- 1 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (77 opinii)
- 2 Pościg między autami na trzypasmówce (51 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (291 opinii)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (127 opinii)
- 5 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (102 opinie)
- 6 Kto wygra wybory do Europarlamentu? (340 opinii)
Zabójstwo kuriera w Wiślince: cyniczny rabunek czy zbrodnia w afekcie?
Dopiero przed sądem przyznał się do zabicia gdańskiego kuriera. Twierdzi jednak, iż zabójstwa dokonał w afekcie. Prokuratura utrzymuje jednak, iż był to cyniczny mord na tle rabunkowym. W czwartek odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Marcina F., który zabił na początku roku kuriera w Wiślince.
Następnego dnia policja zatrzymuje potencjalnego sprawcę - to 33-letni Marcin F. z Gdańska. W jego mieszkaniu znajdują się pieniądze, które zrabowano kurierowi (ponad 4 tys. zł), dokumenty należące do zamordowanego oraz jedna z paczek, które miał przy sobie wyjeżdżając z firmy.
Początkowo Marcin F. nie przyznaje się do winy. - Twierdził, że był na miejscu zdarzenia, ale jako świadek. Miał tam pojechać, jako kierowca, z innym mężczyzną, zna tylko jego imię - Witek. To właśnie on miał dokonać zabójstwa - mówi Bartosz Woźniak z Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
Policja i prokuratura rozpoczynają więc poszukiwania Witka. Penetrują całe środowisko gdańskich kibiców piłkarskich. Wywodzi się z niego Marcin F., i z niego miał też być - jak się później okazuje: zmyślony - kompan.
W międzyczasie znajdują się kolejne dowody: w mieszkaniu i samochodzie Marcina F. policja znajduje telefony, z których zamawiano kuriera, który miałby przyjechać po odbiór paczki.
Udaje się także - w dość niesamowitych okolicznościach - znaleźć narzędzie zbrodni. Prowadzący sprawę podejrzewają, że zabójca wyrzucił młotek. Sprawdzają więc wszystkie okoliczne śmietniki, w końcu trafiają też na wysypisko w Szadółkach. Teoretycznie szukają igły w stogu siana, młotek jednak znajdują. Ten sam, którym zabito kuriera, co potwierdza analiza materiału genetycznego.
Chociaż podejrzany 33-latek w dalszym ciągu nie przyznaje się do winy, prokuratura decyduje się oskarżyć go o zabójstwo. Sprawa trafia do sądu. Rozpoczyna się proces i wtedy dochodzi do przełomu.
Na pierwszej rozprawie Marcin F. przyznaje się do winy, przedstawia jednak swoją wersję wydarzeń. Jego zdaniem do zabójstwa dochodzi w afekcie i nie ma ono na celu rabunku. Twierdzi, że znał wcześniej zamordowanego, z którym miał prowadzić bliżej nieokreślone interesy. Miał mu dać 2,5 tys. zł na sprzęt RTV. Kiedy jednak ten pojawił się na miejscu spotkania i nie miał przy sobie ani obiecanego sprzętu, ani też pieniędzy, doszło do sprzeczki. Jej finał miał być tragiczny - Marcin F. miał zdenerwowany chwycić po omacku młotek, który miał w samochodzie i uderzyć nim kuriera.
Warto pamiętać, że za zabójstwo połączone z rozbojem i dokonane ze szczególnym okrucieństwem (o to oskarża Marcina F. prokuratura) grozi 25 lat więzienia lub dożywocie. Z kolei za zabójstwo w afekcie: od 8 do 25 lat lub dożywocie. Różnica jest znaczna.
Podczas rozprawy, która odbyła się w czwartek, sąd wyraźnie prowadził przesłuchania świadków w ten sposób, aby zweryfikować zeznania oskarżonego. Mieli zeznawać członkowie jego rodziny, ale w większości odmówili (mieli takie prawo). Przesłuchano za to osoby, które widziały w dniu zabójstwa kuriera oraz pracowników jego firmy. W ich zeznaniach trudno było jednak znaleźć cokolwiek, co potwierdzałoby, że zamordowany - poza rozwożeniem paczek - prowadził jakąś dodatkową działalność zarobkową i np. handlował sprzętem RTV.
Zeznawała też biegła psycholog. - Nie dziwi mnie, że oskarżony zmienił swoje zeznania. Zmiana jego postawy w zależności od sytuacji nie może dziwić, bo jest wpisana w cechy jego osobowości - stwierdziła przed sądem.
Z jej zeznań wyłonił się też pełniejszy psychologiczny rys oskarżonego. To człowiek poczytalny, potrafiący rozróżnić i nazwać normy społeczne. Z jednej strony podkreślający swoje bardzo silne przywiązanie do wiary katolickiej, a z drugiej posiadający ograniczony próg reakcji emocjonalnych. Zdaniem biegłej to też człowiek niedojrzały społecznie, mający problemy w rozwiązywaniu bieżących problemów i skłonny do działania pod wpływem okoliczności chwili.
Marcin F. już wcześniej wszedł też w konflikt z prawem - naruszył nietykalność cielesną policjanta. Czy 48-letniego kuriera zabił - jak sam twierdzi - w wyniku kłótni i działania w afekcie, czy też zabójstwo - jak twierdzi z kolei prokuratura - dokładnie zaplanował i dokonał go z zimną krwią? Sąd rozstrzygnie to albo pod koniec tego roku, albo też na początku przyszłego.
Opinie (141) 8 zablokowanych
-
2013-10-24 21:28
FBI wykrylaby sprawce w 3 dni ,tam są najnowocześniejsze techniki śledcze
i najlepsi ludzie
- 1 5
-
2013-10-24 21:32
kleks
do piekła z nim
- 2 2
-
2013-10-24 21:59
Znam Marcina, wiele prawdy o nim tu jest,
ale że zabije kogoś, raczej bym się nie spodziewał. Niepotrzebnie wykończył przez to rodzinę.Szok dla wielu.
- 12 3
-
2013-10-24 22:04
a to bandzior.... (1)
Napisano:
Nie morduj! Tak nakazał Jahwe Mojżeszowi - Dekalog.
/ wam podano: nie zabijaj! - a to różnica!
Mord to bezprawne zabijanie.- 3 1
-
2013-10-24 23:13
do mnie Jahwe mówi, idź zbieraj nowych członków do naszej żydowskiej sekty z Pensylwanii
niech wpłacają po stówaczu
- 0 1
-
2013-10-24 22:06
ścisle przywiązanie do wiary katolickiej-fajna moralność katolicka ..nie ma co..
- 3 4
-
2013-10-24 22:26
Najbardziej humantarna kara smierci jest gilotyna
- 3 1
-
2013-10-24 23:12
powiesić na najbliższej latarni
a po wyhuśtaniu, utylizacja w dole wapiennym
- 2 1
-
2013-10-24 23:40
Ja mam nadzieję że ci co są przeciwko karze śmierci
będą mogli to zweryfikować jak im zaciukają kogoś w rodzinie.
- 5 1
-
2013-10-25 05:49
Na pochybel.
Uciac jaja a potem zastrzelic .
- 3 1
-
2013-10-25 06:12
ojj Ty durny "Witku"...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.