- 1 Miliony strat po setkach ataków hakerskich (38 opinii)
- 2 Borawski rezygnuje z wiceprezydentury (130 opinii)
- 3 Kto się przypiął do mojego roweru? (168 opinii)
- 4 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (145 opinii)
- 5 Radna Lewicy dołącza do klubu Dulkiewicz (162 opinie)
- 6 Mapa pożarów aut w Trójmieście (127 opinii)
Uratowali desperata na cienkim lodzie
Chodził pijany po cienkim lodzie pokrywającym Opływ Motławy i czekał, aż lód wreszcie załamie się - w taki sposób pewien gdańszczanin próbował zakończyć swoje życie. Po trwającej ponad pół godziny akcji ratunkowej strażakom udało się wyciągnąć desperata na brzeg.
Przybyli we wskazane miejsce strażnicy zauważyli desperata, który rzeczywiście przechadzał się środkiem oblodzonego kanału. Miał wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi. W pewnym momencie przewrócił się, a następnie rozłożył się na lodowej tafli.
Gdy strażnicy zbliżyli się do mężczyzny, usłyszeli stek wyzwisk.
- Strażnicy namawiali mężczyznę do zejścia z lodu, ale on reagował bardzo gwałtownie. Używał wulgaryzmów, bełkotliwie krzyczał i zabraniał się do siebie zbliżać. Groził, że doprowadzi do załamaniu lodu, na którym przebywał - relacjonuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
W związku z tym mundurowi wycofali się i poprosili o wsparcie kolejne służby: policję, pogotowie i przede wszystkim straż pożarną. Należy wspomnieć, że temperatura tego dnia była stosunkowo wysoka. Strażnicy napominali mężczyznę, że pokrywająca kanał tafla w każdej chwili grozi załamaniem.
- Policyjny radiowóz pojawił się na miejscu kilka minut później. Rozpoczęła się kolejna runda mediacji, lecz i ona nie przyniosła pożądanego skutku. Za każdym razem, gdy funkcjonariusze próbowali zbliżyć się do mężczyzny, ten reagował bardzo emocjonalnie. Uciekał na środek kanału, powtarzał swoje groźby - kontynuuje Siółkowski.
Wreszcie na miejscu pojawiły się karetka pogotowia i dwa zastępy straży pożarnej, w tym jednostka wyspecjalizowana w ratownictwie wodnym. Wyposażeni w odpowiedni sprzęt strażacy weszli na lód i pochwycili desperata. Następnie, przy użyciu liny wyciągnęli go na brzeg i oddali w ręce załogi ambulansu, która przetransportowała mężczyznę do szpitala.
Miejsca
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2017-01-25 15:55
Skąd wniosek, że chciał się zabić?
- 4 0
-
2017-01-25 16:46
teraz na srebrzysko .... pavulonik i do pokoju bez klamek:) (2)
a na dokładkę mu damy .....kudłatego
- 3 3
-
2017-01-25 16:55
Jooooo (1)
A pajacką, patologiczną rodzinkę obciążyć kosztami. A jak nie chcą płacić to zneutralizować
- 0 1
-
2017-01-25 16:58
tak się kończy kiedy się chce być....dziełambiem...yyy...łabędziem
hahahahahhahaha
- 1 0
-
2017-01-25 17:11
Na Srebrzysku podlecza desperata
no chyba że to zawodowy alkoholik z dolnej oruni.
- 2 2
-
2017-01-25 17:15
Uciekł grabarzowi z pod łopaty.
Zapewne Szpital Psychiatryczny w Starogardzie Gdańskim.
- 0 1
-
2017-01-25 17:16
(1)
Widzę ze PIS doprowadza do obłędu juz nawet pijaczków.
- 7 10
-
2017-01-25 17:40
POlszewicka kanalia.
- 5 1
-
2017-01-25 17:26
Dobry z niego aparat
- 2 0
-
2017-01-25 17:40
Nie ratowac!
Chcacemu nie dzieje sie krzywda!
- 5 1
-
2017-01-25 19:06
Niech sprawdzą czy nie był poszukiwany w pierwszej kolejności skoro tak emocjonalnie reagował na służby.
A jeśli nie, to może zwyczajnie poczuł się zaszczuty, że ktoś mu głowę zawraca w trakcie spaceru. Też nie lubię nachalnych ludzi. Skąd pomysł, że to była próba samobójcza? Zresztą koleś w końcu położył się na lodzie, więc zareagował wzorcowo w przypadku kruchego lodu - przyjął pozycję horyzontalną.
- 3 0
-
2017-01-25 19:41
Dobrze że chłopaka uratowali , można mu pomóc , mam nadzieję że wszystko się dobrze ułoży i zechce żyć , pozdrawiam
- 3 2
-
2017-01-25 21:22
Ankieta do artykułu trafna jak zawsze
Brawo Trójmiasto, trzymacie poziom!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.