• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uniwersytet zbuduje sobie statek

mak
22 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Płynęliśmy "Oceanografem", statkiem badawczym UG
Tak wyglądać ma statek, który powstanie dla UG. Tak wyglądać ma statek, który powstanie dla UG.

Uniwersytet Gdański wzbogaci się o nowoczesny statek naukowo-badawczy "Oceanograf" wart 36 mln zł. Jednostka zostanie zaprojektowana wspólnie z naukowcami z Instytutu Oceanografii i zastąpi wyeksploatowany już statek "Oceanograf II".



Czy twoja praca związana jest z morzem?

To pierwszy przypadek w historii Uniwersytetu Gdańskiego, że otrzyma on statek naukowo-badawczy, który powstanie zgodnie ze wskazówkami naukowców.

- Dotychczas mieliśmy do dyspozycji "Oceanograf II" - używaną jednostkę przerobioną na nasze potrzeby i do tego bardzo już wyeksploatowaną. Rocznie korzysta z niej bowiem blisko tysiąc osób. Nowy statek, zaprojektowany według naszych potrzeb, bardzo się nam więc przyda - mówi prof. Natalia Gorska, dyrektor Instytutu Oceanografii UG.

Pieniądze - 36 mln zł - na budowę długiego na 37 m i szerokiego na 12 m katamaranu uczelnia otrzymała w ramach programu wspierania infrastruktury badawczej od Funduszu Nauki i Technologii Polskiej. Uniwersytet będzie musiał dołożyć do budowy zaledwie 1 mln zł.

- Nowy "Oceanograf" będzie służyć zarówno do badań naukowych, jak i do kształcenia studentów na poziomie licencjackim, magisterskim i doktorskim - wylicza prof. Gorska.

Statek ma wyruszyć w pierwszy rejs w 2014 r. W najbliższym czasie rozstrzygnięty ma być przetarg na jego projekt, a potem na stocznię, która go wybuduje.
mak

Miejsca

Opinie (102) 5 zablokowanych

  • nie podoba mi sie jakis taki biały i dziwny

    • 3 6

  • :) (1)

    .... i sobie pan rektor będzie mógł wypoczywać :)
    bo ciekawe ilu studentów nim popłynie......

    • 6 12

    • rektor to go zobaczy co najwyżej na wodowaniu

      ale pytanie czy nie będzie częściej wykorzystywany do celów zarobkowo usługowo badawczo prywatnych a nie do szkolenia studentów oceanografii, i czy będzie to statek skierowany na Bałtyk bo to właśnie powinien badać !

      • 2 0

  • wszystko (1)

    pieknie i ładnie , ale czy nieskończymy tak jak Grecy?

    • 2 4

    • polska to kościół

      a kościół nie bankrutuje

      • 2 2

  • super ! lepiej jeszcze z dwa takie statki niż kościół na łostowicach !

    :)

    • 7 3

  • STATEK MIŁOŚCI ...

    • 9 0

  • oby to się tylko na planach nie skonczylo jak większość inwestycji w Gdansku (1)

    Jestem za! i cieszę się jak coś powstaje dla ludzi i dla nauki !

    • 4 2

    • refleksja

      Tylko kto wyłoży ten 1 mln zł?

      • 0 0

  • tylko nie w naszej stoczni

    będzie wyglądał jak rubin i ska....... klepany młotkiem kadłub.

    • 1 4

  • skonczylem kierunek na BGiO (1)

    swietne studia hobbystyczne, ale jesli tam studiujecie to lepiej zawczasu zacznijcie sie rozwijac w innym kierunku - bedzie lzej w przyszlosci odnalezc sie w rzeczywistosci.

    Zapotrzebowanie na oceanografow, geografow i biologow jest znikome.

    Nastawienie kadry jest oderwane od zapotrzebowania rynku. Programowa porazka. Co roku wypuszczaja setki licencjatow i magstrow kierunkow BGiO, ktorzy od razu szukaja pracy w innych dziedzinach.

    Z mojego roku, mysle, ze mniej niz 10% pracuje w czyms zwiazanym z wyksztalceniem i prawie wszyscy jako nauczyciele.

    Nonsens.

    • 9 4

    • WUP

      Rzeczywiście, to gwarancja bezrobocia!

      • 0 0

  • oceanografia... (5)

    ja studiuje niestety ten kierunek;]
    ale władze traktują nas jak bydło i sie nami nie przejmuja i nic w zasadzie nie mozna zalatwic
    slowa "podobno i być może" to druga nazwa dziekanatu i wszysatkich zarządzających ;]
    dodam, że wydział jest zadłuzony na 2 bańki i zamykają poszczególne wydziały i zdzierają kase jak tylko moga ;]

    • 12 3

    • Zgadzam się - magistrantka MSU

      • 1 0

    • (3)

      ja z kolei skończyłam ten kierunek i też żałuję. O pracę w zawodzie w Polsce bardzo ciężko. Większość moich znajomych pracuje w innych branżach lub/i studiuje drugi kierunek. Po co więc kształcić aż tylu oceanografów? Po co przeznaczać tak duże pieniądze na badania zbadanego już dobrze Bałtyku? Czy nie lepiej zainwestować w dziedziny nauki naprawdę potrzebne? Jak medycyna, biotechnologia i inne, o niebo, przydatniejsze?
      Badania morskie to bardzo przyjemna sprawa, zwłaszcza podczas rejsów, ale po co to komu? Czy Bałtyk ma jeszcze jakieś tajemnice?
      A tak w ogóle, to czy Wydział stać na utrzymanie takiej jednostki? Co będzie miał student z tego wspaniałego statku? Coś poza kilkoma dniami praktyk w roku?

      • 4 1

      • po biotechnologii też nie ma w bolandzie roboty, to kierunek przyszłościowy tylko nikt nie mówi jak bardzo odległa ta przyszłość :(

        • 2 0

      • to prawda, że trudno o pracę w tym zawodzie, ale chyba głównie dlatego, że często brakuje po tych studiach ludzi na poziomie, z pasją, wizją i celem. Co prawda mój kuzyn był jednym z najlepszych studentów tego kierunku swego czasu i zarabia obecnie marne grosze robiąc nie do końca w tej dziedzinie co by chciał, ale z tego co wiem np. Stacja Morska w Helu ma problem ze znalezieniem DOBRYCH pracowników.
        A co do tego, że Bałtyk jest dobrze poznany to się nie zgodzę, ma jeszcze masę tajemnic. Taka jednostka z pewnością UG się przyda.

        • 1 0

      • a ja nie żałuje. skończyłam ten kierunek, pracuje w zawodzie, robię to co lubię. jak byłam na studiach korzystałam ze wszystkich możliwości. na rejsy pływałam kilka razy do roku bo się zgłaszałam na ochotnika. byłam na wymianie za granicą, jako studentka byłam autorem kilku artykułów, brałam udział w kilku projektach. po skończeniu studiów miałam 3 możliwości wyboru, tak jak inni, którzy naprawdę kochali to co robią. zaraz ktoś napisze że byłam jakąś kujonką, nie nie byłam. po prostu korzystałam z możliwości i się udzielałam i tym nabierałam doświadczenia, poznawałam ludzi. jak siedzisz i mozolnie zaliczasz egzaminy i nie dajesz nic od siebie, niestety po każdych studiach nie znajdziesz roboty!!

        • 0 0

  • a ten brakujący milion potrącimy studentom ze stypendiów...

    na życie zarobią w McDonaldsie,
    nawet praktyki studenckie są bezpłatne i muszą je sobie sami załatwić
    (a to nie jest łatwe, gdy nie sięgasz do kieszeni).Uczelnia nie pomaga w kontaktach z przyszłym pracodawcą.
    A później zdziwienie, że tyle bezrobotnych magistrów. Źle inwestowane pieniądze, zero orientacji w sytuacji na rynku, przestarzałe i niepraktyczne programy studiów, radźcie sobie sami, ale szpan musi być
    cu in mcdonalds!

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane