• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wieszał plakat na znaku, "bo wszyscy tak robią"

Piotr Weltrowski
18 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Spotkany przez nas mężczyzna próbował zawiesić plakat kilkanaście centymetrów pod wiszącym na słupie znakiem. Spotkany przez nas mężczyzna próbował zawiesić plakat kilkanaście centymetrów pod wiszącym na słupie znakiem.

Kilkuminutowy spacer po Sopocie wystarczył nam, aby spotkać mężczyznę, który próbował powiesić plakat wyborczy na znaku drogowym. O sprawie poinformowaliśmy prezydenta Sopotu, który zareagował... serdecznie witając się z mężczyzną rozwieszającym plakaty.



Czy miejskie służby powinny ściągać ze słupów ze znakami plakaty wyborcze?

W środę informowaliśmy, że władze Gdańska wezwały kilka komitetów wyborczych do natychmiastowego usunięcia plakatów wyborczych m.in. ze znaków drogowych. Plakaty takie nie tylko zaśmiecają miasto, ale też rozpraszają uwagę kierowców i sprawiają, że znaki są mniej widocznie.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja wygląda w Sopocie. Wystarczył krótki spacer od dworca w kierunku morza, abyśmy zauważyli plakaty przytwierdzone do kilkunastu znaków - były to materiały kandydatów PO, PiS, i komitetu "Kocham Sopot".

Na ul. Chrobrego zobacz na mapie Sopotu natknęliśmy się na mężczyznę, który, wyposażony w metalową drabinę, zawieszał właśnie plakat jednego z kandydatów PO do Rady Miasta na słupie, na którym znajdował się także znak.

Kiedy zwróciliśmy mu uwagę, że wieszanie materiałów wyborczych w takich miejscach jest zakazane, oburzył się. - Wszyscy tak robią, dlaczego macie coś akurat do mnie? - rzucił, nie przerywając pracy.

Gdy zauważył, że robimy mu zdjęcia, zmienił podejście. Zaczął się usprawiedliwiać, że zarazem sprząta z ulic zniszczone plakaty. Zaczął też drzeć na drobne kawałki zniszczony plakat, który wcześniej sam postawił na chodniku koło śmietnika.

Traf chciał, że w tym momencie ul. Chrobrego przechodził akurat Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Serdecznie przywitał się z mężczyzną rozwieszającym niezgodnie z przepisami plakaty. Na nasze zdziwienia zareagował stwierdzając, że to "porządny człowiek", a nielegalne plakaty i tak w nocy zdejmie ZDiZ.

Jacek Karnowski: - Ja w ogóle jestem przeciwny wywieszaniu plakatów. Są mało istotne. Ja sam mam tylko kilka plakatów i to wystawionych na witrynach, a nie wywieszonych na słupach. Wszystkie plakaty rozwieszane na słupach ze znakami i tak są usuwane. Szkoda że przedstawiciele wszystkich komitetów tego nie rozumieją.

Trojmiasto.pl: Jednak z człowiekiem rozwieszającym w ten sposób plakaty, którego spotkał pan przy nas na ulicy, z uśmiechem się pan przywitał.

Jacek Karnowski: - Przywitałem się i powiedziałem mu, żeby tego nie robił. Przecież bić się z nim nie będę, a te plakaty i tak zaraz będą ściągnięte.

Opinie (147) ponad 10 zablokowanych

  • najbardziej boli nie kopnięcie w jądra, lecz prawda.
    Nie dziwię się wrzaskowi na Rivierę.
    Tak trzymać panie Redaktorze.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane