• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znamy już nazwiska większości posłów

neo
16 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wszyscy posłowie z Pomorza
Sławomir Nowak po raz kolejny otrzyma dziesiątki tysięcy głosów choć część jego wyborców otwarcie przyznaje, że nie ma pojęcia czy cokolwiek dobrego dla Pomorza zrobił. Sławomir Nowak po raz kolejny otrzyma dziesiątki tysięcy głosów choć część jego wyborców otwarcie przyznaje, że nie ma pojęcia czy cokolwiek dobrego dla Pomorza zrobił.

Bez szklanej kuli i kart tarota można przewidzieć już wiele nazwisk posłów, którzy zasiądą w Sejmie kolejnej kadencji. W Polsce większość wyborców wybiera bowiem partię, a nie poszczególnych kandydatów.



Jak głosujesz?

Najlepszym tego przykładem jest niedawny sondaż radia RMF. Dziennikarze pytali wyborców PO w Gdańsku na kogo będą głosowali. Większość wskazała Sławomira Nowaka, który jest liderem listy. Pytani dlaczego akurat jego wybrali, nie bardzo wiedzieli co powiedzieć. Zdarzały się nawet odpowiedzi, typu: "bo ma dobry bajer"...

Niestety takie opinie nie są w naszym kraju odosobnione. Przeciętny polski wyborca głosuje przede wszystkim na partię, a nie na konkretnego kandydata, którego zna i ceni. Wybiera więc niemal zawsze nazwisko z pierwszej trójki na "swojej" liście.

Można to łatwo matematycznie udowodnić. W wyborach do Sejmu w 2007 roku liderzy list partyjnych otrzymali aż 38 proc. wszystkich głosów. Wynik jest jeszcze bardziej znaczący, gdy zbadamy głosy oddane na pierwsze trójki. Okazuje się, że 58 proc. wyborców głosowało na nazwiska osób z miejsc 1-3. Głosy pozostałej mniejszości Polaków rozłożyły się na kilkunastu kandydatów z każdej z list.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że liderami list zazwyczaj są też polityczni liderzy, ale pozostali posłowie, którzy tak dużo mówią o "pracy w terenie", "spotkaniach z wyborcami" i innych ciężkich wyzwaniach, z którymi na co dzień z mozołem i w pocie czoła zatroskanego o los Narodu się zmagają, swe miejsca w Sejmie zawdzięczają przede wszystkim liderom.

Rozwiązaniem zapewne byłyby okręgi jednomandatowe, których wprowadzenie postuluje od lat kilka partii, ale zapomina o deklaracji, gdy zdobędzie władzę. Jakimś wyjściem jest też opisana przez nas akcja "Nie głosuj na jedynki", ale do tego potrzeba jest większej świadomości wyborców.

Póki co, możemy więc śmiało założyć, że sporą część wyników znamy już miesiąc przed wyborami. Dziennikarze strony KalkulatorPolityczny.pl zbadali rozkład typów wyborców w okręgach, poparcie dla poszczególnych kandydatów w przeszłości i na podstawie sondażowej prognozy wyliczyli ile mandatów dostałaby partie, gdyby wybory odbyły się na początku września.

Do Sejmu weszłyby cztery partie: PO - 40,6 proc. poparcia; PiS - 34,3 proc.; SLD - 12,7 proc. oraz PSL - 8,3 proc. Znamy więc listę "pewniaków", którym tylko katastrofa może zabrać mandat w Sejmie. Wśród nich są m.in.: Donald Tusk, Sławomir Nowak, Katarzyna Hall, Sławomir Neumann, Iwona Guzowska, Tomasz Arabski, Marek Biernacki, Jan Kulas, Tadeusz Aziewicz, Kazimierz Plocke, Zbigniew Konwiński, Jerzy Budnik, Stanisław Lamczyk (wszyscy PO) oraz Anna Fotyga, Jolanta Szczypińska i Jarosław Sellin z PiS.
neo

Zobacz także

Opinie (249) ponad 20 zablokowanych

  • agitacja portalu Trójmiasto

    Portal Trójmiasto nawet nie ukrywa z kim sympatyzuje

    • 11 0

  • Nie głosuję na pierwszego na liście

    Bo to nomenklaturka partyjna PO i PiS.

    • 5 0

  • Rządzi Tusk - a Polakom wstyd!

    • 7 2

  • A pierwsi na listach będą ostatnimi

    Tak mowi Pismo Świete.

    • 7 1

  • Dla większości POlaków

    na każdej karcie wyborczej, obok kratki do skeślenia, powinna być jeszcze rubryka ALE O CO CHODZI.

    • 1 0

  • Z prasy

    "Przez cztery lata obiecał już wszystko, co można. Wspólną walutę w 2012 i autostrady, jednoizbowy parlament, dwie rewolucje legislacyjne i przeniesienie się do Sejmu, katarskiego inwestora, który uratuje stocznie i wyrzucenie ministra jeśli tego inwestora nie znajdzie, zmniejszenie biurokracji o 10 procent, skomercjalizowanie służby zdrowia, oddanie mediów publicznych tzw. twórcom... I, trzeba to powiedzieć po francusku, jak minister Rostowski: merde! A teraz nie ma już poręcznego argumentu, że wszystko blokuje wrogi prezydent. I dobre czasy na pożyczanie kasy się skończyły, OFE już oskubane, rezerwa demograficzna poszła na wypłatę wrześniowych emerytur, koszty utrzymania państwa rosną wraz z rosnącym zatrudnieniem w urzędach i budżetówce"

    • 9 1

  • Szpieg z PRL założycielem PO?

    Wielkim zaskoczeniem dla opinii publicznej było ujawnienie przez Czempińskiego, że uczestniczył w tworzeniu Platformy Obywatelskiej. Na związki niektórych założycieli PO ze służbami specjalnymi wskazywano już od samego początku, np. Ludwik Dorn w tygodniku "Nowe Państwo" (z 2.03.2001 r.) napisał: "Platforma Obywatelska nie jest wyłącznie ekspozyturą "jedynki" , ale w rękach realnej grupy kierowniczej stanowi użyteczne, w dużym stopniu kontrolowane narzędzie realizacji jej ekonomicznych interesów".Nie było także tajemnicą, że Olechowski współpracował z wywiadem PRL jako kontakt operacyjny Wydziału X Departamentu I MSW o pseudonimie "Must", funkcjonariuszem tego samego pionu był również Czempiński. Obaj poznali się zresztą w latach 70. W 1972 r. Olechowski został zarejestrowany jako współpracownik wywiadu. I Departament MSW SB najpierw wysłał go do biura UNCTAD (United Nations Conference on Trade and Development) w Genewie, w Szwajcarii przebywał również w latach 80., tak jak Czempiński, z którym był silnie związany.To właśnie Czempiński, dopiero po kilku latach, ujawnił, że miał bezpośredni udział w zakładaniu PO. W lipcu 2009 r. w kilku wywiadach poinformował, że był osobą, która dała początek Platformie. Według niego, partia ta powstała dzięki rozmowom z politykami i długiemu przekonywaniu ich, że teraz jest czas i miejsce na powstanie partii. W rozmowie w "Polsat News" z 3 lipca 2009 r. Czempiński mówił m.in.: "Miałem dość duży udział w tym, że powstała Platforma, mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali". Również kolejne odpowiedzi Czempińskiego były zaskakujące. Stwierdził mianowicie, że to wybór Geremka na szefa UW był impulsem do tworzenia PO, ponieważ "wypalała się" UW: "Odbyłem ogromną liczbę rozmów w tym zakresie z członkami Unii Wolności, uważałem, że UW przeżywa kryzys i wybór Geremka przesądza o kryzysie w tej partii. I to był najlepszy moment, by powstała nowa partia". Natomiast na pytanie dziennikarki o rolę Donalda Tuska w tworzeniu PO: "To nie on zakładał? Wszyscy myślą, że to on", Czempiński odpowiedział: "Z Tuskiem także rozmawiałem, to był ten jeden z trzech.....

    • 8 4

  • Tajemniczy biznesmen

    W kontekście rewelacji Czempińskiego o procesie tworzenia Platformy innego znaczenia nabierają informacje o tajemniczych związkach i zapleczu rodem ze służb specjalnych. W maju 2008 r. Krzysztof Wyszkowski - dawny gdański opozycjonista, działacz WZZ, prywatnie znajomy liberałów - zamieścił na swoim blogu tekst, w którym opisał związki, jakie łączyły Wiktora K. z liberałami z KLD. Ze względu na wagę tej informacji warto przytoczyć obszerniejszy cytat z tekstu współzałożyciela WZZ: "O lustrację sprzeczałem się niegdyś z Tuskiem przez wiele wieczorów. Ten skądinąd inteligentny człowiek stale zachowywał się jak człowiek impregnowany na argumenty - nie znajdował żadnych rozumnych kontrargumentów, ale upierał się przy swoim. Wówczas mnie to tylko irytowało, ale teraz, po 17 latach obserwacji działań "machera z zaplecza" (tytuł wywiadu z Tuskiem w "Gazecie Gdańskiej" z 1991 r.), jego roli w "nocnej zmianie", sposobie budowania KLD i PO, a szczególnie po ujawnieniu raportu o likwidacji WSI, nasuwa mi się inne wytłumaczenie. (...) Dzisiaj wydaje mi się, że Tusk bardzo wcześnie zorientował się w roli tajnych służb w "transformacji" PRL w III RP i, co odróżniałoby go od większości ludzi "Solidarności", którzy za głównego animatora "transformacji" uważali SB, dostrzegł fundamentalną rolę WSW/WSI. Przypuszczenie to wyprowadzam m.in. z bardzo bliskich stosunków, nawet przyjaźni, jaką nawiązał wówczas z Wiktorem K., wybitnym agentem WSW.Ten bliski współpracownik Grzegorza Żemka, znanego jako "mózg" afery FOZZ, w latach 80. zajmował się nielegalnym transferem z Zachodu urządzeń elektronicznych objętych zakazem eksportu do krajów komunistycznych. W tym czasie zwerbowano do biernej współpracy przy odbiorze oficjalnie prywatnych paczek z żywnością, w których ukrywano np. układy scalone, liczną grupę osób, które następnie znalazły się w elicie polityczno-kulturowej III RP. Część z tych ludzi przyczyniła się do sukcesu KLD.W 1989 r. K. objawił się jako ktoś zupełnie inny - biznesmen zainteresowany wspieraniem środowisk politycznych. Ofiarowywał swą pomoc np. śp. Michałowi Falzmannowi, działaczowi "Solidarności" i członkowi redakcji pisma "CDN - Głos Wolnego Robotnika". Falzmann wyczuł, z kim ma do czynienia, i odrzucił propozycję. Tusk, który albo tego nie wyczuł, albo mu to nie przeszkadzało, przyjął pomoc. Za objaw zawarcia kontraktu można zapewne przyjąć moment, w którym "Przegląd Polityczny", z wydawanego metodami podziemnymi brudzącego palce biuletynu, przeobraził się w eleganckie pismo drukowane na kredowym papierze, a KLD wprowadził się do nowych biur, do których wniesiono nowiutkie czarne meble. Współpraca rozwijała się znakomicie - Tusk organizował spotkania KLD w zajmującym całe piętro biurze K. w Hotelu Marriott, a K. w fotelu pełnomocnika ministra prywatyzacji. Firma B., której WSW używało do operacji na Zachodzie, cieszyła się pełnym zaufaniem Tuska.Szkopuł w tym, że WSW nie była służbą suwerenną, a tylko oddziałem GRU, czyli sowieckiego wywiadu wojskowego. Co wiedzieli agenci WSW/WSI, wiedzieli również Rosjanie. Trzymanie pieczy nad młodymi talentami politycznymi, które w rekordowo szybkim tempie znalazły się w elicie władzy III RP, z pewnością było zadaniem, którego nie zlekceważyli.

    • 10 3

  • juz niedlugo nie poczytacie o tajemniczych biznesmenach i macherach w PO!

    "Brawami skwitowali posłowie Platformy Obywatelskiej przyjęcie poprawki do ustawy o dostępie do informacji publicznej, która sprawi, że duża część informacji dotyczących działań władzy wszystkich szczebli stanie się niedostępna"tak oto Platforma,z nazwy obywatelska,wyklucza swoich obywateli z dostepu do informacji!!!Glosujcie sobie na PO,PSL,SLD,a bedziecie mieli raj rodem z Orwela!wybory sa po to zeby zmienic chory,"dziki kraj",w miare normalny w swojej nienormalnosci...chce zyc i pracowac w Polsce,a nie na emigracji!!!

    • 14 1

  • Wyborcy WYtnijmy NUMWR PARTYJNIAKOM ..I GŁOSUJCIEna kandydatów

    Zaczynający sie od numeru 4-go w DÓŁ !!!!!!!!!!Skończy sie układanie LIST przezKOMITETY CENTRALNE poszczególnych partii ..Nie głosyjcie na ramoli z PSLautorów KRUSU wyniszczającego kraj .

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane