- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (53 opinie)
- 2 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (306 opinii)
- 3 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (771 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (433 opinie)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
- 6 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (25 opinii)
Wszyscy pracownicy GAiT dostaną po 400 zł podwyżki
Od 1 stycznia 1,4 tys. pracowników spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje otrzyma podwyżki w wysokości 400 zł brutto miesięcznie. Kwotę 5 mln zł na ten cel prawdopodobnie przekaże miasto w formie dokapitalizowania spółki. Pozyskanie tych środków teraz oznacza, że w przyszłości przewoźnik otrzyma mniej pieniędzy z kasy miasta na swoje potrzeby.
Pracownicy domagali się od zarządu podwyżek w wysokości 600 zł brutto miesięcznie. Pierwsza propozycja zarządu w wysokości od 140 do 420 zł brutto dla najmniej zarabiających kierowców i motorniczych od 1 października została odrzucona.
Prezes GAiT Maciej Lisicki zwrócił się więc do prezydenta Pawła Adamowicza o wsparcie finansowe, uzasadniając podwyżkę analizą rynku. Wskazywano m.in. na to, że w Gdyni zarobki prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej wynoszą średnio o 380 zł więcej.
Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale według naszych ustaleń miasto dokapitalizuje spółkę kwotą ok. 5 mln zł. Ma ona zostać podzielona równo między wszystkich 1,4 tys. pracowników, co sprawi, że pensja każdego z nich wzrośnie od 1 stycznia o ok. 300 zł brutto. Dodatkowe 100 zł ma pochodzić z rewaloryzacji funduszu płac wynikającej z umowy przewozowej.
W sumie każdy z pracowników otrzyma więc podwyżkę w wysokości 400 zł brutto miesięcznie.
Zarząd: widełki są lepsze
Początkowo zarząd próbował przekonać związkowców, że lepszym rozwiązaniem jest rozbicie tej kwoty na tzw. widełki i zróżnicowanie podwyżek np. od 200 do 600 zł. Pracownicy nie chcieli się jednak na to zgodzić, twierdząc że korzystniejsza jest dla nich podwyżka na równym poziomie.
Zarząd uważa, że jest to złe posunięcie, bowiem podwyżka na tym samym poziomie dla wszystkich nie przyciągnie do firmy nowych pracowników i nie zniweluje dużego rozwarstwienia w zarobkach. Przy tych założeniach obejmie ona nawet pracowników otrzymujących nagany, będących na wypowiedzeniach, przebywających na zwolnieniach lekarskich czy uchylających się od pracy.
Zobacz więcej: Brakuje kierowców autobusów. Mechanicy i dyspozytorzy za kierownicami w Gdańsku
- Na piątkowym spotkaniu z zarządem usłyszeliśmy, że takie różnice wynoszą nawet 1,5 tys. zł za tę samą pracę, a jeździmy przecież tymi samymi wozami, na tych samych trasach, wozimy tych samych pasażerów - mówi nam osoba, biorąca udział w negocjacjach. - Propozycja podwyżek na różnym poziomie została odrzucona, bo ludzie wolą mieć świadomość, że dostaną konkretną sumę, a nie znów będą godzić się na uznaniowe i nie do końca jasne zasady przyznawania premii. Poza tym najbardziej rozgoryczeni są doświadczeni pracownicy, którzy po 15, 20 czy 25 latach pracy mają takie same stawki godzinowe, co nowi, dopiero co przyjmowani pracownicy.
- Jesteśmy zadowoleni z efektów negocjacji - przyznaje Stanisław Stencel, przewodniczący największego w GAiT Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. - Nasza propozycja wyjściowa była wyższa, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że może być trudna do zrealizowania. 400 zł brutto to realna podwyżka pensji, więcej niż połowa tego, co chcieliśmy. Ostatecznego porozumienia na piśmie jeszcze nie mamy, ale to formalność.
Maciej Lisicki nie chciał komentować porozumienia. W rozmowie z nami wyraził tylko nadzieję, że dokumenty zostaną podpisane do końca roku i że oprócz zwiększenia kapitału zakładowego spółki przez miasto, brany pod uwagę jest także inny scenariusz zwiększenia środków na pensje. O szczegółach nie chciał jednak mówić.
Dokapitalizowanie spółki będzie oznaczać, że GAiT otrzymując teraz od miasta dodatkowe 5 mln zł w przyszłości będzie musiał liczyć się z tym, że gdzieś indziej tych pieniędzy zabraknie. Nieoficjalnie mówi się, że o tę kwotę może uszczuplić się planowany budżet inwestycyjny spółki.
Porozumienie związkowców z zarządem oznacza tym samym zakończenie sporu zbiorowego.
Opinie (254) 2 zablokowane
-
2017-12-13 07:46
1,4 tys. pracowników (1)
Jak wyglada ilosciowy podzial pracownikow?
-Kadra zarzadzajaca
-Pracownicy administracyjni
-Kierowcy
-Mechanicy/obsluga techniczna- 23 0
-
2017-12-13 07:52
dobre pytanie
jakieś 400 osób to biurkowi, kierowniki, podkierowniki i nadkierowniki....
i tu należałoby szukać pieniędzy.
Może jakiś NIK albo inne literki powinni się za nich wziąć. Zamiast zwiększyć km, ilość wozów, nowe trasy to niestety....
A kierowców coraz więcej brakuje, nie chodzą na urlopy, ściągani są z wolnego, przechodzą do BP.- 14 1
-
2017-12-13 07:04
(1)
Co to za pieniądze?
Haha hahahaha- 14 10
-
2017-12-13 07:41
400 zł piechotą nie chodzi. Każdy pieniądz trzeba szanować, ja bym się z takiej kasy napewno ucieszył
- 7 3
-
2017-12-13 07:38
dorzućcie jeszcze po dwie stówki tramwajom i autobusom może przestaną się psuć
- 9 0
-
2017-12-13 07:23
Extra
Kierowcy i motorniczowie dostaną tyle samo podwyżki co d*postołki w biurach. Gratulacje dla zwiazkowcow.
- 32 5
-
2017-12-13 06:51
Prezesik GAIT
Po co wydał tyle kasy na zmianę nazwy. Poprzednia ZKM byla lepsza, tak kojarzy sie z gaciami.
- 63 4
-
2017-12-13 06:51
Za ci?
To chyba jakis zart
- 3 10
-
2017-12-13 06:37
Hmmm
Adamowicz i Lisicki dwa cwane lisy
- 41 3
-
2017-12-13 06:27
zamiast zmieniać nazwy itp mogli wcześniej dac podwyżki.
- 25 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.