• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabytkowa willa na Kamiennej Górze w opłakanym stanie

Patryk Szczerba
19 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Obiekt na pierwszy rzut oka pozostaje odpowiednio zabezpieczony. To jednak pozory. Obiekt na pierwszy rzut oka pozostaje odpowiednio zabezpieczony. To jednak pozory.

Willa Orla na Kamiennej Górze zobacz na mapie Gdyniznajduje się w prywatnych rękach, ale ze względu na to, że jest zabytkiem, powinna być szczególnie chroniona. Determinacji wśród urzędników w tym względzie jednak nie widać, więc niezabezpieczony obiekt z tygodnia na tydzień coraz bardziej niszczeje.



Jak oceniasz dbałość Gdyni o zabytki?

Budynek znajdujący się przy ul. Kasprowicza 2 zobacz na mapie Gdyni to jeden z kilkunastu najcenniejszych budynków w tej części Gdyni. Zbudowany w 1927 roku dla inż. Franciszka Drobniaka na bardzo stromym stoku, swoim wyglądem nawiązuje do drewnianych domów zakopiańskich. W 1984 roku został wpisany do rejestru zabytków, co powinno spowodować jego dodatkową ochronę.

Postępująca degradacja budynku

Ostatnie lata to jednak postępująca degradacja budynku o szacowanej wartości rynkowej ok. 6 mln zł. Jego właścicielami są prywatni przedsiębiorcy. Z faktu posiadania w swoich zasobach zabytku niewiele jednak sobie robią, a dodatkowo - jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć - w ostatnim czasie źródłem problemów stała się śmierć jednego ze współwłaścicieli i toczące się w związku z tym sprawy spadkowe.

Czytaj też: Gdynia nie rezygnuje z dotowania zabytków

Taką sytuację - jak relacjonują mieszkańcy dzielnicy - wykorzystują miłośnicy imprez na świeżym powietrzu, którzy w Willi Orla zadomowili się na dobre. Obiekt pozostaje bowiem niezabezpieczony, a dostęp do niego nie jest w żaden poważny sposób utrudniony.

Szybko okazuje się, że dykty w oknach to dla chętnych do wejścia żadne zabezpieczenie. Szybko okazuje się, że dykty w oknach to dla chętnych do wejścia żadne zabezpieczenie.
- Willa od lat odwiedzana jest niemal codziennie przez grupy młodzieży i bezdomnych. Zlokalizowany w samym centrum dom z pięknym widokiem, bogatą historią, otoczony takimi atrakcjami Gdyni jak np. Restauracja Panorama, krzyż na Kamiennej Górze, kolejka na Kamienną Górę, szkoła filmowa, Teatr Muzyczny, służy za melinę, ale jest również zagrożeniem dla mieszkańców i spacerowiczów. Podczas różnego rodzaju "imprez", które mają tam miejsce, normą są rzucane z góry przez okna butelki, cegły, dachówki i inne elementy zabytkowego domu, o bójkach, zagłuszaniu ciszy nocnej nie wspominając - opowiada pan Marcin, jeden z mieszkańców Kamiennej Góry.
Dodaje, że do zawalenia willi jest bardzo blisko. Realnym zagrożeniem jest też pożar, który zniszczy całkowicie budynek.

- Z racji zabytkowego charakteru, koszty remontu byłyby pewnie ogromne. Jednak obowiązkiem właścicieli jest tak zabezpieczyć nieruchomość, żeby nie była zagrożeniem dla otoczenia. Ale być może o to chodzi, żeby degradacja postępowała. Właściciele ucieszyliby się, gdyby willa spłonęła, bo samą działkę bez zabytku sprzedaliby pewnie bardzo szybko za spore pieniądze - dodaje pan Marcin.
Sprawa znana, ale nierozwiązana

Sprawa willi znana jest w gdyńskim magistracie. Sygnały o postępującej degradacji willi regularnie trafiają do miejskiego konserwatora zabytków.

- Chcemy współpracować z wojewódzkim konserwatorem zabytków, żeby rozwiązać ten problem, bo rzeczywiście jest coraz poważniejszy - opowiada Robert Hirsch.
Efekt to głównie porozbijane butelki i śmieci, choć groźba pożaru jest - zdaniem mieszkańców - bardzo realna. Efekt to głównie porozbijane butelki i śmieci, choć groźba pożaru jest - zdaniem mieszkańców - bardzo realna.
Dodaje przy okazji, że podobna sytuacja występowała przez kilka lat w willi przy ul. Śląskiej. Budynek po wielokrotnych interwencjach został wreszcie latem 2014 roku solidnie zabezpieczony przez prywatnego właściciela przed dewastacją.

Czytaj również: Walka o 87 mln euro z UE na zabytki

Usunięto więźbę dachową - drewniany szkielet dachu, odkopano fundament, który jest osuszany oraz zdeponowano stolarkę okienną służącą "bywalcom" obiektu jako materiał do rozpalenia ogniska. W planach wciąż jest zaadaptowanie tego miejsca na restaurację, jednak konkretów - póki co - brakuje.

Konieczna kontrola

Na Kamiennej Górze pierwszym krokiem do naprawienia sytuacji powinna być kontrola obiektu. Na tę się jednak w najbliższym czasie nie zanosi.

- Oficjalnie nic w sprawie budynku do nas nie wpłynęło - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
O problem próbowaliśmy zapytać też bezpośrednio Jarosława Bacińskiego, odpowiedzialnego za sprawy związane z zabytkami m.in. w Gdyni.

- Jestem od niedawna przydzielony do tego obszaru i nie zdążyłem się z tą sprawą dokładnie zapoznać. Poza tym, mam teraz masę innych problemów na głowie - wyjaśnia Jarosław Baciński, szef NSZZ Solidarność w PUWOZ.
Pod nadzorem straży miejskiej

Na razie mieszkańcy muszą więc zdać się na strażników miejskich, którzy zapewniają, że z właścicielami budynku jest regularny kontakt, a obiekt znajduje się pod stałym nadzorem.

- W tym miejscu było podejmowanych kilka interwencji. Po każdej właściciele, nie uchylając się od odpowiedzialności, stosują się do naszych zaleceń i sprzątają teren. Na pewno nadal będziemy kontrolowali to miejsce także w przyszłości - wyjaśnia Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.

Miejsca

Opinie (112)

  • Pan Baciński powinien znaleźć właściwego bata, ale sprawy nie zna, bo ma setki innych

    za duża administracja - biuro, pracownicy przewracający papiery, komputery, auta służbowe, komórki, palmy i sekretarki - taka jest S po upadku socjal. związków zawodowych... No i teraz jakaś drewniana buda na głowie...

    • 10 0

  • (1)

    samorządniaki i dożywotni prezydent mają kolejny powód do dumy bo "nic nie mogą" i "nie da się" bo to prywaciarz, a w razie W jakiś deweloper postawi tam infobox III i też będzie się czym pochwalić że tak sobie z ruiną poradzono

    • 7 3

    • co za troll

      • 2 0

  • Jak właściciela nie stać na utrzymanie to dlaczego jej nie sprzeda?

    Zabytek co prawda trudniej sprzedać, ale z pewnością ktoś bogaty by się połasił i pojawiłaby się szansa, że przynajmniej z zewnątrz doprowadzi willę do ładu - a możnaby na niej sporo zarobić...

    • 3 3

  • prywaciarz kupil za grosze i liczy na grubą kasę w ramach dotacji...cwaniaczek (1)

    • 8 2

    • od kogo kupił za grosze?

      a nie było licytacji?

      • 0 2

  • czy w internecie jest lista zabytków w Gdyni?

    mapka, ocena stanu, szacunkowa wartość zabytku, szac. wartość działki? wymagania konserwatora? rok budowy? ciekawostki, np. cena budowli/działki w dniu zakupu lub oddania do eksploatacji?

    • 1 0

  • można gostka zmusić do sprzedaży na wolnym rynku

    a jeśli nikt się nie pojawi, to czy miasto może wykupić od niego po cenie umiarkowanej i wpakować miliony w ochronę?

    • 3 2

  • ani zabytkowa, ani willa

    tytuł podobny do przypadku ojca świętego, którego ktoś ocenił - ani ojciec, ani święty...
    W naszym świecie często stosujemy znaczenia/wyrażenia, które odstają od rzeczywistości - mam fajnego męża (nic to, że ochlapus i bije mnie); mamy i stosujemy procedury (nic to, że Tu154M rozbija się pod Smoleńskiem, a pancerna limuzyna wypada z autostrady, bo opona ze szrotu)

    • 6 7

  • zabytki

    Co na to nowy wydział konserwatora zabytków Panie wstydu oszczędz Nie wstyd być nierobem

    • 4 0

  • Pamietam (3)

    Pamiętam jak tam ludzie mieszkali, jeszcze na początku lat dwutysięcznych, wówczas budynek tak nie wyglądał. Lubiłem na niego patrzeć jak chodziłem na spacery z psem, podobał mi się i nadal ma jednak swój klimat. Najlepiej sprzedać, wywalić mieszkańców i czekać nie wiadomo na co .

    • 9 1

    • ;))) (2)

      Mieszkałam tam jeszcze 5/6 lat temu . Dostaliśmy po długim oczekiwaniu mieszkania bo Willa już dawno się rozpadała.

      • 0 0

      • (1)

        pięć szóstych lat temu? czyli kiedy właściwie?

        • 0 1

        • do tego wyzej

          ktos tu chcial zaswiecic a jak zwykle mu nie wyszlo zapewne.
          chodzilo o to ze 5 lub 6 lat temu
          albo pisal idiota albo zaciekly matematyk

          • 0 0

  • W POLSCE NIE SZANUJE SIE ZABYTKOW, DBA SIE TYLKO O NIE LICZNE I TO TEZ NIE ZAWSZE ZABYTKI TYLKO ICH KOPIE ...

    Wojna zabrala nam tak wiele, i my zamiast ratowac to co pozostalo to dobijamy nasze miasta ( cały kraj ) takim postepowaniem ...
    Bo to ze zabytek ma wlasciciela to powinny byc jakies przepisy ktore albo solidnie karaja wlasciciela ktory doprowadza do jego destrukcji, albo calkowite odebranie go wlascicielowi ...
    Nie moze byc tak ze ktos kto kupuje zabytek w taki sposob postepuje, wie co kupuje i jakie sa koszty jego remontu i rewitalizacji calego terenu ...
    Jesli nie jestes w stanie go wyremontowac to go powinien sprzedac takiemu inwestorowi ktory uratuje obiekt i zagospodaruje go, a widac patrzac na wiele zabytkowych obiektow ze mozna, i jeszcze mozna na nich dobrze pozniej zarobic ...
    Wiec urzednicy wraz z konserwatorami powinni cos z tym prawem zrobic, maja srodki do tego by starac sie o zmiane prawa tak by takie rzeczy sie nie dzialy ...
    Wojna odebrala nam naprawde wiele i my teraz powinnismy robic wszystko by uratowac to co nam pozostalo, bo to jest historia, charakter, piekno naszych miast ...

    • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane