- 1 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (113 opinii)
- 2 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (92 opinie)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (216 opinii)
- 4 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (63 opinie)
- 5 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (146 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (101 opinii)
Zostawił ubrania i dokumenty na plaży, postawił na nogi wszystkie służby
Dziś, po godzinie 1 w nocy, policjanci z psami tropiącymi, ratownicy WOPR, służby SAR i wojskowy helikopter szukały zaginionego 20-latka, którego ubrania i dokumenty znaleziono na plaży, a świadkowie widzieli, jak wchodzi do wody. Mężczyznę znaleziono... z kolegą w pokoju hotelowym. Okazało się, że wyszedł z wody w innym miejscu i - nie mogąc znaleźć swoich rzeczy - poszedł spać.
Okazuje się, że około godziny 1:20 w nocy dyżurny sopockiej komendy odebrał sygnał, z którego wynikało, że na plaży leżą przy brzegu klapki, ubrania, telefon oraz portfel z dokumentami, ale ich właściciela od dłuższego czasu nie widać, a wcześniej wchodził do wody.
- Pilnie skierowani na miejsce policjanci znaleźli w leżącym na plaży portfelu dokumenty i ustalili, że należą one do 20-letniego mieszkańca powiatu tureckiego. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się też inne służby. Młodego mężczyznę na lądzie i na wodzie szukali m.in. policjanci, w tym przewodnik z psem tropiącym, strażacy, ratownicy sopockiego WOPR, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa SAR. W powietrzu latał też śmigłowiec Marynarki Wojennej - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
4 godziny poszukiwań, a poszukiwani spali w hotelu
W tzw. międzyczasie policji udało się skontaktować ze znajomym zaginionego, który powiedział policji, że 20-latek do Sopotu wybrał się ze znajomym. Policjanci próbowali się dodzwonić do tego mężczyzny, ale nie odbierał on telefonu. Podejrzewano, że i on wszedł do wody, więc przez kilka godzin służby szukały dwóch zaginionych.
Dopiero po godz. 5 rano udało się ustalić, że obaj mężczyźni zatrzymali się w jednym z sopockich hoteli. Okazało się, że cali i zdrowi spali w hotelowym pokoju.
- W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyźni przyznali, że kąpali się w morzu. 20-latek oświadczył też, że wyszli z wody w innym miejscu i nie mogli znaleźć swoich rzeczy, więc poszli spać. Poszukiwany 20-latek wrócił na plażę, gdzie pozostawił swoje rzeczy, i tam odebrał je od policjantów - mówi Rekowska.
Opinie (134) 5 zablokowanych
-
2021-07-23 13:11
A policja (1)
to nie mogła najpierw sprawdzić tego hotelu gdzie spał ?
- 5 5
-
2021-07-23 13:24
A skąd mieli wiedzieć w którym hotelu szukać ?
- 5 0
-
2021-07-23 13:01
Ech, ci Turcy... (1)
- 8 2
-
2021-07-23 13:24
To nie był Turek tylko turczanin
- 4 0
-
2021-07-23 13:14
Pytanie w ankiecie.
Mi się kiedyś zdarzyło zgubić cały czwartek na plaży.
- 7 1
-
2021-07-23 12:33
W tzw. międzyczasie...
- 8 0
-
2021-07-23 12:25
zakochany, to i nie mysli za wiele. wszystkiego dobrego chłopcy
- 80 17
-
2021-07-23 11:59
Z kolegą pokój w hotelu wynajęli.
Portfel i inne rzeczy nie ważne jak tu wakacyjna miłość od pierwszego wejrzenia.
- 51 1
-
2021-07-23 11:41
Dziwne, że nic nie zginęło. Podobno zostawił portfel i telefon. (2)
- 13 3
-
2021-07-23 11:53
Bo ciebie tam nie było
- 0 2
-
2021-07-23 11:46
Dlaczego miałoby zniknąć?
Przecież żyjemy w krainie mlekiem i miodem płynącej, nawet Niemcy nam dobrobytu zazdroszczą, TVP nie oglądasz?
- 17 0
-
2021-07-23 11:43
chociaż ćwiczenia mieli ważne że żyje.....
chociaż ćwiczenia mieli ważne że żyje........................
- 18 3
-
2021-07-23 11:42
Przynajmniej żyje to chyba najlepsza
wiadomość
- 22 6
-
2021-07-23 11:21
Pokolenie xyz
- 38 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.