- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (17 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (341 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (253 opinie)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (98 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (361 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (65 opinii)
Walka z reklamami. Bitwa wygrana, wojna trwa
Od początku kwietnia z Gdańska zniknęło wiele nielegalnych reklam, szpetnych banerów, tandetnych ogłoszeń na płotach. - Zmiany widać jednak głównie w centrum, o innych dzielnicach zapomniano - zwraca uwagę pan Patryk. - Tam także działamy, ale na efekty trzeba będzie poczekać - przyznają urzędnicy.
- ograniczyła możliwość umieszczania reklam w przestrzeni miejskiej,
- nałożyła na właścicieli i zarządców nieruchomości obowiązek przestrzegania wytycznych co do estetyki szyldów i reklam,
- dała urzędnikom narzędzia do walki z nielegalnymi i niezgodnymi z wytycznymi nośnikami reklam - wysokie kary pieniężne.
Na efekt nie trzeba było długo czekać
Wiele nielegalnie ustawionych reklam czy niespełniających wytycznych szyldów zaczęło znikać jeszcze w marcu. Kolejne demontowano na samym początku kwietnia.
Informowaliśmy o tym w artykułach Gdańsk: wszystkie reklamy muszą być już zgodne z Uchwałą krajobrazową oraz Znikają ogromne szyldy ze sklepów
porównać
Lepsze i gorsze dzielnice?
Zmianę na ulicach dostrzegli nasi czytelnicy. Jeden z nich zwrócił jednak uwagę, że reklamy nie znikają równomiernie ze wszystkich części miasta.
- Centrum miasta zmieniło się nie do poznania. Zniknęły wielkie płachty reklamowe, a płoty przestały szpecić banery typu "zrób to sam". Jednak w dzielnicach peryferyjnych, m.in. na Zakoniczynie niewiele się zmieniło. Np. ulica Świętokrzyska jak była tak jest oszpecona reklamami. Dlaczego jedni ludzie muszą demontować swoje szyldy i usuwać reklamy a inni nie? - zapytał nasz czytelnik, pan Patryk.
Uchwała obowiązuje i jest taka sama dla wszystkich
Przede wszystkim przypomnijmy, że wbrew sugestiom, które pojawiały się na początku kwietnia, Uchwała krajobrazowa obowiązuje, nie została zawieszona i obejmuje cały obszar miasta, choć oczywiście jej obostrzenia mają różnych charakter w różnych dzielnicach. Jednak ze względu na trwający od 30 marca stan epidemii, który skomplikował proces wydawania i doręczania decyzji administracyjnych, egzekwowanie przepisów przebiega wolniej.
Dokładnie tłumaczy to Dariusz Słodkowski, kierownik Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni, główny mózg gdańskiego programu walki z nielegalnymi reklamami w mieście.
- Epidemia naprawdę nie jest wymówką. Po pierwsze zdziesiątkowała organizacyjnie firmy reklamowe oraz te, które demontują reklamy. Po drugie tzw. Ustawa COVID spowalnia postępowania administracyjne, zdejmując terminy odpowiadania na pisma urzędowe. Po trzecie Poczta Polska funkcjonuje w ograniczonym zakresie, a postępowania administracyjne wymagają zwrotnego potwierdzenia odbioru. Po czwarte 14 maja był też pierwszym dniem, w którym wszyscy urzędnicy GZDiZ zaczęli pracę stacjonarną, w urzędzie.
Mimo to warto podkreślić, że urzędnicy nie odpuścili walki z reklamami. Na podstawie przepisów Uchwały krajobrazowej:
- wystawili 876 wezwań do usunięcia reklamy,
- wszczęli 114 postępowań administracyjnych zmierzających do wymierzenia kary pieniężnej,
- nałożyli 69 kar pieniężnych o łącznej wartości 208 564 zł.
Priorytety wynikają z ustawy
- Ustawa, na podstawie której powstała uchwała krajobrazowa, nosi nazwę "Wzmocnienie narzędzi związanych z ochroną krajobrazu" i przede wszystkim służy do realnej poprawy krajobrazu miejskiego. Dlatego nie ma co ukrywać, że baner na wysokim wieżowcu stojącym w centrum Gdańska i widoczny z Chełmu ma wielokrotnie bardziej negatywny wpływ na krajobraz niż banalna reklama na płocie. Z administracyjnego punktu widzenia to to samo, ale efekt ich usunięcia robi różnicę - tłumaczy Dariusz Słodkowski i nie można mu nie przyznać racji.
Walka z reklamami zależna od specyfiki dzielnic
Urzędnicy tłumaczą dlaczego efekt ich pracy jest najbardziej widoczny w tzw. centralnym pasie usług czyli na terenach wzdłuż ulic Podwale Przedmiejskie, Podwale Grodzkie, ale Zwycięstwa i al. Grunwaldzka oraz na tzw. dolnym tarasie Gdańska. Ich zdaniem w tych miejscach było najwięcej nośników umieszczanych przez duże podmioty, zajmujące się zawodowa reklamą, które nie mogą sobie pozwolić na łamanie prawa. Dodatkowo znajdują się tu wielkie osiedla mieszkaniowe, z których zarządami łatwiej się było kontaktować.
- Tymczasem Górny Taras jest rozdrobniony zarówno reklamowo, jak i właścicielsko. Zmiany są mniej widoczne, ponieważ nielegalnych nośników było też znacznie więcej i choć część zniknęła, to wiele wciąż zostało - przyznaje Dariusz Słodkowski. - Przez ponad 20 lat mieszkałem przy ul. Małomiejskiej. Dziś nie ma już połowy nośników reklamowych, które się przy niej znajdowały, a które były niezgodne z Uchwałą Krajobrazową. Postęp jest, ale stan docelowy z pewnością nie został jeszcze osiągnięty.
Sytuacja w Sopocie i Gdyni
W Sopocie uchwała krajobrazowa w kontekście nośników reklamowych wprowadzana jest dwuetapowo:
- w czerwcu 2019 r. minął czas na dostosowanie nieruchomości w zakresie wszystkich nośników reklamowych z wyjątkiem szyldów,
- w czerwcu 2020 r. minie czas na dostosowanie wszystkich szyldów.
Dotychczas władze Sopotu nie zapowiedziały żadnej taryfy ulgowej dla tych, którzy ociągają się z dostosowaniem swoich posesji do wymagań uchwały. Podkreślają jednak, że sytuacja jest dynamiczna i trudno dzisiaj ocenić, jaki wpływ na szeroko pojętą gospodarkę i codziennie życie będzie miała epidemia koronawirusa za kilka miesięcy.
W Gdyni dotychczas nie rozpoczęto prac nad projektem uchwały krajobrazowej. Na ten rok zapowiedziano jednak przyjęcie uchwały inicjującej proces jej sporządzania.
Przewodnik po gdańskiej uchwale krajobrazowej (pdf)
Przewodnik po sopockiej uchwale krajobrazowej (pdf)
Opinie (259) 8 zablokowanych
-
2020-05-18 10:23
W Gdyni nadal Bangladesz
śmietnik z lawetami na rogu Zwycięstwa i Powstania Styczniowego ma się świetnie
- 3 2
-
2020-05-18 10:26
Rtg
Ten rtg wyglądał ładniej przed niż po ...
- 2 4
-
2020-05-18 10:30
Niebieski blaszak IKEI (1)
bez napisu wygląda okropnie
- 9 5
-
2020-05-18 18:12
Bo jest okropny - to blaszany barak
- 2 0
-
2020-05-18 10:39
Miejskie reklamy
A co z billboardami na których reklamowane są mecze Lechii. Właścicielami jest Miasto Gdańsk. Ich ustawa nie obowiązuje??
- 14 0
-
2020-05-18 10:40
Np. na Chelmie poznikaly wszystkie slupy reklamowe i banery, nawet z kosciola zniknely wyswietlajace sie elektronicznie napisy
- 2 0
-
2020-05-18 10:42
Stacje paliw
Pylony na stacjach paliw też nie spełniają norm ustawy, słupy McDonaldsa, Castorama, Leroy i wszystkie inne pylony również powinny być zdemontowane. Zobaczcie sami jaki to jest bubel ta ustawa!!!!! Jak powiedział wieszc " Nie będzie niczego"
- 9 0
-
2020-05-18 10:53
Brawo!!!
A tramwaje miejskie ???
- 7 1
-
2020-05-18 10:58
Od ekstremum do ekstremum
Nie rozumiem usuwania reklam z centrów handlowych. Zaczyna być jak za komuny - szaro, buro, wszystko na jedno, szare kopyto.
- 11 4
-
2020-05-18 11:12
Szarość miasta. (1)
Komuna wraca ???
- 12 9
-
2020-05-18 17:50
Tomato
Miasto nie jest szare. Miasto jest w kolorze zupy pomidorowej. Wszędzie , gdzie się da.
- 1 0
-
2020-05-18 11:17
Rozumiem w centrum na Starym Mieście (2)
Ale obwodnica albo osoby prywatne? Ludzie zarabiają na tych reklamach i płacą za to podatki. Ale nie oczywiście zabrać Kowalskiemu, bo na płocie na reklamę. Jego płot i powinien móc sobie umieścić reklamę jaką chce.
- 7 11
-
2020-05-18 11:27
Odnośnie prawa
Powiesić co chce to może sobie w dużym pokoju na ścianie. Jak by wam zaczął przez całą noc mrugać neon sklepu na przeciwko to też od razu zmienilibyście zdanie na temat takiej wolności.
- 2 2
-
2020-05-18 12:39
a potem ten kraj wygląda tak jak wygląda
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.