• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Wrócę do domu, na Ukrainę". Opowieść o trzech tygodniach wojny i podróży do Polski

Julia Naidenko
22 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy powinniśmy odesłać "naszych" Ukraińców?
Julia Naidenko na polsko-ukraińskiej granicy w Hrebennem. Julia Naidenko na polsko-ukraińskiej granicy w Hrebennem.

Chcę do domu! Chcę do domu! Chcę do domu! - te słowa powtarzają teraz wszyscy Ukraińcy, których zmuszono do opuszczenia ojczyzny po tym, jak Rosja zaatakowała nasz kraj o świcie 24 lutego - pisze Julia Naidenko, dziennikarka z Kijowa, która dwa tygodnie temu znalazła schronienie w Rumi.



Czy zastanawiała(e)ś sie jakby to było stać się z dnia na dzien uchodźcą?

To właśnie tymi słowami od dwóch tygodni zaczyna się mój każdy poranek w Polsce. Nazywam się Julia, jestem dziennikarką z Kijowa. Moje miasto jest bombardowane każdego dnia.

Uciekłam z Kijowa 10 dni po rozpoczęciu wojny, po tym, jak Rosjanie odpalili rakietę w wieżę telewizyjną i uszkodzili budynki należące do Zespołu Pamięci Babi Jar.

To bardzo symboliczne: ci, którzy w XXI wieku oskarżają nas o nazizm, sami poruszyli prochy ofiar nazistów XX wieku!

W chwili ataku byłam w domu położonym dwa budynki od wieży telewizyjnej. Całe moje ciało poczuło, jak coś głośno przelatuje nade mną, a potem nastąpiła eksplozja. Kiedy biegłam z mamą do łazienki, gdzie ukrywałyśmy się podczas ataku, nastąpił kolejny wybuch.

W momencie uderzenia rakietowego w wieżę telewizyjną w Babim Jarze 1 marca, Julia Naidenko znajdowała się dwa domy dalej. W momencie uderzenia rakietowego w wieżę telewizyjną w Babim Jarze 1 marca, Julia Naidenko znajdowała się dwa domy dalej.
Jak miliony Ukraińców porzuciłam mój cały świat, nie wiedząc, dokąd idę i co zrobię. Wszystko, byle nie słyszeć alarmu lotniczego, który rozbrzmiewał w Kijowie przez prawie trzy godziny w dzień i w nocy. Wszystko, byle pozbyć się bólu w klatce piersiowej, który utrzymuje się od samego początku, kiedy w nocy 24 lutego usłyszeliśmy pierwsze eksplozje.

Przejście graniczne w Hrebennem. Julia Naidenko: - Wsparcie Polaków jest niesamowite i będę im zawsze dziękować za pomoc. Przejście graniczne w Hrebennem. Julia Naidenko: - Wsparcie Polaków jest niesamowite i będę im zawsze dziękować za pomoc.
Teraz, dzięki pomocy Polaków, mieszkam w Rumi z moją 86-letnią matką, która przeżyła II wojnę światową, i z moimi czterema kotami. Dzięki Polakom, których wcześniej nie znałam, jestem całkowicie bezpieczna. A po dwóch tygodniach syrena nie brzmi już w moich uszach i prawie nie drżę, gdy słyszę głośne dźwięki.

Chcę opowiedzieć ci moją historię. Podobnych są setki tysięcy innych, ale ta jest moja



Na kilka dni przed wojną w powietrzu unosiło się przeczucie tragedii. Żyliśmy życiem, pracowaliśmy, planowaliśmy, ale żadna rozmowa nie przebiegała bez dyskusji, czy Rosja zaatakuje, czy tylko nas straszy. Byłam przekonana, że Ukraina jest zbyt duża, aby Rosja odważyła się na wojnę na pełną skalę. Próbowaliśmy żartować z naszych lęków, ale zastanawialiśmy się, co włożyć do awaryjnej walizki, tak na wszelki wypadek.

W noc przed wojną właśnie skończyłam redagować tłumaczenie opowiadania "Przełęcz uchodźców" gruzińskiego pisarza Gurama Odishariyi, przetłumaczone przez ukraińsko-gruzińskiego poetę i pisarza Raula Chilachava. To opowieść o tragicznych wydarzeniach z września 1993 roku podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej w Abchazji, gdzie tysiące ludzi zginęło z zimna, uciekając przed bombardowaniami i rosyjskimi czołgami.

O czwartej obudziłam się nagle z poczuciem dziwnego bólu w klatce piersiowej. A kiedy godzinę później usłyszałam kilka głośnych wybuchów, zrozumiałam, że ból był przeczuciem tego, co miało nastąpić.

Co zrobiłam? Próbowałam wziąć się w garść i nie panikować. Dzwoniłam, by obudzić wszystkich swoich bliskich, a potem spakowałam walizkę, tę samą, o której nie chciałam myśleć kilka dni wcześniej. Uświadomienie sobie, że zaczęło się coś strasznego, nadeszło rano wraz z wielokilometrowymi korkami i ogromnymi kolejkami przy bankomatach, w aptekach i sklepach.

"Zostaję w Kijowie!" - napisałam na Facebooku i zabrałam się do pracy



Działanie to coś, co nie pozwala, by panika cię sparaliżowała. W pierwszych dniach wojny wielu moich znajomych zgłosiło się na ochotnika do obrony terytorialnej, a ja jeszcze bardziej zaangażowałam się w pracę dla portalu.

Zaangażowanie we wspólną, wielką sprawę, praca na rzecz wspólnego celu jest w dzisiejszych czasach największym szczęściem. Przykro mi, że teraz mam związane ręce, mając pod opieką mamę, która prawie nie chodzi, i że nie mogę dołączyć do wolontariuszy, którzy mają teraz dużo pracy, od gotowania po tkanie siatek maskujących.

Po kilku dniach pojawiły się zwykłe wojenne problemy - musiałam zaopatrzyć się w żywność dla wszystkich. Dorastałam w rodzinie, która przetrwała głód w latach 1932-33, II wojnę światową i głód w 1946 roku. Bardzo dobrze pamiętam trudne lata 90., kiedy ciągle słyszałam od rodziny, że trzeba zadbać o jedzenie z wyprzedzeniem.

W kolejce do sklepu, w których przez pierwszych dni nie było prawie żadnych produktów, pojawili się chłopak i dziewczyna, przyzwyczajeni do kupowania codziennie tego, co tylko chcieli. Tym razem stali zdezorientowani: "Co będziemy jeść jutro?!".

Kolejne trzy dni wybuchów z rzędu. Okna zasłonięte prześcieradłami, zaklejone taśmą, ból w klatce piersiowej nie do zniesienia, jedzenie bez smaku i zapachu, sen w ubraniu, przerywany, w korytarzu lub łazience, strach przed wyjściem na zewnątrz.

Jednak uciekam. W nieznane, bo nie mam dokąd



Decyzja o opuszczeniu domu była bardzo trudna, ale błyskawiczna. Moja mama nie chodzi, a ja nie byłam w stanie przy każdym alarmie znosić jej do schronu.

Ucieczka z domu nie oznaczała wtedy przeprowadzki do innego miasta. Co zabrać ze sobą? Jak zostawić wszystko, wokół czego zbudowałeś swoje życie? Czy kiedykolwiek wrócisz do domu? Co wtedy znajdziesz? Kupę kamieni lub hałdę popiołu? Czy pozostanie ci coś oprócz wspomnień? Czy kiedykolwiek spotkasz przyjaciół, sąsiadów, krewnych, którzy zostali w mieście?

Weź kanapkę, weź herbatę, usiądź, odetchnij



Dworzec Kijów - pociąg - Dworzec Lwów - wolontariusze ukraińscy niosący mamę na rękach - we Lwowie wolontariusze polscy, pomagający w dotarciu do granicy - wiele kilometrów do punktu kontrolnego - tu jesteś wreszcie bezpieczny - zawroty głowy od ciepłego powitania - słowa wolontariuszy: "Weź kanapki, może zupy, nalej więcej herbaty, oto cukierek, usiądź, odpocznij, zrób wydech". A wokół przestraszone koty.

"Ciepłe jedzenie, za darmo" - takie komunikaty wiszą przy kolejowym przejściu granicznym w Hrebennem, którędy uchodźcy z Ukrainy wjeżdżają do Polski.  "Ciepłe jedzenie, za darmo" - takie komunikaty wiszą przy kolejowym przejściu granicznym w Hrebennem, którędy uchodźcy z Ukrainy wjeżdżają do Polski.
Tysiące, dziesiątki tysięcy życzliwych Polaków, którzy odpowiadają na apele o odebranie Ukraińców z granicy, zapewniają mieszkanie, wszelką możliwą pomoc, poradę. Wsparcie Polaków jest niesamowite i będę im zawsze dziękować za pomoc.

Zanim znalazłam schronienie w Rumi, trafiłam na dworzec kolejowy w Krakowie, gdzie przychodzili zwykli ludzie i oferowali swoje domy Ukraińcom, którzy od kilku dni nie spali w normalnych warunkach. Hotel, a potem sanatorium w Rabce-Zdroju zaoferowały nocleg, także dla czterech znużonych drogą kotów. Właściciel kliniki weterynaryjnej, gdy zobaczył, że nie zostawiłam ich na ulicy, dał im szczepienie i dokumenty.

Uciekając z Kijowa, Julia Naidenko zabrała swoją prawie niechodzącą 86-letnią mamę oraz cztery koty. Uciekając z Kijowa, Julia Naidenko zabrała swoją prawie niechodzącą 86-letnią mamę oraz cztery koty.
Nawiasem mówiąc, podobnie jak w przypadku Doniecka i Ługańska w 2014 roku, niektórzy właściciele zostawiają teraz swoje zwierzęta zamknięte w domu. Od trzech tygodni zespoły wolontariuszy w ukraińskich miastach ratują zwierzęta z takich pułapek.

Spokój na niebie. Ale nie w sercu



Teraz mieszkam w cudownym mieście. Otaczają mnie wspaniali ludzie, którzy udzielili mi schronienia wraz z mamą i czterema moimi kotami. Nad głową spokojne niebo, na podwórku kwitną przebiśniegi, na drzewach pojawiły się nabrzmiałe pąki, a ja mogę wyjść na balkon i spokojnie, bez pośpiechu napić się pachnącej kawy, pójść na zakupy.

Ale tego nie robię.

Piję kawę, żeby otworzyć zaspane oczy, bo zwykle budzę się kilka razy w nocy, pamiętając syreny w Kijowie, chwytam za telefon, żeby przeczytać najnowsze wiadomości. Za każdym razem moje serce się zatrzymuje, jestem razem z przyjaciółmi, którzy zostali w moim rodzinnym mieście.

Jedna myśl: wrócić do domu



Podobnie jak miliony Ukraińców, płonę niewypowiedzianą nienawiścią do napastników, a moje myśli są ciągle takie same: "Wrócę do domu!".

"Wrócę do domu!". Te słowa powtarzam sobie z uporem każdej nocy.

W ciągu dnia staram się działać, by być jak najbardziej pożyteczna dla ukraińskiej sprawy tutaj w Polsce. Jestem pewna, że zatrudnienie się znajdzie. Nadal pracuję dla ukraińskiego portalu, który ani na chwilę się nie przestał działać i mam już jasny plan tego, co będę robić po powrocie do domu, do Ukrainy.
Julia Naidenko

Opinie (382) ponad 100 zablokowanych

  • Tak może być. (4)

    Jest noc, nagle budzisz się i widzisz ogień w mieszkaniu. Jak najszybciej zabierasz rodzine i uciekasz. Jak ci się uda to zlapiesz jakieś ubranie. Mieszkanie spalone a ty i twoi blizcy stoją i patrzą bezradnie. Co teraz? Okazuje się że nikt z sąsiadów nie ma ochoty was zaprosić do siebie na przeczekanie, aż sytuacja się wyjaśni. Stoisz i klniesz, dlaczego nikt mi nie pomaga, przecież straciłem dorobek życia w parę chwil. Ano miałeś pecha bo byłeś strasznym samolubem, nie potrafiłeś nikomu pomagać, żyłeś snobistycznie, a teraz oczekukesz na pomoc. Dopiero teraz otwierają ci się oczy i widzisz co czują ci wszyscy którzy uciekli przed wojną i śmiercią do naszego kraju. Żeby nigdy nikogo to nie spotkało, a ci co tak psioczą niech pomyślą iż to może spotkać każdego.

    • 13 23

    • w punkt, ale pseudo patriotom ,naziolom co podburzają do nienawiści wobec tych ludzi

      jest dużo

      • 2 14

    • Ależ tak, i potem ten twój każdy po ucieczce na tzw. zachód, dostaje oczywiście wszystko za darmo :) (1)

      • 13 4

      • Chyba brak ci rozumu. Właśnie udowodniłeś swją samolubność. Oni dostaną za darmo - a ty się wściekasz iż tobie nikt nie da za.darmo. Właśnie o takich jak ty jest ta opinia powyżej. Nie życzę ci tego, ale również ciebie może to spotkać. I nikt ci nie pomoże bo masz brzydki harakter, o czym napewno wiedzą twoi znajomi.

        • 2 9

    • Chyba, że masz za sąsiadów ludzi którzy ci dziadka widłami zabili.

      Oni ci chętnie pomogą, wbić siekierę w plecy.

      • 9 0

  • Dla własnego zdrowia proponuję przekuć nienawiść w wieczne potępienie moskiewskich zbrodniarzy

    • 6 13

  • (2)

    Proponuję jednak odejście od rusycyzmu 'na" na rzecz 'w' Ukrainie.

    • 8 24

    • "w" jest ukrainizmem the billku (1)

      "prof Miodek masakruje fajnopolackie "w Ukrainie"".
      Poszukaj na youtube.

      • 13 2

      • Dokładnie,

        "w Ukrainie" mówią tylko Ukraińcy i jeszcze poprawiają jeśli ktoś śmiał powiedzieć "na". Naprawdę, ludzi uciekających przed wojną obchodzi, kto jak powiedział? Może nie jest im tak źle, skoro zamiast zająć się sprawami obecnie ważniejszymi, przywiazują wagę do poprawności politycznej, bo na pewno nie językowej...

        • 10 1

  • Dlaczego nie ma manifestacje w obronie Ukrainy (7)

    Gdzie są dziewuchy spod znaku strajku kobiet? Czy brak już sponsora? Gdzie jest Greenpeace? Nikt nie przykuwa się łańcuchami do kominów? Gdzie jest KOD? Brak sponsora? Powierzchowne sponsorowane organizacje wymarły?

    • 20 32

    • (4)

      No właśnie gdzie są,krzyczały to jest wojna,więc mają wojnę,niech jadą na Ukrainę i walczą o swoje racje które są dosłownie gwałcone a póżniej zabijane,a gdzie są ekolodzy,tam strzelają i ptaszki uciekają o korniku nie wspomnę.

      • 10 8

      • (3)

        FSB zakręciło kurek z kasą i lewicowe towarzystwo ucichło.

        • 10 5

        • Zgadza się,one są piątą kolumną,złożoną z pożytecznych i**otów,destabilizować wszystko,wszystkimi dostępnymi metodami,stara bolszewicka szkoła.

          • 7 5

        • Pomyliłeś z Konfederacją i Mordo Szuris.

          • 3 6

        • W Oliwie, na Grunwaldzkiej baba w oknie wieszała kartonik z napisem "to jest wojna" i runami tego spędu lempartowej. Wczoraj zapytałem się jej, że w końcu ma tą wymarzoną wojnę i dlaczego nie jedzie tam pomagać kobietom? Nie wiedziała co ma odpowiedzieć i się tylko głupkowato uśmiechała. Cały ten ruch niby w obronie kobiet nie miał wcale bronić żadnych kobiet, tylko wywołać ogólnokrajową rozpierdziuche, rękoma naiwnych Julek. Nie udało się, ale smród onuc po nich pozostał.

          • 7 3

    • do tych pań które tak mocno krzyczały facetom 'wypiedl' (1)

      tak jak mi w twarz wykrzyczano 'to jest wojna - z tobą wojna '
      Ja ręki na kobietę nie podniosę
      Ale nie liczcie drogie kobiety - że będę Was bronił tak jak to robi ukraiński żołnierz
      Bo macie mnie w d. jestem dla was zerem jak zdążyłyście to nie raz pokazać .
      Nie u u was za grosz miłości
      I jeszcze jedna uwaga - krasawica , zapamiętajcie te słowa . ruski sołdat , rosyjski naród kobiety ma za istoty drugiej kategorii . Dlatego do nich tak ochoczo strzela , dlatego gwałci . Robił tak za drugiej wojny światowej , robi tak i teraz .
      Jeśli nie daj Boże przyjdą tu - zrobią wam z d. jesień średniowiecza
      Tak jak szanujecie mężczyzn - tak my staniemy w waszej obronie
      Feministki - brońcie się same

      • 4 3

      • krasawica - puszczalska

        jakby ktoś nie znał putinowskiego kontekstu
        Z tego co mi mówili najbliżsi znajomi z Winnicy , rosjanie - orki , rozstrzeliwują cywilów przez "karton " .. To znaczy każą się ustawić za kartonem i potem strzelają w ten karton
        Jeden człowiek uciekł poraniony tylko w nogę - stąd ta informacja
        Jeśli to prawda , to okrucieństwo tej armii jest co najmniej takie jak nie większe niż podczas II w sw. Jest taki przejmujący bardzo film Róża Smarzowskiego . Wszystkim tym paniom które w Gdyni w Gdańsku wykrzykiwały nienawiść - polecam niestety obejrzeć. Szczególnie tym 'w czerwonych beretach '

        • 1 2

  • Do czego wroca ? (3)

    Tam wszysko zniszczone , zeby odbudowac to trzeba najpierw drogi zbudowac, fabryki, wszystko bedzie trzeba kupic w UE- naturalnie jesli Ukraina wygrana wojne, jesli nie przejma Ukraine rosyjscy oligarchowie.

    • 16 1

    • (1)

      Ale ludzie jednak wracają do ruin - przypomnij sobie Polaków wracających do zupełnie zrujnowanej Warszawy w 1945.

      • 3 2

      • to nie te czasy

        wcześniej ludzie nie byli tak leniwi i rozpieszczone. Teraz telefonu z ręki nie wyjmie na poczet łopaty.

        • 4 0

    • to nie jest Irak, gdzie USA niszczylo celowo cywilna infrastrukture, mosty, elektrownie, wodociagi.

      Rosjanie jakos do tej pory usiluja niszczyc cele militarne... jednakze, jesli sa ostrzeliwani z przykladowego szpitala, nie pozostana dluzni.
      I tutaj jakos brakuje mi "bialych helmow" produkcji MI5, ich ckliwych reportazy z Syrii, gdzie z kazdych rujn bylo wyciagane to samo dziecko

      • 5 0

  • Wołyń (3)

    Jakby nie było to Moskale mordują Ukraińców, rabują ich ziemię więc musimy pomóc naszym sąsiadom, Ukraińcom.

    • 6 23

    • (1)

      To czemu nie pomagasz tylko piszesz bzdety? Sami samarytanie niosący pomoc cudzymi rękoma i cudzymi pieniędzmi. Krowa która dużo muczy mało mleka daje. Weź się za jakąś robotę.

      • 5 5

      • To proszę - działaj

        Kilku takich siedzi u mnie pod blokiem, palą, piją i głośno się zachowują. Z pewnością możesz im pomóc, weź ich do siebie, daj na fajki i wódę, bo szkoda chłopaków.

        • 13 1

    • jak Ukraina bombardowala republiki separatystyczne, gdzie ich wlasni obywatele siedzieli, to jakos swoich braci nie oszczedzali

      bo to byli rosjanie?

      • 8 0

  • Nie ma juz domu i nigdy nie będzie. (1)

    Walczcie dalej o honor i zachodnie bazy i zobaczymy gdzie was to zaprowadzi.

    • 9 6

    • Walczą też o wolność - a Ty o co walczysz, rosyjski trollu?

      • 1 2

  • Chorymi umierajacymi Polakami nikt się nie przejmuje. (5)

    A teraz zbanujcie za prawdę

    • 53 10

    • Ty się przejmujesz i zapewne pomagasz. Brawo!

      • 5 14

    • Racja

      • 6 2

    • To idź, im im pomóż. Ukraińcom pomagają wolontariusze - Tobie nikt nie zabrania pomagać chorym rodakom,

      • 2 5

    • "Złoty melon" pomaga i "mrówka cała"

      • 1 1

    • Ostatnio bylo w interwencji

      Czlowiek tyra cale zycie i zyja bez ogrzewania na starosc i 100zl na jedzenie zostaje bo dostali podwyzki oplat. W takich upokarzajacych chwilach pieniedzy nie ma. Tu nagle znalazly sie miliardy . U mnie pod domem 3 wielkie suvy na ukr. blachach stoja. Sprzedali by jedno auto to by mieli wiecej niz nie jeden polak. Ale na polaka to tylko hejt. Tu wykreowali ukraincow na nazzych przyjaciol a oni nas lubia jak i ruskich

      • 10 0

  • W ramach solidarności z Ukrainą, ogłosić Stepana Banderę również polskim bohaterem narodowym. Taką mam koncepcję. (7)

    • 48 5

    • Moja koncepcja (4)

      Takich cymbałów z takimi koncepcjami zamykać w zakładach psychiatrycznych. Uważasz że napisałeś swietną opinie? Niestety pokazałeś jaki jesteś upośledzony.

      • 2 22

      • A ty to kto ? Do normalnych nie należysz

        • 6 1

      • (1)

        Słyszałeś kiedyś o takim magicznym słowie 'szydera'? Cisniesz od upośledzonego, a wyszedłeś na półgłówka.

        • 15 0

        • Taka "szydera" jest wyjątkowo mało inteligentna i nie na miejscu.

          • 0 14

      • Ot kolejny "pożyteczny od*ota" Kremla

        • 0 9

    • Ja proponuję Zelenskiego. I dać mu nazwę ulicy przed ambasadą kacapską.

      • 3 6

    • kazdy polak mialby przysiegac nie tylko na flage USA ale tez pod zdjeciem Bandery

      sadze, ze jest to zestaw moralnego spelnienia sie

      • 8 1

  • Żal tych ludzi, tak sie dali wkręcić w zachodnie bajeczki, jak dzieci. (3)

    Ale resetu nie będzie, to się już stało i nie odstanie się nigdy. Im szybciej pójdą po rozum do głowy tym lepiej dla wszystkich, bo zwykły Polak już ma sankcje na stacji benzynowej i w Biedronce, a to dopiero początek zabawy w wojowanie z Rosją.

    • 34 4

    • Czy te bajeczki to spadające bomby? Strzelanie do cywili? Może zabijanie dzieci? Co tu jest zachodnią bajką, bo nie rozumię twojej opini. Nie ma dla ciebie innych problemów jak cena paliwa czy wzrost cen? Jak to się ma do tego że ludzie są mordowani w bestialski sposób? Ciebie to nie dotyczy(narazie) wiec zachowujesz się snobistycznie. Wnioskuje iż tacy jak ty wolą być pod butem innego kraju i mieć tanią benzynę i niskie ceny w biedronce. Znam takie zachowania, mi musi być dobrze, reszta się nie liczy.

      • 1 11

    • Problem polega na tym, że ruscy również w Polsce chcą mieć "ruski mir"

      A to oznacza biedę. Co z tego że ropa w przeliczeniu byłaby tania. Ale zarobki na marnym poziomie. Do dziś nie nadgoniliśmy strat jakie ponieśliśmy skutkiem "ruskiego miru" w latach 1945 -1989.

      • 2 3

    • Co wy tam żrecie teraz w tym Sankt Petersburgu ?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane