• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabił ją, bo go zdenerwowała. Oskarżony ws. śmierci 84-latki

Szymon Zięba
5 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (72)
Najnowszy artykuł na ten temat 25 lat więzienia za zabójstwo 84-latki

W sprawie zatrzymany został 54-letni wówczas mężczyzna. Film z ubiegłego roku.

55-letni mężczyzna został oskarżony o zabójstwo 84-letniej kobiety. Tragiczne wydarzenia rozegrały się niemal rok temu, 10.06.2022 r., w bloku przy ul. Długie OgrodyMapka w Gdańsku. Na ciele 84-latki odkryto liczne rany kłute.



Ciało 84-latki znalezione przy klatce schodowej



Skazani prawomocnie za najgorsze przestępstwa:

Jest piątek, 10 czerwca 2022 roku. Wczesny poranek. Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Powiadamiana Ratunkowego dostaje sygnał, że znaleziono ciało kobiety, leżące przed wejściem do jednego z budynków przy ulicy Długie Ogrody w Gdańsku.

Lekarz, który dojeżdża na miejsce, stwierdza zgon. W trakcie oględzin na jaw wychodzi, że seniorka ma na ciele liczne rany kłute. Ciosy zadawano w plecy i klatkę piersiową.

Już po sekcji zwłok, biegły ustala, że 84-latka zmarła po wykrwawieniu przez zadane obrażenia.
Śledczy wiedzą już, że 84 latka mieszkała w budynku, przed którym została znaleziona. Wiedzą też, że zamordowana kobieta regularnie, co noc, z uwagi na problemy ze snem wychodziła na spacery.



Poszukiwania zabójcy trwają krótko. Następnego dnia w ręce służb wpada 55-latek z Gdańska. Śledczy przedstawiają mu zarzut zabójstwa w tzw. zamiarze bezpośrednim

Na miejscu zabójstwa pracowali śledczy. Film archiwalny.



Najpierw się przyznaje, potem zmienia stanowisko



Zatrzymany najpierw przyznaje się do przestępstwa. Wyjaśnia, że pomiędzy nim a kobietą doszło do wymiany zdań. Negatywna reakcja seniorki zdenerwowała go, co było powodem ugodzenia jej nożem.

Tu trafiają skazani i podejrzani w Trójmieście



W toku kontynuowanego śledztwa zmienia jednak stanowisko. Śledczy uważają, że to nic innego jak linia obrony.

Na miejscu zdarzenia w piątek, 10.06.2022 r., pracowali technicy. Zdjęcie archiwalne. Na miejscu zdarzenia w piątek, 10.06.2022 r., pracowali technicy. Zdjęcie archiwalne.
To jednak nie wszystko. Drobiazgowe postępowanie wykazuje, że 55-latek od wielu lat znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną, a w maju 2022 roku również groził jej pozbawieniem życia.



Grozi mu nawet dożywocie



Prokuratura zarzuca mu popełnienie dwóch kolejnych czynów. W toku śledztwa zatrzymany przebywa w areszcie.

Przestępstwo zabójstwa w zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Opinie (72) ponad 10 zablokowanych

  • Szpikek

    Ja nie potrafiłbym zabić ,nawet konfidenta policyjnego.

    • 5 1

  • suweren z wartościami rodzinnymi

    • 2 5

  • Opinia

    Śmierć za śmierć to uczciwy wyrok, nie godzę się na utrzymanie takich "śmieci"

    • 17 1

  • Ta starsza osoba, jeśli miała dłużej trwające problemy ze snem, to do apteki czy lekarza powinna pójść, a nie łazić po nocach (15)

    Bezpieczne to zdecydowanie nie było. Podejrzewam, że może sąsiedzi próbowali jej podobnie perswadować, ale oczywiście była mądrzejsza.

    • 13 190

    • Co ty w głowie masz...? (3)

      A jakie Ty masz problemy?

      • 41 1

      • Ja mam rozsądek. Jeśli jest 25 tys. takich starszych samotnych osób i wszystkie śpią, czy nie mogą spać, ale siedzą bezpiecznie (2)

        w mieszkaniu, to jeśli osoba nr 25001 wyłaziła po północy na przechadzki, nie była to normalna sytuacja. Postawcie i 75 minusów, ale i tak prawdy nie zmienicie.

        • 2 61

        • Sytuacja nie jest jakąś szczególnie ,,nienormalna", a już na pewno, jak sugerujesz, nie jest to wina tej pani, że zginęła (1)

          Robienie winnego z ofiary- typowe ostatnio.

          • 44 1

          • Sytuacja była bardzo i szczególnie nienormalna, przez dziesięciolecia po północy na naszym osiedlu nie widziałem

            staruszki snującej się po północy. A przecież nieraz siedzi się przy komputerze po północy, czasem i przed drugą, to idąc spać nieraz na krótko wyjrzę przez okno. No widać ty i wiele innych osób (ciebie plusujących, a mnie minusujących) mieszkacie w pato logicznych miejscach, gdzie takie coś to normalka.

            • 0 20

    • (9)

      Miała prawo sobie "łazić" gdzie i kiedy chciała, nikt nie miał prawa jej zamordować. Stuknij się w czaszkę, bronisz zwyrodnialca i zrzucasz na ofiarę winę za przestępstwo, którego nie da się niczym usprawiedliwić.

      • 80 3

      • W którym momencie on napisał, że to jej wina. (4)

        Jednak każda akcja ma swoją reakcję.

        • 3 40

        • Umiejętność czytania między słowami

          • 17 2

        • To jacyś chorzy ludzie, pewnie mający 70-80 lat. Od dawna nie mający żadnej "mocy sprawczej", aby cokolwiek zrobić (2)

          poza swoim mieszkaniem. Coś posprzątać, uprać, zjeść. Zastanawiają się tylko, jak teraz typa karać,na jakie sposoby, ale nie, czy i jak można było po prostu do tego nie dopuścić. Można było - jakoś ukróciwszy psych otyczne nocne wyprawy tej staruszki.

          • 0 18

          • (1)

            masz coś z głową mocno nie tak

            • 8 1

            • Ja uważam, że to ta starsza osoba z głową miała nie tak. Jak i wszyscy uważający, że jej zachowanie, kluczowe dla utraty

              przez nią życia też było normalne. Nie, nie było. I co z tego, że ten typ dostanie dożywocie czy 25 lat? Coś to zmieni? Stan naszych portfeli na szczuplejszy. Liczba minusów dla mnie świadczy tylko, jak wiele osób tu zaglądających ma chore mózgi, brak rozsądku, możliwości zauważania sytuacji nienormalnych. To jak w Polsce miałoby być lepiej? Z definicji - nie może.

              • 0 9

      • Bronisz postaw absolutnie wykraczających poza normalne zachowania (3)

        Stuknij się ty w czasz kę. Gdyby ta starsza osoba zachowywała się nocami normalnie, jak dziesiątki tysięcy innych w podobnym wieku (czy nawet z 20 lat młodszych), nic by się jej nie stało. To jej zachowania przybliżyły to, co się stało na końcu. Gdyby po nocy siedziała w domu, z punktu widzenia jej bezpieczeństwa byłoby zupełnie nieistotne, ilu takich by się w okolicy po nocy włóczyło. Mogliby i co drugą noc. Jej by to nie zaszkodziło. Ja, znacznie młodszy od tej kobiety, w życiu bym nie wpadł ma pomysł włó czenia się po nocy po osiedlu. Nawet tylko raz, a co dopiero wielokrotnie. Moja babcia w wieku 80+ gdy żyła, też w wieżowcu mieszkała - i spała normalnie. Nigdzie się nie wymykała po nocy. Czasem przecież przyjeżdżałem i nocowałem u niej.

        • 0 36

        • W wieżowcu spali i zginęli, bo szaleniec odkręcił gaz, gdyby wyszli na spacer w nocy i o świcie, nie zginęliby- ot, logika (1)

          • 29 1

          • O jakim gazie ty błkoczesz?? Tu nic takiego nie było, tylko chore i nienormalne zachowania staruszki

            Spać nie mogła. A moja babcia w tym wieku jakoś mogła.

            • 0 17

        • Jakby ludzie nie wychodzili z domow to ilosc wypadkow drogowych spadlaby do zera!

          • 8 2

    • a co tobie pomoże.

      Widzisz, tobie na brak rozumu to już nic nie pomoże, ani apteka ani lekarz.

      • 6 0

  • W sondzie pod artykułem

    Odpowiedź pierwsza z drugą powinny być połączone

    • 3 0

  • Dlaczego (5)

    skoro zatrzymali go już rok temu, nie jest już skazany? Co nasza prokuratura robi przez tyle miesięcy?

    • 99 7

    • Może prokuratura

      A może sprawa jest już dawno w Sądzie i to Sąd tak działa

      • 15 2

    • Od kiedy to prokuratura skazuje ludzi? (2)

      • 19 5

      • (1)

        żeby sąd skazał prokuratura musi zakończyć śledztwo ale tego już nie napiszesz żeby nie wyszło. dlaczego prokuratura jeszcze nie zakończyła śledztwa i nie skierowała aktu oskarżenia do sądu?

        • 13 2

        • Bo udaje ze cos robi...

          • 2 2

    • w tym kraju tak jest że trafiasz do aresztu, i nigdy nie wiadomo ile to będzie trwało

      ponieważ nie ma przepisów mówiących o maxymalnym czasie w areszcie

      • 1 0

  • Ja 7-8 lat temu miałem dziwną rzecz. Przed pierwszą w nocy położyłem się spać, ale nie wiedzieć czemu obudziłem się za jakiś (4)

    czas. Czułem jakiś taki niepokój (nic z pójściem do toalety), wkrótce uznałem, że sprawdzę, czy na pewno drzwi na noc zamknąłem. Nie zapalając światła poszedłem do przedpokoju, sprawdziłem - ale wszystko OK, oba zamki zamknięte. Odwróciłem się, może trzy kroki w głąb mieszkania zrobiłem - a tu dzwonek domofonu za moimi plecami. Zamurowało mnie kompletnie. Nikt nigdy do mnie tak późno w nocy nie dzwonił. Oczywiście nie podnosiłem słuchawki urządzenia i nie pytałem: "kto tam?". Dzwonienie potrwało standardowo i zanikło; nie było zaraz skasowane przez dzwoniącego (z klawiatury numerycznej), że spostrzegł na wyświetlaczu, co wprowadził, że pomyłka. Numer dwucyfrowy, trudno raczej, aby się ktoś pomylił. Nasłuchiwałem krótko, czy ktoś w bloku nie idzie na górę po schodach, ale nie. Coś mnie tknęło: "a która jest godzina" - ruszyłem (dalej po ciemku, rozkład mieszkania znam i coś tam też widać było)do pokoju spojrzeć na budzik. Punkt trzecia w nocy. Kto to mógł być, nie mogłem oczywiście wiedzieć. Ale skąd nieco wcześniej się przed tym obudziłem, z jakimś lekkim nieokreślonym niepokojem? Dziwne to było. Jakbym wyczuł we śnie zbliżające się niebezpieczeństwo? Ponownego dzwonienia nie było. Mógł być to kwiecień, ale nie koło popularnych imienin.

    • 6 2

    • Wczułem się w klimat. Dobrze że nie otwierałeś

      drzwi. Tylko po co plecami się odwracałeś. Trzeba było wycofać się idąc do tyłu. Dużo ryzykowaleś.

      • 7 2

    • ... (1)

      Jakie niebezpieczeństwo zostało wyczute we śnie? Takie że ktoś zadzwoni domofonem? Nic takiego się nie stało przecież. Poza tym czemu przy dwucyfrowym numerze nie można się pomylić? Ktoś chciał pod 14, a zadzwonił pod 13. To tak jakby pomylił 6 z 7.

      • 3 2

      • Ktoś chciał nacisnąć 6 a nacisnął 69. Gość odbiera o 3 w nocy a tutaj zbój mówi - taki numer...

        czy to aby nie na pewno jakieś zrządzenie losu. I polecieli 69 o 3 w nocy, dwóch zagubionych panów, którzy w końcu się odnaleźli. A potem na marsz wspólnie 4 czerwca poszli.

        • 1 0

    • U nas tak czasami domofony dzwonią w środku nocy- zauważylam, że ,,same dzwonią", gdy pająk czy owad po nim chodzi

      Nieraz wyglądałam oknem- zaczynał dzwonić a nikt nie stał przy nim.

      • 2 0

  • Jestem za utylizacją śmieci!

    • 6 2

  • Ewelina Q

    Uważam ,że mordercą powinien dostać dożywocie w zakładzie o zaostrzonym rygorze.
    Jeżeli zabił raz,zabije kolejny.
    Dobrze,że denatka przed śmiercią nie została zgwałcona.

    Wierzę w wolne sądy ,bo oglądałam Anne Marie Wesołowska.

    • 8 2

  • Ja pitole

    Od już kilku ms-c słyszę, czytam że ktoś kogoś ranił nożem.. to się w głowie nie mieści do czego to już pomału dochodzi i jacy zaczynają być ludzie i nie Polacy.....

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane