- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (74 opinie)
- 2 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (39 opinii)
- 3 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (15 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (642 opinie)
- 5 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (43 opinie)
- 6 Z dworca na Jasień 80 zł (587 opinii)
Zmiany na Dolnym Mieście: koniec wieloletniej rewitalizacji
Kamienica na Dolnym Mieście, w której mieszka Ela Woroniecka należała przed wojną do Simona Ankera, króla zbożowego, właściciela sześciu gdańskich spichlerzy. Swój przydomek zyskał razem z rozmachem zbożowego biznesu. Dzisiejszego Dolnego Miasta by nie poznał, choć po zakończonej rewitalizacji, wygląda ono i tak o niebo lepiej, niż jeszcze dwa lata temu.
Łatwiej poddać się urokowi dzielnicy, kiedy zgłębi się jej historię.
Pierwszy trudny moment dla dzielnicy nadszedł pod koniec działań wojennych. Niemcy wycofując się z Gdańska wysadzali kamienice, żeby utrudnić przemieszczanie się frontu. Wojska radzieckie dopełniły zniszczeń. Część budynków była spalona do poziomu pierwszego piętra, wiele z tych, które zostały, zrabowano lub zniszczono: od mebli, niezabranych drobiazgów, po drzwi i okna.
Poznaj historię przedwojennej Apteki pod Łabędziem na Dolnym Mieście.
Dzielnica tętniąca życiem
Zostały mury, świetnie poprowadzona komunikacja, tereny rekreacyjne i fabryki gotowe do nowego zagospodarowania. Ponieważ w porównaniu do niedaleko położonego Starego i Głównego Miasta, zniszczenia na Dolnym Mieście były marginalne, po wojnie Dolne Miasto szybko zaczęło na nowo tętnić życiem.
Zróżnicowane swoim charakterem, z jednej strony industrialne, z drugiej pełne uroczych miejsc. Świetnie skomunikowane z centrum i plażą na Stogach dzięki linii tramwajowej, a także z miejscowościami na Mierzei Wiślanej dzięki pobliskiej kolejce wąskotorowej.
Dzień zaczynał się tu wczesnym rankiem, razem z pierwszym, wyjeżdżającym z piskiem i po brzegi wypełnionym, tramwajem. Kończył późnym wieczorem, kiedy cichły odgłosy miasta. Dziś ciężko sobie wyobrazić hałas, który był tu codziennością jeszcze w latach 90. Wozy straży pożarnej wyjeżdżające na sygnale z ul. Kurzej , karetki dojeżdżające do szpitala na ul. Kieturakisa , wspomniana wąskotorówka, pociąg przewożący towary do zakładów i fabryk przejeżdżający obok bastionów.
Poza świetną komunikacją z innymi częściami Gdańska, Dolne Miasto było też praktycznie samowystarczalne. Było tu wszystko, czego potrzeba do życia. Od piekarni i naczelnego fotografa dzielnicy Waldemara Bruńca, który po wojnie kontynuował tradycje po Fritzu Krauze i w portfolio miał większość mieszkańców dzielnicy, komunie, śluby i portrety. Przez Bar pod Kotwicą, późniejszy Galeon, gdzie po piwo lane z kija wysyłano dzieci z kankami. Po szkoły, szpital, Pewex i pobliski rynek na Chmielnej, na którym można było kupić skarpetki, choinkę i worek ziemniaków, kończąc na zamkniętej w zeszłym roku Restauracji Kameralnej.
Do tego wiele miejsc pracy w zakładach produkcyjnych takich jak Elmet, Zakłady Futrzarskie i Papiernicze, które mieściły się w dawnej Królewskiej Fabryce Karabinów, Zakłady Mięsne na Angielskiej Grobli i centrala WPHW po dawnym Gdańskim Monopolu Tytoniowym, w którym obecnie siedzibę ma spółka LPP.
Dolne Miasto i najbliższe okolice było też bogate w miejsca rekreacyjne. Kino Piast i baseny z nadmiernie chlorowaną wodą przy stadionie GKS, ogródek jordanowski, czyli plac zabaw przy ul. Toruńskiej , w którym, w sezonie, od rana do wieczora było słychać bawiące się dzieci.
Małe kąpielisko nad Motławą, pielęgnowane przez mieszkańców, z czystą wodą i zagrabioną małą plażą. Szpaler drzew na ul. Łąkowej z ławeczkami i piękne tereny zielone wokół bastionów.
Nie brakowało też potańcówek z prawdziwego zdarzenia. Zabawy z orkiestrą na tzw. deskach przy Blaszance i tych, organizowanych raz w tygodniu w Łaźni, którą nieliczni mieszkańcy pamiętają jeszcze z pierwotnego przeznaczenia i weekendowych kąpieli.
Lata zaniedbań zrobiły swoje
Tak wyglądało Dolne Miasto, które dziś ciężko sobie wyobrazić. Przede wszystkim jest tu cicho. Ciężko sobie wyobrazić gwar sprzed lat, o którym opowiadają mieszkańcy. Tramwaje już nie piszczą, bo zajezdnia działała tu do 1999 r., choć linia tramwajowa była wykorzystywana jeszcze przez prawie pięć lat. Pod koniec lat 80. przestało działać Kino Piast. Zakłady nie wytrzymały fali prywatyzacji upadając jeden po drugim, razem z nimi zniknęły pociągi towarowe. Brak miejsc pracy i komunikacji z centrum pogrążył małych przedsiębiorców.
Zniknął fotograf, zamknięto piekarnię. Ogródek jordanowski zarósł, piasek w piaskownicy pamięta pewnie lata 90., a po sprzęcie do zabaw nie ma ani śladu, tak jak i po bawiących się dzieciach.
W 2004 roku zamknięto szpital na ul. Kieturakisa, ostatni magnes dzielnicy, który z konieczności, swoją świetną kadrą, przyciągał mieszkańców spoza Dolnego Miasta.
Opuszczone domy w kwartale widmo na Dolnym Mieście
Dostrzec piękno w starych kamienicach jest coraz trudniej. Szczególnie kiedy zdobienia na murach przykryto beżowym "barankiem", a malowidła na suficie farbą olejną.
Co zdecydowało, że piękna, prężnie rozwijająca się dzielnica została zapomniana i niszczała przez tyle lat?
Wszystko zaczęło się od budowy trasy W-Z, która odcięła dzielnicę od reszty miasta. Do tego doszło zamknięcie linii tramwajowej. Nieprzemyślana prywatyzacja zakładów na Dolnym Mieście przypieczętowała koniec świetności.
Rewitalizacja, początek prawdziwych zmian
Choć nadal łatwiej zakochać się w Dolnym Mieście ze starych fotografii, to dzielnica się zmienia i to na plus. Jest duża szansa, że właśnie zaczyna się nowy okres w jej historii. Nie tylko dzięki rewitalizacji, ale też dzięki grupie osób, które z pasji i sentymentu za tym co było, starają się przywrócić dawny wygląd dzielnicy.
Spacery z Opowiadaczami historii Dolnego Miasta, które mają przybliżyć historię dzielnicy. Projekty Dolnego Miasta które mają integrować lokalną społeczność i angażować we wspólne działania, takie jak zazielenienie ulicy Zielonej czy wspólne zdjęcia robione mieszkańcom. Jest też oddany w ramach Budżetów Obywatelskich projekt zagospodarowania ogródków jordanowskich z nowym placem zabaw dla dzieci i miejscem odpoczynku dla starszych mieszkańców.
Nadal brakuje przedłużenia tras turystycznych. Choć ul. Łąkowa jest położona kilkanaście minut od ul. Długiej trafiają na nią nieliczni turyści, większość swoje zwiedzanie kończy przed przejściem podziemnym pod Podwalem Przedmiejskim .
Sama Łąkowa mogłaby pełnić funkcje podobne do ul. Wajdeloty, która też w ostatnim czasie przeszła metamorfozę. Poza niesamowitym klimatem przedwojennej zabudowy tętni życiem dzięki wielu lokalom usługowym.
Na pierwszy rzut oka rewitalizacja Dolnego Miasta objęła głównie drogi. I jest w tym dużo prawdy, bo w ramach miejskiego projektu realizowanego za pieniądze z Unii Europejskiej, zmieniono ponad 1,5 tys. m jezdni, 700 m chodników i ścieżek rowerowych. Zmodernizowano alejki biegnące przez ul. Łąkową, Wróblą i Dolną, uzupełniono zieleń, dostawiono ławki i śmietniki.
Nie tylko mieszkańcy dzielnicy liczyli, że rewitalizacja będzie oznaczać powrót linii tramwajowej. Jednak istniejące torowisko na jezdni południowej ul. Łąkowej i Wróblej zostało zupełnie usunięte, a pozostawione na jezdni północnej ma wartość sentymentalną, a nie użytkową. Podczas wyjątkowych okazji będzie możliwość puszczania tamtędy tramwaju konnego, który ma nawiązywać do pierwszego transportu publicznego, który był wykorzystywany w tamtym miejscu.
Rewitalizacji nie zostały poddane same kamienice. Opuszczanie tych na ul. Kurzej, Szczyglej czy Kieturakisa jedynie zbiegło się w czasie z pracami na Dolnym Mieście, a było podyktowane fatalnym stanem technicznym budynków.
Koparki i pracownicy w kaskach nie opuszczają jednak Dolnego Miasta. Obecnie prowadzona jest budowa plomby na ul. Toruńskiej 22 , przy Kieturakisa jest już plan postawienia dwóch małych biurowców.
W sumie projekt rewitalizacji objął ulice: Łąkową , Wróblą , Dolną , Śluzy , Kieturakisa , Kurzą i fragmenty ulicy Toruńskiej i Radnej . Trwał niecałe półtora roku a jego łączna wartość to prawie 24 mln zł.
Choć sama rewitalizacja Dolnego Miasta dobiegła końca, to tak naprawdę dopiero początek koniecznych zmian, po których dzielnica mogłaby tętnić życiem, a jej wizerunek wśród mieszkańców mógłby zmienić się na dobre.
Opinie (167) 3 zablokowane
-
2015-07-19 23:07
świetna robota Pani Elu
Osoby, które potrafią się cieszyć ze swojej dzielnicy, docenić to co ma do zaoferowania i być lokalnymi patriotami- są na wagę złota. Tak jest też tą panią ze zdjęcia, która jest współautorką artykułu. Jako subiektywny przewodnik, prowadzi spacery po Dolnym Mieście. Polecam gorąco, bo nie jedną ciekawą historię można usłyszeć od niej i od uczestników spacerów, byłych i obecnych mieszkańców.
- 4 0
-
2015-07-19 20:36
łąkowa po remoncie wspaniała, tylko jedno pytanie jak długo???
pokradną, pomalują, połamią i tyle z remontu
- 7 0
-
2015-07-19 19:12
A co z rewitalizacją Nowego Portu?
Już dawno zapomniano o szczytnych planach i zobowiązaniach...
- 2 2
-
2015-07-19 16:28
Zdjęcie 55 murek przy Śluzie gdzie pływaliśmy. Poniżej w wodzie były wystające pale. (1)
Pewnego razu przybył z Łąkowej wytatuowany kryminalista z kolegami, my mieliśmy po kilkanaście lat a oni z 10 lat więcej. Kryminalista zebrał nas na widocznym murku z szerokimi kamiennymi płytami i zaczął odliczać: Ty na głowę ty na nogi, ty na nogi ty na głowę...Staliśmy tam w kilkunastu i śmiać nam się chciało bo dla nas to była łatwizna a poza tym mogliśmy w kilkanaście minut ściągnąć pomoc z naszej dzielnicy i generał jak go nazywaliśmy pozostałby tam na zawsze.
Ale przezież mógł natrafić na, raczej tam nie chodzili, na przykład na jakiś lalusiów z 4 wieżowców, które wybudował Gierek u podnóża naszej dzielnicy... I co wtedy by było?
Na następnym foto, czyli 56 widać kurtynę pomiędzy wieżyczkami, pokonywaliśmy ją idąc po szczycie wąskim jak mały palec, gdy wybieraliśmy się połowić ryby na niedostępnej wyspie.
Pływały tam piżmaki a czasami jakiś topielec wymagał pilnej interwencji milicji i straży pożarnej, niezwykle sini, szarpani strażackimi boskami przy wydobyciu na ląd...
Pozdrawiam panie z obsługi nieistniejącej łaźni przy Łąkowej... Kto pamięta te małe mydełka, które można było tam nabyć? Szkoda tej łaźni, adamowicze w takich nie bywają a biedotą któż dzisiaj, w czasach antybiotyków się przejmuje...? Kiedyś antybiotyki przestaną działać i znowu pojawią się / i / publiczne łaźnie...
Na koniec taka scenka rodzajowa ze skraju Łąkowej, pierwsza kamienica od strony koszar, tam zaraz na skraju był sklep monopolowy, okratowany, w czasach braku towarów, także wódki, gdy pojawiał się ten cudowny napój to sklep z zamkniętymi kratami otoczony był niemałym tłumem prącym do krat, widziałem wtedy ludzi płynących po głowach tłumu do upragnionych drzwi osłoniętych kratami zza których sprzedawano pólitrówki Żytniej, Wyborowej, Bałtyckiej...
Kiedyś jakiś miejscowy zakapior ubrany na czarno miał coś do równie miejscowego "Mongoła" i zaprosił go na chodnik przebiegający pośrodku Łąkowej... Silny strzał czarnego zakapiora wyrzucił buty "Mongoła" w stronę nieba i na tym się skończyło, więcej nie okładał " Mongoła". Widuję "Mongoła" czasami na mieście jak przemierza miasto z kompanami w poszukiwaniu okazji...ale mizernie już wygląda.
Mógłbym tak pisać długo, ale kogo obchodzą stare ulice i historie, które nie przypominają światowych marek?
Wiele bym dał by móc wrócić na jeden dzień w przeszłość, miałbym bardzo dużo pytań i spraw do załatwienia...- 13 2
-
2015-07-19 18:29
Kogo obchodzą stare ulice i historie,
Dzień dobry. Obchodzą Nas - Opowiadaczy Historii Dolnego Miasta w Gdańsku. Bardzo prosimy o kontakt na adres opowiadaczehistorii@gmail.com
- 4 1
-
2015-07-19 18:24
Niezgodny z rzeczywistością
Powinno brzmieć : " Wieloletnie oczekiwanie na namiastkę rewitalizacji " . Dolne Miasto,ale również okolice zasługują na prawdziwą ( pełną) rewitalizację !
- 8 1
-
2015-07-19 18:23
Obwieszczanie końca rewitalizacji jest co najmniej niepoważne.
Skończył się najwyżej pierwszy jej etap. Tam jeszcze jest masa roboty, głównie przy tych wszystkich kamienicach i pozostałych ulicach, choć prędzej stanie się to co już się zaczęło, czyli nieremontowane kamienice w fatalnym stanie zostaną zburzone, a w ich miejsce powstaną biurowce itd., przez co dzielnica coraz bardziej będzie tracić swój charakter.
- 9 1
-
2015-07-19 14:08
(1)
łąkowa ?? to palologia
- 4 13
-
2015-07-19 15:39
Sam jesteś palologia
- 3 0
-
2015-07-18 15:08
Chodniki i jazdnie to nie wszystko (3)
Byłem tam kilka dni temu i stwierdzam ,że faktycznie chodniki i jezdnie wyglądają całkiem ładnie, ale dalej straszą nieremontowane kamienice a kilka jest takich już chyba tylko do rozbiórki. Jak przeprowadzać rewitalizację to kompleksowo łącznie z budynkami. Nie można już patrzeć jak takie piękne secesyjne kamienice niszczeją, mam dużo obaw czy kamienice doczekają remontu przed zawaleniem i co z tego, że wydano olbrzymie pieniądze na drogi a nie będzie już kamienic. Zamiast np. na ESC ( ponad 600mln) trzeba było te środki przeznaczyć na kompleksową rewitalizację tej dzielnicy.
- 35 2
-
2015-07-18 17:51
Które są secesyjne? (2)
Bo nie wiem.
- 1 2
-
2015-07-18 18:24
z przełomu XIX i XXw. (1)
secesja to jest kierunek sztuki- i ornamenty , rzeźby itp
- 5 1
-
2015-07-19 15:34
Naprawdę?
:))
- 0 0
-
2015-07-18 20:26
Pani Redaktor naiwna, niedouczona czy dostała polecenie służbowe? (3)
Na Dolnym Mieście nie ma żadnej rewitalizacji. Rewitalizacja to zespół działań, z których remonty infrastruktury to jeden z elementów. Jeden z wielu. Te pozostałe elementy nie zaistniały, więc mówmy jak jest - ŁĄKOWA JEST ZALEDWIE PO REMONCIE. Przywróceniem do pionu lujów, hodowanych tutaj przez tzw. władze miasta, nie zajęto się wcale. A bez tego będzie nadal to, o czym tak wdzięcznie wypowiedział się były minister Sienkiewicz.
- 14 11
-
2015-07-18 21:56
Działania miekkie (1)
Dlaczego zawsze się opisuje remonty ulic? Na Dolnym Mieście miały miejsce również tzw. działania miękkie (społeczne) i to nawet wcześniej niż owe remonty. Pisząc o rewitalizacji powinno się brać pod uwagę wszystko.
- 5 0
-
2015-07-19 14:12
Fajnie, a jaki jest ich rezultat?
Hodowani przez tzw. miasto luje nadal mają się świetnie. Łatwo jest ładować ciężkie miliony w infrastrukturę, za to wyegzekwować ELEMENTARNE zachowania - dla urzędników to niemożliwe, choć mają do tego silne instrumenty. Zresztą egzekwowanie elementarnych norm zachowania przez administrację to nie jest problem specyficznie dolnomiejski, tylko ogólnogdański. Oczywiście za wyjątkiem parkowania w miejscach niedozwolonych i handlu pietruszką na gazecie.
- 2 0
-
2015-07-18 21:18
Mają pisać "rewitalizacja"
i już. Projekt, unia, kasa.
- 2 0
-
2015-07-18 13:13
(14)
Dolne miasto, ale nie napisali gdzie to jest... Sopot? Gdynia? Gdańsk? A może Wejherowo?
- 16 169
-
2015-07-19 14:09
Dolne miasto To Łostowice tam mieszkają na dole pod ziemię
- 1 2
-
2015-07-19 10:51
trojmiasto.pl nastawione tylko na Gdańszczan,
a jak ktoś z daleka czyta bo chce przed przyjazdem coś się dowiedzieć, to musi googlować nazwy. Mieszkam tuż obok DM od 30 lat, choć do całkiem niedawna myślałem nawet, że na DM. Stąd mi ta informacja niepotrzebna. Ale bądźmy bardziej przyjaźni turystom, albo ludziom z odległych miejsc, którzy zakochali się w Gdańsku, i np. po urlopie wracają wciąż na stronę trojmiasto.pl, aby mieć kontakt z naszym pięknym miastem. Czy artykuły przyjazne ludziom spoza Gdańska byłyby jakimś kłopotem dla redakcji? Chyba szczycimy się tym, że jesteśmy bardzo przyjaźni wszystkim turystom, co bardzo chwalili goście na EM2012... :)
- 2 5
-
2015-07-18 14:43
ignorancja przyjezdnych (4)
No tak, sloik z bagienno-szuwarowego jak nie widzi stacji skm gdansk-dolne miasto juz nie wie ze taka jest. Za to wie o istnieniu dzielnicy politechnika i dzielnicy stocznia.
- 20 6
-
2015-07-19 00:53
No nieźle - słoik słoikowi wypomina słoikostwo
- 10 2
-
2015-07-18 17:50
sloiki to przyszlosc Gdanska (2)
I rzetelnosc dziennikarska nakazuje podac w jakim miescie jest ta dzielnica.
Artykuly na tym portalu czytaja ne tylko lokalsi...;)- 12 11
-
2015-07-18 21:35
Też jestem słoik, ale...
ale potrafię ogarnąć się w nazwach poszczególnych dzielnic Gdańska. Jak ktoś mówi Dolne Miasto to wiem, że chodzi o obszar miedzy bastionami a Podwalem przedmiejskim. To nie jest takie trudne mieć orientację w terenie
- 8 3
-
2015-07-18 19:45
To niech słoik raczy wziąć mapę i się nauczyć topografii i historii miasta, w którym żyje.
- 10 5
-
2015-07-18 21:05
Dolne Miasto jest w Gdańsku! Skąd Ty jesteś z Zagłębia?
- 7 3
-
2015-07-18 19:26
Kolbudy k...., z Wielkopolski jestem a wiem gdzie jest Dolne Miasto.
- 2 5
-
2015-07-18 16:32
nick mówi wszystko...
- 2 1
-
2015-07-18 15:45
Ale z ciebie DOWN town
Ty jak już coś napiszesz to klękajcie narody normalnie.
- 11 2
-
2015-07-18 14:29
No jak gdzie to jest!!! W Pcimiu chyba.
- 5 1
-
2015-07-18 13:48
Odpowiadam: Wejherowo. Miłej wycieczki :)
- 30 2
-
2015-07-18 13:14
Wiecej czytać a nie pisać- Łąkowa!
- 12 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.