• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Walentynki. W święto miłości kochają cię także sprzedawcy

Marta Nicgorska
14 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tramwaje miłości kursują po Gdańsku
Walentynki w Tesco. Walentynki w Tesco.

Walentynki to święto, na którym można zarobić. Tego dnia powody do radości mają nie tylko zakochani, ale i sprzedawcy.



Co kupujesz na Walentynki ukochanej osobie?

Kiedyś Walentynki należały wyłącznie do zakochanych, ale dziś nie sposób nie zauważyć marketingowego aspektu tego święta. W sklepach po oczach bije czerwień serc, stoiska uginają się od gadżetów i pluszaków z napisem "Kocham Cię", w lokalach brakuje wolnych miejsc, sale kinowe są wypełnione.

Największy ruch widać 14 lutego w cukierniach i kwiaciarniach. Specjalne wypieki i bukiety schodzą tego dnia jak ciepłe bułeczki.

- W Walentynki ruch jest wzmożony. Sprzedajemy bardzo dużo bukietów, największym zainteresowaniem cieszą się różne gatunki róż. Mężczyźni kupują też chętnie wino przystrojone kwiatami - mówi Krystian Kasprzak, właściciel bukieciarni i sklepu z eleganckimi alkoholami Blue Velvet w Gdańsku.

Wieczór walentynkowy to czas specjalnych ofert w pubach, lokalach gastronomicznych i hotelach. Restauratorzy prześcigają się w wymyślaniu imprez i niecodziennego menu.

- Jest tak duże zainteresowanie, że menu walentynkowe co roku rozciągamy na kilka dni. Walentynkowa karta obowiązuje od 10 do 14 lutego. Panie nie dają jednak za wygraną i koniecznie chcą świętować nie wcześniej, nie później, ale dokładnie w Dniu św. Walentego. Sprzedaliśmy wszystkie miejsca. Chętnych nie brakowało nie tylko na godziny wieczorne, rezerwacje mamy już od godziny 14 - przyznaje Andrzej Kosmol, właściciel Restauracji Filharmonia.

Telepizza z okazji Walentynek przygotowała pizzę w kształcie serca oraz promocję "Pizza do pary".

- Stworzony wyłącznie na tę okazję własny produkt, pizza w kształcie serca, ma być specjalną dedykacją Telepizzy dla zakochanych - mówi Jacek Krajewski , opiekujący się gdańskimi placówkami sieci. - Od 10 do 14 lutego pizza jest dostępna w dwóch kompozycjach smakowych: dla niej i dla niego.

O uwagę zakochanych zabiegają już nie tylko kwiaciarnie, producenci wyrobów czekoladowych czy alkoholowych, ale także biura podróży, banki i firmy deweloperskie.

Miłosny kurs na Szwecję proponuje Stena Line, która zaprasza na romantyczny rejs. Oferta Walentynek na morzu obejmuje rejs promem do Szwecji i z powrotem, nocleg w kabinie 2-osobowej z łazienką.

Na 30 proc. zniżki może liczyć każdy klient, który zapłaci dowolną kartą mBanku. Klienci mBanku mogą skorzystać z wysokich zniżek na zakup prezentów u wybranych partnerów programu rabatowego.

Promocję walentynkową przygotowała nawet firma deweloperska Robyg. - Od 13 do 18 lutego klienci mogą skorzystać z walentynkowej promocji "Ceny od Serca". Atrakcyjne rabaty na mieszkania pozwolą im uzyskać dopłaty do kredytu w ramach programu "Rodzina na Swoim" - mówi Anna Węgrzyn, dyrektor ds. sprzedaży gdańskiego oddziału firmy Robyg.

Rodzimy przemysł niewątpliwe czerpie wzorce z krajów anglosaskich. Greeting Card Association szacuje, że z okazji Walentynek wysyłanych jest na całym świecie ok. miliarda świątecznych kartek. Daje im to drugie miejsce za Świętami Bożego Narodzenia w rankingu świąt, podczas których wysyła się najwięcej życzeń. Dzięki temu Walentynki zasłużyły na mało chlubne miano "Hallmark Holiday", którym określa się sztuczne święta, stworzone wyłącznie w celach marketingowych.

O miłosnych madrygałach zdobionych przepięknymi malowidłami możemy już tylko pomarzyć. Dziś można co najwyżej zaoszczędzić parę groszy, łapiąc okazję.

Opinie (183) 7 zablokowanych

  • kochajmy się na codzień dając siebie i swój czas w prezencie!!! (2)

    Tak jak grudniowe mikołajki coraz mniej mają wspólnego z kultem św. Mikołaja, tak lutowe walentynki zupełnie zostały przez masową kulturę oderwane od postaci św. Walentego. Analogia tym bardziej staje się zasadna, że zarówno 6 grudnia, jak i 14 lutego zostały bezlitośnie przemielone przez komercyjną maszynkę handlowców, filmowców, reklamodawców itd.
    Czerwony krasnal, którego w okresie bożonarodzeniowym bardziej niż "Mikołaj" odpowiednimi imionami powinny być "Promocja", "Świąteczna Okazja" czy kultowa już chyba "Wyprzedaż", nie ma nic wspólnego z wielkodusznym świętym biskupem, który jest symbolem bezinteresownego dobra czynionego innym. A co się stało z prawdą o św. Walentym, patronie zakochanych, od którego imienia mamy tak nagłaśniane od kilku lat w Polsce walentynki? Czy ktoś dziś odważy się powiedzieć, że został on męczennikiem za to, iż udzielał sakramentu małżeństwa wbrew zakazowi władzy świeckiej?
    Niedorzeczności ze strony panujących ludzkość w swej historii doświadczyła i doświadcza niemało. Żyjący w III wieku cesarz Klaudiusz II Got zakazał zawierania małżeństw, bo wydawało mu się, że dzięki temu młodzi ludzie chętniej będą służyć w jego armii. Ten zakaz złamał kapłan św. Walenty, który potajemnie błogosławił zakochane pary. I za to został okrutnie ukarany: cesarz nakazał go bić kijami, a następnie ścięto mu głowę (14 lutego 269 lub 270 r.). Autentyczne walentynki powinny być zatem świętem wiernej miłości małżeńskiej, która potrafi pokonać wszelkie prześladowania. Czy są? Czy mówi się w tym dniu o wartości małżeństwa, prawdziwej miłości, otwartej na przyjęcie życia? Raczej nie. Usłyszymy za to dużo o "zakochaniu się" i "zakochanych", o ckliwych "serduszkach", o wszystkim, tylko nie o odpowiedzialnej miłości, nie o wartości życia w małżeństwie i jego nierozerwalności.
    Wobec tego wszystkiego cieszą takie inicjatywy, jakie np. podjął Kościół w Australii, aby przywrócić prawdziwe znaczenie Dnia św. Walentego. Kampania miała przypomnieć o potrzebie romantyczności w małżeńskiej miłości na całe życie. Jeżeli już zatem jako katolicy mamy w jakiś sposób świętować walentynki, to niech staną się one okazją do opowiedzenia się za świętym węzłem małżeństwa. W obliczu plagi konkubinatów, promowania związków partnerskich, wychwalania zdrad, jak bardzo takie świadectwo jest dziś potrzebne, nikogo chyba nie trzeba przekonywać.

    • 4 2

    • ja ciebie nie chce w prezencie

      • 0 0

    • Tak przy okazji - wiesz z pewnością, że najwcześniejszą datą kiedy komumkolwiek przeszło przez myśl małżeństwo nazwać "sakramentem" - był TRZYNASTY WIEK? ;) A jeszcze i długo potem była to sprawa głównie umowy i prawa zwyczajowego. Więc przez ok. 75% kariery Chrześcijaństwa jako religii - jej wyznawcy tarzali się de facto w ohydnym plugastwie konkubinatu i związków partnerskich. Plwajmy na nich - z pewnością staliby tam gdzie ZOMO - i wstąpmy do Oazy. Jak każda porządna matka rozbijająca łeb swojego dziecka o framugę. Hej, mam na to nawet dobry cytat z psalmu 137 - "Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije o skałę twoje dzieci. " :) Szkoda, że ABBA nie uwzględniła tego w swoim znanym chiciorze.

      • 0 1

  • Walenty

    za pózno wyjęty ..

    • 3 0

  • Skoro jankeskie ćwierćmózgi (1)

    coś wydumały (Halloween, walentynki), to znaczy, że to jest dobre, słuszne i modne i należy to świętować.

    • 0 3

    • Halloween jest starsze niż wiara w Chrystusa. Wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain.

      Ponad 2 tys. lat temu w Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i północnej Francji w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych.

      • 0 0

  • KOMPLEMENT DLA WSZYSTKICH POLSKICH KOBIET: (5)

    POLSKIE KOBIETY SA NAJKOCHAŃSZE.

    • 3 7

    • Jak będziesz to pisał swoje kobiecie to może bez błedu np Najukochańsze

      • 1 0

    • zdradliwe

      • 1 1

    • Chyba najdroższe;] (2)

      W utrzymaniu.

      • 2 1

      • (1)

        Nie, to twoje dochody są niewystarczające. Ale na piwko i fajeczki pewnie jest, hm?

        • 3 1

        • Do trollencio bogaty grubas

          Nie lubię grubasów nawet jeśli byłby bogaty.

          • 2 1

  • walentynki (3)

    piszemy od małej litery. To tak dla porządku droga redakcjo. Nie nadawajcie walentynkom rangi święta państwowego lub kościelnego. Amen

    • 6 5

    • Pytanie do negatywów (2)

      Nie zgadzacie się, że walentynki piszemy od małej litery? To zapytajcie pani od j. polskiego tłumoczki.

      • 2 3

      • (1)

        Niech ci pani od polskiego najpierw wytłumaczy, że "pisze się małą literą", a nie "od małej litery" ;)

        • 3 2

        • Nie pitol językoznawco od siedmiu boleści

          "Piszemy coś wielką/ małą literą lub od wielkiej/ małej litery, nigdy: z wielkiej/ małej litery. To podobnie jak z czasownikiem zaczynać (przecież pisać od wielkiej/ małej litery oznacza właśnie zaczynać wyraz od określonego znaku graficznego), który łączy się albo z narzędnikiem (zaczynać czymś), albo z wyrażeniem od czegoś, jako błąd natomiast kwalifikowane jest sformułowanie zaczynać z czegoś."

          M. Tytuła, M. Łosiak "Polski bez błędów. Poradnik językowy dla każdego"

          • 2 3

  • Dzisiaj serduszka, kwiaty, "ochy i achy" a jutro standardowo wpier...ol, bo zupa była za słona...

    • 5 0

  • wam też już chce się rzygać od tego durnego niby-święta? (1)

    • 5 4

    • nam chce się rzygać od Twojego głupiego komentarza

      • 4 5

  • Co was tak boli????? (3)

    Nie chcecie- nie obchodźcie! Że komercyjne? Że ściągnięte z zachodu? Oglądacie komercyjne telewizje, zachodnie filmy żywicie i ubieracie się w zachodnich "sieciówkach" a do tego wszystkiego (chyba najgorsze....) kaleczycie język polski wtrąceniami typu enterteiment, performance, zfokusować itd Dla mnie to zwykła HIPOKRYZJA!

    • 9 8

    • (1)

      coś w tym jest:P

      • 2 1

      • można przecież założyć

        że to tylko kolejny powód do zabawy, a nie koniecznie do wydawania pieniędzy (nikt was nie zmusza), ale my Polacy wolimy się poumartwiać- postawić pomnik, złożyć wieńce i popluć na bliźnich...

        • 2 0

    • Zgoda

      Mam osobiscie gdzies te walentynki, ale jak ktos sie w to chce bawic to nie ma co go "hejtować". Hipokryzji jak piszesz jest pelno, bo duzo przeciwniczek to stare panny pracujace w biurach robiace reaserching, specjalistki od human resources, public relations itp itd. Na te bezmyslne powtarzanie hasel juz sie godza, bo z tego sa pieniadze.

      • 3 2

  • A ja co robię dziś wieczorem?

    to co w każde walentynki-oglądam Ligę Mistrzów :)
    potem jakieś bzykanko i lulu, dzień jak co dzień

    • 3 1

  • Św. Walenty (3)

    - święty epileptyków...
    małolaty - nie łudźcie się, nie chodzi o miłość, zakochanie itd. - święto zostało wymyślone w USA tylko dlatego, że był to okres po Świętach Bożego Narodzenia a przed Świętami Wielkanocnymi - był martwy dla handlu i żydzi coś musieli z tym zrobić; CHODZI TYLKO O ZYSK!
    a kochać trzeba na codzień a nie od święta

    • 27 2

    • Oczywiście

      Miłość na pokaz za odpowiednią cenę.Demonstracja pychy.Wszyscy już to wiedzą.

      • 1 1

    • (1)

      A jakie ma to znaczenie to i dlaczego wymyślił to święto? Każda okazja do świętowania z ukochaną osobą musi cieszyć.

      No chyba, że ktoś jest samotnym sfrustrowanym wrogiem wszelkiej radości.

      • 1 9

      • ano takie, że NIKT!!!

        nie zmusi mnie (a presja mediów jest), żeby świętować, kiedy chcą tego inni - sam sobie wybiorę termin i zabiorę ukochaną - bez kupowania odpustowych maskotek czy inny d*pereli

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane