- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (182 opinie)
- 2 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (186 opinii)
- 3 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (126 opinii)
- 4 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (112 opinii)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (81 opinii)
- 6 Promenada po remoncie hitem sezonu (38 opinii)
W zajezdni bez zmian: właściel ignoruje zalecenia urzędników
Właściciel dawnej zajezdni w Oliwie zignorował nakaz konserwatora i przez trzy i pół miesiąca nic nie zrobił, by chronić zabytek. Podobnie jak przez ostatnie cztery lata.
Przypomnijmy: na początku października wojewódzki konserwator zabytków przeprowadził wizję na terenie dawnej zajezdni tramwajowej przy al. Grunwaldzkiej 535-537 . Nieruchomość, która od czterech lat należy do spółki easy.pl, kontrolowanej przez Krzysztofa Mielewczyka, męża senator PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, niszczeje niezabezpieczona.
Dlatego jesienią konserwator Marian Kwapiński nakazał właścicielowi odtworzenie dachu, zamurowanie otworów okiennych i drzwiowych i odbudowę korony murów.
- Właściciel nie zaskarżył tej decyzji, więc spodziewam się, że się do niej zastosuje. Jeżeli jej nie wykona, następnym krokiem będzie wykonanie remontu zastępczego. Wykona go starosta, a kosztami obciążona zostanie hipoteka zabytku. Szacunkowy koszt tych prac to ok. 250 tys. zł - mówił w październiku Marian Kwapiński.
Minęły kolejne miesiące i na działce przy skrzyżowaniu ul. Pomorskiej i al. Grunwaldzkiej nic się nie zmieniło. Prac nie rozpoczął ani właściciel terenu, ani władze samorządowe. Czy to znaczy, że urzędnicy odpuścili?
- Pracujemy bez zwłoki, ale tyle trwają urzędowe procedury. Już niebawem uprzykrzymy życie właścicielowi zabytku - zapowiada Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że raczej nie wchodzi w grę przeprowadzeni zapowiadanego wcześniej remontu zastępczego. Bardziej prawdopodobne jest, że urząd wymierzy właścicielowi nieruchomości karę finansową za brak opieki nad zabytkiem.
Opinie (181) ponad 20 zablokowanych
-
2011-01-31 23:18
Tajemnicą poliszynela jest, że jedni i drudzy czekają aż się to w końcu zawali.
Ewentualnie, aż będzie można ogłosic iż stan jest taki, że nie nadaje się już do remontu tylo do rozbiórki. Że tak wam to powiem w zaufaniu, a informacja z pierwszej (no prawie) ręki :)
- 5 0
-
2011-01-31 23:43
Zabytek
Pani Senator stanowi prawo dla biednych i głupich.Teren był własnością fundacji,w jaki sposób nabyła go spólka Pani Senator.
- 4 2
-
2011-02-01 02:35
Odebrac to w imie prawa i sprawiedliwosci....
Co to za prawo ,ze zabytek oddaje sie nieodpowiedzialnej osobie ktora albo nie potrafi albo niechce o niego zadbac.Mam wrazenie,ze umowy miasta podobnie jak bylo w przypadku wyspy Spichrzow nie sa nalezycie zabezpieczone i POZNIEJ TAKIE WALKI PRZECHODZA.
- 5 1
-
2011-02-01 04:08
Ludxie ale dajecie się nabierać na prowokację rb
- 2 2
-
2011-02-01 04:28
Portalik dostał "zlecenie" i mąci wybiórczo. Nawet się redaktorek nie podpisał, bo mu wstyd było (2)
A resztą niszczejących zabytków, takich we władaniu POprawnej opcij, to się nie zajmiecie?
A Kwapiński był już u tego lokalnego chuligana ze Stogów i kazał mu tą niebieską blachę z zabytku ściągnąć, czt wali w gacie jak tylko o tym pomyśli?
A rozpadające się zabytki należące do gminy?
A kto jest właścicielem palonych regularnie budynków po rzeźni?
itd, itp...
Mielewczyk oczywiście ma winę, ale trochę kurna szerzej pismaki, a nie po jednej opcji!- 5 3
-
2011-02-01 08:50
Podaj mózg stosownej opcji
może byc recikling
- 0 1
-
2011-02-18 19:13
Marian K. sprawca odsunięcia remontu
czy wiecie, że Marian K. Pomorski WOjewódzki Konserwator Zabytków poprosił Biuro Rozwoju Gdańska, by zamiast zaopiniować zmianę przeznaczenia obiektu, połączyć tę działkę z działkami w kwadracie tory, Piastowska, Pomorska, Grunwaldzka. Kto się z tego cieszy? O jaki deal chodzi? O ile lat odsunął odbudowę obiektu? Kto powie, ile lat trwają takie procedury w Gdańsku? Jeżeli nie wiecie, to sprawdźcie sami na stronie www.gdansk.pl, że każdy z 3 obszarów miał plan zagospodarowania przestrzennego ze swoimi opisami zasad ochrony konserwatorskiej? Kto powie, że to nie sztuczne? Kto powie, o co chodziło? Od września 2010 BRG prowadzi działania od zera. A zabytek niszczeje.
A może bohaterski autor - obrońca Mariana K. zagłębi się w dokumenty?
A może bohaterski autor - obrońca Mariana K. powie, czy można przenieść cegłę w zabytku bez pozwolenia na budowę i czy takie pozwolenia są wydawane w Gdańsku, gdy jest problem z planem? Jeżeli się coś robi, to trzeba to robić dobrze.- 0 0
-
2011-02-01 09:31
Mam pytanie czy konserwator dołoży kasy??? bo słychać o zadłużeniu Gdańska???
- 2 1
-
2011-02-01 09:36
(1)
gdyby to było "mienie poniemieckie" pani senator wypłakałaby oczy i oburzona opowiadała o krzywdzie mieszkańcówi we wszystkich możliwych radiach i telewizjach, na ale to przecież chodzi o mienie mężowskie...
- 2 1
-
2011-02-01 09:41
Za panią Senator robią to media:) Ja osobiście mam dość słuchania o PIS .....
... kiedy rząd mydli oczy i jest z dnia na dzień trudniej życ:(
- 3 0
-
2011-02-01 09:36
A mi się to podoba w takim stanie w jakim jest , często ruiny są bardziej atrakcyjne niż odtworzenie kiczowate:)
- 2 2
-
2011-02-01 09:47
A może by napisać o głodujących ? co to kupują po jednym plasterku sera ?
Wstydu redaktorzy nie macie ??? pisać o tematach zastepczych ??? "Im więcej ma się pieniędzy, tym więcej poznaje się ludzi, z którymi nic nas nie łączy prócz pieniędzy. "Tennesee Williams
- 2 2
-
2011-02-01 11:10
Mąz Pani Senator umila życie tym dziadkom tam mieszkającym , których sprzedano razem z ruiną
Mimo rozdzielności majątkowej w tym małżenstwie Pani Senator powinno byc wstyd za męża. A ona umywa swoje sliczne rączki.
Podobnie jak tu sprzedano w Polsce kilkaset mieszkan z lokatorami
którzy teraz przechodzą gehenne.- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.