• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uszkodziłeś samochód na dziurze? Dostaniesz odszkodowanie

Maciej Naskręt
21 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Ul. Cieszyńskiego w Sopocie. Dziura w jezdni, pretendująca do miana największej w Trójmieście. Naprawa nawierzchni zajmie drogowcom niemal tydzień. Ul. Cieszyńskiego w Sopocie. Dziura w jezdni, pretendująca do miana największej w Trójmieście. Naprawa nawierzchni zajmie drogowcom niemal tydzień.

Uszkodziłeś zawieszenie na dziurze w jezdni? Możesz domagać się odszkodowania. Podpowiadamy, jak przygotować pisma i gdzie udać się, by odzyskać pieniądze za koszty naprawy auta.



Czy składałeś już kiedyś wniosek o wypłatę odszkodowania za uszkodzenia samochodu na dziurze?

Wielu kierowców po uszkodzeniu układu jezdnego na dziurze w swoim aucie zazwyczaj decyduje się płacić za naprawę z własnej kieszeni. Zrzucają oni wtedy winę na zły los. A wcale tak być nie musi. Mają oni prawo domagać się odszkodowania. Trzeba być jednak do tego przygotowanym.

Jeżdżąc samochodem po dziurawych drogach w Trójmieście, trzeba wozić ze sobą przynajmniej kompaktowy aparat fotograficzny. Brzmi to nieco zabawnie, ale to, niestety, gorzka prawda. Po uszkodzeniu zawieszenia samochodu na dziurze możemy wykonać kilka ważnych zdjęć, które pomogą nam w uzyskaniu odszkodowania. W kadrze należy utrwalić m.in. uszkodzoną część pojazdu, cały samochód na tle pobliskich domów i ulicy. Należy pamiętać też o ujęciu dziury w jezdni i, przy okazji, jeśli jest naprawdę wielka, wysłaniu jej zdjęcia do nas.

Warto też zadbać o jakość fotografii. Powinny one być nieporuszone i wykonane w dobrej rozdzielczości. Wszystko po to, by ubezpieczyciel drogi nie zarzucił nam próby wyłudzenia pieniędzy i, przede wszystkim, nie odprawił nas z kwitkiem przez brak dostatecznych dowodów.

Kierowcy powinni pamiętać, że zdjęcia należy wywołać. Nie warto ich przekazywać do ubezpieczyciela w formie elektronicznej na płytach CD, pendrive'ach, czy kartach pamięci.

Wielu kierowców zanim zgłosi się po odszkodowanie naprawia samochód we własnym zakresie. Nie oznacza to, że przepada im prawo do odszkodowania. Paragon będzie dodatkowym dowodem. Cennym źródłem będzie wyszczególniony koszt wymienionych części i poczynionych napraw. Można też poprosić mechanika o wystawienie stosownego zaświadczenia.

Na miejsce uszkodzenia samochodu, po wjechaniu w dziurę, warto również wezwać policję, która w sposób obiektywny oceni skale zniszczeń pojazdu i opisze całe zdarzenie. Otrzymamy wtedy do ręki protokół. Powinniśmy się kierować zawsze zasadą, że im droższe, bardziej luksusowe auto, tym więcej dowodów musimy zgromadzić.

Zebrane materiały kierowcy załączają do specjalnego, wcześniej wypełnionego, formularza (są one dostępne w ramce poniżej artykułu). Całość składamy w siedzibie zarządcy drogi. Na tym kończą się zadania kierowcy.

Z wnioskiem zapoznaje się najpierw zarządca drogi. Urzędnik dokonuje oględzin miejsca, w którym doszło do uszkodzenia pojazdu. Na podstawie dokonanej inwentaryzacji sporządza tzw. "opis lokalizacji zdarzenia do zgłoszenia szkody". Dokument wraz z wypełnionym przez poszkodowanego formularzem i załącznikami przesyła do ubezpieczyciela. Trwa to nie dłużej niż dwa lub trzy tygodnie.

Towarzystwo ubezpieczeniowe od chwili doręczenia dokumentów ma zazwyczaj 30 dni na wydanie decyzji o przyznaniu odszkodowania dla kierowcy. Stąd też cała procedura od chwili złożenia formularza u zarządcy do czasu przelania pieniędzy z odszkodowania może potrwać dwa lub nawet trzy miesiące.

Warto pamiętać, że towarzystwa ubezpieczeniowe to nie organy administracji rządowej. Nie są zobligowane do wszystkich czynności terminami, a wysyłane do nich pisma, choćby odwołania, mają niejednokrotnie charakter podobny do nadania kartki świątecznej. Na odpowiedź można czekać wieczność. Ubezpieczyciel często liczy na tzw. zmęczenie materiału i zakłada, że osoba, której odmówiono wypłacenia odszkodowania, będzie zniechęcona prowadzeniem tej sprawy przed sądem. Zatem musimy być wytrwali, nie poddawać się i wyczerpywać wszelkie możliwe środki, by wyciągnąć od ubezpieczyciela to co nam się należy.

Formularze zgłoszenia szkody w mieniu, które należy wypełnić i złożyć u właściwego zarządcy drogi.

Gdańsk. Pobierz formularz (PDF)..
Dokument i dowody składamy w siedzibie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, ul. Partyzantów 36 zobacz na mapie Gdańska, 80-254 Gdańsk, budynek A, pok 2, w godzinach pracy - od poniedziałku do piątku, w godz. od 7 do 15.

Sopot. Pobierz formularz (PDF)..
Dokument i dowody składamy w siedzibie Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie al. Niepodległości 930 zobacz na mapie Gdańska, 81-861 Sopot

Gdynia. Pobierz formularz (PDF).
Dokument i dowody składamy w siedzibie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni ul. 10 Lutego 24 zobacz na mapie Gdańska, 81-364 Gdynia, pokój 410 i pokój 411 w godz. 7:30-15:30, a w sekretariacie w godz. 7:30-16.


Zachęcamy do opisywania swoich doświadczeń z próbą uzyskania odszkodowania za zniszczony samochód na dziurze. Historie wysyłajcie na nasz adres. Najciekawsze zdarzenia zostaną opisane w Portalu Trojmiasto.pl.

Miejsca

Opinie (151) ponad 20 zablokowanych

  • ul. Stoczniowców +Hirszfelda OS-em( odcinkiem specjalnym 0

    • 1 2

  • Sprywatyzowac ZDiZ

    Należy sprywatyzować ZDiZ w Gdansku, jak jest państwowe to znaczy niczyje ,robotnicy "naprawiający" dziury mają w pupie czy to za godzinę odpadnie czy za tydzień podobnie ich szefowie mający ciepłe posadki. Prywatny własciciel liczył by swoje pieniądze i za niechlujstwo wywaliłby na zbity pysk "naprawiaczy dziur" jak i szefostwo które czeka tylko na wypłatę....

    • 5 1

  • NAWET

    kilku grotołazów chciało ją obejrzeć

    • 4 0

  • policja

    Piszecie żeby wzywać policję. Znajomi uszkodzili samochód, zadzwonili po policję i usłyszeli że pewnie za szybko jechali wiec należy i się mandat, na drodze o dopuszczonej prędkości 70 km/h jechali 30 km/h- policja stwierdziła że trzeba było jechać 20 to by się nic może nie stało

    • 7 1

  • Dziurawa ulica Warszawska (1)

    Jechaliśmy z mężem ulicą Warszawska w Gdańsku i wpadłam w dziurę z niedużą prędkością, przejechaliśmy jeszcze z 2 km i poszliśmy do sklepu na zakupy. Po powrocie okazało się, żę był kapeć. Uszkodzona była felga, więc mąż myślał, że to tylko rozszczelnienie, ale w wulkanizacji okazało się, że opona jest pęknięta.
    No i co teraz zrobić, pojechać na ulicę Warszawska i zrobić fotkę dziurze? No, bo kapeć dopiero okazał się za kilka km.

    • 3 1

    • ooooooooo...

      Marioooooooollllooooooo

      • 1 0

  • Urzędasy !!! (1)

    strasznie komplikują sprawy odszkodowań za dziury na jezdni , swiadoma robota aby zniechęcić kierowców , dziki kraj niestety !!!

    • 1 2

    • PRAWDA

      Tak samo jest np.z zakorkowaną z jakiegoś powodu autostradą(np.remont itp)-zamiast od razu w takich przypadkach zmniejszyć opłatę za przejazd,to oni liczą,że nikomu się nie będzie chciało po sądach biegać dla kilkunastu zł.No i tak w rzeczywistości jest niestety.Polska to dziki kraj,w wielu sprawach jeszcze zbyt zacofany,aby móc porównywać się do zachodnich krajów

      • 0 0

  • DZIURA

    JADE SOBIE SPOKOJNIE DZIURA, A TU NAGLE DROGA....
    (sorry musiałem to wykrzyczeć)

    • 5 2

  • Wypadek

    To, że jeszcze koło się zniszczy, nie jest zbytnim problemem, bo można dokupić w specjalistycznym sklepie dokładnie taką felgę, jaka jest potrzebna. Problem pojawia się natomiast wtedy, kiedy samochód wyleci na dziurze i stanie się wypadek. Tak miała siostra od żony kuzyna 4 lata temu, kiedy jechała z ojcem samochodem jako pasażerka. Facet, co prawda, jechał bardzo szybko jak na warunki drogowe(to była zima), no ale tego wypadku nie mieliby gdyby właśnie tej jedynej dziury nie było. Samochód dachował. Ta dziewczyna na szczęście przeżyła wypadek, podobnie jak jej ojciec, ale przez ponad miesiąc chodziła w kołnierzu usztywniającym na szyi. Doznała na szczęście lekkiego urazu. Piszę: "na szczęście", ponieważ jestem świadomy tego, co może nawojować złamany kręgosłup szyjny.

    • 3 1

  • (1)

    Jadąc wczoraj w nocy autobusem miałem kontrolę. Nie miałem biletu , dostałem mandat , dziwna sprawa bo niczego nie podpisywałem, żadnego potwierdzenia mandatu nie dostałem oraz kanar proponował ze mogę zapłacić na miejscu 50 zł. Takie są procedury w nocy czy po prostu ktoś sobie jaja robi?

    • 2 1

    • KANAR

      Jak kanar proponuje coś takiego to Ty mu proponuj okazanie legitymacji i to na głos by mieć świadków! spisujesz potem nr Pana KANARA i ew. numery i adresy świadków.
      Cała "laurkę następnie zanosimy na POLICJĘ" resztą oni się zajmą...

      • 0 0

  • dziura gdańsk

    w środę z mężem wjechaliśmy w dziurę, opona została przebita, felga uszkodzona, ale porobiliśmy zdjęcia i zgłosiliśmy szkodę. Czekamy na kontakt z rzeczoznawcą, nie poddamy się i będziemy walczyć by wypłacili nam stosowne odszkodowanie i zabrali się za naprawę dróg.

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane