- 1 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (140 opinii)
- 2 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (129 opinii)
- 3 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (56 opinii)
- 4 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (52 opinie)
- 5 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (634 opinie)
- 6 Triathlon na ulicach Gdańska. Utrudnienia (173 opinie)
Zderzyły się dwa polskie okręty. Musiały przerwać manewry i wrócić do portu
Fregata rakietowa ORP Kościuszko i okręt ratowniczy ORP Lech musiały przedwcześnie wrócić z manewrów, bo doszło między nimi do kolizji. Wojskowi oficjalnie mówią jedynie o "otarciu" i bagatelizują sprawę.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 14 na Morzu Bałtyckim, gdzie okręty brały udział w manewrach. Miały tam przebywać do końca tygodnia, ale już w środę stały w gdyńskim porcie. Ćwiczenia w zwalczaniu okrętów podwodnych zakończyły przed czasem, bo na morzu doszło między nimi do kolizji.
- Nawet kolizja to zbyt duże słowo. Okręty po prostu otarły się o siebie. Nikomu nic się oczywiście nie stało, ale zgodnie z procedurą musiały powrócić do macierzystego portu - uspokaja kpt. Przemysław Płonecki z 3. Flotylli Okrętów w Gdyni.
Według naszych informacji do incydentu doszło podczas trudnego i dynamicznego manewru podania holu na bardzo niespokojnym morzu. Nasi informatorzy twierdzą, że ryzyko zderzenia było jednak niewielkie, dlatego ktoś musiał popełnić błąd w manewrowaniu.
Oficjalnego potwierdzenia tych doniesień oczywiście się nie doczekamy, bo do incydentu doszło podczas ćwiczeń wojskowych, które są niejawne. Wiadomo jedynie, kto w nich uczestniczy i czego dotyczą. Na razie powołano komisję, która ma wyjaśnić przyczyny incydentu.
- Nie ma co zrzucać winy na załogę któregoś z okrętów. Widziałem w portach całej Europy, jak manewrują fachowcy z innych państw i naprawdę możemy być pewni, że Polacy zawyżają NATO-wską średnią umiejętności. Nie mamy się czego wstydzić - podkreśla nasz informator.
Na razie trwa szacowanie strat. Po zakończeniu oględzin rozpocznie się naprawa kadłubów. Ze wstępnych informacji wynika, że nie będzie ona wymagała długiego postoju okrętów w porcie. ORP Lech ma tylko pogięte relingi, a ORP Kościuszko widoczne na zdjęciu powyżej uszkodzenia burty.
Zobacz przygotowania do manewrów Baltops w 2012 roku.
Miejsca
Opinie (243) 7 zablokowanych
-
2015-02-18 21:38
Innym też się zdarza:)
- 1 0
-
2015-02-18 21:47
ko
Ze względu na wartość bojową okrętów, incydent bez znaczenia. To tak jakby pisać o kolizji dwóch trabantów
- 1 2
-
2015-02-18 21:52
Zrobiono wielką wrzawę o małe otarcie. (2)
Manewr cumowania statków na pełnym morzu nie jest bardzo trudnym manewrem ale wymaga trochę praktyki i ... przewidywania. Konieczna jest komunikacja między statkami , oraz zabezpiecznie burty fendrami ( odbijaczami). Wykonywałem takie manewry wielokrotnie na statkach handlowych bez uszkodzeń. Szczurom lądowym trudno wytłumaczyć , że manewry na komputerze czy symulatorze manewrowym to nie to samo co "real"
- 5 2
-
2015-02-18 22:22
Ty to jesteś
- 0 1
-
2015-02-18 23:42
To nie jest małe otarcie przyjacielu
Nikogo nie interesuje ,,trudność manewru otarcia" ale sam przyznasz że na tle najbardziej skorumpowanego, wyprzedanego i bezbronnego w obliczu wojny rodzaju wojsk zdarzenie to pokazuje że nawet nie potrzeba wojny żeby polska Marynarka Wojenna pogrążyła się już w pełni. Dla przykładu: projekt ,,Gawron" nie rozliczony tak naprawdę nigdy ponieważ dotyczy ludzi którzy do dziś piastują najwyższe oficerskie stanowiska jest typowym ale i jednym z wielu przykładów dla których jeśli zapytałbyś młodego i kumatego człowieka co by zrobił w razie wojny (czyt. z Rosją), ten odpowiedziałby - s..al.....bym z tego kraju jak najdalej. Osobiście zrobiłbym to samo z nadzieją że kiedyś historia rozliczy tych szmaciarzy przez których dzisiaj Polska jest bezbronna i musi liczyć na to że ktoś jej pomoże. Dodam tylko że WSZYSTKIE rodzaje wosk są pełne takich s... synów dla których powinien być przewidziany najwyższy rodzaj kary.
- 1 0
-
2015-02-18 21:54
OMD
O mało co, by nastąpiło samozatopienie !
- 0 1
-
2015-02-18 21:59
Nie dla 12 lat
Pewnie marynarz przed końcem 12 roku sluzby chciał zostawić coś po sobie jakiś ślad ...tak to jest jak zwalnia sie wyszkolonych ludzi z wojska po 12 latach , armia musi sie liczyć z kolejnymi niespodziankami ze strony oszukanych żołnierzy ...dziękuje Nie Dla 12 Lat Sluzby !!! Bóg ! Honor ! Rodzina !
- 2 2
-
2015-02-18 22:03
Andrzeju nie denerwuj się...
zaraz wyklepiemy...
- 2 2
-
2015-02-18 22:05
Sie wyklepie, troche szpachli i bedzie nowka funkiel od kobiety z niepalącym dzieckiem.
- 3 0
-
2015-02-18 22:32
Andrzeju, nie denerwuj się!
tym razem w wersji morskiej
- 2 0
-
2015-02-18 23:04
haha
z 2 na krzyz na stanie i jeszcze sie zderza
- 1 1
-
2015-02-18 23:41
nie powinni w ogóle pisać o takich otarciach z oczywistych (czytanych tu) powodów...
do której stoczni popłynęły?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.