- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (134 opinie)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (79 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (184 opinie)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (116 opinii)
- 5 Schody samoróbki zastąpi chodnik (22 opinie)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (167 opinii)
Zacznijcie pilnować psów w lesie
- Nie ma weekendu, bym na spacerze czy podczas biegania w lesie nie został zaatakowany przez biegające luzem psy. Ich właściciele oczywiście pojawiają się dopiero po chwili i beztrosko opowiadają, że "on nie gryzie, nic nie zrobi" itd. Kiedy to się skończy? - pisze nasz czytelnik, pan Adrian. Oto jego list.
Po całym tygodniu w pracy w weekend uwielbiam w nich wypoczywać - jeżdżąc na rowerze, biegając lub po prostu spacerując. Ale mam wrażenie, że z roku na rok ten wypoczynek jest coraz bardziej stresujący. Przez psy, a raczej ich bezmyślnych właścicieli.
Coraz częściej muszę opędzać się od agresywnych, goniących mnie i szczekających psów.
Kiedyś takie sytuacje były incydentalne, a jeśli już się zdarzały, zawstydzony właściciel przepraszał i od razu brał psa na smycz, często też zakładał mu kaganiec.
"On nie gryzie", "wychowuje się z dziećmi"
A teraz? "Oj, on nie gryzie, Fafik, chodź, zostaw pana" - a Fafik oczywiście nie reaguje. Albo: "On nie gryzie, tak się bawi, bo to pies wychowany z dziećmi" - ledwo słyszalne przez ujadającego i szczerzącego kły wilczura.
Czytaj także: Co robić, gdy pies goni zwierzaka?
Zwracanie uwagi nic nie daje, psy są agresywne, a właściciele wcale nie lepsi. "Pies się musi przecież wybiegać" to najczęstsza wymówka. Odpowiadam więc, żeby wzięli go do pracy - szef na pewno zrozumie i się ucieszy. Albo do znajomych - niech pogania za ich dziećmi, przecież nie gryzie...
Oczywiście nie ma co liczyć na zrozumienie. Nie dociera nic - ani ironia, ani prośby, ani sugestie.
Wszystko wskazuje więc, że do właścicieli dotrze dopiero siła. Ja też mam psa, dużego, uważanego za rasę agresywną. Włożyłem mnóstwo czasu i środków w jego wyszkolenie, by reagował na komendy i posłuszeństwo było ważniejsze od instynktu.
Mandat do 500 zł, ale straży leśnej czy miejskiej brak
Mimo że nigdy nie powinien nikogo zaatakować, a nawet nie podbiegnie do innego psa czy człowieka bez mojej zgody, nie przyszło mi do głowy, by puszczać go luzem w lesie. Nawet w kagańcu, bo duży pies może poturbować także w kagańcu.
Zobacz również: Nie głaszcz obcych psów, nawet spokojnych
Może jednak będę musiał mu go zdjąć i wybrać się na spacer w lasy oliwskie, by bronił mnie przed głupotą właścicieli innych psów?
Bo ani straż miejska, ani straż leśna [za puszczanie psa luzem w lesie teoretycznie grozi nawet 500 zł mandatu - dop. red.] się w te tereny nie zapuszcza. Tylko czy o to chodzi, że rację ma mieć silniejszy? Naprawdę ludzie nie mogą zrozumieć, że las - zwłaszcza pod miastem! - to nie miejsce, by puszczać psy bez smyczy i kagańca?
Psy luzem (27 opinii)
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (1290) ponad 50 zablokowanych
-
2021-12-03 16:05
Pieski są spoko
Cieszcie się ludzie, że w Polsce psy na ulicach nie mieszkają bo tak wiele krajów radzi sobie z ich bezdomnością - żyją na ulicach, maja tam budy i miejsca z jedzeniem i lokalnych opiekunów i jakoś ludzie żyją z nimi na co dzień w zgodzie.
W Trójmiejskich lasach więcej dzików niż tych super groźnych psów XD- 0 2
-
2022-11-20 11:11
Co za mięczak!
- 0 0
-
2022-11-20 14:16
Gdy idę na spacer do lasu to zawsze mam gaz przy sobie .
- 0 0
-
2023-11-20 17:16
lać nie żałować - tyle
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.