Udział w pobiciu 28-latka, którego skutkiem jest uraz realnie zagrażający życiu, zarzuciła prokuratura dwóm mężczyznom, którzy mieli dokonać tego tego czynu w pobliżu budynku LOT-u w Gdańsku. Zatrzymani nie przyznają się do popełnienia przestępstwa.
AKTUALIZACJA, środa 28 czerwca, godz. 14:36Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie obu podejrzanych. 26-latek otrzymał jedynie dozór policyjny, z kolei 29-letni mężczyzna został co prawda w areszcie, ale może go opuścić po wpłaceniu 40 tys. zł kaucji.
Przypomnijmy,
do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, ok. godz. 5 nad ranem. 28-latek został pobity przez dwóch mężczyzn nieopodal budynku LOT-u,
od strony Targu Węglowego 
, w okolicach wyjścia z klubu znajdującego się w podziemiach budynku.
Pobity trafił w stanie krytycznym do szpitala, z kolei
domniemani napastnicy zgłosili się na policję w poniedziałek, po tym, jak media pokazały ich twarze zarejestrowane przez kamery monitoringu.
Byli już wcześniej karaniObaj oficjalnie zameldowani są poza Gdańskiem, ale w jego okolicach. Mają odpowiednio 29 i 26 lat i są znani policji, bo już wcześniej byli karani, m.in. za przestępstwa przeciwko mieniu. Przesłuchano ich we wtorek po południu.
Prokuratura postawiła im zarzuty. Według prowadzących śledztwo działali oni wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu, które skutkowało zagrożeniem życia osoby pobitej. Starszy z mężczyzn dodatkowo odpowie za bezpośrednie spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, który mógł skutkować śmiercią pobitego.
Mogą próbować mataczyćDość absurdalnie - przynajmniej na podstawie tego, co mówi prokuratura - brzmi linia obrony obu zatrzymanych mężczyzn.
- Nie negują oni, że do zdarzenia doszło, ale nie przyznają się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa. Na tym etapie nic więcej na temat ich tłumaczeń nie mogę powiedzieć - informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Prokuratura wystosowała we wtorek wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie obu zatrzymanych.
- Przemawia za tym zarówno wysoka kara - do 8 lub nawet 10 lat więzienia - za zarzucany im czyn oraz fakt, że nie przyznają się, co oznacza, że mogłoby dojść do prób mataczenia - mówi Wawryniuk.Sąd rozpatrzy wniosek prokuratury w środę rano.
Stan pobitego 28-latka nadal jest krytyczny. Prokuratura twierdzi, że nie posiada żadnych informacji na temat tego, aby miał się on zmienić od momentu, w którym mężczyzna trafił do szpitala.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
