- 1 Nocna komunikacja do poprawki (147 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (354 opinie)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (68 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (66 opinii)
Zabójstwo kuriera w Wiślince: cyniczny rabunek czy zbrodnia w afekcie?
Dopiero przed sądem przyznał się do zabicia gdańskiego kuriera. Twierdzi jednak, iż zabójstwa dokonał w afekcie. Prokuratura utrzymuje jednak, iż był to cyniczny mord na tle rabunkowym. W czwartek odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Marcina F., który zabił na początku roku kuriera w Wiślince.
Następnego dnia policja zatrzymuje potencjalnego sprawcę - to 33-letni Marcin F. z Gdańska. W jego mieszkaniu znajdują się pieniądze, które zrabowano kurierowi (ponad 4 tys. zł), dokumenty należące do zamordowanego oraz jedna z paczek, które miał przy sobie wyjeżdżając z firmy.
Początkowo Marcin F. nie przyznaje się do winy. - Twierdził, że był na miejscu zdarzenia, ale jako świadek. Miał tam pojechać, jako kierowca, z innym mężczyzną, zna tylko jego imię - Witek. To właśnie on miał dokonać zabójstwa - mówi Bartosz Woźniak z Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
Policja i prokuratura rozpoczynają więc poszukiwania Witka. Penetrują całe środowisko gdańskich kibiców piłkarskich. Wywodzi się z niego Marcin F., i z niego miał też być - jak się później okazuje: zmyślony - kompan.
W międzyczasie znajdują się kolejne dowody: w mieszkaniu i samochodzie Marcina F. policja znajduje telefony, z których zamawiano kuriera, który miałby przyjechać po odbiór paczki.
Udaje się także - w dość niesamowitych okolicznościach - znaleźć narzędzie zbrodni. Prowadzący sprawę podejrzewają, że zabójca wyrzucił młotek. Sprawdzają więc wszystkie okoliczne śmietniki, w końcu trafiają też na wysypisko w Szadółkach. Teoretycznie szukają igły w stogu siana, młotek jednak znajdują. Ten sam, którym zabito kuriera, co potwierdza analiza materiału genetycznego.
Chociaż podejrzany 33-latek w dalszym ciągu nie przyznaje się do winy, prokuratura decyduje się oskarżyć go o zabójstwo. Sprawa trafia do sądu. Rozpoczyna się proces i wtedy dochodzi do przełomu.
Na pierwszej rozprawie Marcin F. przyznaje się do winy, przedstawia jednak swoją wersję wydarzeń. Jego zdaniem do zabójstwa dochodzi w afekcie i nie ma ono na celu rabunku. Twierdzi, że znał wcześniej zamordowanego, z którym miał prowadzić bliżej nieokreślone interesy. Miał mu dać 2,5 tys. zł na sprzęt RTV. Kiedy jednak ten pojawił się na miejscu spotkania i nie miał przy sobie ani obiecanego sprzętu, ani też pieniędzy, doszło do sprzeczki. Jej finał miał być tragiczny - Marcin F. miał zdenerwowany chwycić po omacku młotek, który miał w samochodzie i uderzyć nim kuriera.
Warto pamiętać, że za zabójstwo połączone z rozbojem i dokonane ze szczególnym okrucieństwem (o to oskarża Marcina F. prokuratura) grozi 25 lat więzienia lub dożywocie. Z kolei za zabójstwo w afekcie: od 8 do 25 lat lub dożywocie. Różnica jest znaczna.
Podczas rozprawy, która odbyła się w czwartek, sąd wyraźnie prowadził przesłuchania świadków w ten sposób, aby zweryfikować zeznania oskarżonego. Mieli zeznawać członkowie jego rodziny, ale w większości odmówili (mieli takie prawo). Przesłuchano za to osoby, które widziały w dniu zabójstwa kuriera oraz pracowników jego firmy. W ich zeznaniach trudno było jednak znaleźć cokolwiek, co potwierdzałoby, że zamordowany - poza rozwożeniem paczek - prowadził jakąś dodatkową działalność zarobkową i np. handlował sprzętem RTV.
Zeznawała też biegła psycholog. - Nie dziwi mnie, że oskarżony zmienił swoje zeznania. Zmiana jego postawy w zależności od sytuacji nie może dziwić, bo jest wpisana w cechy jego osobowości - stwierdziła przed sądem.
Z jej zeznań wyłonił się też pełniejszy psychologiczny rys oskarżonego. To człowiek poczytalny, potrafiący rozróżnić i nazwać normy społeczne. Z jednej strony podkreślający swoje bardzo silne przywiązanie do wiary katolickiej, a z drugiej posiadający ograniczony próg reakcji emocjonalnych. Zdaniem biegłej to też człowiek niedojrzały społecznie, mający problemy w rozwiązywaniu bieżących problemów i skłonny do działania pod wpływem okoliczności chwili.
Marcin F. już wcześniej wszedł też w konflikt z prawem - naruszył nietykalność cielesną policjanta. Czy 48-letniego kuriera zabił - jak sam twierdzi - w wyniku kłótni i działania w afekcie, czy też zabójstwo - jak twierdzi z kolei prokuratura - dokładnie zaplanował i dokonał go z zimną krwią? Sąd rozstrzygnie to albo pod koniec tego roku, albo też na początku przyszłego.
Opinie (141) 8 zablokowanych
-
2013-10-24 16:54
przerobić na babę i zrobić posła od Palikota
..
- 2 1
-
2013-10-24 17:35
Wiadomo ze sie nie przyzna !!! Ja balby sie batonika ukrac w sklepie a on wali w glowe mlotkiem bosche !!!
przywrocic KS !!!
- 8 1
-
2013-10-24 18:58
śmierć za śmierć
ZABIĆ GNOJA PUBLICZNIE .Ptzywrócić karę śmierci
- 6 2
-
2013-10-24 19:12
Maciek (1)
A już nikt nie pamięta kogo zabito...
- 4 2
-
2013-10-25 20:21
a jednak..
niektórzy pamiętają...
- 0 0
-
2013-10-24 19:22
portret psychologiczny "pasuje" do ... większości MAS LUDZKICH
ale psycholog musi wróżyć z fusów. Ale koleś gnojek, żadnego wytłumaczenia nie ma !!!! Kara Smierci ........ LISTONOSZ, KURIER , ... osoby nietykalne bardziej niż POlicjant
- 4 2
-
2013-10-24 19:58
!!! (2)
..nie mówiąc już o mordercach..
Gardze złodziejami!
Pier....e nieudaczniki nie potrafiące zarobić jak prawdziwy facet.. patologiczne cioty życiowe. scierwo!- 6 4
-
2013-10-24 20:52
no cio ty? (1)
- 2 0
-
2013-10-25 20:48
no poważnie pustaku :)
- 0 0
-
2013-10-24 20:25
..............
DO PIEKŁA!!!! Ogień piekielny niech go pochłonie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 2
-
2013-10-24 20:44
"podkreślający swoje bardzo silne przywiązanie do wiary katolickiej"
i wszystko jasne.
- 3 8
-
2013-10-24 20:52
tak, to było zabojstwo w afekcie
w afekcie dostał w czajnik mlotkiem, bo nie chciał oddac paczki, a Marcin F. bardzo jej pragnał
- 3 2
-
2013-10-24 20:58
ja mu wierze
ale tak na wszelki wypadek dałbym mu czapę
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.