• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zielone Świątki w niedzielę. Sklepy będą zamknięte

ms
26 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zielone Świątki są obchodzenie na wspomnienie zesłania ducha świętego na apostołów po zmartwychwstaniu Jezusa. Zielone Świątki są obchodzenie na wspomnienie zesłania ducha świętego na apostołów po zmartwychwstaniu Jezusa.

Jeśli myślisz, że mało popularne święto kościelne nie ma wpływu na twoje życie, to się mylisz. W niedzielę 27 maja przypadają Zielone Świątki, w które obowiązuje zakaz pracy obiektów handlowych.



Czy wiedziałeś o przypadających w niedzielę Zielonych Świątkach?

Święto zesłania Ducha Świętego, to wyjątkowy dzień dla zielonoświątkowców, ale obchodzą go także katolicy. Tego dnia wspominają oni dzień Zesłania Ducha Świętego, które miało mieć miejsce w pierwsze po zmartwychwstaniu Jezusa święto Pięćdziesiątnicy. Na zebranych w wieczerniku apostołów zstąpił Duch Święty.

Co ciekawe, święto to ma też rodowód przedchrześcijański, czyli pogański. W tamtych czasach świętowano rozkwit wiosny i czczono siły natury. W zależności od regionu w różnych częściach polski, Zielone Świątki zwane są sobótkami (na południu kraju) lub palinockami (Podlasie).

Dla wszystkich - katolików, wyznawców innych religii i nie wierzących - ważne jest to, że dzień zesłania ducha świętego jest jednym z 13 dni ustawowo wolnych od pracy.

Jest to równoznaczne z tym, że w niedzielę zamknięte będą wszystkie duże sklepy. Działać będą tylko te, w których pracuje wyłącznie właściciel lub osoba zatrudniona na zlecenie. Poratują nas też stacje benzynowe, które pracują przez całą dobę.

W tym roku takie dni wypadną jeszcze: 7 czerwca (Boże Ciało), 15 sierpnia (święto Wojska Polskiego i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny), 1 listopada (Wszystkich Świętych), 11 listopada (Święto Niepodległości), 25 i 26 grudnia (święta Bożego Narodzenia).
ms

Opinie (368) ponad 10 zablokowanych

  • super (102)

    Uważam że tak powinno być w każdą niedzielę, chyba że mamy tak zwaną niedzielę handlową

    • 427 299

    • (8)

      Dokładnie, kazdemu powinien nalezec sie dzien odpoczynku, dzien spedzania z rodzina.

      • 86 37

      • Niedziela dniem wolnym dla każdego? (3)

        Powiedz to pracownikom pogotowia, straży pożarnej, zakładu energetycznego... czy chociażby byle firmy ochroniarskiej.

        W niedziele i wszelkie święta i tak musi pracować bardzo dużo osób więc dlaczego akurat pracownicy sklepów muszą mieć wtedy koniecznie wolne?

        Coś się stanie jeśli zamiast niedzieli spędzą z rodziną jakiś inny dzień tygodnia? Przecież to, że sklepy pracują w niedziele nie oznacza, że ich pracownicy nie mają ani jednego wolnego dnia w tygodniu.

        • 75 62

        • Ty też powinieneś pracować w niedzielę a nie łazić po sklepach. (1)

          Wtedy dochód narodowy brutto by wzrósł o 15%.

          • 48 33

          • Jeśli Twój przedmówca akurat pracuje w niedziele...

            ...to Twój cały misterny plan w p...

            • 39 4

        • chyba czegoś nie rozumiesz. Pogotowie, straż etc. muszą pracować czy świątek, czy piątek, ci ludzie wybierając taki zawód godzą się na jego specifikę. Natomiast ustwowo zakazany powinien być handel, dlatego, że jako człowiek myślący potrafisz planować i przewidwać i kupić sobie jedzenie dzień wcześniej. Niedziela powina być dla rodziny.

          • 0 1

      • (2)

        kolejny wojujący mądrala któremu się coś powinno "należeć". tylko jak ty sam, twoja córka, brat, matka czy siostra wylecą przez to z pracy to już będzie oburzenie. i totalne niezrozumienie tego że te dwa zjawiska się zadziwiająco łączą

        • 27 25

        • Dzieci do kopalni! (1)

          W imię powszechnego dobrobytu i w obronie św. Wolnego Rynku.

          • 16 10

          • nie prowokuj, nikt dzieci do kopalni nie wysyła

            • 5 5

      • Ja tam mam wolne weekendy

        Pracuję od poniedziałku do piątku. Taka praca.
        Ktoś nie śpi żeby mógł spać ktoś.

        • 6 3

    • ZGADZAM SIE W 100 %

      • 14 8

    • Niedzielna praca (2)

      w g..o sie obraca

      • 44 25

      • rozchorujesz się (1)

        to nie przychodź do mnie ani w sobotę ani w niedzielę...bo wg ciebie mam swięte prawo do odpoczynku

        • 7 4

        • Wybrałes sobie taki zawód to pracuj, trzeba było chrzan trzeć w PGR-ach miałbys wolne

          • 3 1

    • A ja nie. (55)

      Decyzja o otwarciu bądź zamknięciu sklepu powinna należeć do właściciela, a nie być egzekwowana przez dyktat katolików.

      • 76 41

      • (10)

        Pod dyktat właściciela, wykorzystującego sytuację ludzi potrzebujących pracy. I nie liczącego sie nawet z tym prawem, które już obowiązuje. Ewentualny mandat to drobiazg w porównaniu z zyskiem.

        • 22 15

        • czy naprawde chcecie, aby taki pracodawca zwolnił 15% osób, (5)

          bo nie bedzie miał dla nich obłożenia pracą? (100% / 7 dni tygodnia...)

          • 25 14

          • (4)

            Poza "obłożeniem pracą" ma dla nich niewiele. Często nie jest pracodawcą a zyskobiorcą.

            • 18 16

            • (2)

              znasz kogoś kto zakłada firmę w innym celu niż czerpać z niej zyski?

              • 8 4

              • (1)

                zysk a wyzysk to dwie inne rzeczy

                • 2 3

              • a co to jest ten wyzysk?

                • 0 3

            • otwórz sobie też sklep

              i czerp pełnymi garściami zamiast tu szczekać- zobaczysz ile jest "zysków"... powodzenia

              • 8 2

        • (3)

          w jaki sposób wykorzystującego sytuację ludzi? człowieku, przecież ludzie pracujący w takim systemie godzinowym mają inny dzień tygodnia wolny!

          tylko wy się uparliście że akurat niedziela powinna być wolna "jak pan bóg przykazał" i domagacie się zakazu pracy w ten dzień. cóż, potem będziecie jęczeć że rośnie bezrobocie

          • 26 18

          • chłopie ogarnij się (2)

            Wyobraź sobie, że jeżeli chcesz spędzić dzień z rodziną, to w tygodniu tego nie zrobisz bo chociażby dzieci będą w szkole a druga połówka jak w pracy. Chcesz być czyimś niewolnikiem to biegaj do pracy w niedzielę. Ja i moi koledzy z pracy oficjalnie mamy płacone w niedzielę podwójnie, możemy iść ale chętnych nigdy niema.

            • 15 4

            • (1)

              a od cholery ludzi w tym kraju zasuwa w niedzielę, nie ma płacone podwójnie i wyobraź sobie jakoś żyją, a w dodatku szanują swoją pracę :)
              pozdrowienia z "mundurówki" :)
              Ps. czas z rodziną jakoś spędzam w dni powszednie

              • 6 6

              • Zapomniałeś dopisać przed telewizorem.

                Bo czekając aż wszyscy wrócą ze szkoły lub pracy, zastanie Cię godzina 17:00. Wybór atrakcji pozostanie więc raczej wąski...ale cóż można i tak.

                • 6 4

      • Nie sprowadzajmy togo ani do religii ani polityki (27)

        W Niemczech jakoś dają radę z wolną niedzielą. Spędzają czas w gronie rodzinnym. Takiej niedzieli życzę każdemu.

        • 35 6

        • (26)

          W niemczech socjal im miażdży gospodarkę. Polacy narzekają że jest bieda a jednocześnie zgapiają stagnacyjne metody tylko dlatego że są stosownae przez kraje bogate.

          • 8 16

          • Wiele lat im gospodarkę miażdży i jakoś nie może zmiażdżyć a wiesz czemu ? (8)

            Bo to guano prawda i typowe hasło dla mnie, przeciętnego Polaka żebym czasem ręki nie wyciągnął po swoje !!!

            • 17 5

            • prześledź mądralo dynamikę PKB niemiec z ostatniej dekady, to porozmawiamy

              widać guano wiesz o ekonomii, jesteś zwykłym ignorantem i dla ciebie europejska gospodarka ma się dobrze...

              • 1 7

            • (6)

              ps. po jakie "swoje"? ta roszczeniowa postawa mnie zawsze zdumiewa. ludzie są skłonni wieżyć że należą im się owoce cudzej pracy jak psu zupa

              • 4 5

              • (5)

                A właśnie że po swoje !!! Pracuje 12 lat (mam 30), jeśli stracę pracę, rząd Polski zaproponuje mi 600 zł zasiłku. Spłata kredytu za klitkę, opłaty i tak dalej to koszt 2000 tysięcy. Czym to skutkuję, wiadomo, Polak taki jak ja godzi się na każde warunki pracy aby mieć na kredyt. W ten sposób gospodarki nie zbudujesz

                • 4 4

              • (4)

                kolego, ale jakie swoje?? dlaczego uważasz że pieniądze innych ludzi ci się należą? fajnie, kredyt, utrzymanie, rodzina, ale dlaczego rościsz sobie prawo do cudzych pieniędzy?

                pracujesz 12 lat i chciałbyś za to medal? robisz to dla siebie, płacą ci za to, to nie jest żaden bohaterski czyn, przyjmujesz postawę roszczeniową "bo ja pracuje 12 lat a jak stracę pracę to wy mnie utrzymujcie".

                wiesz jak się buduje gospodarkę? przez wzrost PKB, przez wzrost wytwarzania róznych produktów i usług. natomiast rozwiązania proponowane przez ciebie raczej będą to hamować

                • 3 3

              • (3)

                Jakoś te rozwiązania gospodarki na zachodzie nie zahamowały, właśnie przez to ze każdy ma prawo do zasiłku w razie utraty pracy. Teraz wyobraź sobie że mając w razie czego taki zasiłek który utrzyma twoją rodzinę nie musisz brać nadgodzin dając etat innym, nie musisz się godzić na głodowe stawki oraz nie musisz tyrać ponad swoje siły przez co już po paru latach wyciągasz na leczenie z NFZ-u.

                Co do mojej pracy, nie zmieniaj tematu o medalach - tonący brzytwy się trzyma ? - przez te 12 lat zapłaciłem wystarczającą ilość podatków aby w razie czego otrzymać godny zasiłek do czasu znalezienia kolejnej pracy !!!

                Co do budowania gospodarki, Polska pomiędzy 89 a 04 była jak to mówią niezależna od Unii i już po komunie, 15 lat niepodległości i co z tego wyszło ? 20 % bezrobocia i pensyjki 600 zł

                Wybacz ale wszelkie wzorce gospodarcze będę zawsze czerpał z tzw. Zachodu

                • 2 2

              • (2)

                A zastanowiłeś się skąd się bierze kasa na te zasiłki? Z podatków. Jeżeli ludzie zapłacą podatki, to oczywiste jest że mają wtedy mniej pieniędzy i mniej pieniędzy wydadzą na coś innego. A więc gdzieś miejsca pracy zostaną zniszczone. To chyba logiczne?

                Więc to nie jest tak jak piszesz że ty idziesz na zasiłek a któś zyskuje pracę przejmując twój etat. manna ani kasa z nieba nie spada. to co ludzie dostają jako zasiłki uprzednio musiało zostąc wyciągnięte od innych ludz.

                Specjalnie sprowokowałem cię do napisania o swoich podatkach. Dlaczego uważasz że lepiej jest płacić podatki, opłacąc cały ten urzędniczy majdan który te pieniądze przerzuca, zamiast płacić niższych podatków a to co zostanie odkładać właśnie na taki własny fundusz bezpieczeństwa?

                Co do polskiej gospodarki, to trzeba być naprawdę niezorientowanym w temacie aby sądzić że po 45 latach komunizmu, w 15 lat da się odrobić straty i jeszcze wypracować nadwyżkę. to jest tak jakbyś płyną statkiem w złym kierunku przez 4,5 dnia po czym chciał zawrócić i odrobić stracony dystans w 1,5 dnia.

                bezrobocie które się rozlało po 89 roku jest właśnie spuścizną PRLowskiego ukrytego bezrobocia.

                • 2 2

              • (1)

                Pamiętaj ze ten okrutny PRL zbudował więcej dróg i mieszkań niż obecny system, nie wspominając już o długach które obecni stworzyli dużo większe budując raptem 2 autostrady

                Z resztą już mnie mdli jak mam pisać o tych polskich zarobkach 1500 netto i czytaniu piszących to ze jest przecież wspaniale. Pisz dalej te swoje brednie, nie obwiniam cię, jako pracodawca tez bym wykorzystywał - każdy broni swego

                Ostatni zgasi światło.

                • 1 2

              • nie jestem pracodawcą tylko pracownikiem. ale nie wojującym bolszewikiem.

                PRL się podoba? Super, napisz jeszcze że przynajmniej wtedy każdy miał prace.

                jak typowy ekonomiczny ślepiec mówisz o długu bez zestawienia go z czymkolwiek. długu nie porównuje się nominalnie, tylko w relacji do PKB lub też w relacji do eksportu.

                to chyba oczywiste? kredyt 20 tys będzie zupełnie innym obciążeniem dla prawnika zarabiającego 15 koła miesięczne niż dla kioskarza zarabiającego 1500.

                tak się składa że polski dług chociaż wysoki to dalej jest trzymany w ryzach.

                i wpadnij czasami do polski bo w ostatnich latach dużo się tu zmieniło. tak dużo że teraz jadąc w trase większość odcinka pokonujesz nową równą drogą.

                • 0 2

          • "stagnacyjne metody" nie rozsmieszaj mnie, zasiłki mają 3 razy większe niż my penske a jedyne co ma do powiedzenia (3)

            jeden Polski pracodawca z drugim że im to gospodarkę zniszczy. Jakoś nigdy nie zniszczyło, wręcz przeciwnie, czego o naszej gospodarce z brakiem socjalu powiedzieć nie można

            • 7 3

            • (2)

              haha, no właśnie, zasiłki 3 razy wyższe niż u nas pensje, jeżeli ty nie widzisz w tym niczego negatywnego dla gospdoarki to ciekaw jestem jaką wiedzę z zakresu ekonomii posiadasz.

              widzę manna z nieba się marzy, marzy się życie z ręką w kieszeni sąsiada, to aby inni płacili na nierobów którzy mają dwie lewe ręce. to na pewno bardzo zdrowe dla gospodarki.

              zadziwiające jest to jak przeciętny polak postrzega stan gospodarki. ty nie patrz na to na jakim poziomie niemcy są, tylko na to jak ten poziom się zmienia. otóż się NIE ZMIENIA, albo zmienia bardzo powoli.

              Niemiecki PKB per capita z tego co pamiętam wynosi około 38 tys dolarów, polski 20 tys dolarów. to jest zdaje się spory dystans do NADROBIENIA.

              krótko i obrazowo: chłopie, jak jedziesz trasą i próbujesz doścignąc kogoś kto wyprzedza ciebie o 50 km, to aby go wyprzedzić musisz jechać SZYBCIEJ niż on, a nie z taką samą prędkością.

              Niemcy sa krajem o wiele bogatszym niż polska i na ten socjal ich stać, co wcale nie oznacza że to dla ich gospodarki dobre. Jezeli mam bogatego sąsiada i chcę osiągnąc jego poziom to przede wszystkim muszę myśleć o tym jak zarabiać tyle co on a nie jak wydawać tyle co on.

              ale trudo to wytłumaczyć ludziom o mentalności żebraczo-roszczeniowej. dla polaka ideałem jest państwo opiekuńcze, spadająca manna z nieba i życie na koszt innych

              • 6 6

              • Poprawka. (1)

                Nie wiem dlaczego zakładasz iż Twój przedmówca jest pasożytem żerującym na czyjejś pracy, ale jest to założenie dość ryzykowne. Jeśli zaś chodzi o Niemcy, należało by sprecyzować kilka spraw. Zacznijmy od tego iż bajka o niemieckim socjalu to już dawno przebrzmiała piosenka. Po pierwsze nie jest on już taki wysoki jak kiedyś, po drugie nie da się go pobierać zbyt długo. Już po miesiącu przychodzą oferty pracy, gdzie należy się bezwarunkowo stawić (przynajmniej na rozmowę). I bynajmniej nie w socjalu należy upatrywać problemów niemieckiej gospodarki. Ale to już zupełnie inny temat.
                Ciekawi mnie też co chciałbyś w niemieckiej gospodarce zmieniać? Bo technologicznie jest to jedna z najnowocześniejszych gospodarek na świecie. Podobnie wygląda kwestia organizacji pracy i przestrzegania przepisów. Ich gospodarka nie ma się już gdzie rozwijać gdyż osiągnęła maksimum możliwości. Oczywiście możemy z nią konkurować ceną i za kilkaset lat ich dogonić, ale o wyprzedzaniu nie ma mowy.
                Nie będę polemizował w kwestii co jest dla kogo ideałem, bo nie znam wszystkich Polaków. I nie mam zwyczaju wrzucać wszystkich "do jednego wora" co Tobie jak widzę przychodzi z dużą łatwością.
                Twój przedmówca miał na myśli znalezienie optymalnego rozwiązania pomiędzy normalnością z pracoholizmem. W tym przypadku Niemcy były przykładem normalności. Jak dla mnie możesz pracować nawet 24/7, szybciej dasz zarobić lekarzom i farmaceutom. Bardzo też prawdopodobne iż moje dzieci nie będą musiały opłacać Twojej emerytury. Człowiek to nie maszyna i wbrew pozorom pracoholizm skutkuje szybkim zmęczeniem materiału...choć o tym zazwyczaj przekonujemy się "...po szkodzie". To już chyba takie nasze przekleństwo.

                • 7 2

              • a no właśnie, niemcy to już nie jest tak socjalny kraj jak się niektórym wydaje. widać takiego socjalu nie da sie ciągnąć w nieskończoność, ponieważ tłamsi to gospodarkę, jednak tego faktu moi przedmówcy nie zauważyli.

                nie twierdzę, że przedmówca jest pasożytem który żeruje na innych, tylko że taki model mu się podoba. to też różnica.

                twierdzenie że ich gospodarka nie ma się już gdzie rozwijać przypomina mi wypowiedź pewnego amerykańskiego szefa urzędu patentowego, zdaje się jakoś z okolic 1900 roku który powiedział, że "wszystko już wynaleziono". Niemcy mają niecałe 40 tys dolarów PKB per capita, są kraje które mają dużo dużo wyższy więc nie ma mowy o czymś takim jak brak przestrzeni do rozwoju.

                i mi nie chodzi o żaden pracoholizm który jest szkodliwy i wynika raczej z zaburzeń emocjonalnych niż z przyczyn ekonomicznych. tak jak pisałem wcześniej, ludzie pracujący w niedzielę mają inny dzień wolny. więc nie chodzi o żadne pracowanie ponad miarę tylko o zwyczajne przesunięcie wolnego. Ba, pracownicy różych galerii i marketów czasami mają więcej dni wolnych ponieważ w niektóre dni pracują po 12h, ale ich tydzień i tak się zazwyczaj zamyka się 40h.

                Natomiat co niektórzy upierają się na niedzielę i chcieliby po prostu zabronić pracy w ten dzień. Sam piszesz "jak dla mnie możesz pracować nawet 24/7", jedak przedmówcy popierając rozwiązania ustawowe chcą mi narzucić uznawany przez siebie rozkład pracy w tygodniu.

                • 1 3

          • Ciekawe, z czego takie bogate się zrobiły, jak mają stagnacyjne metody... (12)

            Nakradli?

            • 6 2

            • (11)

              w przypadku niemiec po wojnie był ktoś taki jak Ludwig Erhard, który z kryzysu gospodarkę wyciągnął realizując przede wszystkim liberalną wizję gospodarki. dzisiejszy dobrobyt niemiec swoje korzenie ma w człowieku który powiedział:

              "Byłby to doprawdy stan groteskowy, gdybyśmy najpierw płacili wszystkie podatki, a potem ustawiali się w kolejce po to, żeby na zabezpieczenie egzystencji otrzymać z powrotem od Państwa własne środki."

              • 1 2

              • Amen:) (10)

                Tylko co to ma do rzeczy?

                Powoływanie się na ordoliberalizm w kontekście likwidacji wolnej od pracy niedzieli jest bardzo zabawnym pomysłem... ROTFL

                • 4 2

              • (9)

                ordo nie ordo, jednak liberalizm. polegał na zmniejszaniu regulacji gospodarki. Przy czym nasza jest bodajże najbardziej przeregulowaną gospodarką w krajach OECD, a jezeli nie najbardziej to jest pod tym względem w czołówce, więc wprowadzanie KOLEJNEJ regulacji naprawdę nie jest wskazane.

                O Erhardzie wspomniałem ponieważ ludziom się zdaje że to postępująca socjalizacja gospodarki doprowadziła Niemcy do sukcesu, ale niestety było na odwrót

                • 0 2

              • Chodzi o wolną niedzielę. (8)

                Nie o socjalizację.

                Powoływanie się w dyskusji na ordoliberalizm zobowiązuje. Potrzebny jakiś cytat z Wilhelma Röpke?

                • 3 2

              • (6)

                ustawowo wolna niedziala to kolejna regulacja i tak przeregulowanej gospodarki. tak trudno to zrozumieć? Jakby Erhard to zobaczył to pierwsze co by zrobił to pozdejmował połowę zbędnych regulacji a nie dokładał następną

                no i czy naprawdę nie rozumiesz że przez to ludzie stracą pracę?

                • 0 2

              • A związek między Erhardem i Röpke znany? (5)

                Bo chyba nie bardzo:)

                • 2 0

              • (4)

                znany. tylko że coś takiego jak "społeczna gospodarka rynkowa" dziś jest jedynie sprytnym chwytem marketingowym służącym do regularnego rozwijania socjalizmu. dzsiaj w XXI wieku otwarcie socjalizm mało kto propobuje, bo to już bardzko skompromitowane hasło, teraz się mówi o "społecznej gospodarce rynkowej". podczas gdy tak naprawdę to co się dzisiaj nazywa tym mianem jest o wiele mniej liberalne niż mieli na myśli twórcy ordoliberalizmu. ordoliberalizm był 10 razy bardziej liberalny niż to co się dzisiaj nazywa społeczną gospodarką rynkową.

                jeżeli więc mamy na celu dążenie do ordoliberalizmu który wyraźnie ci się spodobał, to droga do niego wiedzie przez LIBERALIZACJĘ a nie ciągłe zwiększanie regulacji

                • 1 3

              • Hm, to nie ja powoływałem się na Erharda... (3)

                Przypominam też, że w dyskusji chodzi o wolne niedziele. Gdyby takich nie było w powojennych Niemczech, to Erhard nie zacząłby nawet swoich reform. Dlaczego? Taka zagadka...

                • 3 2

              • (2)

                chyba jednak nie rozumiesz co napisałem - patrzysz na wszystko wybiórczo. wybierasz to co ci wygodnie. zauważasz tylko wolną niedzielę, to że Erhard był liberałem, popierał wolną gospodarkę i niski socjal to już nieistotne, dla ciebie liczy się tylko wolna niedziela. ok, jakbyśmy mieli reformy Erharda to ja bym nie miał nic przeciwko nawet ustawowym wolnym niedzielom. Bo to by była i tak znacznie bardziej liberalna gospodarka niż obecnie

                • 1 3

              • Dyskusja dotyczyła wolnej niedzieli, to wszystko:) (1)

                Nie ja wybrałem jej temat, o tym po prostu traktuje artykuł... Pozdrowienia i miłej niedzieli, nawet jeśli pracujesz dziś do północy na chwałę PKB.

                • 4 1

              • jakiej wolnej niedzieli? dyskusja dotyczyła rozwiązań które chcemy kopiować tylko dlatego że są stosowane w krajach bogatych, ale nie szybko rozwijających się. skoro już patrzymy na bogatszych sąsiadów to może patrzmy przede wszystkim na to jak to bogactwo zostało zbudowane, a nie na to jak jest przejadane

                • 2 3

              • ps Ropke? to ten specjalista od potworka zwanego cokolwike to znaczy "społeczna gospodarka rynkowa"?

                gospodarka rynkowa drogi panie jest zawsze społeczna

                • 0 3

      • Pewnie!

        A w Boże Narodzenie i Wielkanoc TYLKO chrześcijanie powinni mieć wolne. Reszta niech pracuje

        • 17 0

      • (14)

        KAŻDA niedziele powinna być wolna. W Skandynawii nie do pomyślenia jest, żeby w ogóle można było pracować w niedzielę. Oczywiście, z racji zawodu, niektórzy muszą pracować (tj. policja, lekarze, strażacy, obsługa stacji benzynowych - chociaż to można rozwiązać samoobsługowymi ;-)), ale reszta powinna mieć wolne.

        Ale Polak jak to Polak, sam wolnego nie ma, to drugiemu też nie pozwoli mieć ;p

        • 9 3

        • (12)

          skandynawia, ideał gospodarki dla homo sovieticus

          • 2 7

          • A dla prymitywnego leseferysty Pinochet i Chile? (2)

            Czy może Benito Mussolini?

            • 1 4

            • jestem liberałem, nie faszystą. nigdy na Pinocheta się nie powoływałem, nigdy go nie popierałem.

              • 1 4

            • Mussolini, to ten od założenia Watykanu

              taki był układ między sektą katolicką a faszystami

              • 1 2

          • (8)

            Darku, szczerze mówiąc powiem Ci, że marzę o tym, aby nasza Polska gospodarka doszła chociaż do połowu poziomu jednego z tych krajów. Ale może w du... byłeś i g... widziałeś, siedzisz od urodzenia na jakiejś wiosce pod Kartuzami i jesteś wniebowzięty kiedy właściciel Biedronki czy innego badziewia z "wielkiego" miasta proponuje Ci 6zł/h w niedzielę, super - również cieszę się Twoim szczęściem.

            W poprzednim komentarzu nie sprostowałem jeszcze, że jestem ateistą i fakt, iż nie chodzę w niedzielę do kościoła i nie wyznaję żadnej wiary, nie oznacza, że nie mogę sobie tego dnia spędzić z rodziną czy przyjaciółmi.

            Swoją drogą, właśnie przez takich jak Ty, którzy godzą się pracować za takie pieniądze jest u nas w Polsce tak jak jest. Jeśli nikt nie pracowałby za mniej niż 10zł/h, a moim zdaniem to minimum z minimum, to część śmiesznych firemek w ogóle by padło. Właściciele wykorzystują młodzież, studentów i ludzi ze wsi (bez obrazy, ale w mieście nikt raczej nie pójdzie do pracy w Biedronce, bo za 1500 zł nie wynajmie mieszkanie, nie zrobi opłat i nie utrzyma np. dwójki dzieci) dzięki czemu sami zbijają kokosy, a ludzie gó... mają.

            W Danii idziesz sprzątać np. cudze mieszkania, to dostajesz ok. 130 DKK/h x 0,60zł = ~ 80zł/h, a i tak nikt tego nie chce robić. Bo znając język i mając jakiś papier możesz sobie spokojnie pracować za 200 DKK/h. Dziwne, że pomimo takich płac, firm, przedsiębiorców, sklepów, usługodawców jest w pip, a w niedzielę... wszyscy leżą chu... do góry i mają w du... żeby robić cokolwiek. Wtedy jest ważna TYLKO rodzina. Ale tłumaczyć to Polakowi... ;-)

            • 4 1

            • (5)

              I jeszcze dodam, że pozdrawiam ze słonecznej i upalnej Kopenhagi, gdzie mam dziś wolne i dopiero co się obudziłem. Jutro też mam wolne. W ogóle to trzeci długi weekend (dwa 3-dniowe i jeden 4-dniowy) w tym miesiącu, a duńska gospodarka jakoś nie kuleje i co roku dopłaca mi z własnej kieszeni 8000 zł na wakacje, żebym sobie mógł gdzieś pojechać. A Wam co daje Polska w spółce z Biedronką? ;-)

              • 4 3

              • (4)

                nie duńska gospodarka ci dopłaca tylko duńczycy płacący podatki. to życie na koszt innych, tzn "życie z ręką w kieszeni sąsiada".

                • 2 5

              • (3)

                Mylisz się Darku, ja sam odprowadzam każdego miesiąca 38% swoich dochodów. A dodam, że to najniższy próg podatkowy, są takie powyżej 50%, ale nikt się nie buntuje, bo wie, że płaci dla dobra swojego i jego państwa. Poza tym tzw. "FeriePenge" dostaje tutaj każdy na początku czerwca, i to ile dostanie zależy tylko i wyłącznie od niego samego. Co miesiąc od swojej pensji odprowadzasz właśnie na FeriePenge jakąś kwotę, w moim przypadku to 1500 DKK. Kolejne 1500 DKK co miesiąc na to konto odprowadza mój pracodawca (musi to zrobić) i jeszcze 1500 DKK dostaję od państwa, co daje łącznie w miesiącu blisko 2500 zł. Jak pomnożysz to przez 12 i w czerwcu dostaniesz całość (~30000zł + 15000 wypłaty oczywiście), a Twoja żona też pracuje, to okazuje się, że miesiąc na Karaibach z dwójką dzieci all inclusive w 4-,5-gwiazdkowym hotelu to żaden problem, a jeszcze coś zostanie. Ty za to jedziesz autokarem na Słowację last minute, albo siedzisz w domu. Oczywiście podałem to jako przykład, mieszkałem w PL i też nieźle zarabiałem, ale ciężej jest wytrzymać z Polakami niż ze słabymi zarobkami. Poza tym tu nikt niczego nie wykombinuje. Państwo ma wszystko tak obcykane i pod taką kontrolą, że wiedzą kiedy spóźniasz się np. jeden dzień z przeglądem samochodu. Po prostu żaden wałek nie przejdzie. ;-)

                • 4 1

              • (2)

                super, jest się czym poszczycić, im wyższe podatki tym lepiej.

                a nie pomyslałeś że taniej wyjdzie jezeli sam będziesz odkładał na swoje wakacje zamiast płacić podatki które przechodzą przez administrację państwową którą także trzeba opłacić? jaki jest sens w tym aby płacić podatki państwu które tez kosztuje a potem otrzymać od państwa własne - pomniejszone środki?

                aha, no tak, państwo ci dopłaca, bo państwo to ma cudowną szkatułę bez dna z której rozdaje. nie, inni podatnicy ci płacą, tylko łatwiej widzieć anioła w państwie, które tak dobrotliwie dba o obywateli, a to że ściąga z nich podatki powyżej 50% PKB to nic.

                tylko jakbyś nie zauważył na to wszystko pracuje LIBERALNA gospodarka. o wiele bardziej liberalna niż ta w polsce

                no i wprost gratuluję państwa które jak to piszesz "wszystko ma pod kontrolą". jest czego zazdrościć

                • 0 5

              • (1)

                Widzisz... Ty w PL płacisz 20% czy tam ile powiedzmy, że nawet z 2000zł i co z tego masz? Gó...

                Ja płacę 38% z 15000 zł i zostaje mi 10000 zł, ale to nie tylko składka na moje wakacje. Jeżdżę po drogach jak stół, dzięki czemu 20-letnie samochody standardowo jeżdżą tu na seryjnych amortyzatorach i sprężynach. Kiedy stracę pracę przez 3 lata mogę pier... wszystko i wszystkich, bo dostaję średnią swoich dochodów z ostatniego roku, dzięki czemu nie boję się o jutro i mogę spokojnie szukać nowego miejsca pracy. Pracodawcy? Duńczycy w jednej firmie potrafią pracować ponad 50 lat (w jednej CAŁE życie), bo tu pracodawca szanuje Ciebie i Twoją pracę, wie że to dzięki Tobie zarabia pieniądze i nie chce żebyś poszedł gdzieś indziej czy pracował źle. Nie masz gdzie mieszkać? Państwo za ok. 1000 zł (z opłatami) wynajmie Ci 2-,3-pokojowe mieszkanie dopóki nie będziesz miał środków na swoje. Kiedy idę do urzędu nie stoję 3h po czym dowiaduję się, że mam iść do okienka obok - czekam 10-15 min. i w kolejne 30 min. załatwiam wszystko u jednej kobiety. Kiedy idę do lekarza, rejestruję się, przychodzę i wchodzę, a na wizytę czekam max. 48h. U nas możesz zdechnąć za nim się dowiesz co Ci dolega.

                A w dodatku produkty w sklepach może są droższe o 20% niż u nas, usługi 50-100% droższe. Ale co skoro w PL zarabiałem 4500 zł (3500 na rękę) i tak na nic prawie nie starczało, a tu zarabiam 15000 zł (10000 na rękę) i po nawet tym "olbrzymim" podatku zostaje mi tyle, że mogę sobie spokojnie pracować (etat: 7h/dziennie), płacić ratę za dom (za 500000 zł masz tu piękny dom w mieście, a nie M3 na Szadółkach), zatankować do pełna i nie martwić się tym, że auto pali mi 15l/100km, zjeść porządnie i jeszcze trochę zostanie, a pensja mojej dziewczyny zostaje co miesiąc nawet nieruszona. W mieście masz 20 boisk ze świeżą trawą, gdzie przychodzisz, robisz "pstryk" i jupitery już oświetlają murawę, żebyś mógł zagrać ze znajomymi. Związki zawodowe biją się o interes pracownika, a nie pracodawcy.

                A ja, jak i Duńczycy, nic nie kombinuję, więc nie boję się "państwa". Ty za to, jak 75% Polaków to robisz, i już Ci się nie podoba, hehe. ;-) Dlatego mam wszystko w du... i tak naprawdę bekę z Was, tyrających po 10h i wiążących ledwo koniec z końcem. Za to naszych polskich pseudobiznesmanów, którzy na każdym kroku szukają tylko okazji, żeby dorobić się na zwykłych ludziach powiesiłbym za jaja.

                To był mój ostatni wpis, więcej nic nie piszę, bo zjedzie się tu jeszcze właśnie taka hołota, i nie będzie już tak pięknie. :-)

                • 2 1

              • no niestety, jesteś jak widac kolejnym betone który nic nie rozumie

                "Widzisz... Ty w PL płacisz 20% czy tam ile powiedzmy, że nawet z 2000zł i co z tego masz? Gó..."

                bo Polska jest krajem BIEDNIEJSZYM. czy naprawdę tak trudno to zrozumieć? a jeżeli ci się wydaje że dania jest bogatszym bo płacą wysokie podatki to chyba powinieneś douczyć się ekonomii.

                cały czas zachwycasz się jaka ta dania bogata, podczas gdy nie zastanawiasz się nad tym DLACZEGO TAK JEST. wydaje ci się że manna z nieba spada, bo to taka pogoda w tej Danii ze sa tam chmury mannowe.

                cały czas piszesz "dania jest bogata a polska nie". to jest oczywiste. ja ci pisze że danię jako kraj bogaty i LIBERLANY na takie rozdawnictwo (jeszcze) stać. polska jako że jest krajem biednym to przede wszystkim powinna bogactwo wypracowywać a nie rozdawać, bo rozdawac nie ma czego.

                K..wa no naprawdę, ręce opadają. Non stop piszesz to samo i non stop nie na temat. Jak masz milionera który wydaje więcej niż zarabia to wcale nie znacz że inni aby być tag bogaci jak on tez musza wydawać więcej niż zarabiają - oni wręcz przeciwnie, aby się bogacić musza wydawać mniej niż zarabiają.bo milioner mimo iż jest milionerem ubożeje, a jak my sami jestesmy biedni to musimy się bogacić.

                Aha, tak, super, ja kombinuje dlatego nie podoba mi się wielki brat śledzący każdy mój ruch. Nie trzeba kombinować aby nie chcieć żeby maszyna urzędnicza inwigilowąła obywateli. Radzę przeczytać taką ksiązkę, pewnego ekonomisty "droga do zniewolenia"

                • 0 3

            • (1)

              poza wylewem przytyków personalnych i totalnym brakiem merytorycznych argumentów nie napisałeś nic. o ekonomii nie masz bladego pojęcia.

              po pierwsze, nie mieszkam pod Kartuzami tylko w Gdańsku i nie pracuję w żadnej biedronce i nie za 1500zł. Nigdy w niedzielę nie pracowałem, w soboty także nie pracuję.

              widocznie nie wiesz tez że pensja jest ceną taką jak każda inna i jest regulowana przez mechanizm rynkowy. wysokie bezrobocie oraz względnie niskie jak na europejskie warunki PKB per capita - to jest przyczyna niskich zarobków w Polsce.

              jesteś kolejnym "światowcem" który gdzies tam pojechał, zobaczył i się zachłysną a potem myśli że da się standard życia skopiować drogą ustawową.

              niestety, Polska jest krajem BIEDNIEJSZYM i aby poziom życia się podniósł musi się bogacić. na pewno nie osiągnie się tego metodą rozdawnictwa i ograniczania gospodarki.

              PS. Dania jest z tego co pamiętam jedną z najabrdziej liberalnych gospodarek świata, zajmuje w rankingu wolności gospodarczej bodajże 9 miejsce, teraz może się lekko ta pozycja zmieniła. Tymczasem Polska zajmuje miejsce... 70 lub 71.

              Czarno na białym więc widać, że jeżeli mamy dążyć do modelu skandynawskiego, to droga wiedzie przez liberalizację gospodarki a nie ciągłe zwiększanie regulacji

              • 0 3

              • Przytyki personalne może nie miały odnosić się w 100% do Twojej osoby, a ogólnie do naszego społeczeństwa. Nie jestem "światowcem" i niczym się nie zachłysnąłem. Zdaję sobie sprawę, że ten model u nas nie przejdzie, bo właśnie problem jest w większości Polaków. Tak jak napisałem, u nas każdy kombinuje, byle coś "na lewo", byle nie odprowadzić podatku, byle jak najmniej komuś zapłacić, a najlepiej w ogóle, po prostu byle wypchać własną kieszeń. I to jest powód nędzy w naszym kraju, a tu nikt niczego nie przekręci. Niczego. Oczywiście, zdarzają się czasami PRÓBY. Ale uwierz mi, że nie przechodzi 99,9% z nich, a ten 0,1% należy do brudasów, ciapatych, no i Polaków, których trochę się tu zjechało, ale też było to kilka lat temu, a powoli się wykruszają, bo Duńczycy szybko się pokumali i nie chcą już nierobów siedzących na zasiłkach, czy cwaniaczków. Teraz najpierw trzeba mieć robotę, a później dopiero możesz starać się o pozwolenie na pobyt i pracę, co w praktyce oznacza, że może 1 na 10 przyjezdnych może tu zostać na dłużej niż 3 miesiące.

                Pozdrawiam.

                • 0 0

        • zamieściłem już tu komentarz o szwecji, jednak dla jasności:

          co do szwecji, to trudno nie zauważyc w jaki sposób ta gospodarka funkcjonuje. Oprócz wysokiego socjalu, jest to jedna z NAJBARDZIEJ LIBERALNYCH gospodarek na świecie. wiesz dlaczego? ponieważ socjaliści nie chcąc rezygnować z wysokiego socjalu musieli jednoczesnie odkręcić śrubę z drugiej strony, aby ta gospodarka jakoś funkcjonowała. postanowiono więc gospodarkę uwolnić. Niestety Polacy tego nie rozumieją, by chcieli wysoki socjal i liczne regulacje.

          ten fakt już umyka zwolennikom "szwedzkiego modelu".

          nie widzą także że gospodarka szwecji cierpi na różne przypadłości np. bezzatrudnieniowy wzrost gospodarczy oraz pogarszającą się strukturę zatrudnienia

          • 0 2

    • nie rozumiem minusujących (14)

      ludzie wy nie macie ciekawszych zajęć w niedziele tylko łażenie po sklepach?

      • 35 21

      • Jść do Kościoła czy do sklepu? (1)

        O to jest pytanie.

        • 16 8

        • do sklepu!

          • 3 1

      • Nie mają.

        Zwiedzanie sklepu to też forma "spędzania czasu z rodziną".

        • 15 18

      • (10)

        nie trzeba łazić po sklepach aby minusować. wystarczy nie być ekonomicznym ignorantem.

        Widzę w komentujących etatystycznego ducha pchającego ich do potrzeby regulacji każdej dziedziny życia i gospodarki. w niedzielę chcą zostać w domu więc najlepiej pracować zabronić.

        ale z tego że spowoduje to zwolnienie części pracowników i mniejszy PKB to już sobie ekonomiczni ślepcy sprawy nie zdają. Generalnie grafiki układa się tak aby pracownicy przepracowali te 40h tygodniowo. Jeżeli odpadnie jeden dzień, to cóż, mniej ludzi będzie potrzeba aby ten tydzień pracy wypełnić. część ludzi wyleci, część pracy nie znajdzie.

        ale ignoranci tego nie rozumieją.

        • 17 18

        • nasz ekonomiczny guru się wypowiedział :D (5)

          A przyszło ci do głowy że jak ludzie nie kupią w niedzielę to kupią w tygodniu i w tym że tygodniu będzie zamiast pięciu kas w markecie otwarte sześć. Ludzie nie zrobią nadgodzin bo będą musieli zrobić zakupy. I jak znalazł kolejne kilka etatów. Teraz jest tak że jedni zapierdzielają całe dnie a inni pozostają bez pracy.

          • 10 2

          • Ekonomiczny guru:)

            • 2 0

          • (2)

            a Ci przyszło do głowy ,że w sklepie w którym jest na zmianie np 3 osoby dziennie - dalej zostaną 3 - ale brak niedziel spowoduje zwolnienie kogoś? Bo wiesz w sklepach z jedną kasą fiskalną nie ma sensu zwiększać tej dziennej obsady....

            • 3 7

            • (1)

              Nie wiem jak ty, ale ja nie wchodzę do baru, butiku czy innego sklepu jak muszę czekać na obsługę. Idę do następnego. Jak ktoś się uprze na tą jedną kasę fiskalną to zarobi sąsiad. Lub powstanie nowy sklep. I będziesz miał pracę nie bój się :)

              • 2 1

              • szukasz argumentów na siłę. są sklepy w których ludzie wchodzą co jakis czas, zostawiając tam kilka stów. nie trzeba zwiększać ilości personelu aby tych klientów obsłużyć. poza tym są butiki markowe, do których konkretnie przychodzą ludzie.

                nie wiem do jakich sklepów ty chodzisz skoro dodatkowi klienci w tygodniu kojarzą ci się z tłokiem

                • 0 2

          • a nie pomyślałeś, że zakupy w niedzielę to nie tylko biedronka i tesco, ale takze butiki w których na zmianie są 2-3 osoby i utargi mają po 10 koła?

            • 1 3

        • PKB łosiu bierze sie z produkcji a nie z handlu (1)

          handel jest czynnikiem pośrednim.

          • 2 3

          • handel jest usługą, usługi takze wchodzą w skład PKB. a jak zrobili wolną niedzielę to chyba nie tylko dla tych którzy sprzedają jakieś konkretne produkty, ale także dla tych którzy świadczą jakieś inne usługi prawda?

            • 0 1

        • (1)

          O, i sam sobie zaprzeczasz. :-) Do mnie napisałeś wyżej, że duńska gospodarka jest o wiele bardziej liberalna od naszej... Tak liberalna, że zabrania pracy w niedzielę? W 9 na 10 krajach UE niedziela jest wolna, i nikomu nic się nie dzieje. A no... zamuliłem, przecież ten kryzys to na pewno przez te niedziele... Zwracam honor! ;-)

          • 1 1

          • jak sam sobie zaprzeczam? chłopie, ty chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. co z tego że w Danii nie ma handlu w niedzielę?

            Tak, duńska gospodarka jest o wiele bardziej liberalna niż Polska. Zakaz handlu w niedzielę na pewno liberalny nie jest, jednak całość gospodarki już tak. Rozumiesz już? czy mam ci to narysować?

            problem się bierze że polacy którzy są na bakier z ekonomią to by chcieli kopiować wybiórczo pewne elementy, takie jakie im pasują. widą w Danii zakaz handlu w niedzielę to już by skopiowali. Nie obchodzi już ich to ze w polsce jest 5 razy więcej regulacji i chcą dołożyć kolejną, oni widza że w bogatej Danii taka jest i basta.

            • 1 2

    • Wyp*****laj, że tak subtelnie powiem... (15)

      Kiedy wreszcie dojdzie do waszych zakutych łbów, że nie każdy w tym kraju jest katolikiem. Ja nie jestem i nie widzę powodów dla których wszyscy odgórnie mają być podporządkowani bandzie katoli. Ja np tylko w niedzielę mogę zrobić zakupy i załatwić kilka spraw. Gdzieś mam wasze świątki, srątki i inne średniowieczne, krzyżackie zabawy... Ja rozumiem, że ktoś jest katolikiem, że to dla niego ważne, ale uważam, że w naszym kraju wciąż brakuje wolności i tolerancji, zarówno dla tego, że ktoś jest zapalonym katolikiem, jak i dla tego, że nim nie jest ... Niech właściciel sklepu decyduje o tym czy będzie otwarty, jeśli znajdą sie pracownicy, którzy chcą mu tego dnia pracować i dostać za to kase ... Jeśli nie będą chcięli , bo to dla nich ważne religijne wydarzenie, to niech nie idą ... a jeśli chcą zarobić , to niech idą ... proste! ... Troszkę szacunku wzajemnego i wszystko będzie OK ...

      • 28 36

      • truds o jakim szacunku piszesz? (2)

        "waszych zakutych łbów" "bandzie katoli." "świątki, srątki i inne średniowieczne, krzyżackie zabawy..." SZACUNEK????? Walnij się w pusty łeb. Zabierz dzieci na niedzielną wycieczkę po hipermarketach i bądź dumnym nie- katolem. I faktycznie wy******laj że tak subtelnie powiem.....

        • 37 15

        • a poza tym dla twojej wiadomości jedyną alternatywą dla pójścia do kościoła nie jest pójście do hipermarketu, ale tak to jest jak ktoś ma takei wąskie horyzonty myślowe... nie chodze do marketu dla rozrywki, kupuje co musze i wychodzę ... w tygodniu nie mam czasu. W sobotę i niedziele jeżdżę i załatwiam. nie mam dzieci, a gdybym miał, to nie wybiorę ani kościoła , ani hipermarketu, wyobraź sobie... szokujące!?

          • 10 7

        • hej, nie mieszaj braku szacunku z faktemi, że wyznawcy religii to zakute łby

          możemy o tym milczeć ale takie są fakty. Zresztą czy zakuty łeb może się obrazić za nazwanie go zakutym łbem? Nie powinien. Raczej powinien się ukłonić przed panem i podziękować za słowa prawdy.

          • 0 2

      • (3)

        zgadzam się z Twoją wypowiedzią jednak z jednym się nie zgodzę... Ilu pracowników powie szefowi, że nie chce iść do pracy w święto?? Jak nikt z pracowników nie zgodzi się na pracę w święto a właściciel uparcie będzie chciał otworzyć sklep to w końcu kogoś zmusi... W końcu lepiej iść do pracy w święto niż nie mieć pracy...

        • 7 1

        • (2)

          ale mówimy o pracy w święta czy z zwykłą niedzielę?

          • 1 2

          • ... (1)

            Abyś dzień święty święcił ... Każda niedziela jest teoretycznie dniem świętym i nikt nie powinien pracować ...
            Dla mnie to absurd ...
            Do ":)" powyżej - unoszę się , gdyż mnie to denerwuje, że ciągle coś mi się narzuca, molestuje się mnie religią , a uważam, że to osobista sprawa... Włazi się z moje życie z buciorami i po prostu wszędobylski katolicyzm mnie denerwuje. W praktyce szanuję to że ktoś tam w sobie coś wierzy, praktykuje - wolność przede wszystkim... Ja również oczekuje tego, że ktoś uszanuje moje poglądy i zwyczaje i jak sobie chcę żyć ... ale mnie nikt nie szanuje i ciągle wtacza mi się na głowe ten konik a'la religia.
            Do anonima , również powyżej - w tym lezy problem! Gdyby ludzie szanowali swoje poglądy i zwyczaje, to pracodawca nie zmuszałby ludzi do pracy pod groźbą zwolnienia. Po prostu jeśli miałby pracowników CHĘTNYCH do pracy i on sam uznałby że sklep chce otworzyć, to by otwierał i po sprawie... Jeśli pracownik nie chce pracować bo to ważne religijne wydarzenie, to nie pracuje ... wtedy i tak mamy jakiś wybór, a w mieście coś na pewno otwarte będzie ... nie lubię gdy ktoś z góry narzuca w całym kraju jakieś odgórne przymusy które wynikają z jakiś wierzeń, poglądów i przyzwyczajeń ...

            • 5 7

            • nie, niedziela nie jest dniem swiętym, sobota jest dniem świętym

              ktoś cię oszukał. Ciekawe kto to był? Hmm, zastanówmy się. Taki zły grubas oblany złotem cię oszukał. Kolega cesarza rzymskiego.

              • 0 0

      • truds, we wszystkie święta chrześcijańskie chcesz pracować? (2)

        Hehe, sam sie wkopał głąb jeden

        • 7 2

        • blalalala (?!) (1)

          Oczywiście, mogę pracować w wasze święta, jeśli mi dacie wolne na MOJE święta...
          Albo wtedy nie pracujmy we wszystkie święta wszystkich kultur ...
          A dlaczego każdy nie moze zdecydować sam? Mi chodzi o przymus.

          • 4 4

          • weź sobie życia nie utrudniaj, masz darmowe dni wolne od pracy i pierdzielisz że zmuszają cię do tego :D

            • 4 0

      • TY PROSTAKU MÓWISZ O SZACUNKU ???????

        TY NIE CHCESZ SZANOWAC POTRZEB INNYCH ALE SAM SIĘ DOMAGASZ TEGO.

        TYPOWY POLAK PROSTAK...... TAK JAK JA MYŚLĘ JEST NAJLEPIEJ

        CO ZA DNO !!!!!!!!!!!

        BĘDZIE OK JAK TACY JAK TY NIE BĘDĄ ZABIERAĆ GŁOSU!!!!!!!!!!!

        • 3 3

      • (3)

        No własnie, a dlaczego ja mam nie pracować w wasze święta, a moje własne muszę? Moich nikt nie szanuje!

        • 1 2

        • (1)

          ile ty masz lat 10 ??? nasz kraj ma korzenie chrzescijanskie jak ci sie nie podba obchodzenia Bożego Narodzenia to nie obchodź a w swoje święta weź urlop i przetan pierdzielić jak dziecko a jak jestes muzułmaninem to jedź do krajów muzułamnskich i tam sobie wspólnie obchodzcie ramadan.

          • 2 2

          • korzenie chrześcijańskie ?!?!?!?!

            Chrześcijańskie korzenie?! Taką bzdurę może wytoczyć tylko zmanipulowany kretyn z wypranym mózgiem! Jeśli chcesz rozmawiać o korzeniach, to powinieneś teraz wiosną skakać po lesie z wiankiem na głowie o czcić Światowida !!! ...
            Chrześcijańskie korzenie?! ... Durniu, Krzyżak ogniem i mieczem , gwałtem i rozbojem wpoił Ci tą religie, a potem przez wieki święta inkwizycja... takie są te KORZENIE ... Potem przez setki lat indoktrynacja, manipulacja i religijna propaganda, a ty nie widzisz jak zmanipulowany jesteś ...
            Już pisałem, że gadka o tym, że 99% naszego społeczeństwa to katolicy to już hasło nieaktualne! To tylko frazes sprzedawany przez środowiska katolickie, Teraz katolików jest połowa, ale wreszcie ludzie nie boją się do tego przyznawać ... Nasz kraj to nie tylko katolicy, ale również ateiści i ludzie innych wyznań i filozofii ... Będę mieszkał w Polsce , bo to mój kraj, moja ojczyzna, kocham ten kraj, mentalność Polaków może mniej ... nie jestem żadnym muzułmaninem , ramadanu nie obchodzę ... najłatwiej zacząć gadkę o islamie, że by szybko przedstawić wszystko co innego jako złe i niebezpieczne...

            • 2 2

        • proszę jaki pracuś dają mu wolne a on sie pali do pracy idź pod Biedronkę i piekietuj ze chcesz na kasę!!!

          • 2 0

    • a co mają jeść pracujący od poniedziałku do soboty?

      dla niektórych niedziela to jedyny dzień, żeby zrobić zakupy.

      • 6 4

    • puknij sie w łeb

      • 0 1

  • Mogą być zamknięte (4)

    zaoszczędzę trochę grosza.

    • 227 36

    • niekoniecznie (1)

      Wydasz więcej bo zrobisz zakupy "na zapas" żeby przypadkiem czegoś w niedzielę nie zabrakło. Odczekasz w markecie dobrą godzinę przy kasie, bo w sobotę będą rekordowe kolejki i ostatecznie kupisz dwa razy więcej niż jest Ci potrzebne.

      • 14 18

      • dwa razy więcej nie kupię,gdyż

        na alkohol zawsze mam odliczone

        • 24 0

    • Przez to chociaż niech się więcej dzieci urodzi w przyszłym roku (1)

      • 3 3

      • taaa a za co je utrzymać

        • 6 1

  • re

    ciągnący nas w dół atawizm

    • 30 37

  • (14)

    Zamkną im Galerię Bałtycką, to od razu dostają małpiego rozumu. Na spacer idźcie!

    • 336 32

    • (3)

      dokładnie albo spacer nad morzem wyjdzie na zdrowie

      • 23 3

      • (2)

        Dokladnie....a nie przesiadywanie godzinami w tym molochu i karmienie swoich dzieci (!!) tym lajnem z McDonalda:) Masakra jakas,gdzie Wy macie rozum,szanowni Rodzice? :)

        • 19 1

        • (1)

          McKwacz to dieta na mase - w sam raz dla przyszlych kulturystow

          • 6 1

          • Nie przeginaj,tak jak rodzice swoich pociech :) Jeszcze potraktuja Twoja opinie powaznie hehe.
            Swoja droga...zreszta,ich wybor,na leczenie juz za pozno :)

            dobranoc

            • 1 2

    • cooo!!! zamkna galerie???!! niemozliwe!!! (1)

      akurat jutro chcialam po nowe jeanssiki jechac, od miesiaca na to czekam, tak nie moze byc!! co ja zrobie, przeciez zawsze w niedziele w galerii siedzimy w macu, jemy pysznosci i wklejamy słit focie na fejsika nowych zakupow. co ja z soba zrobie....

      • 34 4

      • Za naukę sie weź, ty głupia .....

        • 0 0

    • A czy możesz to sobie uświadomić.., (5)

      ,..że dla niektórych osób niedziela jest jedynym dniem, w którym mogą spokojnie zrobić zakupy? Nie wszyscy mają ochotę po 8-10 godzinach spędzonych w szpitalu jeszcze latać na zakupy.

      • 9 18

      • ale to był sarkazm

        • 5 0

      • przez 6 dni w tyg nie masz czasu zrobic zakupow? zmien prace...

        • 4 2

      • No to faktycznie musi być ciężka choroba. (1)

        Skoro leczą Cię tak długo i z taką intensywnością. ;)
        Wybacz sarkazm ale z mojego doświadczenia w obserwacji pracy lekarzy, mogę śmiało napisać iż raczej się nie przepracowują. Nie na tyle aby nie mieć siły zrobić zakupów w tygodniu. Myślę iż wielu pacjentów ma podobne spostrzeżenia...

        • 3 1

        • lekarze może tak, pielęgniarki i położne nie...

          ale zawsze się je traktowało jako "dodatek" do szpitala a nie wartościowych ludzi, którzy za lekarza 90% roboty odwalają...

          • 0 1

      • zapomniałeś dodać, że jeszcze trzeba z dziećmi lekcje odrobić, przygotować obiad, wyprać, wyprasować i się umyć.

        Spać przecież nie trzeba, w końcu to przywilej rzeszy urzędników 0800-1500...

        • 0 1

    • Właściwie, że zamkną to żadna rzecz, ale z jakiego powodu to już rzecz warta rozkminy. Świeckie panstwo każe mi świętować jakieś zesłanie ducha świętego? A nikt na tym forum jak na razie nie potrafi napisać czym owo zesłanie tak naprawdę jest, ale mimo to wszyscy w to wierzą...

      • 1 0

    • hahaha

      hahahha, sam widziałem dzisiaj jak wiele z nich pocałowało klamkę...

      • 0 0

  • mnie to nie martwi ani trochę. (4)

    Zakupy na niedzielę można zrobić w tygodniu, a ludziom wolne też się należy.

    • 258 57

    • to nie płacz więcej,że ci dróg nie remontują,czy (2)

      szpitali nie dofinansują,bo wielkie sklepy odprowadzają gigantyczne podatki z których korzystamy wszyscy....

      • 7 23

      • Ty chyba krótko żyjesz w tym kraju, jakie podatki człowieku?

        tzw. sklepy wielkopowierzchniowe potrafią wykazać że oficjalnie ich działalność nie przynosi dochodu lub że są nawet stratne, więc od zerowego dochodu nie muszą płacić podatku.

        • 17 0

      • Jedyne co odprowadzają to swoje zyski za granicę tego biednego kraju.

        Zrozum wreszcie, iż im większy i bogatszy jest przedsiębiorca tym większe robi wałki omijając podatki. I zasadniczo trudno się dziwić, nikt nie lubi oddawać kasy fiskusowi. Zaryzykuję nawet stwierdzenie iż problemem jest nie tyle mentalność przedsiębiorców co ilość i wysokość wszelkiego rodzaju opłat i podatków.

        • 4 0

    • Nie można

      Przecież zapomniałam kupić 3 mandarynki i muszę w niedzielę biec do sklepu, bo bez nich nie przeżyję

      • 15 0

  • (8)

    jakie świątki znowu ?? zabobon

    • 118 110

    • (1)

      sam jesteś bobon

      • 12 21

      • a ty komuch zabobonista

        • 5 6

    • Jakieś duchy, mikołaje, wróżki, aniołki. jeden pies. Jak już to obchodziłbym w duchu tradycji święta prasłowiańskie. (1)

      Bo to są nasze korzenie.

      • 6 6

      • Brawo, zgadzam się w 100%!!!

        Religia chrześcijańska bez domieszek "pogańskich" byłaby najbardziej smutasową religią w świecie

        • 6 2

    • (3)

      najlepsze jest to, ze wiekszosc symboli wywodzi sie od pogan czego zagorzali katolicy nie chca przyjac do wiadomosci. Zwlaszcza moja tesciowa, jak jej wymieniam, mowi, ze to bzdura. Coz prawda w oczy kole:) Ociemniala kobieta.

      • 6 4

      • (2)

        powiedz co tobie udalo sie w zyciu stworzyc - jasnie oswiecony. Tylko nie mow, ze jestes lepszy bo czytasz wydawnictwa naukowe

        • 3 4

        • A może bys pisał/a na temat?

          • 1 1

        • a co tobie udalo sie w zyciu stworzyc?

          ciemno ociemnialy czlowieku? (za wyjatkiem 8 bachorow?)

          • 0 1

  • kto to jest Zielony Świątek i dlaczego zamyka wszystkie sklepy? (5)

    pytam się...

    • 177 96

    • Bywalec Zielonej Wyspy

      • 19 4

    • taki zielony stworek ...

      • 12 2

    • Skacowany Janek Świątek

      • 8 2

    • ufok

      • 4 1

    • Palikot

      Zielony.

      • 0 1

  • Wierni (5)

    Wyznawcy galerii - ta niedziela to dzień stracony.

    • 127 30

    • (4)

      co ci przeszkadza to że ktoś chodzi do galerii?

      • 7 19

      • galerianki będą mieć wolne (3)

        • 13 0

        • (2)

          to z galeriankami to tez ściema. nigdy żadnej nie widziałem i powiem szczerze że jeżeli istnieją to własnie dzięki filmowi który podsunął im pomysł na biznes.

          • 6 5

          • To nie tak. (1)

            Po prostu jesteś takim brzydalem, iż choćbyś był milionerem, pozostajesz poza kręgiem zainteresowań potencjalnej galerianki.

            • 5 3

            • widzę że musisz być głeboko w temacie skoro znasz takie szczegóły

              • 2 2

  • A co to owe "zesłanie ducha świętego" oznacza? (6)

    Płoszę o wytłumaczenie bo nie łozumiem ...

    • 45 70

    • (2)

      A którego z tych trzech słów nie rozumiecie towarzyszu profesorze?

      • 15 10

      • Nie łozumiem owego zesłania ... (1)

        czy ono ma jakiś dogłębniejszy aspekt?

        • 6 16

        • Zesłanie ducha to oderwanie go od monotonnego przeglądania galerii handlowych. Duch twój przeżywa katusze szukając namiastki przeżyć handlowych gdzie indziej. Skuteczną terapią jest spacerek ewentualnie pójście na jakąś imprę. Niestety w naszym kraju impr za dużo nie ma ponieważ mamy jeszcze zbyt dużo wyznawców galerii handlowych.

          • 2 2

    • Odpowiem tak, jakbyś usłyszał od dowolnego czarnucha po pijaku: "nie wnikaj, dawaj kase na tace i wypriedalaj".

      • 16 12

    • "Zesłanie ducha świętego" to opłóżnienie przez niego kiszki stolcowej. Pozdławiam, Łobełt

      • 8 12

    • zesłanie

      Zesłanie to rodzaj wygnania. Duch Święty, hulaka jeden, narozrabiał u góry więc wypędzili go na ziemię. Takie Łagry Jerozolimskie, czy coś...

      • 5 7

  • (22)

    Wolna niedziela = mniejsze zaopotrzebowanie na pracowników = wyższe bezrobocie. No ale niektórzy uważają, że lepiej mieć wolne niż mieć co do garnka włożyć.

    • 87 162

    • (13)

      Bzdura i jeszcze raz bzdura .

      • 22 10

      • (12)

        tak tak, bzdura bo ty tak mówisz?

        po co ktoś będzie zatrudniał 12 pracowników tak jak poprzednio jeżeli przy skróconym tygodniu pracy do zapełnienia grafiku wystarczy mu 10?

        • 6 22

        • (11)

          nie masz racji.

          jeżeli w niedzielę sklepy są zamknięte to większy ruch jest wtedy w soboty i poniedziałki (zwróć uwagę jak to jest przed świętami) i właśnie wtedy ustala się większą ilość pracowników (czyli "zabiera" z niedzielnego grafiku na soboty i poniedziałki)

          • 23 5

          • Nie tłumacz mu i tak nie zrozumie. (4)

            Gość wystrzelił z jakąś nie do końca przemyślaną ideą i brnie w zaparte. To smutne, że niektórzy ludzie mają tak duże problemy ze zrewidowaniem swoich poglądów. Tym bardziej, że na świecie zwyczaj wolnych od pracy niedziel istnieje w co najmniej kilkudziesięciu krajach. A ich gospodarki funkcjonują w takiej rzeczywistości bez żadnych problemów.

            • 10 2

            • bo ich gospodarki nie są oparte na kapitalistycznym feudaliźmie... (3)

              przykład - Niemcy, Szewcja, Norwegia...no ale widzieć u innych tylko 1 drzazgę w belce - bezcenne...

              • 1 0

              • (2)

                Co do niemiec to już wystarczająco dużo napisałem wcześniej, w komentarzach nieco wyżej. co do szwecji, to trudno nie zauważyc w jaki sposób ta gospodarka funkcjonuje. Oprócz wysokiego socjalu, jest to jedna z NAJBARDZIEJ LIBERALNYCH gospodarek na świecie. wiesz dlaczego? ponieważ socjaliści nie chcąc rezygnować z wysokiego socjalu musieli jednoczesnie odkręcić śrubę z drugiej strony, aby ta gospodarka jakoś funkcjonowała. postanowiono więc gospodarkę uwolnić.

                ten fakt już umyka zwolennikom "szwedzkiego modelu".

                umyka im także że gospodarka szwecji cierpi na różne przypadłości np. bezzatrudnieniowy wzrost gospodarczy oraz pogarszającą się strukturę zatrudnienia

                • 1 2

              • a na co cierpi gospodarka norweska (1)

                jakoś niczego nie zauważyłem a pracuje tam już 4 rok.

                • 1 0

              • Norwegia ma ropę. to tez trochę zmienia obraz sytuacji

                • 2 0

          • (5)

            tylko weź pod uwagę że nie kazdy pracuje w biedronkach przez które przewija się miliard ludzi dziennie. nie zawsze w przypadku dodatkowego ruchu z niedzieli trzeba zwiększyśc ilość osób w sklepie, ponieważ sa sklepy w których jednoczesnie i tak jest max 3 osoby a robią utargi po kilka tys dziennie.

            zakupy to nie tylko chleb i mleko na następny dzień, zakupy to także spodnie, buty, elektronika itp...

            • 3 2

            • Poprawka. (4)

              Takie małe sklepy, o których piszesz już dawno przeniosły swój biznes do sieci. I nie robi im żadnej różnicy kiedy ktoś dokona zakupów, wszystko i tak odbywa się wysyłkowo.
              Ale nie to jest istotą problemu, ten bowiem ma naturę bardziej socjologiczną. Otóż potrzebny jest w tygodniu taki jeden dzień kiedy wszyscy domownicy będą mieli wolne. Daje im to szanse zbliżenia się i zagospodarowania wspólnie wolnego czasu. Rodzina to podstawowa komórka społeczna, jeśli źle dzieje się w rodzinie, wprost proporcjonalnie przekłada się to na ogól społeczeństwa. Jak się pewnie domyślasz jedna i druga "jednostka" borykają się w takim przypadku z podobnymi problemami. Możesz więc potraktować wolne niedziele jako coś w rodzaju polityki prorodzinnej. Choć patrząc na statystyczną polską rodzinę już i tak mocno spóźnioną. Coraz częściej bowiem rolę wychowawczą (rodzice, szkoła) przejmuje w niej komputer i wirtualna rzeczywistość. Ktoś pewnie napisze tu zaraz iż to dobrze, bo młodzież ma dostęp do różnych niczym nie skrępowanych opinii i poglądów. Otóż nie do końca dobrze gdyż jednocześnie nie posiada wykształconych wzorców i wiedzy aby je zweryfikować. To jest to co powinna wynieść z domu i szkoły.
              Oczywiście łatwiej to wszystko zrozumieć, gdy się ma rodzinę...

              • 4 1

              • no faktycznie 1 dzień potrzebny...na wyspanie się, sprzątanie pranie i gotowanie...

                a przez pozostałe 6 od 0800-2000 poza domem. Zysk niesłychany...

                • 0 0

              • (2)

                tak, przeniosły się do sieci. bo galerie handlowe to stoją albo puste albo sprzedają wyłącznie żywnośc. kupiłbyś buty przez internet? albo spodnie? bez uprzedniego przymierzenia? albo perfumy?

                a co do roli prorodzinnej to przy dwucyfrowym bezrobociu uważam ze przede wszystkim należałoby to bezrobocie zmniejszyć ponieważ jest zbyt dużo ludzi którzy oprócz niedzieli mają wolne pozostałe 6 dni

                • 2 2

              • (1)

                DArek wrzucasz kilka rzeczy do jednego wora i puste galerie, zakupy przez net i politykę prorodzinną i pracę w niedzielę...

                jeżeli chodzi o to ostatnie to jeszcze raz w skrócie: zamkniecie sklepu w niedzielę generuje większy ruch klientów w inne dni, i nie ważne czy jest to sklep spożywczy czy market DIY lub sklep rtv-agd

                • 0 1

              • ja rozumiem to co napisałeś, tylko nie zawsze ten większy ruch w inne dni wymaga zwiększenia ilości osób na zmianie.

                • 0 0

    • Zamiast sklepów niech POwcy ze swoim conDONKIEM odtworzą pozamykane zakłady produkcyjne (np.: stocznie), a będzie praca i nie będzie emigracji.

      • 3 0

    • niedzielny pracownik (2)

      ciekawe czy sam chciałbyś pracować w niedzielę ?
      dzień gdzie większość ma wolne, a ty w robocie do 20:00

      • 2 2

      • lepiej w ogóle nie pracować...

        • 2 3

      • jak zapłacą - zawsze!!!!

        • 1 1

    • Co ma piernik do wiatraka? (1)

      Wiadomo ze w handlu ludzie pracuja na zmiany wiec zamkniecie sklepu w niedziele rozlozyloby sie na wiekszy ruch w pt i sobote gdzie zapotrzebowanie na pracownikow bylo by wieksze poniewaz klienci wlasnie w te dni robili by zakupy

      • 3 1

      • tak, zwłaszcza w sklepiku w którym zawsze sa i tak 2-3 osoby na zmianie

        • 1 2

    • liberalni ekonomisci wierzą w takie bzdury (1)

      jak na przykład: święta i niedziele to strata dla PKB. To oczywista bzdura bo oprócz wyprodukowania czegokolwiek trzeba to jeszcze sprzedać. Dla mnie możesz sobie naprodukować ile chcesz, a i tak kupię tylko tyle ile mi potrzeba.
      Możesz to sobie wyprodukować w tygodniu, kiedy koszt pracy jest niższy lub w niedzielę kiedy zapłacisz swojemu pracownikowi nadgodziny.

      • 0 0

      • zachęcam do zapoznania się z prawem Saya. podaż kreuje popyt - im więcej produkujemy na tym więcej nas stać.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane