- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (114 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (784 opinie)
- 3 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (49 opinii)
- 4 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (63 opinie)
- 5 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (311 opinii)
- 6 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (121 opinii)
Z Gdańska do Londynu w dwie godziny i dwadzieścia minut
Big Ben, London Eye, Buckingham Palace - wszyscy znamy je ze zdjęć albo z telewizji. Jednak... móc zobaczyć serce Londynu na własne oczy i poczuć atmosferę na Camden Market lub Portobello Road na własnej skórze to jednak... o wiele więcej!
Z lotniska w Stansted najszybciej (45 min.) dojechać można do brytyjskiej stolicy pociągiem. Bilet w obie strony dla dorosłej osoby kosztuje 32,80 GBP lub 30,50 GBP. A ze stacji London Liverpool do słynnego Tower Bridge dojdziemy w trakcie krótkiego spaceru.
Taniej do centrum dostać można się autobusem. Taka podróż trwa - jak podają przewoźnicy - od 1,5 do 2,5 godz., ale kosztuje od (o ile uda nam się trafić na promocję) 2 GBP do ok. 11. Na trasie tej jeździ kilku przewoźników. Bilety można zarezerwować wcześniej przez Internet.
Jeśli wybierzemy opcję dojazdu autobusem do Victoria Station, to piechotą natychmiast wyruszyć możemy najpierw pod słynną bramę Buckingham Palace, a następnie spacerem przez St.James Park w stronę Opactwa Westminsterskiego i neogotyckiego Pałacu Westminsterskiego (miejsce posiedzeń Izby Lordów i Izby Gmin). Częścią tego budynku jest znana na całym świcie wieża zegarowa - Big Ben. Po drugiej stronie mostu Westminster Bridge widać słynne London Eye. Jak widać, w ciągu niedługiej wycieczki, zobaczyć można część topowych zabytków Londynu.
Stamtąd, brzegiem Tamizy, można wyruszyć dalej - w kierunku Tower of London i Bridge Tower - mijając po drodze nowoczesny budynek Tate Museum, zrekonstruowany teatr szekspirowski, nowoczesny City Hall i najwyższy ukończony wieżowiec w Europie - szklany ostrosłup The Shard (309,6 m wysokości).
Jeśli wciąż za mało będzie nam zwiedzania, w Londynie na turystów czekają arcyciekawe muzea, w większości położone po sąsiedzku w South Kensington, są to m.in.: Natural History Museum (szkielety dinozaurów, robiący wrażenie na dzieciach ożywiony Tyranozaurus Rex, tysiące gatunków istniejących i wymarłych zwierząt, interaktywne wystawy - a wszystko w pięknym wiktoriańskim budynku), Science Museum (ponad 300 tys. eksponatów na siedmiu piętrach - od najmniejszych układów elektronicznych do naturalnej wielkości samolotów) czy British Museum (przy Great Russell Street) z eksponatami przedstawiającymi historię Londynu, Wielkiej Brytanii, Europy i wreszcie świata. Są tam mumie, wazy, dzieła literatury oraz rzeźby. Wstęp do tych (i wielu innych) muzeów jest w Londynie bezpłatny.
To atrakcje, które większość turystów chce zobaczyć w pierwszej kolejności. Ale Londyn przybyszom ma do zaoferowania o wiele więcej... bo jego urok polega na różnorodności. Każda dzielnica Londynu uważana jest za osobne miasto w mieście - z odmienną zabudową, atmosferą, innego rodzaju mieszkańcami. Poruszanie się między tymi dzielnicami londyńskim metrem (którego wąskie, kręte korytarze i wielopoziomowy układ są atrakcją samą w sobie) umożliwia lądowanie w zasadzie w całkowicie różnych miastach...
I tak oto w Westminster spotkamy przede wszystkim turystów z całego świata; w City "białe kołnierzyki" (to dzielnica szklanych biurowców, banków, handlu); w Camden Town miłośników kultury alternatywnej (warto za kilka funtów spróbować dań ze wszystkich stron świata na tamtejszym Camden Market), w Covent Garden spotykają się artyści, cyrkowcy, muzycy oraz... zwykli londyńczycy na wieczorną kolację; w Notting Hill zobaczymy zamożniejsze angielskie domy oraz piękną, targową Portobello Road. Jest i rozimprezowane Soho... z wyróżniającymi się kulturowo uliczkami China Town.
Ciekawą podróż - na przykład do samego Greenwich - odbyć można także szybkim promem kursującym po Tamizie. Jak w każdym mieście - zabytki i nowoczesna architektura oglądana od strony wody robi zupełnie inne wrażenie. Z Greenwich szybko i sprawnie (i nieco taniej niż promem) wrócić do centrum można pociągiem skomunikowanym z londyńskim metrem.
Często słyszymy o wysokich cenach w Londynie i kwotach, które przeliczać trzeba przecież na brytyjskiego funta. Tymczasem w sklepach sieciowych można kupić podstawowe produkty żywnościowe w cenach niewiele wyższych albo takich samych jak w Polsce. Nie trzeba więc wieźć ze sobą zapasów z Polski, bo nawet kilkudniowy wypad nie musi mnożyć kosztów (o ile nie stołujemy się wyłącznie w restauracjach na mieście). Nocować można w hostelach - od ok. 100 zł za nocleg. I nie ważne gdzie położony będzie hostel, bo przecież niemal wszędzie znajdzie się stacja londyńskiego Tube (metra)...
Dojazd na gdańskie lotnisko komunikacją miejską:
z Gdańska - autobusy linii 110, 210, N3; z Gdyni - 510.
Jedziesz własnym samochodem? Zobacz gdzie najwygodniej zaparkować na Lotnisku w Gdańsku.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (78) 4 zablokowane
-
2013-05-10 11:57
szkoda gadać
- 2 0
-
2013-05-10 08:15
(2)
guzik prawda, samolotem Ryanair leciałem i wracałem z Londyn Stansted równe dwie godziny. Autobusem z lotniska do Liverpool Street w City jechałem w godzinach szczytu nieco ponad godzinę i kosztowało to 9 GBP za przejazd w obie strony.
- 9 0
-
2013-05-10 09:58
18 funtów (1)
Ja 3 tygodnie temu byłem w Londynie i bilet na autobus w 2 strony kosztował 18 funtów.
- 0 0
-
2013-05-10 11:55
Tyle kosztuje...
... jak się kupi na lotnisku, ale przy wcześniejszej rezerwacji przez internet można kupić bilety dużo taniej. Ostatnio zapłaciłem 5 funtów za bilet w 2 strony z Luton do Victorii.
- 4 0
-
2013-05-10 10:09
No (1)
wlasnie wrocilem z Londka, lecialem na Stansted, prawda jest ze podawane ceny biletow lotniczych nie obejmuja dodatkowych kosztow bagazu, oplat lotniskowych ale i tak taniej i szybciej jak pociagiem do Krakowa a koszta pobytu porownywalne ale za to ile atrakcji, nie wspomne o Primarku gdzie za 100 funciakow zaladujesz walizke ciuchami za ktore w Gdansku zaplacisz 3 x wiecej i tyle. Na koniec nie ma to jak lyk guinnessa w pubie u nas nie wezme do ust bo pachnie stechlizna a tam ma inny smak.
- 2 3
-
2013-05-10 11:41
Akurat !!!!
Ubrania z Primarku to jakościowa bieda na poziomie lumpiarni sprzedawanej w gdańskich hipermarketach np. Auchan. Za 500 zł można tutaj kupić tej tanizny nawet dwa wózki.
- 2 0
-
2013-05-10 07:49
Fajnie! (1)
- 2 5
-
2013-05-10 11:35
Fajnie, ale nieprawda
niestety
- 2 1
-
2013-05-10 10:13
Jest tylko Ladek,Ladek Zdroj
- 5 1
-
2013-05-10 09:36
tanio to było z Olt expres a teraz to wszystko sciema
- 2 3
-
2013-05-10 08:48
To tak tanio i tak szybko bo .....
obecni bonzowie będą niedługo tam zwiewać.
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.