- 1 Zaparkował BMW na plaży. Sezon ruszył (195 opinii)
- 2 Węzeł Południe nie będzie zamknięty latem (132 opinie)
- 3 W kajdankach na masce, w aucie "feta" (73 opinie)
- 4 Stanowcze "nie", dla psów na plaży? (784 opinie)
- 5 Kto będzie radnym za wiceprezydentów? (35 opinii)
- 6 Żuraw czeka zmiana lokalizacji o kilkanaście metrów (40 opinii)
Zanieczyszczona sól mogła trafić także do pomorskich piekarni
Rok po ujawnieniu tzw. "afery solnej", w której trzy firmy sprzedawały sól przemysłową jako spożywczą, Główny Inspektor Sanitarny ujawnił listę 646 przedsiębiorców, którzy - w większości nieświadomie - kupowali od nich zanieczyszczoną sól. Wśród nich jest kilka firm z Pomorza i Trójmiasta.
Przypomnijmy, że zanieczyszczona sól już dawno została wycofana ze sprzedaży. Nawet firmy, które przed rokiem mogły ją nieświadomie wykorzystywać, już dawno korzystają z soli pochodzącej od innych dystrybutorów.
Sprawa wraca po roku, za sprawą fundacji konsumenckiej Pro-Test, która od początku domagała się ujawnienia listy firm, które kupowały niezdatną do jedzenia sól. Ponieważ Główny Inspektor Sanitarny i Główny Inspektor Weterynarii konsekwentnie odmawiali jej upublicznienia, sprawa trafiła do sądu, który właśnie wydał wyrok.
Obie instytucje przegrały.
- Tyle tylko, że GIS od razu po wyroku udostępnił nam tę listę, a GIW odwołał się od wyroku i wciąż czekamy. Dlatego upublicznienie tych danych zajęło nam tyle czasu - mówi Piotr Koluch, szef fundacji i redaktor naczelny magazynu Pro-test.
We wtorek fundacja na swojej stronie zamieściła pismo od Głównego Inspektora Sanitarnego wraz z listą 646 przedsiębiorców z branży spożywczej, u których inspektorzy sanitarni stwierdzili posiadanie lub nabycie soli o przeznaczeniu przemysłowym, tzw. soli wypadowej.
Pełna lista piekarni i cukierni, które były w posiadaniu zanieczyszczonej soli, sporządzona przez Głównego Inspektora Sanitarnego.
W piśmie od GIS, podpisanym przez Marka Posobkiewicza, p.o. głównego inspektora sanitarnego, czytamy m.in.: "(...) podmioty te nabywały produkty oznakowane jako sól spożywcza, a nie sól przemysłowa (wypadowa), a zatem dokonywały zakupów w dobrej wierze. (...) Szczegółowa ocena ryzyka potwierdziła, że nie występuje zagrożenie zdrowotne po spożyciu żywności, do produkcji której wykorzystywano zafałszowaną sól. (...)".
Pełna treść pisma Głównego Inspektora Sanitarnego.
Nie znaczy to jednak, że taka sól była całkowicie obojętna dla zdrowia, zwłaszcza, że badania zlecone przez dziennikarzy, którzy wykryli aferę i fundację mówią co innego.
- Przebadaliśmy próbkę soli wypadowej w niemieckim laboratorium i okazało się, że nikt tam tak zanieczyszczonej soli nie widział - dodaje Koluch. - Wmawia nam się, że Polska żywność to zdrowa żywność. Tymczasem w ciągu ostatniego roku mieliśmy cztery afery z nią związane - solną, z proszkiem jajecznym, z koniną i z przeterminowanym mięsem. Coś jest nie tak. W żadnym europejskim kraju nie ma tylu afer związanych z żywnością. Inną kwestią jest to, dlaczego te afery ujawniają dziennikarze, a nie inspektorzy. Dlatego uważam, że upublicznienie takich list to powiew normalności w Polsce, bo świętym prawem konsumenta jest dostęp do informacji, a nam to prawo się ciągle blokuje.
Na opublikowanej liście firm, do których mogła trafić zanieczyszczona sól, znalazły się też firmy z Trójmiasta i okolic. Większość piekarni i cukierni, do których zadzwoniliśmy albo nie chciała komentować tej sytuacji, albo ich właściciele byli nieuchwytni. Na rozmowę zgodził się jedynie pan Marek [nazwisko znane redakcji], właściciel jednej z gdańskich piekarni.
- Trudno powiedzieć czy używałem zanieczyszczoną sól. Kupuję ją zawsze w hurtowni, a nie od producenta, ceny są wszędzie porównywalne. Do tego nic w jej wyglądzie czy smaku nas nie zaniepokoiło - mówi pan Marek. - Do tego nigdy nie używamy samej soli bezpośrednio, lecz najpierw ją przesypujemy, a następnie zalewamy wodą. Myślę, że gdyby była zanieczyszczona, byłoby to widać. Nie wiem dlaczego znalazłem się na tej liście, zwłaszcza, że kontrole nigdy nic u mnie nie wykazały.
Fundacja Pro-Test zapewnia, że tematu zanieczyszczonej soli nie odpuści, a gdy tylko zapadnie wyrok w sprawie listy od GIW, która zawierać będzie nazwy producentów m.in. wyrobów mięsnych, mleczarskich i przetwórstwa rybnego, także umieści ją na swojej stronie internetowej.
- Amasol Sp. z o.o. , Chełmiczki 45, 88-121 Chełmce, gm. Kruszwica
- PPHU Konsalt, Chełmiczki 45, 88-121 Chełmce, gm. Kruszwica
- ZPS Łojewski Sp. z o.o., ul. 23 Stycznia 2, 63-130 Książ Wlkp.
Stanowisko Cechu Piekarzy i Cukierników w Gdańsku w sprawie zakupu i stosowania przez piekarnie i cukiernie skażonej soli.
"Od kilku dni zrobiło się głośno na portalu Trójmiasto na temat zakładów piekarsko - cukierniczych, które kupowały skażoną sól do produkcji. Jako organizacja zrzeszająca rzemieślników - producentów pieczywa i ciast, pragniemy przedstawić swoje stanowisko w sprawie.
Chcemy podkreślić z całą stanowczością, że żaden rzemieślnik zrzeszony w naszym Cechu nie dokonywał zakupu skażonej soli świadomie. Każdy zakup środków niezbędnych do produkcji dokonywany jest w dobrej wierze. Przede wszystkim jest to zakup udokumentowany stosowną fakturą i potwierdzony przez sprzedawcę odpowiednim certyfikatem potwierdzającym jakość kupowanego produktu, co oznacza, że może być wprowadzony do obrotu.
Wyraźnie chcemy zaakcentować, że rzemieślnicze piekarnie i cukiernie, to w większości małe rodzinne firmy kilku lub kilkunastoosobowe. Nie posiadają one własnych wyspecjalizowanych służb sanitarnych które zajmowałyby się badaniem każdego towaru użytego do produkcji.
Są natomiast w naszym kraju powołane przez polskie władze -wyspecjalizowane służby do kontroli żywości , opłacane z obywatelskich podatków . Te służby w naszym imieniu powinny pełnić taką funkcję kontrolną i to na każdym etapie powstawania produktu żywnościowego. To one powinny stać na straży bezpieczeństwa polskiej żywności - nie tylko kontrolując producenta ale także hurtownika. Przecież sól, o której dziś mówimy, mogła trafić do handlu detalicznego i kto wie czy tak się nie stało. To właśnie służby sanitarne ponoszą odpowiedzialność za całą zaistniałą sytuację - za obarczanie winą rzemieślników, za niepokój wśród konsumentów. (...)"
Przeczytaj treść całego dokumentu.(pdf)
Z poważaniem
Grzegorz Pellowski
Starszy Cechu
Piekarzy i Cukierników
w Gdańsku
Opinie (211) 4 zablokowane
-
2013-03-13 11:29
To może być wyjaśnienie zagadki niezwykłej popularności Budynia (2)
wśród lemingów gdańskich. To jest rewolucja i wywrócenie całej nauki do góry nogami!!
- 15 0
-
2013-03-13 14:44
bredzisz jak zwykle pisowski trollu (1)
- 0 5
-
2013-03-13 16:37
Pokradli Okłamali
I tyle w temacie...
Za rządów PiS - wzrost gospodarczy, dobre warunki pracy, mądra polityka zagraniczna, szansa uniezależnienia od gazu z Rosji
Za rzadów PO - wzrost bezrobocia, załamanie gospodarki, potworne zadłużenie na wiele pokoleń Polaków. Zmarnowaie szansy jaką był gaz łupkowy. Gaz prawdopodobnie w POlsce Donalda będą wydobywać Niemcy (EMTEC chce wydobywać ten surowiec w Europie) alb rosjanie - Gazprom a my nie powąchamy grosza z naszych zasobów....- 3 2
-
2013-03-13 16:28
Lista producentów żywności stosujących sól wypadową
jest na stronie Pro-test, "Sól wypadowa-lista producentów". Sa tam m.in. Pellowski, szydłowski i kilku innych znanych "biznesmenów" trójmiejskich. Warto zobaczyć. Polecam. Linka nie można dołączyć bo cenzura wycina.
- 6 0
-
2013-03-13 16:16
Sejmowa restauracja "Hawełka"
też jest na liście odbiorców tej soli i to jest najpiękniejsze. I wiele tłumaczy.
- 10 0
-
2013-03-13 15:25
Warto przeczytać:
"W odpowiedzi dopiero na drugie pismo o ujawnienie informacji publicznej wystosowane przez Fundację Pro-Test GIS podała listę przedsiębiorców z branży żywnościowej, u których stwierdzono sól wypadową.
Lista jednak nie jest kompletna - nie obejmuje producentów m.in. wyrobów mięsnych, mleczarskich i przetwórstwa rybnego, których kontrola leży w kompetencji Głównego Inspektoratu Weterynarii. Na wniosek Fundacji Pro-Test w sprawie ujawnienia informacji publicznej GIW nie udostępnił bowiem listy producentów, u których stwierdzono sól wypadową. W związku z tym Fundacja Pro-Test skieruje przeciwko GIW sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o ujawnienie tej listy, ponieważ nadrzędnym prawem konsumentów jest prawo do informacji."
pełny tekst:- 6 0
-
2013-03-13 15:09
a mięsne też kupowały?
- 2 0
-
2013-03-13 15:08
przestępstwo - do więzienia,
- 7 0
-
2013-03-13 14:56
czy to może powodować raka? jeżeli tak to ci którzy to świadomie robili powinni dostac dożywocie
- 11 0
-
2013-03-13 14:52
Zdrowa POlska żywność
Minister Rolnictwa poleca
- 7 0
-
2013-03-13 14:45
Do tego prowadzą oszczędności za wszelką cenę
Pod rozwagę Tuskowi i Rostowskiemu
- 5 0
-
2013-03-13 14:06
a miesa i wedliny? nadal lista jest tajna? (1)
- 14 0
-
2013-03-13 14:41
Morliny na pewno są na liście!
Morliny na pewno są na liście!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.