Tramwaj wodny okazał się bardzo trafionym pomysłem. Nowym u nas środkiem lokomocji w relacji Trójmiasto - Półwysep Helski podróżowało tego lata niemal 450 tys. osób.
Z Gdyni ostatni katamaran odpłynął w niedzielę. Z Gdańska można korzystać z usług nietypowego tramwaju do 17 września, jednak jest to uzależnione od pogody. Nikt nie spodziewał się aż takiego sukcesu.
-
Osiągnięty rezultat jest bardzo dobry - uważa Marcin Gromadzki, rzecznik
ZKM Gdynia, organizatora przedsięwzięcia w Gdyni. -
Na podstawie badań marketingowych przeciętne wykorzystanie katamaranów oszacowano na poziomie 36,5 proc. O wiele wyższe od zakładanego rzeczywiste obłożenie statków - pomimo istnienia nieuwzględnianej w badaniach marketingowych konkurencyjnej oferty ZTM w Gdańsku - jest rezultatem dobrej promocji przedsięwzięcia i jego dużego nagłośnienia w mediach.Przez dwa letnie miesiące katamaranami m/s Rubin i m/s Agat obsługującymi linie Tramwaju Wodnego nr 520 (Gdynia - Hel) i 530 (Gdynia - Jastarnia), przewieziono 284 tys. pasażerów. Każdy z katamaranów jednorazowo mieści 450 osób - średnio zabierały 327 osób czyli wykorzystywano 72,8 proc. miejsc. Oczywiście liczba pasażerów była uzależniona od pogody. W upalne dni obłożenie sięgało 80 proc., w deszczowe - 50 proc. Przewieziono także 7 tys. rowerów czyli średnio 8 rowerów w każdym rejsie na 50 przygotowanych miejsc. Na trasie Gdańsk - Sopot - Hel na rejs Tramwajem Wodnym skusiło się 165 tys. pasażerów.
-
Chciałbym, żeby było więcej tych połączeń, żeby połączenia spełniały funkcję tramwaju wodnego, a nie statku wycieczkowego - powiedział telewizji regionalnej
Włodzimierz Popiołek, szef ZTM, organizatora przedsięwzięcia w Gdańsku.
Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej czyli przewoźnika dodał: -
Poprawiłbym organizację sprzedaży biletów w Gdańsku i inaczej ułożyłbym sezon.Czy przyszły rok przyniesie te zmiany? Najpierw trzeba przeanalizować dokonania tego sezonu, ale sądząc po ogromnym zainteresowaniu możliwe jest, że oferta zostanie rozszerzona.