- 1 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (62 opinie)
- 2 Lodzińska i Borawski wiceprezydentami (124 opinie)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (223 opinie)
- 4 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (273 opinie)
- 5 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (66 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (57 opinii)
35 lat od tragicznego wybuchu na Siedlcach
35 lat temu w wybuchu gazu na Siedlcach zginęło 17 osób. Do czasu wybuchu gazu w 1995 roku była to najtragiczniejsza taka katastrofa w powojennym Gdańsku.
1 lutego 1976 r. przypadał w niedzielę. W dwukondygnacyjnym budynku przy ul. Struga 12 na Siedlcach mieszkały w sumie 44 osoby, ale pod wieczór w domach była dokładnie połowa lokatorów. Do tego w mieszkaniach przebywało sześcioro gości.
Wybuch gazu w Gdańsku - wspomnienia świadków
Do eksplozji doszło przed godz. 22. Tak wspomina to jeden ze świadków tej tragedii. - W telewizji leciał polski film pt."Zazdrość i medycyna". Ojciec nie pozwolił mi oglądać, mówił, że jest dla dorosłych. Dlatego szybko zasnąłem i samego momentu eksplozji nie słyszałem - pisze internauta Yama na forum dawnygdansk.pl. - Pamiętam dokładnie, jak chwilę po wybuchu obudziła mnie moja babcia i wyprowadziła na zewnątrz, na podwórko. Paliła się ta część budynku, która była bliżej nas. Ściana, która była równoległa do naszego budynku (nr 14) nie zawaliła się, dzięki czemu ofiar było o wiele mniej.
Przyczyną katastrofy był wybuch wydobywającego się z nieszczelnych rur gazu. Wydostawał się on z biegnącego pod ziemią gazociągu. Ziemia wokół budynku była zamarznięta więc gaz dostał się do wnętrza kamienicy. Przypuszczalnie do eksplozji doszło w momencie, gdy jeden z mieszkańców zszedł do piwnicy.
- Z tego, co mi wiadomo (...) młody chłopak, który zresztą zginął, znaleziono go w piwnicy, zszedł i zapalił światło. A że gazu nagromadziło się sporo, nastąpiła eksplozja. W wyniku tego na miejscu zginęło 16 osób, a 17 ofiara zmarła w szpitalu. Wiem, że dwie rodziny uratowały się całe. Mieszkały na poddaszu po tej stronie budynku, gdzie się zawaliło, a nie było pożaru. Natomiast cała prawa strona (patrząc od frontu, czyli od ul. Kartuskiej) nie zawaliła się, tylko stanęła w ogniu. (...). Potem wszystkich nas przewieźli do Złotej Karczmy i tam mieszkaliśmy około miesiąca. Było tam wtedy OHP - Ochotniczy Hufiec Pracy - pisze Yama.
Wydarzenie to pamięta też trójmiejski fotoreporter, Maciej Kosycarz, który wówczas był jeszcze dzieckiem. - To był koniec ferii. Wyszedłem na balkon i powiedziałem tacie, że śmierdzi spalenizną. Chwilę potem tata [fotoreporter Zbigniew Kosycarz - przyp. red] jechał już na miejsce zrobić zdjęcia - wspomina Maciej.
Miejsce po wybuchu gazu w Gdańsku
Zobacz zdjęcia Zbigniewa Kosycarza z tamtego wydarzenia - galeria.
Po latach, porządkując materiał do kolejnego albumu, próbował dotrzeć do mieszkających tam osób. - Niestety, nie udało mi się, za dużo czasu minęło - mówi Maciej Kosycarz.
Dziś w miejscu budynku zniszczonego przez eksplozję stoi salon sprzedaży samochodów.
Pół roku przed tym wydarzeniem miastem wstrząsnęła inna tragedia. W katastrofie promu pasażerskiego, pływającego przez Motławę, do której doszło 1 sierpnia 1975 roku, zginęło 18 osób.
Opinie (107) ponad 10 zablokowanych
-
2011-02-01 10:45
Mieszkania służbowe Służby Więziennej (2)
Ojciec mówił mi, że w nieszczęsnym budynku przy Struga 12 były mieszkania służbowe (kilka?) należące do PRL-owskiej Służby Więziennej. Nie wiem, ale być może ten fakt po części tłumaczyłby nieobecność w chwili katastrofy około połowy mieszkańców - w niedzielny, zimowy wieczór. Po prostu głowy rodzin - funkcjonariusze SW mogli być w pracy - w Areszcie Śledczym przy Kurkowej lub w więzieniu na Przeróbce?
- 5 3
-
2011-02-01 10:54
moze ktoś dokonał zamachu (1)
na te służby?
- 3 2
-
2011-02-01 21:07
co na to Antoni?
z pewnością to był zamach.
- 0 0
-
2011-02-01 20:30
webuch na siedlcach
tragedia,bralem udzial w obu akcjach ratowniczych i dlugo bylo to w mojej pamieci,tego widoku tylu cial ,wielu popalonych ,a z promu wylowionych nigdy nie zapomne,wspolczuje rodzinom
- 4 0
-
2011-02-01 07:05
nie rozumiem po co ten młody człowiek wchodził do piwnicy i to wieczorem???? (6)
na wojaska polskiego tez ktoś polazł do piwnicy
ja Wam mówię - piwnice to samo zło - nie chodzcie tam!!!- 22 16
-
2011-02-01 10:05
nie straszcie mnie... (1)
mam tyle konfiturek w piwnicy....
żal je tam zostawić....- 3 2
-
2011-02-01 20:05
Jak się zgodzisz to zaryzykuje za ciebie.
Oczywiście za konfiturki.
- 0 0
-
2011-02-01 12:47
Tak to jest, jak się nie słucha ojca i zamiast iść spać, to się kleje wącha w piwnicy.
- 3 3
-
2011-02-01 11:50
po słoik
sąsiada...
- 3 1
-
2011-02-01 07:35
(1)
w życiu bym do piwnicy nie poszedł... i do teatru
- 15 1
-
2011-02-01 07:48
I do Banku,z tych samych przyczyn wyleciała w powietrze Rotunda w Warszawie z siedziba PKO
- 6 1
-
2011-02-01 18:33
A za kilka miesięcy w tamtym miejscu będzie jeździł tramwaj..
- 1 2
-
2011-02-01 14:09
Z tego, co ja pamiętam, w tym budynku nie było gazu. W naszym mieszkaniu były zwykłe piece. Wydaje mi się, że pod albo obok przechodziły właśnie te rury z gazem.
To był stary budynek, w niektórych mieszkaniach nie było jeszcze toalet, jedna była w piwnicy. Wiem, że było podejrzenie, że ktoś po prostu zszedł do piwnicy, żeby z niej skorzystać.- 3 1
-
2011-02-01 13:27
w tamtych latach
były bardzo silne mrozy ,ludzie zamykali szczelnie wszystkie okna.A to niestety błąd.Ulatniający się gaz wypełniał budynek ,jedna iskra wystarczyła...pamiętam wszyscy mieszkańcy bardzo przeżywali tą straszną tragedię
- 6 0
-
2011-02-01 06:31
Powinniśmy sprawdzać gazociagi. (2)
- 16 1
-
2011-02-01 13:23
także
lacho
- 0 0
-
2011-02-01 08:01
Nizawodni żołnierze.
Starsi pamiętają. Pomimo psów wieszanych na PRL-owskim wojsku,zawsze byli pierwsi z pomocą przy różnych klęskach,powodzi, zimą przy odśnieżaniu.Otoczenie jednostek lśniło od czystości.Pomijając polityczne aspekty, nie mamy praktycznie wojska,tylko samych generałów, sztaby i inne dziadostwo.
- 9 1
-
2011-02-01 10:43
(*) (7)
W tym wypadku zginęli moi rodzice, myślałam, ze już nikt tego nie pamięta, a to zmieniło całe moje życie.
- 13 0
-
2011-02-01 11:13
Czy mama nie pracowała czasem na (4)
Sadowej ?
- 2 0
-
2011-02-01 11:45
(1)
To są bardzo prywatne wspomnienia, nawet z własnymi dziećmi nie potrafię o tym rozmawiać.
Miałam 5 lat, kwestia odszkodowań, jeśli były, toczyła się poza moją świadomością.
Mama pracowała w Jedności Rybackiej-nie wiem, czy to Sadowa.- 3 0
-
2011-02-01 13:22
z dziećmi rozmawia się w sposób zaangażowany i wizerunkowy
tutaj pełna anonimowość.
- 2 0
-
2011-02-01 11:41
pracowala czasem, ale na (1)
Sądowej, a siedzi na Garowej
- 2 4
-
2011-02-01 11:52
minus za siedzenie?
tam czasem a tu na stałe.
- 3 1
-
2011-02-01 11:10
Ponieważ cała Polska żyje problemem odszkodowań
za tupolewa, to napisz - jesli pamiętasz - ile? Anonimowo.
- 1 2
-
2011-02-01 11:02
Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie (*). Jeśli możesz 'k' - napisz coś więcej , proszę - o ile możesz, zechcesz wrócić wspomnieniami do dnia tragedii... ? Przywróćmy tym Zmarłym, w tym Twoim Rodzicom należną im pamięć w zalewie debilnych, kompletnie pozbawionych taktu, dowcipnych (tylko w przekonaniu ich autorów) komentarzy...
- 3 1
-
2011-02-01 13:03
wybuch gazu na Struga
Pamiętam to zdarzenie, zginęła tam nasza krawcowa starsza, samotna Pani, mieszkała na ostatnim piętrze w malutkim pokoiku z kuchnią wydzieloną z klatki schodowej. Moja mama miała być w tym dniu na przymiarce, ale z powodu mojego przyjazdu z ferii zimowych, była tam dzień wcześniej. Czasem chodziła do piwnicy po węgiel. Pani A.B. mówiła, że ten węgiel jest jakiś mokry, ale w piecu pali się doskonale, aż wybucha. Może to był skroplony gaz, bo taki wybuch mogło spowodować bardzo silne stężenie gazu.
- 7 1
-
2011-02-01 11:00
35 lat temu? (1)
to połowa z Polaków zdążyła wymrzeć a druga urodzić się... To połowa statyst. żywotu.
- 4 5
-
2011-02-01 11:54
nieprawdę napisał
?
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.