- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (148 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (292 opinie)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (330 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (856 opinii)
- 5 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (100 opinii)
- 6 Napad na bank miał być żartem (147 opinii)
Westerplatte wróci do stanu z 1 września 1939
Na obchody 70-lecia wybuchu II wojny światowej zostaną przywrócone do pierwotnego stanu m.in. dawna brama kolejowa, fragment muru z zasiekami, będzie też można zwiedzać dawne koszary z 1939 roku, w których stacjonowali legendarni żołnierze Westerplatte.
Przywrócenie dawnego pola bitwy do stanu z 1 września 1939 roku było planowane już od 2007 roku. Jak zwykle problemem były fundusze. Obecnie okazało się, w rezerwie finansowej budżetu państwa, znalazł się milion złotych na przeprowadzenie prac rewitalizacyjnych.
- Chcemy jak najbardziej zaakcentować historyczne walory tego miejsca - mówi Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku. - Na Westerplatte przeprowadzono już badania archeologiczne, które dokładnie ustaliły gdzie znajdują się pozostałości po oryginalnej infrastrukturze tego miejsca. Dokładnie też wszystko zinwentaryzowaliśmy; w tym także zieleń historyczną z takim efektem, że możemy pokazać dawne aleje kurortu Wtte oraz nasadzenia maskujące urządzenia WST.
W miniony piątek firmie "Eko-inbud" został przekazany plac budowy i prace mogą oficjalnie ruszyć. Ich zakończenie przewidziane jest na 17 sierpnia.
- Zwiedzającym zostanie udostępniona dolna kondygnacja koszar, którą do tej pory można było oglądać tylko z zewnątrz. Rozpoczynamy czyszczenie i przygotowywanie jej do wyeksponowania. Możliwość zwiedzenia z pewnością będzie jedną z nakwiększych atrakcji Westerplatte - podkreśla Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku.
Wiadomo też, że do pierwotnego stanu przywrócona będzie dawna brama kolejowa i fragment muru z zasiekami, okalającego Westerplatte. Na bramie pojawi się też tablica, identyczna jak w czasach gdy na Wtte istniała polska, wojskowa składnica tranzytowa. Będzie to swoiste logo tego miejsca.
- Pierwsze prace przy odbudowie muru i bramy rozpoczną się na początku lipca. Będzie to chyba najbardziej spektakularna część naszych działań. Brama i mur pojawią się oczywiście w swoim pierwotnym miejscu - podkreśla rzecznik.
W ramach rewitalizacji zostanie też uporządkowana działka, na której znajdowały się dawne magazyny amunicyjne, zostaną też naprawione i wyeksponowane wały okalające magazyny, tak by zwiedzający Wtte mogli zobaczyć jak ten układ terenu wyglądał pierwotnie.
- Dotarliśmy do nieznanych do tej pory dokumentacji, w tym projektów budowlanych oraz zdjęć z działań bojowych i stanu pola bitewnego po zakończonych walkach. 1 września 2009 roku goście, którzy przybędą na Westerplatte zobaczą jak w dużej części naprawdę wyglądało miejsce jednej z najważniejszych bitew II wojny światowej - zapewnia konserwator zabytków.
Opinie (158) 7 zablokowanych
-
2009-06-03 05:16
WRUCILIŚMY I ZOSTANIEMY!!!
- 1 0
-
2009-06-03 08:52
westeplatte
Tak naprawde to jest skandal żeby od 1989 roku nic sie nie działo na Westerplatte - chodzi oczywiśnie o odrestałrowanie wszystkich bunkrów stwozenie ciekawych atrakcji dla zwiedzających itp. Jeżeli byłyby to Stany Zjednoczone (gdyby mieli takie miejsce to zrbili by z tego "Mekkę") to moglibyśmy być dumni z naszej historii. Szkoda że wyglada to na to że nawet po odzyskaniu niepodległości 1989 nic niechcieliśmy zrobić żeby uczcić miejsce w którym rozpoczęła się II wojna światowa. INWESTYCJE w Westerplatte zawsze zwrócą sie miastu i Panstwu polskiemu.
Pozdrawiam- 1 0
-
2009-06-03 09:03
Długie i ważne
Córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, Pani Maria Fieldorf-Czarska ogłosiła list otwarty do dr Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego. Ze względu na niezwykłą wagę listu i zawartych w nim propozycji – publikuję jego treść w całości i wyrażam całkowite poparcie.
Tą droga składam Pani Marii Fieldorf-Czarskiej podziękowanie i wyrazy najgłębszego szacunku.
List otwarty Marii Fieldorf-Czarskiej do dr Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Obejrzałam przypadkiem telewizyjny program redaktora Tomasza Lisa z Pani udziałem. Program dotyczył podłego artykułu „Europejscy pomocnicy Hitlera w mordowaniu Żydów”, opublikowanego niedawno w niemieckim „Spieglu”. Ze zdumieniem stwierdziłam, że jedyna różnica między spieglowskimi specjalistami od zamazywania odpowiedzialności Niemców za zbrodnie na obywatelach Polski narodowości żydowskiej a Panią polega na tym, że Pani robi to z większą złością wobec Polaków i jeszcze bardziej niesprawiedliwie niż Niemcy. Aż trudno uwierzyć, że jest Pani obywatelką RP i pracownikiem instytutu naukowego (?), dotowanego zapewne z budżetu państwa polskiego.
Sprawa jest tym bardziej bolesna, że niemieccy redaktorzy „Spiegla” zaatakowali tym razem polskich chłopów. Oni mogą o tym nie wiedzieć, ale Pani jako historyk musi wiedzieć, że aktualnie trwa w Kościele katolickim proces beatyfikacyjny, w którym jest m.in. chłopska rodzina Ulmów. To symboliczna historia, takich było wiele. A co zrobić z ponad 6 tysiącami Polaków, którzy są „sprawiedliwymi wśród narodów świata”? W Talmudzie napisano, że „kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat”. Ponad 6 tysięcy razy Polacy ratowali w czasie wojny „cały świat”. To przypadki znane i opisane, a ile jest jeszcze nieopisanych? Tymczasem Pani, obywatelka Polski, taki ma dla nich szacunek, że znieważa naród, który ich wydał i wygłasza Pani o tym narodzie niesprawiedliwe, uogólniające sądy.
Kiedy myślę o Józefie Ulmie, polskim rolniku, zamordowanym przez Niemców 24 marca 1944 r. w Markowej - razem z żoną Wiktorią w błogosławionym stanie i sześciorgiem małych dzieci oraz ośmiorgiem ukrywanych przez siebie Żydów - to zastanawiam się, co ci zamordowani Żydzi by Pani powiedzieli, gdyby dziś mogli przemówić? Co by powiedzieli na temat „przyjaźni” niemiecko - żydowskiej, obserwowanej w naszych czasach, kosztem Polaków „pomocników Hitlera”?
Staram się zawsze kończyć moje spory z różnymi ludźmi propozycjami pokojowymi, pozytywnymi. Teraz także mam propozycję, by mi Pani pomogła w realizacji pewnego pomysłu. Moim zdaniem, należy podziękować wszystkim Żydom, którzy po wojnie pomagali polskim patriotom, prześladowanym i mordowanym przez sowieckie siły „bezpieczeństwa publicznego” tylko dlatego, że chcieli Polski wolnej, suwerennej. Żydzi mieli duże możliwości pomagania, ponieważ wielu z nich zajmowało wysokie stanowiska w aparacie partyjnym i policyjnym Polski sowieckiej. Co prawda, mojemu Ojcu nie pomogli, lecz uczestniczyli w mordzie sądowym. Pisali akt oskarżenia i wydali dwa razy wyrok śmierci na Ojca, wysługując się Związkowi Sowieckiemu za stanowiska i ordery. Ale ja, z powodu Auscalera, Merza, Wajsblecha czy Górowskiej, nie mogę sobie wyrabiać opinii o całym narodzie żydowskim.
Zapewne zna Pani, jako historyk, liczne przykłady pomocy udzielonej Polakom przez Żydów. To jest istota mojej propozycji, którą sformułowałam w liście otwartym do Adama Michnika już w styczniu 2001 r., opublikowanym w „Naszym Dzienniku”, zignorowanym przez „Gazetę Wyborczą”. Niestety, do dziś nie dostałam odpowiedzi. Pora wrócić do sprawy: Zorganizujmy wspólnie - Polacy oraz Żydowski Instytut Historyczny - akcję upamiętniania Żydów, którzy z narażeniem życia ratowali Polaków z rąk NKWD-UB i KGB-SB w latach 1939-1989, szczególnie w okresie okrutnej sowieckiej okupacji Kresów oraz w pierwszym dziesięcioleciu po wojnie. Mam nadzieję, że teren niezbędny do sadzenia drzew upamiętniających szlachetne czyny zostanie udostępniony przez odpowiednie władze. Szlachetność i odwaga ludzka winny być zauważone i nagrodzone nie tylko przez Izrael, ale i przez Polskę. Pani jako Żydówka z polskim obywatelstwem na pewno to rozumie.
Jeśli chodzi o motto całej akcji, to zapewniam Panią, że w Ewangelii znajdzie się wiele pięknych myśli o wymowie zbliżonej do tych o ratowaniu świata przez dobre uczynki pojedynczych ludzi.
Maria Fieldorf-Czarska
córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”
Gdańsk, 28 maja 2009 roku- 3 0
-
2009-06-03 09:17
Dwa razy WETTE? CO TO ZA skróty słowne?? Autorko POPRAW TO!!!
- 0 0
-
2009-07-01 14:34
Propaganda, propaganda, propaganda.....
Rzad PO odlosil "budowe Muzeum Westerplatte. Po kilku miesiacach, po cichu, zdecydowal o likwidacji Muzeum Westerplatte... bo byl to pomysl PISu...
Rezimowi pismacy nawet sie o tym nie zajakna.
Taka wolnosc prasy...
A juz opioswiesci ze za 1 milion zrobi sie koszary na westerpaltte, to swiadcza o POziomie "dziennikarki".- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.