- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (99 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (16 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (66 opinii)
Zmarła Aleksandra Olszewska, gospodyni Placu Solidarności
W piątek, po ciężkiej chorobie, zmarła Aleksandra Olszewska, legendarna gospodyni Placu Solidarności. Pani Maria, jak na nią mówili bliscy i znajomi, opiekowała się Placem od 1980 r.
Informację o jej śmierci podał portal Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność.
- Tak jak Ala pielęgnowała pomnik Poległych Stoczniowców, tak nikt nie potrafi. Każdy listek był pozbierany, wszystko było uprzątnięte - mówi Karol Guzikiewicz, szef stoczniowej "Solidarności" - Ona była taka babunia nasza. Chociaż nie pracowała w stoczni, traktowaliśmy ją jak swoją. Nawet na wycieczki z nami jeździła.
Od 1981 r. pani Ala stale opiekowała się pomnikiem Poległych Stoczniowców na Placu Solidarności. Tuż obok historycznej bramy Stoczni Gdańskiej znajduje się kiosk, w którym sprzedawała "solidarnościowe" pamiątki. W stanie wojennym układała pod Trzema Krzyżami czwarty, z kwiatów - czytamy w jej wspomnieniu na stronie.
Choć na imię miała Aleksandra, bliscy i przyjaciele mówili do niej Maria. Drugie imię, wymyślone dla bezpieczeństwa i do celów konspiracji podczas komuny, zostało z nią do końca. Na plac pod stoczniową bramę nr 2 zaczęła przychodzić z początkiem lat 70., gdy mąż, stoczniowiec ze Stoczni Północnej, podczas strajków przez ponad tydzień nie wracał do domu. Ale tak naprawdę nieoficjalną opieką objęła ten plac w 1980, wtedy jeszcze nieświadoma, że zajmie jej to ponad 30 lat.
- Zaczęłam porządkować kwiaty, bo leżały pod pomnikiem i nie było ich komu ułożyć - mówiła w rozmowie z Trojmiasto.pl w 2011 r. pani Aleksandra. - Za pierwszym razem podszedł do mnie ZOMO-wiec, chciał dowód osobisty: "czy pani wie, że tu nie wolno przychodzić?" Ja mu na to: a czy panu nie jest żal tych kwiatów? Ułożę je, to zaraz będzie trochę inaczej wyglądać - odpowiedziałam. Dał mi spokój, ale tylko na chwilę. Najwyraźniej im przeszkadzałam, bo pytali mnie ciągle, czy długo jeszcze będę układać. Na co ja odpowiadałam, że jak zrobię swoje, to pójdę. I tak już zostałam.
- Widziałam na tym placu wszystkich świętych. Widziałam Ronalda Reagana, pamiętam Thatcher i Busha. Widok naszego papieża został ze mną na zawsze. Co tu się na tym placu nie działo. Długo by opowiadać - mawiała.
Miejsca
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2016-09-03 02:49
Tacy ludzie jak ta Pani...
to tacy mali wielcy lokalni bohaterowie. Szkoda że jest ich co raz mniej.
- 22 0
-
2016-09-03 01:51
Pani Ala..., trudno wyobrazić sobie to miejsce bez niej. Rodzinie głębokie wyrazy współczucia. Jesteśmy myślami z synem Tadeuszem O.
- 26 1
-
2016-09-03 00:59
Zmarła....
Czas robi swoje..ludzie odchodzą... a tacy to w historyczny niebyt...a niedaleko Komisja Krajowa...ech
- 8 1
-
2016-09-02 22:26
Ona nie zmarła tylko poległa - poprawić błąd lewacy. (1)
- 14 25
-
2016-09-03 00:13
poległa na polu chwały.
- 5 1
-
2016-09-03 00:10
Takich osob brakuje
Pracowalem kiedys na Cyprze w hotelu. Szef(syryjczyk) mowil:
Hotel bez ogrodnika - to nie hotel.
Zobaczcie jak wygladaja przestrzenie miejskie. Malo kiedy sa ladne i zadbane.- 20 0
-
2016-09-03 00:10
[*]
Spoczywaj w Pokoju.
- 24 0
-
2016-09-02 22:55
To są prawdziwi bohaterowie
A nie te sprzedajne q...y pokazywane w TV (dotyczy wszystkich opcji politycznych)- 23 3
-
2016-09-02 21:54
[*] (1)
ogromna strata ....
- 96 9
-
2016-09-02 22:11
No.
- 5 2
-
2016-09-02 21:46
Szkoda Kobiety...
Dbała o plac... Była niemal jego częścią...
Na takich jak ona wielu wjechało na Salony...ale " gumofilców " nie zdjeli i to nie jest śmieszne.- 184 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.