- 1 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (44 opinie)
- 2 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (39 opinii)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (278 opinii)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (319 opinii)
- 5 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (126 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (64 opinie)
Ważny powrót. Edyta Bartosiewicz zagrała w Gdańsku
Prawdopodobnie był to najważniejszy koncert polskiego artysty w Trójmieście w tym roku. Po kilkunastu latach przerwy na scenę wróciła Edyta Bartosiewicz, ikona rodzimego rocka kobiecego lat 90. W niedzielę w klubie B90 artystka zagrała dla kilkuset wiernych fanów.
Przebój "Jenny" w nietypowej aranżacji. Posłuchaj fragmentu.
To właśnie piosenki z pierwszego i ostatniego albumu zdominowały program niedzielnego koncertu w klubie B90. Gdy tylko Bartosiewicz pojawiła się na scenie, przywitały ją gromkie brawa i okrzyki. Mimo ogromnego doświadczenia scenicznego, artystka na początku zdawała się być wyraźnie stremowana. Być może onieśmieliła ją przestrzeń klubu i niewielki dystans z widzami, których na koncercie pojawiło się około ośmiuset. Jak sama przyznała, Gdańsk to pierwsze na jej trasie miejsce, gdzie widzowie podczas występu stoją, a nie siedzą.
Z każdym kolejnym dźwiękiem Bartosiewicz zyskiwała coraz więcej energii i luzu. Zaczęła wręcz symbolicznie od tytułowego "Love", w którym śpiewa o niełatwych powrotach i zapomnieniu. Potem fani usłyszeli m.in. "Nie zabijaj tej miłości", "If", "Upaść, by wstać", "Miłość jak ogień", "Have To Carry On" czy chóralnie odśpiewywane największe przeboje: "Skłamałam" i "Jenny" w zupełnie nowych aranżacjach, m.in. dzięki towarzyszącej zespołowi sekcji dętej. Na zakończenie półtoragodzinnego koncertu artystka była wywoływana na bis kilka razy.
Pomiędzy kolejnymi utworami Bartosiewicz nie raz dziękowała za wsparcie okazywane przez fanów i bardzo ciepłe przyjęcie w Gdańsku po tak wielu latach przerwy. W pewnym momencie, wzruszona przyznała: "Ta trasa to coś więcej niż tylko trasa koncertowa. To wracanie do życia. A wy mi w tym pomagacie. Dzięki, jesteście kochani".
To był bardzo ważny muzyczny powrót i być może najważniejszy koncert spośród wszystkich, jakie polscy wykonawcy dali w tym roku w Trójmieście. Edyta Bartosiewicz choć nie uniknęła kilku wpadek, była w niezłej formie i - co najważniejsze - udowodniła, że po wielu latach artystycznego zapomnienia, można z klasą wrócić na scenę.
"Skłamałam".
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (41) 2 zablokowane
-
2014-11-10 11:30
Cudowny koncert!!!
Świetna forma, niesamowite wykonanie (zwłaszcza starych kawałków z krążka LOVE), Fantastyczny koncert. Brakuje dzisiaj prawdziwych artystów, którzy potrafią śpiewać i grać na instrumencie. Ogromny szacunek dla Pani Edyty. Dziękuję za powrót na scenę. :)
- 6 4
-
2014-11-10 11:19
cóż...
Pisząc: "Prawdopodobnie był to najważniejszy koncert polskiego artysty w Trójmieście w tym roku", Pan Łukasz grubo się myli. I nie tłumaczy tego nawet "prawdopodobność". Rozumiem, że fani cieszą się, że wróciła po, ogólnie to nazywając, przejściach. Ale nie może być tak, że już sam fakt powrotu świadczy o wielkości!. Byłem kilkanaście lat temu na koncercie Edyty - to była moc, szał. Dziki szał, chciałoby się napisać. Obecnie, przykro to pisać, ale jest słabiutko. Para uszła. Nie wiem czy dobre jest zachwalanie przyczynowo-skutkowe, czy szkodliwe. Mam wrażenie, że tak się właśnie po prostu dzieje. Na pewno nie był to "najważniejszy koncert spośród wszystkich, jakie polscy wykonawcy dali w tym roku w Trójmieście". Chyba, że Autor ma na myśli wyłącznie pozamuzyczne odniesienie.
- 5 5
-
2014-11-10 10:51
fantastyczne wykonania
Dziękuję za re-edycję Love. Ta płyta była zbyt wielka, żeby jej nie wznawiać.
Na koncercie wiele było aranżacji na światowym poziomie. Na mnie największe wrażenie zrobiły: Still Got the Blues (jedyny bez gitary w rękach Edyty) i I Just Have To Carry On. No i naturalność w rozmowie z publicznością, która zachęcała i nie pozwalała zejść ze sceny. Miałam wrażenie, że uczestniczę w wyjątkowym wydarzeniu.- 11 3
-
2014-11-10 10:41
nagłośnienie na medal
z podziękowaniem dla zespołu za doskonałe nagłośnienie.
Utwór za utworem przez prawie 2 godziny z lekkością w głosie- szacunek Pani Edyto. Rozumiem,że jak się śpiewa setny raz ten sam utwór, to aż się chce zaiprowizować,osobiście jednak jestem za startymi wersjami.
Było miło dla ucha i oka.- 10 2
-
2014-11-10 10:33
BIS
Była wywoływana cztery razy na bis, za piątym już nie wyszła :)
- 4 3
-
2014-11-10 10:14
Bardzo dobry koncert i rewelacyjna artystka.
To jest artystka której nie trzeba się wstydzić czy to słuchając jej w samochodzie czy nawet przy otwartych oknach w domu. Niewiele takich zostało i niestety nowych też niema.
Jej dawne koncerty były gwiazdorskie na tle tego co działo się na świecie, a w Polsce była bezkonkurencyjna. nic nie trwa wiecznie ale teraz po powrocie też jest warta pieniędzy wydanych na bilet.
Jest dowodem na to że nie trzeba świcić gołą pupą brać udziału w kampaniach wyborczych partii rządzącej czy śpiewać tekstów na zamówienie producenta parówek aby zrobić karierę.
Należy chyba do nielicznych polskich kilku gwiazd na płytę której czekali fani.- 16 6
-
2014-11-10 01:07
Mega.
Mega koncert.
- 12 7
-
2014-11-10 01:01
Rewelacja.
Koncert był wspaniały! !! 2 godziny odlotowej mmuzy:) Ciary po plecach:)
- 15 8
-
2014-11-10 00:57
Świetnie, że już wychodzisz na prostą.
Powodzenia!
- 18 5
-
2014-11-10 00:09
Bardzo dobry koncert.
Edyta bisowała.. 5 razy! Pierwszy raz byłam na takim koncercie by Artysta bisował tyle razy :) Cudowny koncert, świeżość, energia..
- 23 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.