2005-10-12 11:08
Strego!
Jeżeli pochodzenie nie jest ważne, to czemu od psów chcą metryk??
2005-10-12 11:08
ale pomyśl logicznie: co ci dziś z tych herbów poza chwaleniem się dziadkiem? kogoś to rusza?
2005-10-12 11:11
tyle o tobie:)
wykształcenie i wybory INNYCH ludzi są ICH sprawą
choćby twojej ciemnej masy głosującej na kurdupla kaczora
rozumiesz, złotko?:)
2005-10-12 11:13
strego
golem ma troche racji:)
to przychodzi z wiekiem, taka ciekawość po kim człowiek taki bystry i kumaty:) moim zdaniem lepiej wiedzieć, że dziadek pod samossierą kręcił wąsa, niż domyślać sie niejasno, że brał w pape od ekonoma....
2005-10-12 11:13
to przeanalizuj sobie różnice pomiędzy człowiekiem a psem najlepiej od darwina zaczynając
2005-10-12 11:15
Darwin pochodził od Małpy, potwierdzam to:) Ja pochodzę od Wilka:)
2005-10-12 11:18
Troche sie Dziadek zapatrzył na Charta, ale tylko trochę:)
2005-10-12 11:23
nie obchodzi mnie niczyj dziadek. Jak widzę, stałam się chyba obsesją galluxa i nawet moje kpiąco-drwiące pytania traktuje z powagą i serio, starając się wyrzucić z siebie tyle, ile wlezie, aż do obrzydzenia.
Temat dziadka powstał wczoraj, gdy mowa była o shańbieniu dziadka tuskowego. Gallux drążył temat jak kret, jeszcze dziś padały pytania, a skąd ma rentę, a co przez 3 lata robił i.t.p. Istny magiel, jak dla mnie, wzbudzający jedynie obrzydzenie. Rzuciłam więc: odp***** się od cudzych dziadków i zajmij się swoimi. No i mamy.....dziadków bohaterów galluxowych. Czy kogoś to obchodzi? Wątpię szczerze, co widać po postach. Mnie też to wisi. I na pewno nie zamierzam dociekać, czy jest więcej nić 3 galluxów, czy ten gallux to na pewno aby dziadek tamtego, czy go pozbawili obywatelstwa, czy sam z niego zrezygnował....niech się nasz galluxina sam grzebie w swoich rodowych śmieciach.
A o swoich dziadkach też pisać nie zamierzam, bo...kogo to obchodzi? Porządne chłopy byli. Niech im ziemia lekką będzie. I to by było tyle o dziadkach. Uważam temat za zamknięty.
2005-10-12 11:24
ciekawe jak doszli do tego, ktore karty sa "nadprogramowe"?
2005-10-12 11:25
"...są ICH sprawą..."
tak, są, dopóki nie mówią o tym głośno i dopóki wyboru dokonują w urnie a nie latają obwieszczając wszem wobec swoje sympatie i dopóki nie podejmują dyskusji w tym temacie - wtedy wypada podjąć rzuconą rękawice i bronić swoich przekonań które przestają być osobiste w momencie upublicznienia ich
uuuu? "ciemna masa" zabolała u sympatyka kaczogrodu? zazwyczaj prawda w oczy kole...
"złotkiem" dla ciebie też nie jestem, poszukaj sobie skarbów gdzie indziej
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
