• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urzędnicy mogli zapobiec śmierci Martyny?

Krzysztof Mroczka
22 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Według urzędników ruch na ul. Wodnika spowalniać miało rondo. Wystarczy spojrzeć na ślady pozostawione przez kierowców, aby zobaczyć, jak większość z nich je pokonuje. Według urzędników ruch na ul. Wodnika spowalniać miało rondo. Wystarczy spojrzeć na ślady pozostawione przez kierowców, aby zobaczyć, jak większość z nich je pokonuje.

W grudniu ubiegłego roku na ul. Wodnika zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku doszło do tragicznego wypadku. Na przejściu dla pieszych przed wejściem ze szkoły zginęła 13-letnia Martyna. Napisał do nas jej ojciec. Poniżej publikujemy jego list.



Martyna zginęła na przejściu, w miejscu, gdzie kierowcy nie powinni teoretycznie jechać szybciej niż 30 km/h. Martyna zginęła na przejściu, w miejscu, gdzie kierowcy nie powinni teoretycznie jechać szybciej niż 30 km/h.
15 grudnia nasze życie - rodziny Martyny, jej przyjaciół, młodzieży z jej otoczenia - wywróciło się do góry nogami. Martyna zginęła w wypadku - została dosłownie rozjechana przez pędzący samochód, prowadzony zresztą przez mieszkańca pobliskiego osiedla, który dokładnie znał specyfikę tego miejsca.

Na skutek bardzo silnego uderzenia doznała potwornych obrażeń głowy. Praktycznie zginęła na miejscu. Stało się to w miejscu, gdzie kilka przejść dla pieszych wyznaczonych jest blisko siebie i obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.

Martyna była zdrowa, miała świetne wyniki w nauce i w sporcie. Każde jej świadectwo miało czerwony pasek. Zdobywała medale i puchary za swoje sportowe osiągnięcia. Tak naprawdę jednak nie przykładała do tego wielkiej wagi. Najważniejsi byli dla niej przyjaciele. Była radosna, uwielbiała śpiewać i rysować. Miałem ją właśnie zapisać na naukę gry na pianinie.

15 grudnia 2011 roku poszła na lekcję języka angielskiego do szkoły oddalonej od domu ok. 400 m. Miała kartę rowerową, znała przepisy ruchu drogowego i wiem, że ich przestrzegała także jako pieszy. Martyna zginęła przez głupotę kierowcy. Przez jego nieodpowiedzialność będziemy cierpieć do końca życia.

Kto, w największym stopniu, odpowiada za bezpieczeństwo na drogach?

Nie tylko jego jednak. Oburza mnie bardzo postawa osób, które są zawodowo odpowiedzialne za bezpieczeństwo ruchu drogowego w Gdańsku. Chodzi o urzędników Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

W mojej ocenie w sposób cyniczny chowają oni głowę w piasek i próbują wyjść z sytuacji obronną ręką. Nie ma to nic wspólnego z osobistą odwagą i honorem. Na ulicy Wodnika - już po zdarzeniu - zostały postawione progi spowalniające. Podobno decyzja "wyprodukowana" została na najwyższym szczeblu urzędniczym.

Jest banalna, ale na pewno jest słuszna. Jest też niestety zdecydowanie spóźniona. Samochody nie będą już pędzić ul. Wodnika. Tylko dlaczego musiała zginąć moja córka? ZDiZ nie może się usprawiedliwiać tym, że urzędnikom wydawało się, że jest bezpiecznie, bo postawiono znaki drogowe ograniczające prędkość przy gimnazjum.

Urzędnicy ZDiZ nie odpowiadają za bezpieczeństwo od wczoraj i doskonale wiedzą, że jeśli jest odcinek prostej drogi, to zawsze znajdzie się kierowca bez wyobraźni, który popędzi szybko, niezależnie od tego jakie znaki drogowe tam stoją.

Jedynym sposobem, aby zmusić takich ludzi do zwolnienia są progi spowalniające. Kiedy zbyt szybko najedzie się na nie, można uszkodzić samochód. To działa na ich wyobraźnię znacznie bardziej niż możliwość spowodowania wypadku czy znaki. Urzędnicy wiedzieli to, doskonale wiedzieli też jaka jest sytuacja na ul. Wodnika. Nie zrobili nic.

Oburzyła mnie także wypowiedź pana Tomasza Wawrzonka z ZDiZ, który powiedział w jednym z wywiadów telewizyjnych, przeprowadzonych już po wypadku, o spowalniającej roli ronda od strony ul. Renka. Wszyscy wiedzą, że rondo zostało źle zaprojektowane i takiej funkcji nie spełnia od początku swojego istnienia. Samochody jadące ulicą Wodnika jadą na wprost z ogromną prędkością i wiele z nich na rondzie nawet nie zwalnia. Nie wierzę, że pan Wawrzonek tego nie wiedział.

Oczywiście wszystko to w żaden sposób nie usprawiedliwia kierowcy, który potrącił moją córkę, ale uważam, że urzędnicy także zawinili w tej sprawie i mają krew na rękach. Zginęła moja córka - moim zdaniem po części przez szukanie przez nich oszczędności tam, gdzie tego robić nie można. Progi powinny powstać od początku istnienia ul. Wodnika, tak, jak chciała tego dyrekcja gimnazjum, przy którym doszło do wypadku.

Postawiono je, jednak dopiero wtedy, gdy zginęła moja córka Martyna. Pełna radości życia i planów na przyszłość. Nie sądzę, aby gdańscy urzędnicy dobrze rozumieli co się stało. Nie życzę nikomu przeżywania takiej tragedii jak my. To przekracza możliwości ludzkiego umysłu.

Policja: śledztwo wciąż trwa

O tym, jak w rzeczywistości wyglądał sam wypadek wciąż trudno wyrokować. Policja prowadzi co prawda śledztwo, ale nie wystąpiono jeszcze do prokuratury z wnioskiem o opinię biegłego. Na razie przesłuchano m.in. świadków i dokonano oględzin auta, którym jechał sprawca wypadku. Tak naprawdę nadal nie wiadomo jednak nawet jak szybko jechał samochód.


Odpowiedź urzędników
Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego ZDiZ:

- W grudniu 2011 roku doszło w rejonie szkoły do śmiertelnego potrącenia 13-letniej Martyny. Było to pierwsze (od momentu wybudowania ul. Wodnika), tragiczne niestety, zdarzenie drogowe w tym rejonie.Po tym tragicznym zajściu zamontowano dwa dodatkowe progi zwalniające. Są one jednak rozwiązaniem tymczasowym, docelowo w omawianym przez nas rejonie ul. Wodnika przeprowadzona ma zostać korekcja wlotu ronda od strony Renku/Selgrosa. Także - przy szkole powstać ma azyl dla pieszych wyposażony w progi wyspowe. Do tego również na wysokości ul. Jednorożca zbudowane ma zostać wyniesione przejście dla pieszych. W dalszej kolejności rozwiązania uspokajające ruch zastosowane mają też być na skrzyżowaniach Wodnika-Perseusza i Wodnika-Komety. Dramatyczne grudniowe wydarzenie na ul. Wodnika były szokiem, nie tylko dla rodziny Martyny, ale dla większości mieszkańców Gdańska. Pracownicy ZDiZ nie byli tu wyjątkiem. Cały czas, w ramach środków, którymi dysponujemy, staramy się stosować jak najwięcej rozwiązań uspokajających ruch na jak największej ilości gdańskich ulic. Chociaż staramy się działać sprawnie, to jednak nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć. Nikt życia Martynie nie wróci, mam jednak nadzieję, że we współpracy m.in. z rodzicami czy wychowawcami uda się zaprojektować takie rozwiązania, które pozwolą w przyszłości uniknąć podobnych tragedii.

Pełna odpowiedź gdańskiego ZDiZ na list ojca Martyny (.doc)
Krzysztof Mroczka

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (264) ponad 10 zablokowanych

  • Tak to już zawsze jest, że najpierw musi dojść do jakiejś tragedi by ktoś (15)

    się czymś zainteresował. A potem zaczynają się dyskusje i wzajemne oskarżenia jednak winnych nigdy nie ma...

    • 281 7

    • Dlatego na kazdej drodze, co kilkadziesiat metrow... (10)

      trzeba postawic progi, zeby nigdzie nie doszlo do wypadku.
      Z calym szacunkiem dla rodziny zmarlej i dla niej samej...
      Wypadki sie zdarzaja wszedzie, rozumiem smutek, zal, moze zlosc rodzicow...ale winny jest kierowca a nie od razu wszyscy, caly swiat. Idiota za kolkiem spowoduje wypadek nawet jadac po samych progach zwalniajacych.

      • 32 7

      • (6)

        dokładnie tak jak napisałem niżej. przede wszystkim winny jest kierowca, to on prowadził samochód i on za niego odpowiadał, nie przestrzegał przepisów i zabił dziewczynę.

        progi mogły go spowolnić ale dlaczego szukamy winy u tych którzy nie powstrzymali JEGO GŁUPOTY?

        • 13 1

        • Darku, w przypadku kierowców idiotów z szukaniem odpowiedzialności (5)

          trzeba pójść dalej niż do nich samych. Tacy ludzie są i zawsze będą i dlatego właśnie odpowiednie służby powinny zadbać o zapobieganie skutków ich bezmyślnych działań. Zaczęłabym od systemu "rozdawania" prawa jazdy. Nie wszyscy muszą je mieć, niektórzy wręcz niepowinni. Do tej ostatniej grupy należy sprawca wypadku. Dlaczego, przed wydaniem tego ważnego dokumentu kandydaci na kierowców nie są poddawani testom na wyobraźnię. Ja od tego przede wszystkim uzależniałabym kwestię decyzji w sprawie. Przy okazji, o ile luźniej byłoby na drogach.

          • 20 4

          • Jasne...testy na wyobraznie, na logike, na inteligencje...

            moze troche cos z fizyki, biologii i matematyki.
            Oczywiscie wczesniej pare wizyt u psychiatry, zeby ocenil stan psychiczny.
            Litosci... Nie da rady za zadne skarby wyodrebnic idiotow... Chlop ma odbebnic egzamin i tyle. Science fiction...

            • 7 15

          • a kto ma o tym decydować może ty?

            • 1 0

          • Ale bzdura (1)

            Nie ma czegoś takiego, jak "testy na wyobraźnie". Poza tym nawet gdyby coś takiego wprowadzić to efekt byłby taki, że większość kobiet "takie coś" by oblała. Wylanie dziecka z kąpielą.

            • 1 2

            • a może nie bzdura?

              Test "na wyobraźnię" to rzeczywiście S-F, ale czy nie zgodzisz się, że bezpieczeństwo jazdy samochodem polega w dużej mierze na umiejętności przewidywania co inni zrobią i jak mogą się zachować jeśli ja zrobię to czy tamto? Oczywiście, to powinno być wpajane na poziomie kursu, ale jak mówiłem - to czysta S-F... niestety.
              A tak czysto teoretycznie - wcale nie jestem pewien, czy większość kobiet by to oblała. Zresztą, jeśli nawet komuś by brakowało tej "wyobraźni", to może własnie był by powód, żeby takiej osobie nie dawać prawa jazdy?

              • 1 0

          • wielu przedsiębiorców i zwykłych pracowników wyobraźni nie posiada, nie wspominając o politykach!

            • 0 0

      • Cóż (2)

        W Niemczech jeśli jest 30 ZONE to jeździ się zygzakiem pomiędzy wysepkami, drzewami, zaparkowanymi autami i nijak nie da się nadmiernie rozpędzić, mimo że brak jest leżących policjantów jak w Polsce, dodatkowo pieszy i rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo przed autem w takich strefach, choćby szedł środkiem ulicy. A w Polsce ? Dopóki nie zmieni się mentalność kierowców, dopóty będą cierpieć piesi i rowerzyści. I tak jak napisałeś/aś, nie pomoże próg za progiem. Niestety, za głupotę innych, przychodzi płacić wszystkim kierowcom.

        • 20 0

        • no właśnie - płacimy za to wszyscy (1)

          codziennie jeżdżę ulicą Wodnika i denerwują mnie te progi bo choćbym przejeżdżał 1km/h to zawieszenie i tak dostaje swoje. Współczuję rodzinie Martyny, ale może ktoś dojrzałby w urzędach do tego, że istnieją progi, które chowają się gdy kierowca jedzie z przepisową prędkością...

          • 2 5

          • Taaaa, jasne. I kawę parzą.

            Mózgu w czaszce kierowcy nie zastąpi żaden garb na drodze.

            • 5 0

    • a człowieka już nie ma..

      to jest smutne.

      • 6 0

    • Nasi kierowcy przepisy mają gdzieś,a policji nie ma i kary za słabe!!!!!

      bo nasze prawo chroni przestępców!

      • 0 1

    • Bylo tam maks 30 km/h, zostala doslownie zniszczona (1)

      Co tu prokuratura, durnie jedne badaja? Tego co to zrobil na 25 lat do wiezienia. Bandziora pprzonego.

      • 0 1

      • Nie sądź zbyt szybko

        Jutro Ty możesz się zagapić, rozjechać kogoś, i co? Jesteś mordercą? W mojej opinii jesteś wykonawcą przypadku - to moze zdarzyć się każdemu, który jeździ autem. Trzeba mieć wyobrażnię, ale wypadki chodzą po ludziach.

        Za ten postępek odpowiada się z art 177 KK, grozi do 8lat więzienia.

        Notabene, czy bezwzględne więzienie jest dobrym rozwiązaniem w przypadku przestępstw tego typu? Mozę lepsza byłaby kara, pozwalająca minimalizować szkody, np ograniczenie wolności połączone z pracami społecznymi itp??

        Jestem przedstawicielem handlowym, jeżdżę od 180 do 360km w jedną str do klientów od 3lat, nigdy nie spowodowałam wypadku. Jeszcze. Każdego może to spotkać...

        • 1 0

  • stara Słowackiego w czasie sprzed wybudowania Ronda de la Salle (5)

    Na wysokosci Potokowej i Słowackiego, na przystanku autobusowym w kierunku Wrzeszcza non stop były wypadki, wielokrotnie przystanek był taranowany przez samochód i przesuwany parę metrów dalej.

    Ile to trwało lat i co robili w tej sprawie urzędnicy ZDIZ?

    • 101 1

    • a na przejsciu gineli ludzie

      w tym ojciec z dwojka dzieci

      • 10 0

    • ja na zdjęciu żadnego ronda nie widzę...

      To, że jakiś urzędniczyna zadekretował, że po wstawieniu znaku nagle powstanie rondo, nie znaczy że normalnie ludzie zaczną jeździć w kółko na normalnej, prostej drodze.

      • 10 0

    • Odpowiedź jest prosta (2)

      Wybudowali Rondo de la Salle.

      • 3 1

      • najpierw "planowali" rondo i przez lata ludzie ginęli (1)

        • 2 0

        • wiesz chociaż ile lat to trwało?

          Pomogło raczej przesunięcie przystanku, nie "rondo", bo tzw. rondo nic nie zmienia dla kierowców jadących z góry i z Potokowej.

          • 2 0

  • Na Wilanowskiej też był wypadek na przejściu (9)

    świateł nie ma, progów nie ma - bo nikt nie zginął - pewnie kwestia czasu.

    Dopiero śmierć ich chyba zmusza do działania.

    Tak to projektują, weryfikują i nie dopowiadają za to, jak widać. Stołki są ważne.

    Takie jest moje zdanie.

    Brawo dla rodzica, że ma nadal siłę coś zmieniać. Współczuję jednocześnie.

    A kierowcy to już inny temat.

    • 89 8

    • Jeszcze w przedszkolu mnie uczyli... (8)

      Spojrzec w lewo, potem w prawo i znowu w lewo. Jesli jedzie samochod rozpedzony i nie zwalnia przed przejsciem...to sie raczej na nie nie wchodzi...

      Glupota mieszkancow Wilanowskiej sama doprowadzi do tragedii...bo milion razu juz widzialem, jak przebiegaja na tym "łuku' w niedozwolonym miejscu...bo autobus, bo krocej...

      Kierowcy maja myslec ale piesi nie sa swietymi krowami.

      • 26 10

      • Drogie ZDiZ - powyższy post dowodzi właśnie tego o czym mówi autor (1)

        Zawsze się znajdzie jakiś rajdowiec. Który uważa, że pieszy jest ze stali. NA tych przejściach przechodzą też dzieci i młodzież wracając ze szkoły, prędkość z jaką prują tam właśnie takie asy uniemożliwia "spójrz w lewo w prawo w lewo..." bo nigdy można by nie przestać sie rozglądać akurat w tym miejscu... taka kijowa widocznośc, i taki chamy się zdarzają na drodze. I dotyczy tu wielu miejsc.

        • 10 9

        • rajdowcy to sportowcy

          a kierowcy o ktorych Ty piszesz to zwyczajni idioci. Nie obrażaj motorsportu

          • 3 0

      • Masz rację (5)

        ale z prędkością 160 żadne środki ostrożności nie wygrają

        • 8 1

        • Jesli jedzie po chodniku... (2)

          Na łuku wypadnie a na prostej widac, ze ktos pedzi 160 (co jest jakims absurdem) i wtedy czlowiek odrobine myslacy nie pcha sie na pasy.

          • 2 7

          • taa... szczególnie zza górki... (1)

            Nic nie pomoże pieszemu jeśli samochód wyleci z prędkością, której on się nie spodziewa. Szczególnie zza górki. Nawet nie zauważy co go zabiło...

            • 7 0

            • Piszemy o samochodach czy F16?

              • 3 2

        • 160 na Wilanowskiej? Chyba yamahą :D (1)

          • 2 0

          • Dokladnie...kogos tam ponioslo...

            nawet Yamaha nie wyrobisz...

            • 2 0

  • Trzeba oszczędzać gdyż ECS wymaga większych nakładów. (4)

    Coś za coś i urzędnicy o tym wiedzą dlatego tną wydatki na równego rodzaju inwestycje itd. tak aby wybudować zgodnie z planem ECS.

    • 97 19

    • nie zachowuj się jak kretyn. W tym mieście nie tylko jest ECS. (3)

      Nie potrafisz nic innego wymyslić? W gdańsku marnuje się pieniądze w wielu miejscach. A ty tylko ECS znasz?

      • 7 14

      • a wiesz matematyku ile kosztuje ecs ?? (2)

        to wróć do przedszkola i naucz się liczyć do dziesięciu, później przerób z mamusią tabliczkę mnożenia, jak już dojdziesz do tego etapu w co wątpię to może coś skumasz zakuty łbie

        • 5 3

        • i po co ten marny wywód? (1)

          Co nowego wniósł do dyskusji?

          • 0 2

          • kolega ma rację

            przykład ECS'u stanowi jedynie skrót myślowy, a prawda jest taka, że władze Gdańska tną koszty we wszystkich obszarach, które istotne są dla mieszkańców miasta, natomiast stawiają na własny prestiż i wynik przyszłych wyborów. Budyń musi odejść!

            • 0 0

  • tak samo było na ul. Myśliwskiej (6)

    Najpierw musi ktoś zginąć, zeby powstały progi zwalniające. Tak to wygląda w tym kraju. Na ul. Myśliwskiej również zginął pieszy od pędzącego samochodu. Wiele aut jeździ tą drogą, jakby była autostradą. Teraz są progi zwalniające, niestety o jedno życie za późno. ZDiZ moze sobie wylewać krokodyle łzy, ale to oni są częściowo winni obu wypadków.

    • 81 6

    • (4)

      Akurat ten kierowca wcale nie pędził, a nieszczęsny pieszy wszedł mu z prawej strony prosto pod koła, nawet nie spojrzał w jego kierunku (dało się to ustalić). Nie zmienia to faktu, że długa prosta skłania niejednego 'kozaka' do szybkiej jazdy i niewiele pomogło wprowadzenie strefy 30 km/h. Progi trochę poprawiły sytuację, ale bywają i tacy, którzy potrafią między kolejnymi progami garnąć się do 60-70 km/h...

      • 7 2

      • jak udało się to ustalić , masz wgląd do dokumentów?

        • 7 0

      • (2)

        to w takim razie jak szybko jechał, skoro potrącił człowieka zabijając go na miejscu? 40/h? A ta wielka kałuża krwi która płynęła ulicą? Nie sądzę żeby powstała po uderzeniu auta jadącego wolno.

        • 6 1

        • zależy jak walnął łbem ten trup

          • 0 5

        • I właśnie takie myślenie jest przyczyną nieszczęść na polskich drogach!

          Każdemu wydaje się, że "przecież jadą wolno" i "nie ma niebezpieczeństwa"... A potem zdziwko, że ktoś umarł od uderzenia! Każdemu, kogo to dziwi, proponuję, żeby się rozbiegł i pizgnął w ścianę... A z drugiej strony durne tłumaczenia, że "Przecież jakby jechał wolniej, to i tak by zabił - ograniczenia prędkości nie są po to, żeby pieszego wolniej uderzyć, tylko żeby mieć czas na reakcję i hamowanie!

          • 5 0

    • Ten pieszy zginął na własną prośbę. Wbiegł na jeznię tuż za autem jadącym w górę i po pokonaniu jednego pasa wbiegł prosto pod koła auta jadącego w dół.
      Głupota i brak rozwagi.
      Auto nie zatrzyma się w miejscu. Wprowadzanie ograniczeń niewiele da tak długo, jak długo będziemy mieć do czynienia z bezmyślnymi pieszymi.
      Niedawno ograniczenie do 50km/h miało być panaceum. Teraz już 30km/h. Co dalej? 10km/h ? a może warości ujemne, czyli jeżdżenie tyłem?
      Idąc tym tropem zlikwidujmy kolej, bo jest niebezpieczna, bo nie jest w stanie taki pociąg zatrzymać się w miejscu przed każdym bezmyślnym pieszym...

      • 5 9

  • No dobrze, mogli zrobić progi (7)

    ale to nie zmienia faktu że winny jest kierowca który nie przestrzegał przepisów. to jest główny winowajca a nie ci którzy nie powstrzymali jego głupoty.

    rozumiem żal jej ojca. szkoda dziewczyny

    • 112 4

    • (3)

      Darek byłeś, widziałeś, jesteś prokuratorem i znasz więcej szczegółów sprawy? Ktoś inny wie co ustalono po tym wypadku? Kto jest winny, jak przyczyna?

      • 3 18

      • Tak, winny jest Jan Kowalski, urzednik... (1)

        kierowca sobie tylko jechal i potracil dziewczynke, jest niewinny. Wez sie ogarnij czlowieku. Jak kogos zamorduje, to skaza moich rodzicow, bo zle mnie wychowali czy sam pojde do pierdla?

        • 24 0

        • Oczywiście skażą producenta narzędzia zbrodni.

          Chyba, że gołymi rękoma, wtedy skażą ortopedę.

          • 3 0

      • myśl logicznie. skoro progi miały spowolnić samochód a tego nie zrobiły to znaczy że jechał za szybko. ON

        • 10 2

    • Nareszcie ktoś myślący napisał... (2)

      Tu juz psy wieszaja na urzednikach, czekam na wpis, ze to wina rzadu...a zawinil kretyn za kolkiem. To on ponosi odpowiedzialnosc za smierc tej dziewczynki. Ludzie, opamietajcie sie troche...

      • 23 1

      • (1)

        To prawda, ale patrząc na zdjęcie tego ronda - ono rzeczywiście wygląda na źle zaprojektowane. Należało to naprawić po pierwszych skargach, albo je przebudowując, albo wstawiając progi.

        • 3 0

        • Na zachodzie ludzie jeżdżą po takim rondzie jak po rondzie, zwalniając przed nim, a jednocześnie brak wysepki UŁATWIA wiekszym pojazdom ten manewr. Polski kierowca leci na 12:00 jakby ronda po prostu NIE BYŁO.

          • 3 0

  • Ktoś powinien za to odpowiedzieć ,urzędasy jak zwykle spartaczyli robote ale oni nadają się tylko pierdzenia w stołek i picia (11)

    • 44 28

    • Jasne, niech urzedasy pojda do pierdla, bo kierowca jest idiota. (10)

      Pomysl czasami...

      • 13 3

      • niestety wygląda na to, żę urzędnicy nie dopilnowali, żeby projekt gwarantował bezpieczeństwo. (9)

        Jest taka instytucja jak źle wykonana praca - 3 pensje lecą za coś takiego, jeżeli było nieumyślne - a do tego predysponują niektóre projekty zatwierdzane włąśnie przez nich.

        Jakoś nie zauważyłem, żeby któregoś ukarano karą z kodeksu pracy za fuszerkę.

        A kierowca to inna sprawa - najprawdopodbniej wina bez dwóch zdań. Ale nie ma co klapek na oczy zakładać i udawać, że to tylko wina kierowcy. Cały system tak działa - wiele wypadków w tym mieście potwierdza tę regułę z tego co się ostatnio czyta.

        • 2 8

        • Patrzac na te komentarze...ogarnia mnie przerazenie... (8)

          Jakis kretyn potracil dziewczynke, spowodowal jej smierc a wszyscy szukaja winnych wsrod urzednikow... Pijani kierowcy...to winna sklepikarzy.
          Jesli ktos jezdzi zgodnie z przepisami, potrafi kierowac...nie sa potrzebne zadne progi. Idiotom zadne progi nie przeszkodza...

          • 11 1

          • zrozum, że urzędnik ma uwzględnić też pewien stopień "idiotyzmu" i wziąść pod uwagę okolicę (7)

            np szkołę, przedszkole... to są zawsze strefy, które powinno się dodatkowo przemyśleć biorąc pod uwagę pewien stopień idiotyzmu wśród kierowców i nieodpowiedzialności pieszych - oczywiście w granicach rozsądku (zaprzeczysz, że występuje idiotyzm? nie sądzę).

            Do tego trzeba mieć kompetencje, logicznie myśleć i mieć chęć do pracy.

            • 2 6

            • W takim razie pokryjmy wszystkie ulice progami zwalniajacymi. (6)

              Wszedzie sa idioci, wiec wszedzie trzeba je zamontowac, bedziemy sie poruszac z predkoscia 5km/h.

              Ucinajmy facetom penisy, bo moze byc jakis idiota i zgwalcic, trzeba to 'uwzglednic'.

              Koniec ze sprzedaza nozy, bo jakis idiota moze kogos zadzgac...'uwzglednic'.

              Koniec z plodzeniem dzieci, bo moze sie urodzic zwyrodnialec, 'uwzglednic'.

              Moge tak w nieskonczonosc...

              • 12 4

              • widzę, że możesz w nieskończoność, bo niezrozumiałeś wyrażenia "w granicach rozsądku" (5)

                widać Twoje granice są baaardzo szerokie. :DD

                • 1 6

              • Ale kto ma to okreslic? Ty? (4)

                Jeszcze ktos musi za to zaplacic. Moze tez Ty?

                Dopoki ktos nie sprawuje danego stanowiska, to wszyscy geniusze, kazdy najmadrzejszy...a wystarczy jezdzic tylko zgodnie z przepisami, ot cala filozofia.

                • 6 2

              • A to Ty tam siedzisz? (3)

                i sam sie bronisz?

                Za to im/Wam płacą... za myślenie, za przewidywanie... ja , Ty on, ona, wszyscy płacimy... jakbyś nie wiedział.

                • 1 3

              • Za przewidywanie? (2)

                Moze maja jeszcze poprowadzic ciag dalszy przepowiedni Nostradamusa, moze oni wiedza kiedy bedzie koniec swiata? Idiotom za kolkiem nic ani nikt nie przeszkodzi...zaden prog...

                Typowe jak brakuje argumentow, nie, nie jestem urzednikiem ale jestem odpowiedzialnym kierowca i nie potrzebuje progu, zeby jezdzic ostroznie i nie rozjezdzac ludzi. Mysl chlopcze, mysl...

                • 3 1

              • obyś nie przechodził przez przejściem niebawem (1)

                zmieni Ci się punkt widzenia, odpowiedzialni i rozważni kierowcy to taka rzadkość teraz.

                • 0 2

              • Jaja sobie robisz?

                Jak jestem na przejsciu, to sie rozgladam, nie wchodze na pasy jak swieta krowa...'bo mam pierwszenstwo'.
                Zyje juz ponad 30 lat...wiec okolo 20 lat stosuje sie do tych zasad i...jak widac, nadal zyje. Jeden ustapi, drugi nie...ale nigdy sie nie pcham i nie wymuszam, zeby mi ustapili...
                Zdaje sobie sprawe ilu idiotow na drodze (nawet patrzac po komentarzach) i dlatego zachowuje ostroznosc. Tyle.

                • 2 1

  • przy szkole powinny byc progi (8)

    • 65 5

    • (1)

      progi zwiększają droge hamowania bo wóz podskakuje, niestety

      • 2 6

      • Hahahahahaha

        Rozbawiłeś mnie człowieku. Wyglądasz na potencjalnego laureata nagrody Darwina. Oczywiście źle ci nie życzę, dlatego sprzedam ci dobrą radę: hamuj przed progiem, a nie na nim.

        • 7 1

    • (2)

      Niedawno załozyli tam progi. Takie sprytne dla osobówek, bo autobus przejedzie bez konieczności zwalniania.

      • 5 0

      • (1)

        1. wyciągnąć słuchawy z uszu,
        2. rozejrzeć się przed wlezieniem na jezdnię,

        Jeżeli nie 1+2 to czasem trumienka. Polecam tatuśkowi wściekłemu na cały zły świat.

        • 2 10

        • No tak, najłatwiej całą młodzież wrzucić do jednego worka, bo przecież to młode pokolenie myśleć nie umie, pije, pali, zamiast się uczyć tylko imprezuje i się obija... wymieniać można w nieskończoność.
          No a rodzic... to oczywiście zawsze jest osobą która najmniej zna swoje dziecko i pierwszą do jego ślepej obrony, cokolwiek by zrobiło...

          Dopóki ludzie w Polsce będą myśleć stereotypami, wiele się nie zmieni.
          Współczuję Ci, że nie znając osoby ani okoliczności wypadku od razu osądzasz. Możesz mi uwierzyć na słowo, że jesteś w błędzie, albo poświęcić trochę czasu na poznanie sprawy i przekonanie się samemu. No ale po co marnować czas na dojście do prawdy...

          • 2 1

    • to można dać po 3 progi... (1)

      na każdym pasie przed przejściem....

      • 3 1

      • I jeszcze po 3 progi przed 3ema progami.

        • 3 0

    • przy szkole, przy kościele, przy sklepie, przed kazdym skrzyżowaniem itp...

      Tak wszędzie stawiajmy progi! Idealne rozwiązanie na poprawę bezpieczeństwa

      • 2 0

  • Jaką karę otrzymał lub otrzyma winny kierowca? (3)

    Czy ktoś zna szczegóły jak sprawa została zakończona?

    • 70 3

    • Wyrazy wspolczucia dla rodziny. (1)

      A w kwestii bezpieczenstwa, niestey progi niszcza tez samochody ludzi przestrzegajacych przepisy (o komforcie nie wspomne). Bardzo dobre rozwiazanie widzialem w Czechach bez koniecznosci niszczenia nawierzchni drogi, a mianowicie swiatla, jesli jechalo sie pow. 50 - czerwone, kiedy ponizej wlaczalo sie zielone. Plus do tego chyba byla kamera, przejechales na czerwonym - mandacik

      • 1 3

      • Pytanie bylo inne ale fajnie wiedziec, ze byles w Czechach.

        • 10 1

    • takim szarym drukiem napisali

      najpierw czytaj potem pytaj

      • 0 1

  • DEBIL ZEBY NIE POWIEDZIEC SKURFEL (3)

    JEZDZE MERCEDESEM E-230 KTORY WAZY 2 TONY I BEZ KITU PO MIESCIE NIE PORUSZAM SIE SZYBCIEJ NIZ 50 KM NA GODZINE BO DZIADA ZATRZYMAC NIE IDZIE, ZWLASZCZA JAK TROCHE POPADA ALBO SNIEGU ALBO DESZCZU.KIEDYS WALNALEM PIESZEGO PRZY PREDKOSCI 50 I NIC MU SIE NIE STALO POWAZNEGO..CIEKAWE ILE TEN GNOJ MIAL NA LICZNIKU??!ZE 100 NA PEWNO.OSOBISCIE TO BYM WIESZAL TAKICH ZA JAJA POD SUFITEM CIAL ZYLETKA I PRZYPALAL ZAPALNICZKA BO CZAPA TO ZA MALO.

    • 113 26

    • Wizyta u psychiatry by ci sie przydala.

      • 14 23

    • ...chyba lusterkiem

      • 3 0

    • sr­anie w banie

      dziewczyna tez jest winna, gow­nazeria wybiega na przejscia kompletnie bez wyobrazni ze sluchawkami na uszach, kapturami na glowach i majac w d*pie swoje bezpieczenstwo, a teraz wodnika, fajna ulica, zamieni sie w tor przeszkod z progami co 10 metrow. paranoja

      • 3 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane