- 1 Podrzucanie śmieci to nie wykroczenie? (62 opinie)
- 2 Finał sprawy z przypiętym rowerem (47 opinii)
- 3 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (47 opinii)
- 4 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (57 opinii)
- 5 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (359 opinii)
- 6 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (93 opinie)
"Wolv", który zabił w wypadku samochodowym kobietę, znów gra na zwłokę
We wtorek miała się rozpocząć apelacja dotycząca wyroku skazującego na 10 lat więzienia Artura W. ps. "Wolv", który pod koniec kwietnia, podczas przerwy w odbywaniu kary, spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta, a dwie inne osoby zostały ranne. Nie rozpoczęła się jednak, bo "Wolv" na dzień przed rozprawą zmienił obrońcę. To gra na zwłokę - komentuje prokuratura.
Przedstawicielom policji, prokuratury i sądu "Wolv" znany był jednak już wcześniej. Pierwszy raz trafił do więzienia w 1995 roku. Po ponad roku wyszedł na wolność, tylko po to jednak, aby w 1999 roku znów zostać prawomocnie skazanym, tym razem na osiem lat. Odsiadkę skończył w 2007 roku. Bardzo szybko wrócił do dawnych przyzwyczajeń i rok po wyjściu z więzienia popełnił kolejne poważne przestępstwo: wymuszenie rozbójnicze, którego dotyczy właśnie odroczona we wtorek apelacja.
Według Prokuratury Apelacyjnej z Gdańska Artur W. popełnić miał je ze swoim znajomym - Krzysztofem P. Obaj działali niczym przestępcy z filmu "Dług" - wpędzili swoją ofiarę w spiralę wyimaginowanych długów, zastraszali ją i wymuszali od niej kolejne pieniądze i dobra.
Śledztwo w tej sprawie ruszyło 24 listopada 2010 roku, kiedy to do gdańskiego oddziału CBŚ zgłosił się przedsiębiorca budowlany Mariusz C. i powiadomił o wymuszeniu rozbójniczym, którego padł ofiarą.
Jak zeznał, latem 2008 roku poznał "Wolva", z którym kilkakrotnie spotkał się przy różnych okazjach. W listopadzie następnego roku Artur W. zaproponował mu spotkanie. Pojawił się na nim ze swoim znajomym. Gdy tylko Mariusz C. wysiadł z samochodu, natychmiast został uderzony, zmuszono go także, aby wsiadł do pojazdu napastników.
W samochodzie "Wolv" poinformował swoją ofiarę, że rzekomo wydała policji jego znajomego i musi zapewnić pieniądze na jego obrońcę. Przedsiębiorca - obawiając się o życie swoje i swojej rodziny - zapłacił napastnikom 47 tys. zł. Dzień później Artur W. znów zażądał pieniędzy, a także wydania mu samochodu należącego do Mariusza C.
Do kolejnych podobnych wymuszeń dochodziło aż do listopada 2010 roku, kiedy to Artur W. i Krzysztof P. wywieźli przedsiębiorcę do lasu, grozili mu pistoletem i oddali strzał w ziemię tuż przy jego nogach. Wypuścili go dopiero, gdy obiecał, że będzie im regularnie płacić "za ochronę". Pieniędzy przestępcy się jednak nie doczekali - przerażony Mariusz C. zdecydował się opowiedzieć o sprawie policji.
Śledztwo w tej sprawie zakończyło się w październiku 2011 roku, a wyrok skazujący Artura W. na 10 lat więzienia zapadł we wrześniu 2014 roku. Artur W. odwołał się jednak od niego. We wtorek sprawą zająć miał się sąd wyższej instancji. W poniedziałek jednak otrzymał pismo od "Wolva", w którym ten informuje, że właśnie - na skutek utraty zaufania - zwolnił swojego obrońcę.
Zatrudnił co prawda kolejnego, ale ten nie mógł - ze względu na inne obowiązki - stawić się we wtorek przed sądem, nie miał też czasu na zapoznanie się z aktami sprawy. W takim wypadku sądowi nie pozostało nic innego, jak tylko podjąć decyzję o odroczeniu apelacji do 7 lipca.
- Oskarżony działa tak, aby proces trwał jak najdłużej - skomentował to Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, który stawił się na rozprawie, o której terminie obie strony poinformowane zostały w kwietniu.
Prokurator skomentował też sam fakt złożenia przez byłego już obrońcę "Wolva" apelacji, w której z jednej strony zarzucono sądowi pierwszej instancji błędną ocenę materiału dowodowego i błędy w kwalifikacji popełnionych przez Artura W. czynów, a zarazem poproszono - jeżeli jednak sąd tych błędów się nie dopatrzy - o niższy wymiar kary. Marciniak określił ją mianem "chybotliwej".
Opinie (220) 5 zablokowanych
-
2015-06-03 13:44
:/
Brakuje w naszym terenie człowieka takiego jak Dexter...
- 2 0
-
2015-06-02 14:40
taka prawda (3)
Takie właśnie prawo ustanowili po 1989 roku panowie z "Solidarności". A Pan Wałęsa jako prezydent jeszcze takie prawo przyklepał.Dzisiaj to mozemy sobie wybierać panów : D,K ,JKM którzy tylko przed wyborami obiecują zmianę nieudanych ustaw. Wybierajcie nadal tłumoków .Macie przykład z ostatnich lat, dwaj bracia niby prawnicy co zmienili jak dorwali się do władzy? Nic nie zmienili bo tak im było dobrze przy korycie.
- 30 8
-
2015-06-02 15:29
A zrobili i to dużo choć rządzili tylko 2 lata!!!! (1)
Moja żona pracowała w sądzie przez prawie 15 lat i za czasów Tych 2 o których wspomniałeś to mieli takie kontrole w sądach że głowa mała!!!! Wszystko miało być na tip top nie było opierdzielania się!!! Wiec nie pisz głupot! Mam gdzieś politykę ale pisze ci co żona opowiada!
- 11 3
-
2015-06-03 13:18
TAK , tak potwierdzam , takiej politycznej czystki w prokuraturze i sadach nikt nie zrobil przed zerem
- 0 0
-
2015-06-02 15:04
Dwaj bracia cos tam probowali zmienic tylko czasu zabraklo.Po wyborach za sciganie przestepcow Niektorych z nich POwsadzano
- 10 5
-
2015-06-03 12:24
miejsce śmiecia
Śmiecie poddaje się utylizacji a nie zamyka.
- 1 0
-
2015-06-03 12:05
kara smierci
to jest jedyne wyjście Wolf pewnie synek jakiegoś pseudo biznesmena albo prokuratora zaraz sprawa ucichnie tak jak tego idjoty co na monciaku ludzi porozjezdzał kraj ku....wy i złodzieja zenada
- 2 1
-
2015-06-02 22:46
Wolv to parówa (1)
Dlatego lata sobie wolno
- 13 0
-
2015-06-03 11:10
stogi
Prawda
- 2 0
-
2015-06-02 22:59
Państwo Prawa. (1)
Wolv kombinuje z nowym adwokatem. To dotyczy poprzedniego przestępstwa.
Ale chyba w pełni odpowie za zabicie kobiety, którą zabił jadąc bez prawa jazdy.- 8 1
-
2015-06-03 10:01
c..el wolv...
będzie teraz popylał na SANKACH
- 2 0
-
2015-06-02 15:35
A wystarczyłoby aby skarbówka sprawdziła za co opłaca tego adowkata ... (1)
IV RP PO
- 30 1
-
2015-06-03 09:00
Pewnie jest ubogi i ma adwokata z urzędu ;)
- 2 0
-
2015-06-03 08:07
Masakra
- 6 0
-
2015-06-02 14:09
Za cukierka to ci życie sądy obrzydzą. (6)
Jak ciul zabije kobietę i nagminnie dręczy innych ludzi, udają że nie wiedzą co trzeba zrobić - skąd się biorą ci wszyscy sędziowie i prokuratorzy w Gdańsku?
- 287 5
-
2015-06-03 08:07
Biorą się...
...z polityki miłości i braku rozliczeń po 89'.
- 3 0
-
2015-06-02 15:18
Przecież w wiekszości (1)
to zwolennicy PiS-u ....ale poczekajcie,teraz dopiero zacznie sie dziac....
- 6 28
-
2015-06-03 00:09
Albo troll,albo przygłup innego wytłumaczenia nie ma.
- 10 1
-
2015-06-02 15:36
CzeKa sobie radziła z takimi bezproblemowo
- Rozstrieł, rozstrieł, rozstrieł...
I żadne apelacje ani adwokaci nie byli potrzebni- 11 0
-
2015-06-02 15:13
bo te urzędy są dziedziczne.
jeszcze PO "tamtym systemie".
- 21 3
-
2015-06-02 14:24
Tak liczna w naszym kraju jest "mniejszość narodowa", której w Polsce "nie ma"?
- 22 3
-
2015-06-03 07:46
Panstwo Prawa Dla Mafii
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.