- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (126 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (226 opinii)
- 3 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (64 opinie)
- 5 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
- 6 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (70 opinii)
Trzy szyby zbite, a autobus pojechał dalej
Sporymi nerwami skończyła się podróż pasażerów linii autobusowej 187 jeżdżącej przez Sopot. Choć w czasie jazdy pękły trzy szyby, kierowca nie poprosił o autobus zastępczy. ZKM Gdynia zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec przewoźnika - firmy Warbus - oraz kierowcy.
Początkowo nic nie zapowiadało kłopotów.
Autobus bez szyb jedzie przez Sopot
Autobus przyjechał na przystanek Grand Hotel przy ul. Powstańców Warszawy punktualnie o godz. 16.21. Wsiadła do niego pani Magdalena razem ze swoim trzymiesięcznym synkiem w wózku. Pojazd ruszył w kierunku kortów tenisowych, gdzie skręcił w lewo w kierunku ul. Haffnera w ul. Wosia Budzysza , by zgodnie z trasą wrócić na ul. Powstańców Warszawy.
- W pewnym momencie usłyszeliśmy huk, później kolejny i momentalnie pękła szyba, przy której stałam z dziecięcym wózkiem. Odłamki szyby spadły do nas, na szczęście nie robiąc nam żadnej krzywdy.
Według jej opowieści, w autobusie pękały kolejne szyby. Pasażerowie stojący po lewej stronie pojazdu pospiesznie przesunęli się w kierunku drzwi.
- Autobus dojechał na przystanek przy Zespole Szkół Sportowych, jadąc cały czas z tłukącymi się dalej szybami. Kierowca wpuścił do środka innych pasażerów. Wysiadłam zgodnie z zamierzeniem na przystanku przy ul. Haffnera z niedowierzaniem obserwując, że pojazd kontynuuje jazdę. Nie wiem, co było powodem tego, że szyby zaczęły pękać - opowiada.
ZKM: ewidentna wina kierowcy
Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu. Sprawa szybko trafiła do Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni, dla którego Warbus obsługuje tę trasę. Analiza nagrania monitoringu z autobusu potwierdziła relację pasażerki autobusu. Okazało się, że szyby zostały wybite po uderzeniu w konar rosnącego przy ulicy drzewa.
- Szczęśliwie nie doszło do poranienia pasażerów, ale zachowanie kierowcy firmy "Warbus" zdecydowanie odbiegło od obowiązujących w gdyńskiej komunikacji miejskiej standardów i regulaminów. W momencie wybicia szyby i rozsypania się odłamków szkła do środka autobusu mamy do czynienia z kolizją lub - w zależności od występowania osób poszkodowanych - nawet z wypadkiem. Obowiązkiem kierowcy jest natychmiastowe zatrzymanie autobusu, powiadomienie o zdarzeniu dyspozytora centrali ruchu ZKM w Gdyni, ustalenie, czy są osoby ranne i w razie potrzeby - ewakuacja pasażerów - wyjaśnia Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Kierowca kontynuował jazdę, informując dyspozytora ruchu w lakonicznym komunikacie, że "pękła szyba", co miało pozwolić na podmianę na ostatnim przystanku na autobus rezerwowy.
ZKM Gdynia przeprasza pasażerów za całą sytuację i stres, zapowiadając wyciągnięcie konsekwencji.
- Za naruszenie umowy przewozowej firma "Warbus" zostanie ukarana finansowo. Nałożona kara zmniejszy kwotę rocznej dopłaty miasta Sopotu do komunikacji miejskiej. W sytuacji, gdy regulaminu nie przestrzegano, zwrócimy się do firmy "Warbus" z żądaniem, aby pilnie ponownie dokonała przeszkolenia kierowców w niezbędnym zakresie. Oczekujemy także wyciągnięcia konsekwencji od winnego kierowcy - zapowiada Gromadzki.
Trudna trasa
Dodaje, że to nie pierwsze takie zdarzenie w tym miejscu. Powodem jest utrudniony lewoskręt z ul. Powstańców Warszawy w ul. Wosia Budzysza, przy której rosną drzewa. Do 1 kwietnia 2014 autobusy na tym odcinku jeździły wokół pętli Powstańców Warszawy - Goyki - Haffnera - Mokwy - Powstańców Warszawy. Po protestach mieszkańców ul. Mokwy narzekających na hałas i brak miejsc do parkowania, trasę kursującej w szczycie co 15 minut linii 187 zmieniono. Autobusy od półtora roku jeżdżą ulicami: Powstańców Warszawy - Wosia Budzysza - Haffnera - Goyki - Powstańców Warszawy, ale pojawiły się inne problemy.
- Praktyka pokazała, że dla autobusów marki AMZ trudny stał się lewoskręt z ul. Powstańców Warszawy w ul. Wosia Budzysza, z uwagi na rosnące w skrajni drzewa. W przypadku, gdy w rejonie skrzyżowania tych ulic zaparkowane są samochody (pomimo zakazów), kierowca autobusu musi bardzo precyzyjnie wykonać manewr skrętu, unikając kolizji z konarami drzew w skrajni - uzupełnia Gromadzki.
Do podobnej sytuacji doszło w czerwcu 2013 roku. Uszkodzona część okna urwała się z zawiasów i spadła na jedną z pasażerek. Kobieta miała zbite kręgi szyjne i musiała przez jakiś czas nosić kołnierz ortopedyczny. Okazało się, że powodem zdarzenia były skorodowane śruby w uchylanym oknie. Przedstawiciele ZKM za incydent przeprosili, zapowiadając kontrole trolejbusów pod kątem sprawności lufcików.
Miejsca
Opinie (165) 2 zablokowane
-
2015-12-08 13:05
Jakieś nieporozumienie
Wszystko winny kierowca a gdzie jest organizator przewozów ZKM . Do ich obowiązków jest wytyczenie bezpieczniej i technicznie wykonanej trasy !!!
- 8 0
-
2015-12-08 13:02
co by nie zrobił
Ponieważ zauważyć można coraz gorsze warunki jazdy,zwłaszcza dotyczy to autobusów miejskich uważam że graniczące niejednokrotnie z cudem dokonania kierowców tychże,proponuję:Kierowcy autobusów.Są jakieś problemy dotyczące kontynuacji jazdy,stójcie i niech się dzieje co chce.Chyba że za dobre chęci chcecie być karani.Acha.Radni ustalili że od NowegoRoku będziecie śpiewać 100lat tym którzy będą akurat mieć urodziny.Pozdrawiam.
- 2 0
-
2015-12-08 11:35
(1)
Halo niech zkm się opamięta nie trzeba jeżdzić budzisza wystarczy pojechac 100 metrow dalej i skręcić w haffnera ale o tym zkm nie pomyślało . Niech pan gromadzki głupio się nie tłumaczy tylko rzeczowo pomyśli . Nie bronimy swojej firmy tylko działamy panie gromadzki pozdrawiam gorzko
- 4 0
-
2015-12-08 12:48
Bohater kierowca
Kierowca postąpił tak,jak ja życzył bym sobie gdybym był w tym autobusie.Mógłbym wysiąść,albo jechać dalej.Paniusia z wózkiem pojechala dalej i jeszcze zdjęcia zrobiła.Ukarać te kobietę za narażenie dziecka na katar i ograniczyć prawa rodzicielskie.A może tak paniusia,te kawałki zacznie z dzieckiem spacerkiem uskuteczniać a nie pchać się w zbiorowisko zarazków?
- 2 0
-
2015-12-08 12:15
Ankieta (1)
Ankieta powinna zawierać pytanie jak oceniasz zachowanie kierowcy w artykule, a nie takie ogolnikowe z czego nic nie wynika, bo jak odnieść wynik ankiety do sytuacji n/n. Poza tym kierowca powinien się upewnić czy z pasażerami wszystko ok i dojechać do przystanku końcowego. Więcej skarg byłoby, gdyby ludzie spoznili się do pracy, na rozmowy o pracę. Poskarzyla się pewnie pani, która jechała na zakupy do galeryji i nie nosi zegarka ;)
- 1 0
-
2015-12-08 12:32
Myślenie jest wysilkiem
Taaak.Ukarać kierowcę pod Sąd,za brak organizacji warunków drogowych,za utrudnianie ruchu z braku wnęk przystankowych,za architekturę debilnych rond,za ciasne dziurawe jezdnie i za korki.A i jeszcze za nieświadomość kierujących do czego służy bus pas i za dbałość o ekologię gdy autobusy mają co50m przystanki,i za problemy z Trybunalem Konstytucyjnym.
- 0 0
-
2015-12-07 16:31
Bez przesady. (2)
Szkło w tych szybach jest bezpieczne, właśnie po to, by się nikt nie pokaleczył. Rozpada się na granulat i chyba trzeba by to zeżreć, żeby sobie zrobić kuku. Dobrze że kierowca zgłosił szkodę i jakoś dojechał do końca - brak szyby w oknie nie jest zagrożeniem życia, wystarczy się odsunąć od okna jak wieje i troche wolniej jechać (np 30 zamiast 50km/h) - kiedyś tramwaje miały otwarte drzwi w czasie jazdy i nikt nie stękał. Ludzie się nie spóźnili tam, dokąd jechali a to, że trochę powiało to trudno. A teraz co, procedury, kary, nagany. A kto jest sprawcą zamieszania? Ano wydział utrzymania zieleni w Sopocie. Skoro było wiadomo, że gałęzie wystają w pas drogowy to powinny być przycięte - nie były, znaczy ktoś zaniedbał obowiązki, przyczynił się przez to do uszkodzenia taboru, stresu pasażerów itd. Jak ktoś nie wie, co to znaczy prowadzić autobus po wąskich uliczkach w takiej dziurze jak Sopot to niech się nie wypowiada. Ciasno, pozastawiane, skręty jak dla osobówek a autobus nie jest z gumy, nie zegnie się.
- 59 2
-
2015-12-08 12:07
Dobry komentarz, a pasażerowie zgłaszający matolki
Dodam tylko, ze teraz ludzie to paniska, czy milion w kieszeni, czy tysiąc trzysta. Nie rozumiem pasażera który złożył skargę. Kierowca powinien wyjść, zapytać się czy wszystko w porządku i nikt nie ucierpiał i dojechać do końca skoro miał kilka przystanków. Nie mówimy tutaj o autobusie Gdynia - Zakopane
- 0 0
-
2015-12-07 18:26
... "miały kiedyś drzwi otwarte", bo ich nie szło zamknąć tak były obwieszone jak winogrona pasażerami. Czasami jak jakiś głupi kierowca zahaczył o takie winogrono to dopiero była polka. Pamiętam do dziś jak chłopaczek wisiał w takim tramwaju na ulicy Pomorskiej i przywalił w drzewo, nic wtedy z niego nie pozostało.
Dzisiaj z tamtymi czasami to mamy luksus naciskając tylko paluszkiem i już sezam się otwiera a nawet sam się zamyka.- 1 1
-
2015-12-07 14:31
E tam, (4)
Znowu sensacja z wózkiem w tle. Jakby się zatrzymał i nie kontynuował jazdy, to byłby płacz, że pojawia się opóźnienie. Kierowca wyluzowany jak na Jamajce ;)
Świeże powietrze przynajmniej mieli. I trochę adrenaliny w smutnym życiu.- 269 28
-
2015-12-07 18:54
Za moich czasów... (2)
... studenckich, od czasu do czasu podjeżdżał Ikarus, któremu na zakręcie otwierały się tylne drzwi. Kto by pomyślał, żeby kablować na kierowcę? A śmiechu co nie miara. I to zimą było. A kiedyś zimy to były zimy, a nie takie poierdółki jak teraz ;)
- 48 2
-
2015-12-08 11:39
Z jednej strony dochodzi do absurdów ze gdy wyślesz dziecko na rower nie opancerzone w te wszystkie plastiki niczym szturmowiec z Gwiezdnych Wojen i dziecko owo zbije sobie kolanko albo obetrze skórę na ramieniu to zaraz przyjedzie Uwaga TVN i zabiorą dziecko do rodziny zastępczej ale z drugiej strony to ze kiedyś nikt nie przestrzegał zasad bezpieczeństwa w komunikacji jak i w innych miejscach nie było powodem do dumy
- 1 0
-
2015-12-07 20:25
oj tak, pamiętam
teraz za sam podjazd ikarusa byłaby interwencja i zgorszenie
- 32 0
-
2015-12-07 17:23
Wózek jest obowiązkowym rekwizytem we wszelkich takich materiałach "interwencyjnych"
- 51 2
-
2015-12-07 14:51
warbus (3)
kierowcy z warbus-a często przejeżdzają na CZERWONYM a żółte uważają za dodatek do zielonego to wielkie szczęście że jeszcze się nic nie stało ale to się kiedyś zle skończy
- 2 18
-
2015-12-07 15:08
(2)
oj tam od razu czerwone. Późne żółte. Niechaj pierwszy rzuci kamieniem kto nie przejechał na żółtym mogąc zatrzymać się (nie gwałtownie). Nie licze rowerzystów bo dla nich sygnalizacja świetlna w ogóle nie istnieje.
- 16 0
-
2015-12-08 10:38
(1)
Ciemno zielone!
- 1 0
-
2015-12-08 11:35
Zgniła zieleń!
- 1 0
-
2015-12-08 09:14
Zgadzam się (1)
Że artykuł i histeria czytelniczki trochę na wyrost (każdy kto choć trochę się uczył wie ze szkło w szybach samochodowych jest bezpieczne - tłucze się w drobne nie kaleczace odlamki bez ostrych krawędzi)
Formalnie pojazd nie nadawał się do jazdy.
Ale z drugiej strony...
Na początku lat 90 w ikarusie którym jechałem wypadła tylna szyba... Pasażerowie pozartowali trochę i jakoś nas dowiozl na przystanek po czym się zawinal na bazę....i nikt nie robił burdy. Normalna sprawa.
Teraz sfruatrowani ludzie tylko czekają aby zrobić awanturę....współczuję kierowcom busów.- 16 0
-
2015-12-08 11:09
To usiąść se gołym tyłkiem na tym drobnym szkle i zobaczymy czy niema ostrych krawędzi.
- 0 2
-
2015-12-08 07:55
tja (1)
Juz jak czytam "pani X razem ze swoim trzymiesicznym synkiem w wozku" to wiem ze bedzie to bol d*py rozhisteryzowanej mamuski i jej malego sr*ka.
Po prostu niesamowite problemy maja te niektore paniusie...- 10 2
-
2015-12-08 11:06
A co ty masz w d....e że masz tyle bólu i złości w sobie.
Wyjmi to, to znów się usmiechniesz.
A może kierowca?- 0 1
-
2015-12-07 22:30
pęknięta rama? (2)
nie koniecznie muszą to być drzewa w skrajni, może to być także niepokojący objaw pękniętej ramy nośnej w autobusie, przecież pasażerowie zauważyli by że autobus przywalił w drzewo, wydaje mi się że wiedzą o tym ale "palą głupa" bo przewoźnik boi się konsekwencji uziemienia floty tych autobusów, bo tak to powinno wyglądać w cywilizowanym kraju, może to naprawdę skończyć się tragicznie jeżeli nie zostanie to do końca zbadane.
- 3 2
-
2015-12-08 09:57
Mamy takiego, który może przesłuchać najpierw autobus, potem konar i drzewo. Wezwać! (1)
- 2 0
-
2015-12-08 11:06
Uwielbiam komentarze na trojmiasto.pl :D
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.