- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (297 opinii)
- 2 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (28 opinii)
- 3 Szczęśliwy finał nietypowej sprawy (14 opinii)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (83 opinie)
- 5 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (77 opinii)
- 6 W Gdyni odłowią 80 dzików (376 opinii)
Z pamiętnika pasażera komunikacji miejskiej
Komunikacja miejska w Gdańsku nie pozwala się nudzić. Zrozumienie zależności między tablicami elektronicznymi na przystankach, papierowymi rozkładami jazdy i rzeczywistym czasem kursowania autobusów wymaga pełnego zaangażowania.
Szybko okazało się, że płonną. Minęła minuta, dwie, trzy i kiedy według rozkładu autobus powinien wjechać w zatoczkę, na wyświetlaczu zastąpił go inny numer. Nic takiego - pomyślałem - autobusy mają być jeszcze trzy, za chwilę coś przyjedzie.
Uczynny wyświetlacz podpowiedział, że w ciągu najbliższych 30 minut powinny przyjechać dwa 254 i dwa 154. - Pewnie żaden się nie pojawi - zażartowałem w myślach. Jak się okazało, w złą godzinę. Dwa razy przyjechał 189, 151, przyjechał nawet 210, którego informacja na wyświetlaczu nie planowała w ciągu najbliższych 40 minut. W pewnym momencie połowa zapowiadanych autobusów miała jechać na Orunię Górną. Co z tego - minęło 10, 15, 20, 25 minut i żaden z nich nie pojawił się na przystanku. Każdy natomiast znikał z elektronicznej tablicy niczym po wciśnięciu klawisza "usuń" na klawiaturze komputera.
W tym czasie na przystanku nie pojawiła się żadna informacja o utrudnieniach, korkach, oberwaniu chmury czy trzęsieniu ziemi. Wyglądaliśmy razem z ludźmi na przystanku - których już jest spora grupa - kolejnych autobusów-fatamorgan. W końcu po 40 minutach czekania przyjechał 154. Wsiedliśmy wszyscy - ledwo. Na Trakcie św. Wojciecha nie było korków, na Świętokrzyskiej nie było kolejnej bomby - nic, co by tłumaczyło takie opóźnienie. Dojechaliśmy na osiedle bez rozszyfrowania tej tajemnicy, za to z poczuciem że ZTM znów sobie z nas zażartowało.
Dzień później sytuacja odwrotna: stałem na przystanku przy ul. Małomiejskiej i przecierałem oczy ze zdumienia. Oto ulicą, co jakieś 100 metrów, jechały cztery autobusy pod rząd! Pierwszy był pełen pasażerów, pozostałe puste. Wszystkie jechały tą samą trasą z Oruni Górnej do śródmieścia Gdańska.
Kilka miesięcy temu władze Gdańska zapewniały, że pracują nad stworzeniem niezależnego od ZKM nadzoru ruchu. Ponieważ w ostatnich miesiącach największy gdański przewoźnik uniknął spektakularnych wpadek, temat jakby przycichł. Może czas do niego wrócić?
Opinie (203) 4 zablokowane
-
2011-02-01 20:12
Ja tak mam codziennie :/
Żadna nowość - ZTM kpi sobie z ludzi. Autobusy które według rozkładu mają jeździć co 10 minut jeżdżą co godzinę. Rozumiem, że są korki ale bez przesady !!!!
- 6 1
-
2011-02-01 19:57
???
Pewno ZTM dostało pieniądze z Unii i nie mając pomysła co z nimi zrobić zafundowało nam elektroniczne rozkłady jazdy (które to rozkłady w postaci kartek za parę groszy i tak wiszą na obudowach wiat przystankowych). A my pasażerowie w cenie biletu płacimy za tę ekstrawagację, bo funkcjonalność tego "pożal się boże" system jest zerowa. (jak większość pomysłów naszych "włodarzy").
- 7 0
-
2011-02-01 16:58
Jak dobrze, że nie przyjąłem pracy w Makro. Nie mógłbym w oczy spojrzeć przez mimowolne spóźnienia (1)
Nie dość, że korzystać z ZTM, to jeszcze z SKM...
- 3 0
-
2011-02-01 18:41
Linia 112? Przebiega przez same zakorkowane ulice.
- 1 0
-
2011-02-01 13:56
Pawełka to nie interesuje bo do pracy chodzi piechotą (4)
Nasz kochany Paweł A. nie zna codziennych bolączek pasażerów bo do pracy chodzi piechotą a później wożony jest służbowym samochodem.
- 28 2
-
2011-02-01 18:40
Też możesz chodzić, ktoś Ci broni?
- 2 3
-
2011-02-01 14:16
spod LOTu (1)
do rondo Platynowa spacerkiem 50 min. i co się spina kolega? Powietrza nawdycha, zdrowia nabędzie
- 6 3
-
2011-02-01 15:13
nie powietrza a spalin co najwyżej
- 6 1
-
2011-02-01 14:04
raczej jeździ skuterem
- 2 0
-
2011-02-01 18:38
ja też tam byłam ...
ja też tam byłam, stałam, marzłam i czekałam na cuuud (autobus). Dziwne tylko,że nie było korków jak co dzień a autobusy na Górną i tak nie jechały
- 7 1
-
2011-02-01 13:31
Pani skarbnik miasta Teresa Blacharska jest w radzie nadzorczej ZKM (1)
A co ma do tego artykułu otóż według władz miasta nadzór ruchu jest nie potrzebny w ZTM, bo inaczej wyszłoby jak "rzetelnie" realizuje swoje przewozy największy przewoźnik w mieście.
- 62 8
-
2011-02-01 18:19
tępić dziadostwo!
dzięki takim ludziom jak ta pani ten kraj wygląda jak wygląda
- 3 0
-
2011-02-01 18:13
jakbym czytała o sobie
już myślałam, ze tylko ja mam takiego pecha do 154 ze czekam po 30 min na przyjazd czegokolwiek co zawiozłoby mnie na Orunię Górną!
pozdrawiam- 6 0
-
2011-02-01 14:38
BEZEDURA (1)
Większość opóźnień autobusów to skutki korków na mieście . Przecież np w niedzielę rano nikt nie może zarzucić , że komunikacja jeździ źle . A potem mieszkańcy dzielnic południowych jedzą śniadanie ....i w Miasto ! Hipermarkety czekają ! No i system uliczny zaczyna padać . Poza tym zimą połowa ulic była nieprzejezdna z powodu ...nieoczekiwanych śniegów . A SIP ? SIP to taka nowa , polska tradycja 8-)))))))
- 11 15
-
2011-02-01 18:07
taaa... w niedziele rano to trzeba z 10 min szybciej wyjsc zeby sie nie spoznic bo rozklad jest iluzja
- 6 0
-
2011-02-01 18:06
tablice elektroniczne to niczym euroland sie z gdanska zrobil
zastanawiam sie kto wyznaczal przystanki na ktorych mialy byc zamontowane
Taka tablica na zabiance konkretnie dla tramwaju w kierunku jelitkowa
90% podroznych korzystających z tegoz przystanku to podrozni wysiadajacy
nie rozumiem po jaka cholere ta tablica
zaloze sie ze malo nie kosztowala- 6 0
-
2011-02-01 18:04
Komunikacja miejska to kompletne dno.!!!
i tyle.
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.