- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (131 opinii)
- 2 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (105 opinii)
- 3 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (65 opinii)
- 4 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami (65 opinii)
- 5 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (114 opinii)
- 6 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (117 opinii)
Wyciągnięto zatopiony jacht, który od lat zalegał w gdańskiej marinie
W sobotę rano rozpoczęto wydobywanie jachtu z gdańskiej mariny.
W sobotę rano rozpoczęto akcję wydobywania brytyjskiego jachtu "Incentive". Jednostka, która zatonęła w nocy z 15 na 16 czerwca 2016 roku, zalegała od tego czasu przy pomoście w marinie przy ul. Szafarnia.. Podczas sobotnich działań, po kilku godzinach, wrak został wyciągnięty. Urzędnicy poinformowali, że jacht zostanie wyceniony i zostanie podjęta próba jego sprzedaży.
Aktualizacja: godz. 12:27 Akcja związana z wyciągnięciem zatopionego jachtu zakończyła się sukcesem. Wydobywanie wraku trwało kilka godzin.
Aktualizacja: godz. 11:07 Prace związane z wydobywaniem jachtu posuwają się do przodu. Jednostka uzyskała już pływalność, obecnie jest podczepiana, w celu wyciągnięcia.
Marina przy ul. Szafarnia bowiem to bez wątpienia najbardziej prestiżowy tego rodzaju obiekt w Gdańsku, a korzystający z niego muszą wnosić niemałe opłaty.
- Po kilku latach zmagań, głównie sądowych, udało nam się doprowadzić do wydobycia tej jednostki. To był długotrwały proces, w czasie którego szukaliśmy wielu możliwych rozwiązań. W tej chwili mamy prawomocny wyrok dotyczący zapłaty za postój jachtu w marinie, na kwotę - z odsetkami - ponad 20 tys. złotych. Dysponujemy też prawomocnym wyrokiem dot. eksmisji jachtu - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Informuje, że jacht będzie przechowywany na koszt firmy, która wydobywa jednostkę.
Zatopiony jacht po wyciągnięciu zostanie wyceniony i wystawiony na sprzedaż
- Następnie zostanie wyceniony i podejmiemy próbę jego sprzedaży, aby pokryć chociaż część kosztów, które zostały poniesione w związku z jego wydobyciem i nieuprawnionym postojem - wskazuje Grzegorz Pawelec.
Przetarg na wyciągnięcie jednostki wygrała firma PC Divers z Gdańska. Umowa opiewa na kwotę 195 tys. 498 zł i obejmuje przeprowadzenie operacji wyciągnięcia, przetransportowania i składowania jednostki na lądzie przez wyznaczony okres.
Urzędnicy informują, że w ostatnim czasie kontakt z właścicielem jednostki odbywał się już wyłącznie za pośrednictwem sądu. Armator nie odpowiadał bowiem na ich próby kontaktu.
Warto wspomnieć o zarzutach właściciela jachtu, który winą za zatonięcie jednostki obarczał GOS. Jego zdaniem - a jest on inżynierem i profesjonalnym nurkiem - instalacja elektryczna w marinie była nieszczelna, a przebijający do wody prąd miał doprowadzić do skorodowania kadłuba i zatopienia jednostki. Dowody na to miał przedstawić zarządcy mariny, ale nie zostały one uwzględnione.
Czytaj więcej o historii zatopionego jachtu
Przypomnijmy: Wydobywana jednostka nosi nazwę "Incentive" (pol. motywacja, zachęta), ma drewnianą konstrukcję, 17 m długości, 5,2 m szerokości i waży 40 ton.
Na szczęście, w chwili jej zatonięcia, na pokładzie nie przebywała żadna osoba, a przybyłym kilka godzin później strażakom udało się bez zanieczyszczenia Motławy wypompować cały zapas paliwa.
Tak wyglądała sobotnia akcja związana z wydobyciem wraku.
Trwa akcja wydobycia wraku z dna mariny (14 opinii)
Miejsca
Opinie (249) ponad 10 zablokowanych
-
2019-09-30 12:22
dwa kutry
to teraz jeszcze zrobić porządek z dwoma obrdzewiałymi kutrami (Gdynia i Władysławowo), które stoją od lat obok tego wyciągniętego już "jachtu" i będzie cacy :)
- 1 0
-
2019-09-30 11:01
Co za olśniewający sukces - na miarę wybudowania mostu nad Sundem. (1)
Ostatnio byłem we Lwowie. Piękną XIX wieczną operę wybudowano w trzy lata - to jest tyle co podnoszenie wraku w najbardziej prestiżowej marinie w Polsce.....
- 3 1
-
2019-09-30 12:16
W Gdańsku przez 2 lata
robiony jest remont przejścia podziemnego przy dworcu (tzn wszystko rozwalnoe jak w bunkrze po bombardowaniu z 1939) i budowane są nowe przejścia naziemne (za bagatela ponad 200 tys zł za przejście....nie wiem co tyle tam kosztuje) 20 metrów od podziemnego
- 1 0
-
2019-09-30 12:13
Urzędnicy poinformowali, że jacht zostanie wyceniony i zostanie podjęta próba jego sprzedaży.
hahahaha kawał roku - chyba na śmietnik...miasto zapłaci jeszcze za utylizację tego śmiecia z kasy podatników.
- 0 0
-
2019-09-30 11:07
Szkoda
Był to jeden z ulubionych punktów na kajakowych wycieczkach moich synów....
- 2 1
-
2019-09-30 10:51
Po remoncie może służyć jako prom w Nowym Porcie.
- 3 0
-
2019-09-30 10:11
to nie jest dzwig
ze stoczni remontowej
- 0 1
-
2019-09-30 10:01
Ciekawostka
Kadłub drewniany a skorodował? Takie cuda to tylko u nas.
Wreszcie znika coś, co Anglicy określają jako eyesore (w dowolnym tłumaczeniu: ból dla oka)- 3 0
-
2019-09-28 13:10
Gratuluję szybkości działania ! 3 lata ... (4)
- 14 8
-
2019-09-30 03:08
To i tak szybko...
Na bilet metropolitalny wydali 2 albo 20milionow i czekamy na niego ok 20lat:) tutaj sądy nic nie mają do sprawy a i tak się wszystko ciągnie... Norma
- 0 0
-
2019-09-28 21:30
Bo nie rozumiesz systemu prawnego w Polsce. (1)
Ale....trzeba było się uczyć.
- 2 0
-
2019-09-29 09:11
Nie, zmienić system. Zresztą, co tu jest do rozumienia, po prostu nie działa.
- 0 1
-
2019-09-28 18:07
Sądowi podziękuj.
- 3 0
-
2019-09-28 11:46
To na zdjęciach... (3)
to jest to prestiżowe miejsce? Z tym zielonym na powierzchni?
- 22 7
-
2019-09-28 11:47
(2)
Rzesa jest czyms dziwnym na zbiornikach wodnych?
- 12 4
-
2019-09-30 03:05
No trochę bardzo dziwnym
Jak na klitki po 25m2 za 607000zl
- 1 0
-
2019-09-28 11:48
w prestiżowym miejscu?
- 4 7
-
2019-09-28 10:01
To drewno też rdzewieje? (5)
Niesamowity fachowiec z tego właściciela. Prąd wyżarł dziurę w drewnianym kadłubie...
- 59 4
-
2019-09-29 09:45
(2)
Nie "rdzewieje", tylko "koroduje". To wcale nie znaczy to samo. Gdybyś chodził do szkoły, wiedziałbyś, że procesowi korozji ulegają tak samo metale, jak i materiały niemetaliczne, w tym drewno - tu nazywa się to dokładniej "zgnilizną korozyjną drewna" i zachodzi ona w wyniku procesów mikrobiologicznych lub chemicznych. Ale i drewniana konstrukcja jednostki pływającej wymaga zastosowania metalu - do połączenia poszycia ze szkieletem. A metal podlega korozji w wyniku procesów m. in. elektrochemicznych...
- 1 5
-
2019-09-29 23:03
"zgnilizną korozyjną drewna"
dobre Kowalski
Skipper.- 1 0
-
2019-09-29 13:24
Brawo ! Ja budując jachcik z hydronalium odseparowałem całość instalacji transformatorem separującym i dodałem elektrody magnezowe. Lecz nadal boję się nabrzeży z systemu larsena.
- 2 0
-
2019-09-28 10:15
Poprostu d**il a nie inzynier (1)
- 4 2
-
2019-09-28 13:05
Albo angielski pacjent... Srebrzyska
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.