• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Westerplatte wróci do stanu z 1 września 1939

Katarzyna Moritz
2 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Na obchody 70 rocznicy wybuchu wojny będzie m.in. można zwiedzać dawne koszary na Westerplatte. Na obchody 70 rocznicy wybuchu wojny będzie m.in. można zwiedzać dawne koszary na Westerplatte.

Na obchody 70-lecia wybuchu II wojny światowej zostaną przywrócone do pierwotnego stanu m.in. dawna brama kolejowa, fragment muru z zasiekami, będzie też można zwiedzać dawne koszary z 1939 roku, w których stacjonowali legendarni żołnierze Westerplatte.



Przywrócenie dawnego pola bitwy do stanu z 1 września 1939 roku było planowane już od 2007 roku. Jak zwykle problemem były fundusze. Obecnie okazało się, w rezerwie finansowej budżetu państwa, znalazł się milion złotych na przeprowadzenie prac rewitalizacyjnych.

- Chcemy jak najbardziej zaakcentować historyczne walory tego miejsca - mówi Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku. - Na Westerplatte przeprowadzono już badania archeologiczne, które dokładnie ustaliły gdzie znajdują się pozostałości po oryginalnej infrastrukturze tego miejsca. Dokładnie też wszystko zinwentaryzowaliśmy; w tym także zieleń historyczną z takim efektem, że możemy pokazać dawne aleje kurortu Wtte oraz nasadzenia maskujące urządzenia WST.

W miniony piątek firmie "Eko-inbud" został przekazany plac budowy i prace mogą oficjalnie ruszyć. Ich zakończenie przewidziane jest na 17 sierpnia.

- Zwiedzającym zostanie udostępniona dolna kondygnacja koszar, którą do tej pory można było oglądać tylko z zewnątrz. Rozpoczynamy czyszczenie i przygotowywanie jej do wyeksponowania. Możliwość zwiedzenia z pewnością będzie jedną z nakwiększych atrakcji Westerplatte - podkreśla Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku.

Wiadomo też, że do pierwotnego stanu przywrócona będzie dawna brama kolejowa i fragment muru z zasiekami, okalającego Westerplatte. Na bramie pojawi się też tablica, identyczna jak w czasach gdy na Wtte istniała polska, wojskowa składnica tranzytowa. Będzie to swoiste logo tego miejsca.

- Pierwsze prace przy odbudowie muru i bramy rozpoczną się na początku lipca. Będzie to chyba najbardziej spektakularna część naszych działań. Brama i mur pojawią się oczywiście w swoim pierwotnym miejscu - podkreśla rzecznik.

W ramach rewitalizacji zostanie też uporządkowana działka, na której znajdowały się dawne magazyny amunicyjne, zostaną też naprawione i wyeksponowane wały okalające magazyny, tak by zwiedzający Wtte mogli zobaczyć jak ten układ terenu wyglądał pierwotnie.

- Dotarliśmy do nieznanych do tej pory dokumentacji, w tym projektów budowlanych oraz zdjęć z działań bojowych i stanu pola bitewnego po zakończonych walkach. 1 września 2009 roku goście, którzy przybędą na Westerplatte zobaczą jak w dużej części naprawdę wyglądało miejsce jednej z najważniejszych bitew II wojny światowej - zapewnia konserwator zabytków.

Opinie (158) 7 zablokowanych

  • WRUCILIŚMY I ZOSTANIEMY!!!

    • 1 0

  • westeplatte

    Tak naprawde to jest skandal żeby od 1989 roku nic sie nie działo na Westerplatte - chodzi oczywiśnie o odrestałrowanie wszystkich bunkrów stwozenie ciekawych atrakcji dla zwiedzających itp. Jeżeli byłyby to Stany Zjednoczone (gdyby mieli takie miejsce to zrbili by z tego "Mekkę") to moglibyśmy być dumni z naszej historii. Szkoda że wyglada to na to że nawet po odzyskaniu niepodległości 1989 nic niechcieliśmy zrobić żeby uczcić miejsce w którym rozpoczęła się II wojna światowa. INWESTYCJE w Westerplatte zawsze zwrócą sie miastu i Panstwu polskiemu.

    Pozdrawiam

    • 1 0

  • Długie i ważne

    Córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, Pani Maria Fieldorf-Czarska ogłosiła list otwarty do dr Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego. Ze względu na niezwykłą wagę listu i zawartych w nim propozycji – publikuję jego treść w całości i wyrażam całkowite poparcie.
    Tą droga składam Pani Marii Fieldorf-Czarskiej podziękowanie i wyrazy najgłębszego szacunku.

    List otwarty Marii Fieldorf-Czarskiej do dr Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego.

    Obejrzałam przypadkiem telewizyjny program redaktora Tomasza Lisa z Pani udziałem. Program dotyczył podłego artykułu „Europejscy pomocnicy Hitlera w mordowaniu Żydów”, opublikowanego niedawno w niemieckim „Spieglu”. Ze zdumieniem stwierdziłam, że jedyna różnica między spieglowskimi specjalistami od zamazywania odpowiedzialności Niemców za zbrodnie na obywatelach Polski narodowości żydowskiej a Panią polega na tym, że Pani robi to z większą złością wobec Polaków i jeszcze bardziej niesprawiedliwie niż Niemcy. Aż trudno uwierzyć, że jest Pani obywatelką RP i pracownikiem instytutu naukowego (?), dotowanego zapewne z budżetu państwa polskiego.
    Sprawa jest tym bardziej bolesna, że niemieccy redaktorzy „Spiegla” zaatakowali tym razem polskich chłopów. Oni mogą o tym nie wiedzieć, ale Pani jako historyk musi wiedzieć, że aktualnie trwa w Kościele katolickim proces beatyfikacyjny, w którym jest m.in. chłopska rodzina Ulmów. To symboliczna historia, takich było wiele. A co zrobić z ponad 6 tysiącami Polaków, którzy są „sprawiedliwymi wśród narodów świata”? W Talmudzie napisano, że „kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat”. Ponad 6 tysięcy razy Polacy ratowali w czasie wojny „cały świat”. To przypadki znane i opisane, a ile jest jeszcze nieopisanych? Tymczasem Pani, obywatelka Polski, taki ma dla nich szacunek, że znieważa naród, który ich wydał i wygłasza Pani o tym narodzie niesprawiedliwe, uogólniające sądy.
    Kiedy myślę o Józefie Ulmie, polskim rolniku, zamordowanym przez Niemców 24 marca 1944 r. w Markowej - razem z żoną Wiktorią w błogosławionym stanie i sześciorgiem małych dzieci oraz ośmiorgiem ukrywanych przez siebie Żydów - to zastanawiam się, co ci zamordowani Żydzi by Pani powiedzieli, gdyby dziś mogli przemówić? Co by powiedzieli na temat „przyjaźni” niemiecko - żydowskiej, obserwowanej w naszych czasach, kosztem Polaków „pomocników Hitlera”?
    Staram się zawsze kończyć moje spory z różnymi ludźmi propozycjami pokojowymi, pozytywnymi. Teraz także mam propozycję, by mi Pani pomogła w realizacji pewnego pomysłu. Moim zdaniem, należy podziękować wszystkim Żydom, którzy po wojnie pomagali polskim patriotom, prześladowanym i mordowanym przez sowieckie siły „bezpieczeństwa publicznego” tylko dlatego, że chcieli Polski wolnej, suwerennej. Żydzi mieli duże możliwości pomagania, ponieważ wielu z nich zajmowało wysokie stanowiska w aparacie partyjnym i policyjnym Polski sowieckiej. Co prawda, mojemu Ojcu nie pomogli, lecz uczestniczyli w mordzie sądowym. Pisali akt oskarżenia i wydali dwa razy wyrok śmierci na Ojca, wysługując się Związkowi Sowieckiemu za stanowiska i ordery. Ale ja, z powodu Auscalera, Merza, Wajsblecha czy Górowskiej, nie mogę sobie wyrabiać opinii o całym narodzie żydowskim.
    Zapewne zna Pani, jako historyk, liczne przykłady pomocy udzielonej Polakom przez Żydów. To jest istota mojej propozycji, którą sformułowałam w liście otwartym do Adama Michnika już w styczniu 2001 r., opublikowanym w „Naszym Dzienniku”, zignorowanym przez „Gazetę Wyborczą”. Niestety, do dziś nie dostałam odpowiedzi. Pora wrócić do sprawy: Zorganizujmy wspólnie - Polacy oraz Żydowski Instytut Historyczny - akcję upamiętniania Żydów, którzy z narażeniem życia ratowali Polaków z rąk NKWD-UB i KGB-SB w latach 1939-1989, szczególnie w okresie okrutnej sowieckiej okupacji Kresów oraz w pierwszym dziesięcioleciu po wojnie. Mam nadzieję, że teren niezbędny do sadzenia drzew upamiętniających szlachetne czyny zostanie udostępniony przez odpowiednie władze. Szlachetność i odwaga ludzka winny być zauważone i nagrodzone nie tylko przez Izrael, ale i przez Polskę. Pani jako Żydówka z polskim obywatelstwem na pewno to rozumie.
    Jeśli chodzi o motto całej akcji, to zapewniam Panią, że w Ewangelii znajdzie się wiele pięknych myśli o wymowie zbliżonej do tych o ratowaniu świata przez dobre uczynki pojedynczych ludzi.
    Maria Fieldorf-Czarska
    córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”
    Gdańsk, 28 maja 2009 roku

    • 3 0

  • Dwa razy WETTE? CO TO ZA skróty słowne?? Autorko POPRAW TO!!!

    • 0 0

  • Propaganda, propaganda, propaganda.....

    Rzad PO odlosil "budowe Muzeum Westerplatte. Po kilku miesiacach, po cichu, zdecydowal o likwidacji Muzeum Westerplatte... bo byl to pomysl PISu...
    Rezimowi pismacy nawet sie o tym nie zajakna.
    Taka wolnosc prasy...
    A juz opioswiesci ze za 1 milion zrobi sie koszary na westerpaltte, to swiadcza o POziomie "dziennikarki".

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane