- 1 Majaland: znamy dokładną datę otwarcia (219 opinii)
- 2 Budynki jak doktor Jekyll i mister Hyde (62 opinie)
- 3 Nowa kładka nad SKM Stocznia (49 opinii)
- 4 Zdejmowali dzikie roje pszczół (45 opinii)
- 5 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (242 opinie)
- 6 Jest nowy dyrektor gdyńskiego urzędu (132 opinie)
Ważą się losy linii kolejowej do stadionu w Letnicy
22 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Mija 10 lat od Euro 2012. Turniej zmienił Trójmiasto
Gdańsk może przejąć od PLK tor kolejowy z centrum do stadionu w Letnicy. Aby uruchomić tam pociągi, miasto musiałoby jednak nie tylko przebudować linię za ok. 20 mln zł, ale i zatrudnić własnych kolejarzy. Decyzja zapadnie za tydzień.
Władze Gdańska stoją przed dylematem: czy i jak wskrzesić kolej w kierunku PGE Areny, aby zapewnić dojazd widzom imprez sportowych i kulturalnych, a także gościom Międzynarodowych Targów Gdańskich, których nowa siedziba powstanie w Letnicy. Czy postawią na bezpieczeństwo i lepszą organizację ruchu przed i po imprezach organizowanych w obu obiektach?
Jesienią zeszłego roku zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej Andrzej Bojanowski mówił nam, że jeśli kolej ma być gotowa na Euro 2012, to decyzja w tej sprawie musi zapaść na przełomie marca i kwietnia. Wygląda na to, że tak właśnie się stanie.
- Zleciliśmy wykonanie studium wykonalności tej inwestycji. Jest ono już gotowe, ale podlega jeszcze opiniowaniu. Opublikujemy je najszybciej w przyszłym tygodniu - mówi dziś Andrzej Bojanowski.
Teoretycznie po dawnym torze osobowym do Nowego Portu pociągi mogą jeździć, ale z prędkością zaledwie 30 km/h. Zdewastowane są perony na stacjach Gdańsk-Stocznia, Gdańsk-Nowe Szkoty i Gdańsk-Kolonia. Równie marnej jakości jest sieć trakcyjna.
Również marszałek pomorski Mieczysław Struk podtrzymuje swoją wcześniejszą obietnicę dofinansowania w 75 proc. remontu linii pasażerskiej do Nowego Portu. Z Regionalnego Programu Operacyjnego Pomorza mogłoby pójść na ten cel ok. 15 mln zł.
Może dziwnie to zabrzmi, ale tym razem, inaczej niż w większości przypadków, sprawa nie rozbija się o pieniądze.
Kolejarze ostrzegają, że remont jednego toru nie załatwi sprawy. W takim przypadku pociąg z Gdańska Głównego w kierunku PGE Areny odjeżdżałby co ok. 40-50 minut i zabierałby naraz ok. 600-1000 osób. Niewielka częstotliwość odstraszałaby potencjalnych pasażerów, a pojemność pociągu nie gwarantowałaby istotnego zmniejszenia innych potoków pasażerskich.
Żeby jednak po tej trasie mogły się poruszać naraz dwa lub więcej składów, musiałyby one wracać do Gdańska Głównego sąsiednią linią, tzw. towarową. To jednak generowałoby dodatkowe koszty, bo za używanie tej linii trzeba by zapłacić. Nieuniknione byłyby też utrudnienia w ruchu. Po torach towarowych jeżdżą pociągi do elektrociepłowni i portu.
- Nie wyobrażam sobie, jak by to miało wyglądać - przyznaje Leszek Lewiński.
Pociąg wracający po torach towarowych do centrum z widzami z Letnicy nie mógłby zatrzymywać się na stacji Nowe Szkoty (i tym samym umożliwić przesiadkę na stację Politechnika), gdyż... nie ma tam peronu dla pociągów kierujących się do centrum. Wszyscy pasażerowie musieliby jechać kolejką do Gdańska Głównego i stamtąd jechać w kierunku Sopotu i Gdyni.
Gdyby miasto jednak przejęło linię od PLK, musiałoby się nią opiekować. Tymczasem w swoich strukturach, Gdańsk nie posiada kadry pracowniczej (kolejarzy, toromistrzów, dyspozytorów), która mogłaby zająć się infrastrukturą otrzymaną od PLK. Trzeba by powołać specjalny dział do tego celu, np. w ZDiZ. Mogłoby się okazać się, że do zarządzania 3,5-kilometrowym odcinkiem kolei trzeba powołać miejską spółkę na wzór Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Ktoś musiałby też po tych torach jeździć. Świadczeniem takich usług zainteresowana jest jednak trójmiejska SKM-ka. - Chętnie wzięlibyśmy udział w przetargu na obsługę tego połączenia zapewniając zmodernizowany tabor. Taki obiekt, jak PGE Arena, wymaga odpowiedniej oprawy komunikacyjnej - wyjaśnia Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM.
Eugeniusz Manikowski z Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego uważa, że sukces ewentualnej reanimowanej linii mogłoby zapewnić wprowadzenie na nią zwykłego miejskiego biletu. - Jeśli będzie on w tej samej cenie, co podróż tramwajem lub autobusem miejskim. to kolej będzie konkurencyjna. Z odrębnym biletem, jak jest teraz w SKM-ce, niestety nie - mówi.
Warto pamiętać, że miejska kolej byłaby konkurencją dla również miejskiego tramwaju. W końcu to jego popularność przyczyniła się do tego, że linię kolejową do Nowego Portu najpierw zawieszono, a potem zlikwidowano.
Wszystkie te "za" i "przeciw" znajdą się zapewne w studium, które poznamy za tydzień. Wtedy zdecyduje się, czy kolej w kierunku stadionu zostanie przywrócona.
Miejsca
Opinie (205) 8 zablokowanych
-
2011-03-22 07:01
A co zrobił Prezydent Bojanowski - jakich inwestorów przez 4 lata sprowadził do Gdańska?
Czy ktoś może ich wymienić?
- 19 1
-
2011-03-22 06:50
Mówią, że ta kolej będzie jednorazowo
A co, tylko jeden mecz będzie na stadionie? A targi wybudują i tam też nie będzie imprez masowych?
- 43 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.