• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urzędnicy zabierają się za nielegalne reklamy

Marzena Klimowicz-Sikorska
29 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
W czwartek Michał Szymański - urzędnik z gdańskiego magistratu - kontrolował wraz ze Strażą Miejską, legalność reklam w Śródmieściu Gdańska. W czwartek Michał Szymański - urzędnik z gdańskiego magistratu - kontrolował wraz ze Strażą Miejską, legalność reklam w Śródmieściu Gdańska.

Władze miasta wypowiadają wojnę nielegalnym reklamom w mieście. Prezydent Gdańska podpisał w czwartek zarządzenie w tej sprawie i już w przyszłym tygodniu rozpocznie się pierwsza akcja oczyszczania miasta z lawet i innych nielegalnie postawionych reklam. Na ulicę wyjdzie specjalny zespół... urzędników. Na razie przeprowadzono pilotażową akcję na terenie Śródmieścia.



Czy urzędnicy mają szansę w walce z nielegalnymi reklamami?

Najpierw była walka z nielegalnym handlem w centrum Gdańska, teraz miasto zapowiedziało walkę z nielegalnymi i szpetnymi reklamami. Urzędnicy szczególnie skupiać się będą na tzw. lawetach reklamowych i banerach stojących na terenach należących do miasta, bądź Skarbu Państwa, którymi miasto gospodaruje.

- Mamy do czynienia z plagą banerów reklamowych w tym lawet i rozmaitych banerów, które zalały główne ciągi komunikacyjne na terenie Śródmieścia - mówi Michał Szymański, kierownik ds. estetyzacji przestrzeni miejskiej w Urzędzie Miasta Gdańska. - W sytuacji, kiedy stwierdzimy, że np. laweta reklamowa została ustawiona na terenie miejskim, niezwłocznie podejmiemy interwencję - zwołamy zespół, wezwiemy firmę, z którą miasto ma umowę i reklama zostanie wywieziona na parking miejski bądź należący do ZDiZ. By ją odebrać trzeba będzie udowodnić, że jest się jej właścicielem i pokryć koszty związane z transportem i przechowywaniem jej na parkingu.

Jeżeli właściciel się nie zgłosi reklama przejdzie na własność miasta i najprawdopodobniej zostanie zniszczona. Co ciekawe tropieniem nielegalnych nośników reklamowych mają zająć się osobiście sami urzędnicy. W tym celu ma powstać zespół składający się minimum z czterech urzędników z takich referatów jak: wydział gospodarki komunalnej, urbanistyki, architektury i ochrony zabytków, zarządzania kryzysowego, ponadto Zarządu Dróg i Zieleni oraz Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych.- Będziemy regularnie sprawdzać stan ulic. Pierwszą taką akcję planujemy w przyszłym tygodniu - dodaje Szymański.

Żeby potrenować przed premierową akcją, kierownik referatu ds. estetyzacji już w czwartek przeszedł się wraz z patrolem Straży Miejskiej po kilku ulicach na Śródmieściu. Od godz. 11 do ok. godz. 14 udało im się skontrolować 10 lokali gastronomicznych. Wszędzie szukano nielegalnych reklam mało gabarytowych tj. "koziołki" czy banery w ogródkach restauracyjnych. Mandatów, które mogą wynieść do 500 zł, na razie nie wystawiano. Ta akcja miała charakter ostrzegawczy.

- Spośród dziesiątków koziołków, o które potykamy się na ulicach, zaledwie 16 stoi legalnie. Reszta to samowola. Podczas czwartkowej kontroli niektórzy właściciele zdziwili się, że takiej zgody nie mają, albo, że im wygasła. Obiecywali, że wystąpią o takie pozwolenie. Tych, którzy mają koziołki niezgodne z wymogami naszego referatu [brak drewnianej ramy i jaskrawe kolory - przyp. red] upomnieliśmy i poinformowaliśmy gdzie mają wystąpić po taką opinię. Natomiast w przypadku banerów w ogródkach, ich właściciele usuwali je przy nas - mówi Szymański.

Dlaczego jednak urzędnik ma wyręczać strażników miejskich? -Urzędnik jest tu po to, żeby uczulić na ten problem, pokazać, które typy koziołków są nielegalne i po to żeby strażnicy nie tracili czasu i nie chodzili do tych przedsiębiorców, którzy mają zezwolenie - dodaje.

Opinie (205) 7 zablokowanych

  • Dzisiaj był wiatr który przewracał te tzw koziołki.

    Czy trzeba czekać aż ten koziołek komuś połamie nogi. Kto w ogóle wydaje zgodę na ustawienie czegoś takiego na deptaku??. Może miejsce na reklamy jest nad drzwiami lub na szybach lokalu??

    • 5 1

  • Spacerowa

    propnuję urzędnikom trasę od Starego Rynku w Oliwie Spacerową, przy okazji może zauważą słynny "węgiel w workach" na Starym Rynku

    • 5 0

  • Najlepiej wypiepszcie wszystkie reklamy przedsiembiorcom którzy na was zarabiają

    i sami opłacajcie swoje wynagrodzenia drodzy urzędnicy

    • 1 3

  • aura

    .....a nielegalne wstrętnie wykonane reklamy w Letniewie przed wiaduktem....AURA..nielegalna lakiernia proszkowa...itd...czy one tez podlegają kontroli czy dalej będą szpecić miasto w trakcie EURO........

    • 5 0

  • Reklamy znikają

    A przewodnicy skorumpowani dalej zostają.
    Nadal kupi turysta tam gdzie mu przewodnik wręcz każe.
    W tym roku zażyczyli sobie przewodnicy 50 % od utargu od przyprowadzonych turystów. Więc nie ma co się dziwić że ludzie ratują się reklamami jak szajka przewodników skorumpowanych rządzi turystyką na gdańskiej starówce.

    • 1 1

  • Na łatwiznę (1)

    A może by tak urzędnicy zajęli się poważniejszymi rzeczami niż reklamy naleśników np. fatalne drogi i rozwiązania komunikacyjne w Gdańsku, rozwiązanie problemu ze śmieciami. Ale rozumiem, że łatwiej odnosić sukcesy w walce z koziołkami i lawetami.

    • 1 4

    • Typowy tekst, osoby ktora nie ma pojecia o niczym

      Problemem tego miasta jest brak doraźnej dbalosci. Bo ludzie, wychodza z zalozenia ze skoro placa podatki moga brudzic, smrodzic bo ktos po nich sprzatnie. A tak nie jest. Nikt nie sprzata smieci, nie sprzata po psach, wszyscy wieszaja za to gdzie popadnie rekamy, ktore tez zasmiecaja cale miasto. Cala wina oczywiscie na psie kupy i smieci laduje na straz miejskia... Tak jakby to oni chodzili i je rozrzucali po miejskich trawnikach. To w tym kraju ludzie sa nienormalni od rządzących, po zwyklych obywateli - taka mentalnosc.

      • 0 1

  • naleśniki

    naleśniki na Ogarnej pycha

    • 0 1

  • ja bym proponował zajęcie się sprawą dzikiego wyjazdu na Armii Krajowej spod cmentarza na łostowicach. Z czego co można zaobserwować bardzo często w ostatniej chwili ludzie unikają stłuczki....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane