• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Włamywali się do domków jednorodzinnych, trafili do aresztu

piw
16 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Zobacz, jak wyglądało zatrzymanie włamywaczy.



Za kratki trafili dwaj włamywacze. Prawdopodobnie mają na swoim koncie przynajmniej kilkanaście włamań do domów jednorodzinnych na terenie Gdańska i okolic. 27-latek i jego 31-letni kompan wyłamywali okna lub drzwi balkonowe i plądrowali mieszkania. Póki co, mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące dwóch włamań, podczas których ich łupem padły przedmioty o łącznej wartości ponad 83 tys. zł.



Kryminalni z komendy miejskiej już od dłuższego czasu pracowali nad ustaleniem sprawców serii włamań do domów jednorodzinnych. Dochodziło do nich na terenie Gdańska i okolic. Dwóch mężczyzn: 27-latka i 31-latka z Gdańska - zatrzymano w końcu w poniedziałek wieczorem, gdy wracali z jednego z włamań swoim samochodem.

- W aucie należącym do mężczyzn policjanci znaleźli łom i plecak, w którym znajdowały się duże ilości wyrobów ze złota, monety, biżuteria, a także sprzęt elektroniczny. Policjanci ustalili, że zatrzymani gdańszczanie godzinę wcześniej włamali się do domu jednorodzinnego w powiecie kartuskim, a część przedmiotów zabezpieczonych w ich samochodzie to łupy z tego włamania - mówi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

W mieszkaniach obu mężczyzn policjanci znaleźli i zabezpieczyli sprzęt elektroniczny, biżuterię i pieniądze mogące pochodzić z innych włamań. W jednym z mieszkań znaleziono też dwa rewolwery. Broń przekazano biegłemu do badań.

Podczas przesłuchania mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące dwóch włamań do domów jednorodzinnych. Do pierwszego z tych przestępstw doszło 10 grudnia na terenie powiatu kartuskiego.

- Podczas tego zdarzenia, wykorzystując nieobecność domowników, sprawcy wyłamali okno, weszli do środka i ukradli m.in. konsolę do gry, biżuterię i monety o łącznej wartości 800 zł. Dwa miesiące wcześniej ci sami sprawcy, po wypchnięciu drzwi balkonowych w jednym z domów na Kiełpinie, ukradli sprzęt elektroniczny oraz biżuterię o łącznej wartości prawie 82 tys. zł. Już wiadomo, że to nie wszystkie zarzuty, jakie usłyszą podejrzani - dodaje Michalewska.

Policja twierdzi, że mężczyźni mają na swoim koncie tylko na terenie Gdańska przynajmniej kilkanaście takich włamań. Policjanci cały czas ustalają, ile osób zostało pokrzywdzonych przestępczą działalnością dwóch gdańszczan. Cała sprawa ma charakter rozwojowy. Włamywaczom grozi do 10 lat za kratkami.
piw

Opinie (109) 6 zablokowanych

  • Do pracy zagonic ,ciężkiej pracy na rzecz miasta i jego mieszkańców, pod nadzorem więziennym.

    Do odgarniania śniegu o suchym chlebie i wodzie. Nauczą się pajace skromności ,szacunku i pokory.

    • 4 1

  • nienawidze zlodziei!

    • 3 1

  • Niech teraz odpracują pod nadzorem więzienia te 80 pare tyś zł.

    Spłacą swoją pracą. Miesięczne wynagrodzenie wyliczyć na 100 zł na rękę. A potem to niech ida na emeryture za nijnizszą krajową oczywiście jak się wyrobią czasowo.

    • 2 0

  • (4)

    Mają szczęście, że nie złapała ich straż obywatelska Kiełpina...

    • 79 8

    • DOBRA STRAŻ ?

      Dobra straż niech się z widłami zasadzi na bolka, albo innego trutnia z "PO".

      • 3 5

    • Straż obywatelska Kiełpina działa przez cały rok tylko jak są żniwa to najszerszy ma wolne.

      • 6 0

    • "Jontek łap za widły to ogr" (1)

      • 46 1

      • dobre

        hahahaha

        • 10 1

  • Spec

    Mój dom to moja forteca, tak to widzę. zamontowane generatory mikrofali by złodziejski łeb na twarde jajko ściąć zamiast wycia alarmu wgrany płacz niemowlęcia i parę ciekawostek dla włamywacza mam.:)

    • 1 0

  • Ja się zastanawiam (6)

    skoro oni mieli taki duży obszar działania, to skąd oni brali informacje o tym kto i w jakim domu ma te kosztowności, no i jeszcze jedno kto im mówił którędy mieli wejść itd. Skąd ten wywiad mieli .... Zawsze mnie to ciekawiło

    • 89 13

    • batman po dzielnicy lata

      jestem wierzacy ale z reguly do domu wpuszczasz ksiedza na kolede ktory robi wywiad (wszystko notuje w swoj kajecik) i listonosza

      • 5 1

    • (4)

      Bo raczej najłatwiej wejść przez okno? Przez komin znacznie trudniej... a tak na poważnie złodzieje to w pierwszej kolejności cwaniaki - dzwonią do mieszkań/domów z jakimiś bzdurnymi promocjami, aby wyciągnąć ludzi na zewnątrz, szczególnie do osób starszych - trzeba uważać i nie dać się podejść...

      • 19 2

      • ??? (3)

        Myślę, że "antkowi" chodziło raczej o wiadomości na temat zabezpieczeń, że na alarmy nie trafiali czy coś.

        • 10 1

        • a co daje alarm? wyje naokolo a sasiedzi maja w d.... a nawet jak zadzwonisz na alarmowy.. (2)

          to zanim przyjada to po temacie, firmy ochroniarskie tez maja niby patrole ale co z tego, jak chlopcy wpadali brali co pod reka i w dluga...

          • 11 3

          • a słyszałeś kiedyś o alarmie z powiadomieniem firmy ochroniarskiej? :)

            • 4 0

          • Dziwne...

            Pod ręką powiadasz ? Hmmmm.. myślisz, że każdy trzyma kosztowności na wierzchu ?

            • 8 0

  • Obcinać łapy skur.....m !!!!!

    Paru by łapy straciło to reszta by się z******a i po kłopocie!!!!!

    • 3 1

  • gdzie moja konewka

    cielawe czy to ci sami co zwinelui mi konewke na działce? może w koncu odzyskam swoja własnośc

    • 3 0

  • Matemblewo (2)

    Może to Ci sami co wiosną włamywali się w Matemblewie... może mój rower się znajdzie !!!

    • 7 2

    • rower juz poszedł za 3 stuwy

      • 3 0

    • :O

      Jaki rower hahaha

      • 0 0

  • za kradzież mienia od 5000zł do 10000zł jeden dowolny palec u ręki (1)

    (złodziej może wybrać który, pod warunkiem, że to będzie kciuk, by nie mógł pisać smsów do kumpli z celi); do 25000zł dwa palce (złodziej może wybrać który, pod warunkiem, że jednym z palców będzie fakju - żeby nie mógł się odgrażać pokazywaniem palca); do 50 tys. dłoń (może być ta z obciętymi palcami, zresztą złodziej może wybrać); do 100 tysięcy ręka do łokcia (może być ta bez dłoni - złodziej może wybrać). Powyżej 100 tys. czapa. Oczywiście przeciwnicy KS mogą wykupić biedaka składając się na rzecz okradzionego plus nawiązka w tej samej kwocie na poczet kary.
    I był by porządek ze złodziejami. Zapomniałbym: poniżej 5000zł musiałby odpracować w więzieniu w Ekwadorze, Wenezueli tudzież Boliwii w celi 17-toosobowej wiadomo jak, bo tam nie ma innej pracy. Za każde schylenie sie po mydło dostawałby powiedzmy 5 dolarów, z czego musiałby nazbierać na bilet tam plus zwrot szkody. Na bilet z powrotem mógłby nie zbierać, jeśli by tak zadecydował i nie wstydził się wracać. Także pełna demokracja - złodziej decydowałby o tym co chce robić po wyjściu - czy karierę gitarzysyty w kapeli cygańskiej czy tylko klaskać u Rubika i mówić, że jest byłym stolarzem na rencie oraz decydowałby o miejscu swojego pobytu.

    • 8 0

    • !!!!!!!!! Zaczynająć od kciuków !!!!!!!!!!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane