- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (51 opinii)
- 2 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (302 opinie)
- 3 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (770 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (430 opinii)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (24 opinie)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
Trójmiejscy politycy na Facebooku. Lubisz czy nie?
Portale społecznościowe cieszą się popularnością nie tylko wśród młodszej części społeczeństwa. Dostrzegli je także politycy. - Czasem pytania zadaje mi profesor literatury, a czasem "co słychać" pyta uczeń podstawówki. Zawsze staram się odpowiadać - mówi przewodniczący sopockiej Rady Miasta Wojciech Fułek. Nie wszyscy wiedzą jednak "o co w tym chodzi".
Wojciech Szczurek wprawdzie profil na Facebooku ma, ale próżno szukać tam czegokolwiek oprócz jego krótkiej notki biograficznej ściągniętej z Wikipedii. To jednak świadoma decyzja, bo akurat ten polityk (choć zawsze przekonuje, że jest wyłącznie samorządowcem) unika upubliczniania prywatnych szczegółów swojego życia, a portale społecznościowe - nawet biorąc pod uwagę wypowiedzi wyłącznie na oficjalnym profilu - poniekąd do tego zmuszają.
Honoru władz Gdyni na Facebooku broni Michał Guć, który pisze na swoim profilu o wszystkim: prywatnych podróżach, osiągnięciach samorządu czy ciekawych miejscach w Gdyni. Zdarza się też, że informuje o inwestycjach, o których nie wspomina np. wydział prasowy.
- Oprócz informacji o życiorysie, czy aktualnych wydarzeniach, w których pan Guć bierze udział, pojawiają się na nim też mało poważne posty z internetowymi memami np. o treści "a kuku!:)". Rozbieżność pomiędzy postami osobistymi, a związanymi z działalnością polityczną jest tak duża, że profil wygląda na chaotyczny, bez przemyślanej strategii. Pomieszanie szczytnych aktywności z dowcipami, osobistymi komentarzami i emotikonami nie sprzyja budowaniu oczekiwanego wizerunku osoby aktywnej politycznie. Ujawnianie osobistych preferencji, zainteresowań może ocieplać wizerunek polityka, jednak takie działania muszą być wcześniej dobrze przemyślane i zaplanowane - mówi Marta Laskowska, social media manager z firmy Personal PR.
W Sopocie ostro o warszawskim dachu
Podobnie robi przewodniczący sopockiej Rady Miasta Wojciech Fułek, który na swoim profilu zaprasza na prowadzone przez niego audycje w Radiu Gdańsk, ale nie unika także otwartej krytyki prezydenta Jacka Karnowskiego. Ten ostatni również czasem pisze o koszykówce, wkleja swoje zdjęcia z trybun, nie przebierając w słowach krytykuje zarządzających Stadionem Narodowym w Warszawie ("a po h... ten dach?"), przeplatając to oficjalnymi komentarzami.
- Facebookiem zostałem "zainfekowany" jako osoba publiczna, ale przecież nie będę ukrywał prywatnych pasji czy zainteresowań. Nie przesadzałbym jednak z tą prywatnością, bo wielu z tych 3 tys. osób, których mam wśród znajomych, nawet nie znam osobiście. Staram się więc pisać przede wszystkim o Sopocie, który jest moją pasją - mówi Wojciech Fułek.
Z telefonu szybciej, ale niechlujnie
- Paweł Adamowicz angażuje się w dyskusje, jeśli zostanie wywołany do tablicy. Strona prowadzona jest poprawnie. Treści są związane zarówno z aktywnością samego prezydenta, jak i z ciekawymi wydarzeniami w mieście, którymi warto się pochwalić. Raczej nie poznamy na niej prezydenta osobiście, wyraźnie widać, że jest to strona oficjalna. Dopracowania wymagają na pewno same posty - zdarzają się w nich błędy, często brakuje polskich znaków lub przecinków, co niektórzy mogą odebrać jako brak staranności - zauważa Marta Laskowska.
Prezydenta tłumaczy jego rzecznik, Antoni Pawlak. Paweł Adamowicz przebywa bowiem obecnie za oceanem.
- To często wynika z pośpiechu. Pan prezydent często pisze z telefonu, bo chce szybko poinformować swoich fanów o niektórych wydarzeniach - twierdzi Antoni Pawlak. - Poza tym profil powstał po to, by wykorzystać go jako kolejny kanał dotarcia do społeczeństwa. Bywa bowiem tak, że niektórzy dziennikarze wolą pisać o "aferach", a nie sukcesach, które ich nie interesują. Ale pan prezydent pisze też o sprawach osobistych, np. narodzinach córki, które sprawą urzędową na pewno nie są - dodaje rzecznik Pawła Adamowicza.
Młodym radnym korzystanie z portali społecznościowych przychodzi łatwiej. Łukasz Cichowski, 27-letni radny Gdyni ma nawet dwa profile na Facebooku: prywatny i oficjalny.
- Oficjalny "podpięty" jest pod stronę internetową, która dotyczy mojej działalności. Dziwię się, że wielu radnych z Trójmiasta nie korzysta z Internetu, o którym przypominają sobie tuż przed wyborami. A w XXI wieku to przecież dla wielu osób główne źródło informacji i doskonałe miejsce dla samorządowców, którzy mogą wymieniać się poglądami z wyborcami czy mierzyć się z konstruktywną krytyką - podkreśla Łukasz Cichowski.
Eksperci przekonują, że przed naszymi politykami jeszcze daleka droga, by w pełni wykorzystać możliwości Facebooka. Może nawet dobrze, że tak niewielu z nich z niego korzysta, a np. o Twitterze mało który słyszał.
Opinie (86) 6 zablokowanych
-
2012-10-21 20:26
(1)
Weszłam na facebooka Pani Iwony Guzowskiej - nie ma tam ani słowa, że zagłosowała za wprowadzeniem zakazu aborcji uszkodzonych genetycznie płodów. Sa to płody które obumieraja w wysokiej ciązy (wywoływanie porodów), sa to narodzone dzieci, które umieraja w pierwszych godzinach, dniach zycia w męczarniach (jak również męczarniech dla rodziny). Czy mogłabym prosić o zrobienie wpisu - oraz zobowiązania, że Pani Iwona Guzowska wexmie pod opiekę uszkodzone gentycznie jedno dziecko - uratuje je od cierpienia i zaopiekuję się nim poświecając swój czas (zamiat jeździć po górach i Waszyngtonach) - tak łatwo podejmowac decyzje za kogoś!
- 5 0
-
2012-10-21 22:37
Chciałem tylko przypomnieć ,ze pani Iwona zanim z woli narodu została posłanką uprawiała zawodowo boks i o opiece może mieć niewielkie pojęcie
- 3 0
-
2012-10-21 22:35
facebookland (1)
Jeszcze trochę, to nikt nie będzie się spotykał osobiście, chodził do pubu, na spacery, a być może nawet do pracy.
Przez internet zrobię zakupy które mi przywiozą, zapłacę przelewem internetowym. Pracę mogę wykonać w domu i wysłać na mail'a.
A z kumplem spotkam się na facebooku na browarka i sobie meczyk w tv jakiś obejrzymy :).
Dziewczynie wyślę buziaka też na facebooku albo 10 buziaków by wiedziała że mi na niej zależy :).
PO PROSTU WALCZYMY Z AKCYZĄ NA PALIWO. PALIWO DROŻEJE, NIE WYCHODZĄC Z DOMU NIE SPALAM GO I NIE MUSZĘ GO KUPOWAĆ. Ciekawe kiedy zrobią transport żywności za pośrednictwem internetu.
Polityk ma fajne zabawki a za fb nie trzeba płacić to siedzą i szpanują że mają klikając w te klawisze :). Chciałbym zobaczyć jak Marszałkowi Sejmu podczas obrad się error pojawi, może rzuci młotkiem w publikę :P- 5 0
-
2012-10-21 22:52
Trafiony - superrior!
- 0 0
-
2012-10-22 00:46
Panie Karnowski, słoma z butów wystaje, zapraszam do przestudiowania zasad pisowni języka polskiego, również tego niecenzuralnego :)
- 1 0
-
2012-10-22 08:54
politycy na fejsbuku
tacy oni politycy jak z mysiej d--y trąba,wstyd i żenada,a jeszcze się reklamują,kumple jak nie plichty
to innych handlarzy czy to samochodami czy innymi
gadżetami i tyle,a co oni piszą to mało mnie obchodzi
są niewiarygodni i niegodni.- 1 0
-
2012-10-22 10:23
Przyznam szczerze, że nie lubię ani polityków, ani FB
- 2 0
-
2012-10-22 11:18
BUDYŃ ma fanów????????
hahahaha
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.