• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarł założyciel Blues Clubu

Piotr, Piotr Weltrowski
1 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 12:22 (2 marca 2016)
Leszek Pomierski był założycielem Blues Clubu w Gdyni i organizatorem Gdynia Blues Festival. Leszek Pomierski był założycielem Blues Clubu w Gdyni i organizatorem Gdynia Blues Festival.

Ten rok jest bardzo zły, zdecydowanie zbyt wielu dobrych ludzi odchodzi. Wczoraj odszedł kolejny z nich - Leszek Pomierski, założyciel i właściciel gdyńskiego Blues Clubu, przede wszystkim jednak totalny pasjonat, człowiek absolutnie zwariowany na punkcie muzyki. A także facet, który miał marzenia i nie bał się ich realizować. Umarł na nowotwór.



Poznałem go ponad 20 lat temu, kiedy prowadził komis płytowy we Wrzeszczu. Ta jego klitka, kiosk - jak mówiliśmy - szybko stała się miejscem, gdzie nie tylko kupowało się płyty, ale o muzyce się rozmawiało, muzyki się słuchało, można tam było siedzieć godzinami, przebierać w płytach i dyskutować z Leszkiem o wyższości świąt Wielkanocy nad świętami Bożego Narodzenia (w jego wypadku - o wyższości Boba Dylana nad czymkolwiek innym na świecie).

Szczerze mówiąc, to na początku nas połączył układ czysto biznesowy - jako młode szarpidruty biegaliśmy do komisu Leszka z kolegami i oddawaliśmy własne płyty, bądź też płyty, które ktoś nam przysłał za te nasze. W zasadzie wpadaliśmy tam nawet i kilka razy w tygodniu, w teorii, żeby wziąć kasę za płyty, w praktyce, aby tę kasę Leszkowi zostawić, bo nie dało się po prostu zabrać tych pieniędzy i uciec: Leszek pokazywał, Leszek opowiadał, Leszek puszczał... i człowiek wychodził z płytami, a nie z mamoną.

Tam właśnie, w tej niewielkiej klitce przy dworcu we Wrzeszczu, zrodził się chyba pomysł, aby założyć klub muzyczny z prawdziwego zdarzenia. Bo jak już gadać o muzyce i słuchać muzyki, to najlepiej na żywo, przy piwie, w fajnym miejscu. I Leszek zrealizował swoje marzenie co do joty, chociaż wszyscy dookoła się w głowę pukali, gdy mówił, że zrobi klub, gdzie będzie się grało bluesa.

Leszku, odpoczywaj w pokoju. Chociaż nie w ciszy. Bo mam nadzieję, że muzyki ci nie zabrali.




Aktualizacja Pogrzeb Leszka Pomierskiego odbędzie się w sobotę 5 marca o godz. 11 na Cmentarzu Komunalnym w Witominie. Wcześniej, o godz. 10:15, odbędzie się msza święta w kościele Redemptorystów przy ul. Portowej.

Opinie (99) 9 zablokowanych

  • Oby Festiwal Bluesowy był kontynuowany i rozszerzony o dobre i znane zespoły przyciągające ludzi z całej Polski!!!

    • 7 0

  • Na co zmarł Pan Leszek? (2)

    • 2 5

    • pytanie ile mial lat?

      • 0 0

    • rak

      • 0 0

  • w latach 90-tych prowadzil z zona komis muzyczny (3)

    we Wrzeszczu przy dworcu

    • 1 3

    • kto minusuje wpis o żonie? (2)

      • 1 0

      • Małe sprostowanie (1)

        Komis prowadził Wojtek z żoną. Leszek tam pracował (bez żony) i robił wspaniałą atmosferę. Świetne miejsce Piękne czasy.

        • 2 0

        • a jak potoczyly sie losy Wojtka?

          • 0 0

  • Żegnaj

    Śpij w pokoju i niech twe serce Żółto niebieskie pozostanie na zawsze w Naszej pamięci. TAG

    • 4 3

  • Wielki żal (2)

    Straszna strata .....

    Nigdy nie zapomnę wspólnego wyjazdu do Kongresowej na Mayalla w 1997 roku. Zabrał ze sobą syna no i od tamtej pory młodego wciągnęło na maxa z tym bluesem !
    Tak ,pamiętam komis we Wrzeszczu , potem realizacja jego największego marzenia jaką był klub z muzyką grana na żywo , masa płyt które poznałem dzięki Niemu ( kiedyś nie było internetu ) no i rozmowy o piłce nożnej ....

    Spoczywaj w pokoju Leszku .

    • 12 0

    • Mayall to byl jego konik

      czesto o nim mowil w komisie. Ale potrafil tez o Bowiem. W sumie teraz bedzie mogl sie spotkac z tymi muzykami.

      • 2 0

    • Moj pierwszy koncert w zyciu ktory mialem zaszczyt obejrzec "live" to byl wlasnie John Mayall (byl to chyba 1978-1980-hala "Olivii". Dokl. daty nie pamietam). Nie wiem tez, czy nazywali sie jeszcze Bluesbreakers. Oczywiscie, w latach 60-tych czasem na Dlugim Targu pogrywaly sobie grupy tzw."bigbeatowe". Ale byly to wyjatkowe, sporadyczne wydarzenia ktore mialem okazje przezywac, ale to nie bylo to"TO"... Wracajac do Johna Mayalla. TO BYLO PRZEZYCIE !!!. A juz "odlotem" bylo spontaniczne wykonanie na sam koniec kawalka Jimi Hendrixa- "Purple Haze"...NIEZAPOMNIANE...ps. powoli odchodzi generacja, ktora wychowala sie na bluesie...Acha, kiedys we Wiedniu mialem okazje obejrzec Ten Years After i Erica Burdona live..Krotko, dzisiaj wole sobie obejrzec "muze" mojej generacji na you tubie... I TYLKO orginalne video z "tamtych czasow". Zadnych wspolczesnych "revivalow". To juz nie to, nie "czuje tego". Te orginalne video z tamtych czasow to tak jak "canned heat", ktory przenosi mnie do tej bajkowej rzeczywistosci , ktora juz nigdy nie powroci...:-) pozdrawiam

      • 1 0

  • skonczyl sie pewien czas (5)

    kiedys padl komis we wreszczu teraz likiwdacja blues clubu. Fajnie, ze cos takiego bylo i odbylo sie wiele dobrych koncertow.

    • 1 19

    • heh ?

      likwidacja blues clubu? niby skad taka informacja?

      • 5 1

    • a jego syn nie przejmie klubu? (1)

      • 1 0

      • Grałem u nich w styczniu koncert i mówili że biznes prowadzi już Krzysztof.

        • 3 1

    • (1)

      Dlaczego od razu likwidacja klubu? Zona i syn pociągną temat,troche wiary

      • 9 1

      • byc może

        zobaczymy co przyniesie dzien

        • 0 0

  • Ogromny żal............. smutek.........

    • 4 0

  • szkoda

    Nie znałem go osobiście, ale bywałem w Blues Clubie i na Gdynia Blues Festival. Te dwie rzeczy kojarzą mi się z dobą muzyką i miłą atmosferą. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto będzie kontynuował dzieło Pana Leszka Pomerskiego z równym zaangażowaniem i pasją.

    • 7 0

  • żal

    Wspaniały człowiek, pasionat, szkoda, strata i wielki żal.
    Niech słucha Bluesa w niebie

    • 7 1

  • Przykrosc

    Leszek, trzymaj się.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane