- 1 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (112 opinii)
- 2 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (619 opinii)
- 3 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (50 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (126 opinii)
- 5 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (40 opinii)
- 6 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (511 opinii)
Zakręt-katapulta na Trasie WZ
Rzadko się zdarza, by w jednym miejscu, jednego dnia doszło do trzech groźnie wyglądających kolizji. Tak było we wtorek na zjeździe z obwodnicy na Armii Krajowej w Gdańsku. Rano jedna po drugiej dachowały tam dwie osobówki, po południu od poważniejszego wypadku uchroniły kierowcę bariery energochłonne.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Zobacz także: Najniebezpieczniejsze ulice w Trójmieście
We wtorek do niechlubnej listy można było dopisać łącznicę zjazdową z obwodnicy na Trasę WZ w kierunku centrum Gdańska. Choć obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 50 km/h, to specyfika tego odcinka - łączącego ekspresówkę z szeroką dwupasmówką - raczej zachęca kierowców do szybszej jazdy.
I właśnie nadmierna prędkość przy niesprzyjającej pogodzie była wczoraj przyczyną trzech kolizji, do których doszło dokładnie w tym samym miejscu.
O wszystkich zdarzeniach jako pierwsi informowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Dwa dachowania i auto na barierkach
- Najpierw po godz. 10 kierujący samochodem osobowym marki volkswagen bora, jadąc łącznikiem w kierunku centrum, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, w wyniku czego na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze, po czym auto dachowało i uderzyło w słup oświetleniowy. Kierowca był trzeźwy, a za spowodowanie kolizji został ukarany przez policję mandatem karnym.
- Zaledwie pół godziny później, w tym samym miejscu znów doszło do dachowania. Kierujący samochodem marki bmw, jadąc lewym pasem ruchu na łączniku, także nie dostosował prędkości do warunków ruchu, w wyniku czego na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawy pas ruchu, a następnie na pobocze. Auto także się wywróciło. Sprawca był trzeźwy i podobnie jak jego poprzednik został ukarany mandatem.
- Służby w to samo miejsce musiały wrócić jeszcze wieczorem. Ok. godz. 20:30 z zakrętem nie poradził sobie kierujący samochodem osobowym marki nissan micra. Jadąc prawym pasem łącznicy w kierunku centrum wpadł w poślizg, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierę energochłonną po lewej stronie jezdni. Kierowca także był trzeźwy, także został ukarany mandatem.
- Policjanci apelują do kierowców o ostrożną jazdę i dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Jesień to niebezpieczny czas dla wszystkich użytkowników dróg. Mokra, śliska nawierzchnia, coraz częstsze intensywne opady deszczu pogarszają warunki jazdy, znacznie wydłużając drogę hamowania. W konsekwencji prowadzić to może do kolizji i wypadków drogowych. Zmiana aury wymusza zmianę techniki prowadzenia pojazdu - niestety wielu kierowców o tym zapomina - podkreśla nadkom. Magdalena Ciska, rzecznik prasowy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
O tym, że to miejsce szczególnie niebezpieczne, kierowcy przekonali się już wcześniej. O podobnych zdarzeniach w tym miejscu w ostatnich tygodniach czy miesiącach informowaliśmy w Raporcie wielokrotnie: 31 sierpnia, 26 września czy 28 września.
- Przekraczanie dopuszczalnej prędkości oraz niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu to jedne z najczęstszych przyczyn wypadków. Jeżeli jest mgła lub intensywne opady deszczu oraz duże natężenie ruchu na drodze - należy zwolnić do prędkości pozwalającej kierowcy kontrolować sytuację na drodze. Dlatego przypominamy, że ważne jest, by jechać samochodem z tzw. "prędkością bezpieczną", czyli taką, przy której kierowca zachowuje możliwość pełnego panowania nad pojazdem i - w razie potrzeby - może go zatrzymać przed pojawiającą się przeszkodą bądź ominąć ją bez zbędnego ryzyka. Należy więc jeździć spokojnie, z prędkością dostosowaną do panujących warunków - natężenia ruchu, pogody, stanu nawierzchni itp. - mówi Ciska.
O problemie wie już zarówno zarządca Trasy WZ, a więc Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, jak i węzła Karczemki, o który na co dzień dba Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jak usłyszeliśmy od drogowców z obu jednostek, w najbliższym czasie przyjrzą się oni ewentualnym rozwiązaniom, które mogłyby ograniczyć podobne zdarzenia w przyszłości.
Opinie (392) 8 zablokowanych
-
2018-10-24 13:44
(1)
Proszę więcej takich miejsc. Wieśniaki nauczą się przestrzegać znaki drogowe.
- 9 0
-
2018-10-24 14:07
oczywiście
ja bym zamontował nad jezdnią wielki kontener ze złomem, który spada na każdego cymbała jadącego tam więcej niż 50
- 1 0
-
2018-10-24 13:46
Bicie piany !!! (6)
Tam jest ograniczenie do 50 km/h. Na sucho z dobrymi 2 letnimi oponami mój wąski i wysoki hyundai i10 daje radę do 80 km/h a nie ma ekstra zawieszenia.....80-90 jest niebezpiecznie, powyżej nie próbowałem bo przy 90 na wyjściu zaczyna nosić auto i musiałem dochamowywać żeby nie wylecieć.
Na mokrym jechałem prawie 70 i też mi się nie nie stało. Absolutnie nie namawiam do szaleństwa ale trzeba wiedzieć co można i znać swoje auto i "czuć je". Albo ktoś jechał jak wariat, albo jest kompletnym nieukiem i nie opanował podstawowych zasad. Co będzie jak przyjdzie zima ??- 15 1
-
2018-10-24 16:57
(4)
Kiedy zaczyna "nosić auto", a ty dohamujesz, to przecież recepta na obrócenie auta.
- 1 0
-
2018-10-24 17:15
Nosić a nie znosić w sensie utraty przyczepności... (3)
- 0 0
-
2018-10-24 17:36
(2)
A co to znaczy "nosić"? To znaczy, że pojawiają się na tyle duże siły boczne, że podwozie ledwo utrzymuje auto. Jak do tego dodasz hamowanie - czyli gwałtowne odciążenie tylnej osi - to w połączeniu z taką siłą boczną może natychmiast postawić auto bokiem, czyli ciężar samochodu przeważy nad przyczepnością opon.
- 3 0
-
2018-10-24 21:27
Czytanie ze zrozumieniem :) (1)
Teoretycznie masz rację. ALe dochamowywanie to nie gwałtowne chamowanie. Gdybym tego nie zrobił (w odpowiednim czasie) zapewne podzieliłbym los tych innych mistrzów :)
- 0 1
-
2018-10-24 23:19
Jak auto "nosi" to nawet delikatne dohamowanie może skutkować utratą przyczepności tylnych kół
Noszenie oznacza jazdę na granicy przyczepności i niewiele trzeba żeby tą przyczepność stracić. Dużo takich dohamowujących miszczów ląduje na barierkach na leśnym odcinku Słowackiego.
- 0 0
-
2018-10-24 17:11
Skoro jadąc w zakręcie hamowałeś i żyjesz, to znaczy że nadal jechałeś dużo wolniej niż można było tam pojechać :)
- 4 0
-
2018-10-24 13:47
P*zdy nie umio jeździć.
Ja na tym zakręcie mam zawsze ponad 100 kilometrów na godzinę i nie wypadam z drogi. Zawsze zdanżam
- 3 6
-
2018-10-24 13:55
Jaka katapulta.
Katapulta to stoji w muzeum. Tu jest wina kierowcy niedostosował prędkości do
warunków a padało i ograniczenia. Pewnie jeszcze tel i gotowe. Powstaje zakręt katapulta i czeka na kolejne auto do wystrzelenia.- 8 0
-
2018-10-24 13:58
Zakręt jest źle zaprojektowany. (7)
O ile nic nie stanie się na zakręcie przy 50km/h, to zakręt i tak ma zły profil ponieważ łamie się mocniej w prawo na samym połączeniu z Armii Krajowej. Jeżdżę tamtedy prawię codziennie i chociaż nie wpadłem tam w poślizg, to jedzie się nim żle, bo na końcu trzeba mocno dokręcić kierownicą, by utrzymać się na pasie.
- 6 18
-
2018-10-24 14:17
Ne zakręt jest źle zaprojektowany, tylko kierowcy nie potrafią jeździć. O braku znajomości przepisów, a już o braku ich przestrzegania nie wspomnę. Do tego należy dołączyć butę, chamstwo i arogancję wśród kierowców i mamy wiecznie korki spowodowane przez wypadki i kolizje.
- 4 1
-
2018-10-24 14:25
Podwozie było złe
A tak na serio - przestańcie robić na siłę idiotoodporne drogi, żeby kierowcy mogli łamać prawo. Bardzo dobrze się stało, ograniczeń prędkości się nie ignoruje.
- 6 1
-
2018-10-24 14:35
%0 km/h to aż za nadto na ten zakręt
Wszystko jest dobrze wyprofilowane, a kierowca ma kierownicę i zdobyte umiejętności potwierdzone prawem jady do obsługi maszyny zwanej samochodem. Oczywiście myślący kierowca zapomniałem dodać.
- 2 0
-
2018-10-24 16:36
(2)
Jeśli dobrze się do niego złożysz - skrajnie od lewej, dohamujesz na końcu, to bierzesz jednym ruchem, niczego nie musisz dokręcać.
A dla jadących po raz pierwszy obowiązuje zasada "nie widzę - nie cisnę".
To, że samochody tracą tam przyczepność może wynikać z dwóch czynników. Bo nie wierzę, żeby jeździli aż tak szybko. Pierwszy to stan techniczny, drugi - nerwowe ruchy, zwłaszcza połączone z hamowaniem. Samochód sam z siebie tak się nie obróci... Trzeba mieć albo szmelc opony z tyłu, albo szmelc amortyzatory, albo depnąć hamulec z jednoczesnym skrętem kół.- 2 0
-
2018-10-24 23:10
(1)
wystarczy że jest mokro, zimno i gaz odpuścisz, zmienia się rozkład sił i po sekundzie jedziesz tyłem
- 0 0
-
2018-10-25 00:08
Gaz odpuszczać w zakręcie? Bój się Boga. Zakręty tylko z gazem, choć w mocnym FWD ostrożnie z nim na śliskim, bo z kolei przód pojedzie w plener.
- 0 1
-
2018-10-25 01:36
Z tego co mi wiadomo to micrusem prowadzila kobieta a do tego z poł rocznym stazem no i miszcze kierownicy z bmw czesto leca bokiem na łusych oponach
- 0 0
-
2018-10-24 14:00
To dlatego, że za wolno tam jerzdzą!
Przy 200km/h byłoby bezpieczniej, więc gaz do dechy kierowcy!!
- 9 1
-
2018-10-24 14:05
No to czas ścignąć architekta który się pod tym podpisał.
O ile zakręt wykonano zgodnie z projektem. Skończcie oczerniać kierowców. Bo na pewno ktoś tym corso-podobnym gokartem zapierdzielał z zawrotnym 40km/h bo większej prędkości to nie rozwinie pod górkę. W dodatku 3 wypadki w jednym miejscu oznacza że to miejsce jest sp***ne.
- 2 8
-
2018-10-24 14:06
Mistrzowie prostej
bo jeździć to trza umić
- 5 1
-
2018-10-24 14:20
Tam jest ograniczenie prędkości bo łączą się dwie drogi.
Nie dlatego, że zakręt jest źle wyprofilowany. Brak mózgu i stare opony to jest problem a nie zakręt.
- 4 3
-
2018-10-24 14:27
Głównym problemem na tym zakręcie jest brawura i arogancja kierowców - już ktoś powyżej o tym wspominał. Jeżdżę tym zakrętem przynajmniej raz dziennie od wielu lat, i widzę jak dodają prędkości, aby się wcisnąć na lewy pas, albo żeby czasami nie wpuścić tego z prawego pasa. Tam na krótkim odcinku z czterech pasów robią się dwa. Kierowcy zajeżdżają sobie drogę nagminnie.Pomijam fakt, że łącznik między obwodową a WZ-tką traktują jak przedłużenie obwodnicy i pędzą ile fabryka dała, ignorując ograniczenie do 50 km/h.
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.