- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (177 opinii)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (122 opinie)
- 3 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (52 opinie)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 5 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (121 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Wyciągnięto zatopiony jacht, który od lat zalegał w gdańskiej marinie
W sobotę rano rozpoczęto wydobywanie jachtu z gdańskiej mariny.
W sobotę rano rozpoczęto akcję wydobywania brytyjskiego jachtu "Incentive". Jednostka, która zatonęła w nocy z 15 na 16 czerwca 2016 roku, zalegała od tego czasu przy pomoście w marinie przy ul. Szafarnia.. Podczas sobotnich działań, po kilku godzinach, wrak został wyciągnięty. Urzędnicy poinformowali, że jacht zostanie wyceniony i zostanie podjęta próba jego sprzedaży.
Aktualizacja: godz. 12:27 Akcja związana z wyciągnięciem zatopionego jachtu zakończyła się sukcesem. Wydobywanie wraku trwało kilka godzin.
Aktualizacja: godz. 11:07 Prace związane z wydobywaniem jachtu posuwają się do przodu. Jednostka uzyskała już pływalność, obecnie jest podczepiana, w celu wyciągnięcia.
Marina przy ul. Szafarnia bowiem to bez wątpienia najbardziej prestiżowy tego rodzaju obiekt w Gdańsku, a korzystający z niego muszą wnosić niemałe opłaty.
- Po kilku latach zmagań, głównie sądowych, udało nam się doprowadzić do wydobycia tej jednostki. To był długotrwały proces, w czasie którego szukaliśmy wielu możliwych rozwiązań. W tej chwili mamy prawomocny wyrok dotyczący zapłaty za postój jachtu w marinie, na kwotę - z odsetkami - ponad 20 tys. złotych. Dysponujemy też prawomocnym wyrokiem dot. eksmisji jachtu - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Informuje, że jacht będzie przechowywany na koszt firmy, która wydobywa jednostkę.
Zatopiony jacht po wyciągnięciu zostanie wyceniony i wystawiony na sprzedaż
- Następnie zostanie wyceniony i podejmiemy próbę jego sprzedaży, aby pokryć chociaż część kosztów, które zostały poniesione w związku z jego wydobyciem i nieuprawnionym postojem - wskazuje Grzegorz Pawelec.
Przetarg na wyciągnięcie jednostki wygrała firma PC Divers z Gdańska. Umowa opiewa na kwotę 195 tys. 498 zł i obejmuje przeprowadzenie operacji wyciągnięcia, przetransportowania i składowania jednostki na lądzie przez wyznaczony okres.
Urzędnicy informują, że w ostatnim czasie kontakt z właścicielem jednostki odbywał się już wyłącznie za pośrednictwem sądu. Armator nie odpowiadał bowiem na ich próby kontaktu.
Warto wspomnieć o zarzutach właściciela jachtu, który winą za zatonięcie jednostki obarczał GOS. Jego zdaniem - a jest on inżynierem i profesjonalnym nurkiem - instalacja elektryczna w marinie była nieszczelna, a przebijający do wody prąd miał doprowadzić do skorodowania kadłuba i zatopienia jednostki. Dowody na to miał przedstawić zarządcy mariny, ale nie zostały one uwzględnione.
Czytaj więcej o historii zatopionego jachtu
Przypomnijmy: Wydobywana jednostka nosi nazwę "Incentive" (pol. motywacja, zachęta), ma drewnianą konstrukcję, 17 m długości, 5,2 m szerokości i waży 40 ton.
Na szczęście, w chwili jej zatonięcia, na pokładzie nie przebywała żadna osoba, a przybyłym kilka godzin później strażakom udało się bez zanieczyszczenia Motławy wypompować cały zapas paliwa.
Tak wyglądała sobotnia akcja związana z wydobyciem wraku.
Trwa akcja wydobycia wraku z dna mariny (14 opinii)
Miejsca
Opinie (249) ponad 10 zablokowanych
-
2019-09-28 09:50
Ostatecznie (3)
kto za to zapłacił?
- 23 5
-
2019-09-28 10:22
Miasto (1)
Ale będą apelować
- 6 1
-
2019-09-28 11:19
Czyli mieszkańcy
- 8 0
-
2019-09-28 11:24
Windykacja z majątku właściciela
- 5 0
-
2019-09-28 09:55
Ten "inżynier " to chyba jakiś samouk .
Bardzo zabawne jest co powiedział o przyczynach zatonięcia jednostki aby tylko nie płacić za jej wydobycie .
- 41 4
-
2019-09-28 10:01
To drewno też rdzewieje? (5)
Niesamowity fachowiec z tego właściciela. Prąd wyżarł dziurę w drewnianym kadłubie...
- 59 4
-
2019-09-28 10:15
Poprostu d**il a nie inzynier (1)
- 4 2
-
2019-09-28 13:05
Albo angielski pacjent... Srebrzyska
- 4 1
-
2019-09-29 09:45
(2)
Nie "rdzewieje", tylko "koroduje". To wcale nie znaczy to samo. Gdybyś chodził do szkoły, wiedziałbyś, że procesowi korozji ulegają tak samo metale, jak i materiały niemetaliczne, w tym drewno - tu nazywa się to dokładniej "zgnilizną korozyjną drewna" i zachodzi ona w wyniku procesów mikrobiologicznych lub chemicznych. Ale i drewniana konstrukcja jednostki pływającej wymaga zastosowania metalu - do połączenia poszycia ze szkieletem. A metal podlega korozji w wyniku procesów m. in. elektrochemicznych...
- 1 5
-
2019-09-29 13:24
Brawo ! Ja budując jachcik z hydronalium odseparowałem całość instalacji transformatorem separującym i dodałem elektrody magnezowe. Lecz nadal boję się nabrzeży z systemu larsena.
- 2 0
-
2019-09-29 23:03
"zgnilizną korozyjną drewna"
dobre Kowalski
Skipper.- 1 0
-
2019-09-28 10:01
Kto to krecił przeciez tam sie nic niedzieje.I kto zaplacił za wydobycie złomu i co dalej tym bedzie. (2)
I wydobycie się nie odbyło jest tylko podwieszony.
- 11 9
-
2019-09-28 10:02
Gościu (1)
Nie wytrzezwiales po wczorajszym?
- 5 3
-
2019-09-28 10:45
jak zawsze taki głupek jak ty musi sie chwalic głupotą
- 1 1
-
2019-09-28 10:04
zmusic dziada, zeby zaplacil. kpiny sobie robi?
- 36 0
-
2019-09-28 10:05
(1)
jak wiekszosc angoli, oszusci i zlodzieje
- 42 10
-
2019-09-28 11:01
I pijacy, bo każden pijak to złodziej.
- 10 1
-
2019-09-28 10:05
wezwanie do usunięcia wraka w ciągu 14 dni (1)
postraszenie kosztami i ew roszczeniami odszkodowawczymi, po 14 wezwanie ostateczne. Potem dźwig i w dwa miesiące sprawa załatwiona.
- 29 8
-
2019-09-28 11:20
Witaj w Polsce
- 8 0
-
2019-09-28 10:15
Polaka ścigał by Interpol a brytyjczykowi ujdzie na sucho.
- 36 1
-
2019-09-28 10:20
Dzięki Bogu to koniec.
Ten angol to cwaniaczek.Trwało długo a to dlatego żeby było wszystko zgodne z prawem.Aby to by*dle później niewyszarpało od miasta dużego szalu.
- 36 1
-
2019-09-28 10:29
Brexit za pomocą dźwigu
I wypakować im w Dover
- 42 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.