• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarła Aleksandra Olszewska, gospodyni Placu Solidarności

MKo
2 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Aleksandra Olszewska opiekowała się Placem Solidarności i Pomnikiem Poległych Stoczniowców od 1980 r. Aleksandra Olszewska opiekowała się Placem Solidarności i Pomnikiem Poległych Stoczniowców od 1980 r.

W piątek, po ciężkiej chorobie, zmarła Aleksandra Olszewska, legendarna gospodyni Placu Solidarności. Pani Maria, jak na nią mówili bliscy i znajomi, opiekowała się Placem od 1980 r.



Informację o jej śmierci podał portal Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność.

- Tak jak Ala pielęgnowała pomnik Poległych Stoczniowców, tak nikt nie potrafi. Każdy listek był pozbierany, wszystko było uprzątnięte - mówi Karol Guzikiewicz, szef stoczniowej "Solidarności" - Ona była taka babunia nasza. Chociaż nie pracowała w stoczni, traktowaliśmy ją jak swoją. Nawet na wycieczki z nami jeździła.
Od 1981 r. pani Ala stale opiekowała się pomnikiem Poległych Stoczniowców na Placu Solidarności. Tuż obok historycznej bramy Stoczni Gdańskiej znajduje się kiosk, w którym sprzedawała "solidarnościowe" pamiątki. W stanie wojennym układała pod Trzema Krzyżami czwarty, z kwiatów - czytamy w jej wspomnieniu na stronie.

Choć na imię miała Aleksandra, bliscy i przyjaciele mówili do niej Maria. Drugie imię, wymyślone dla bezpieczeństwa i do celów konspiracji podczas komuny, zostało z nią do końca. Na plac pod stoczniową bramę nr 2 zaczęła przychodzić z początkiem lat 70., gdy mąż, stoczniowiec ze Stoczni Północnej, podczas strajków przez ponad tydzień nie wracał do domu. Ale tak naprawdę nieoficjalną opieką objęła ten plac w 1980, wtedy jeszcze nieświadoma, że zajmie jej to ponad 30 lat.

- Zaczęłam porządkować kwiaty, bo leżały pod pomnikiem i nie było ich komu ułożyć - mówiła w rozmowie z Trojmiasto.pl w 2011 r. pani Aleksandra. - Za pierwszym razem podszedł do mnie ZOMO-wiec, chciał dowód osobisty: "czy pani wie, że tu nie wolno przychodzić?" Ja mu na to: a czy panu nie jest żal tych kwiatów? Ułożę je, to zaraz będzie trochę inaczej wyglądać - odpowiedziałam. Dał mi spokój, ale tylko na chwilę. Najwyraźniej im przeszkadzałam, bo pytali mnie ciągle, czy długo jeszcze będę układać. Na co ja odpowiadałam, że jak zrobię swoje, to pójdę. I tak już zostałam.
- Widziałam na tym placu wszystkich świętych. Widziałam Ronalda Reagana, pamiętam Thatcher i Busha. Widok naszego papieża został ze mną na zawsze. Co tu się na tym placu nie działo. Długo by opowiadać - mawiała.
MKo

Miejsca

Opinie (116) ponad 10 zablokowanych

  • guzikowi znowu darmowe wycieczki się marzą (1)

    darmozjad od palenia opon, pisowski piesek

    • 2 7

    • piesek pisowski

      a pis go wyr...al

      • 1 4

  • A,nie chwaląc się, 38-lat temu, zmarł mój dziadek.

    • 3 9

  • Cześć jej pamięci !

    • 9 1

  • (1)

    kotki w niebie teraz mają bardzo dobrze z Panią Olą.

    • 6 0

    • i liski

      liskom też dawała jeść

      • 1 0

  • Pani Olu ,Mario

    Spoczywaj w Pokoju ,Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie .Dziękujemy Bardzo Za Wszystko.Dziękujemy i mówimy do zobaczenia bo kiedyś się spotkamy .Kondolencje dla Rodziny.JESTEŚMY Z WAMI!!! Jesteś Wielka Kobieto......

    • 7 0

  • 1982 "3"

    Porucznik (wówczas) Lech Siwak otrzymał rozkaz usunięcia kwiatów i zniczy spod pomnika, nie wykonał tego, twierdząc, że nie do tego typu zadań został zatrudniony (wraz z podwładnymi) - szacun Panie Poruczniku.

    • 9 0

  • Szkoda

    Pamietam jak byłem młody I gralismy w piłkę na trawie koło trzech krzyży a ona nas zawsze ganiala ale czasami też dawała nam słodycze skoda jej jest co wspominać

    • 8 0

  • Może mały pomniczek dostawić, Babuńki pielęgnującej kwiat pod krzyżem..

    • 5 0

  • wspomnienie

    miałem honor wraz z żoną jednego z dni, gdzieś 3-4 lata temu pomagać jej w porządkowaniu miejsca przy Bramie Stoczni. Latałem z rozkazu Pani Aleksandry po wodę dla kwiatków. Wprowadziła mnie w nagrodę na Stocznię. Był rok odbudowy (remontu) budynku sali BHP. Ochrona nie chciała mnie wpuścić na teren Stoczni. Z marszu po Stoczni w jej towarzystwie, zapamiętałem jak wspominała o przystawieniu jej pistoletu przez SB'ka podczas strajków. Mam pamiątkę z tamtego dnia w postaci pełnej cegłówki wydobytej z remontowanej ściany sali BHP. Zawsze mi przypomina tamten dzień i Panią Aleksandrę. Niezwykła Kobieta. Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane