• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zostawił ubrania i dokumenty na plaży, postawił na nogi wszystkie służby

Piotr Weltrowski
23 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Zdjęcia wykonane podczas nocnych i porannych poszukiwań.
  • Zdjęcia wykonane podczas nocnych i porannych poszukiwań.
  • Zdjęcia wykonane podczas nocnych i porannych poszukiwań.
  • Zdjęcia wykonane podczas nocnych i porannych poszukiwań.

Dziś, po godzinie 1 w nocy, policjanci z psami tropiącymi, ratownicy WOPR, służby SAR i wojskowy helikopter szukały zaginionego 20-latka, którego ubrania i dokumenty znaleziono na plaży, a świadkowie widzieli, jak wchodzi do wody. Mężczyznę znaleziono... z kolegą w pokoju hotelowym. Okazało się, że wyszedł z wody w innym miejscu i - nie mogąc znaleźć swoich rzeczy - poszedł spać.



Zdarzyło ci się zgubić coś na plaży?

O nocnej akcji służb w Sopocie poinformowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.

Okazuje się, że około godziny 1:20 w nocy dyżurny sopockiej komendy odebrał sygnał, z którego wynikało, że na plaży leżą przy brzegu klapki, ubrania, telefon oraz portfel z dokumentami, ale ich właściciela od dłuższego czasu nie widać, a wcześniej wchodził do wody.

- Pilnie skierowani na miejsce policjanci znaleźli w leżącym na plaży portfelu dokumenty i ustalili, że należą one do 20-letniego mieszkańca powiatu tureckiego. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się też inne służby. Młodego mężczyznę na lądzie i na wodzie szukali m.in. policjanci, w tym przewodnik z psem tropiącym, strażacy, ratownicy sopockiego WOPR, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa SAR. W powietrzu latał też śmigłowiec Marynarki Wojennej - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Ogłoszono nocny alarm dla wszystkich policjantów prewencji oraz kryminalnych, na miejsce wysłano także posiłki z Gdańska - krótko mówiąc, na nogach były wszystkie dostępne służby.

4 godziny poszukiwań, a poszukiwani spali w hotelu



W tzw. międzyczasie policji udało się skontaktować ze znajomym zaginionego, który powiedział policji, że 20-latek do Sopotu wybrał się ze znajomym. Policjanci próbowali się dodzwonić do tego mężczyzny, ale nie odbierał on telefonu. Podejrzewano, że i on wszedł do wody, więc przez kilka godzin służby szukały dwóch zaginionych.

Dopiero po godz. 5 rano udało się ustalić, że obaj mężczyźni zatrzymali się w jednym z sopockich hoteli. Okazało się, że cali i zdrowi spali w hotelowym pokoju.

- W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyźni przyznali, że kąpali się w morzu. 20-latek oświadczył też, że wyszli z wody w innym miejscu i nie mogli znaleźć swoich rzeczy, więc poszli spać. Poszukiwany 20-latek wrócił na plażę, gdzie pozostawił swoje rzeczy, i tam odebrał je od policjantów - mówi Rekowska.

Opinie (134) 5 zablokowanych

  • A policja (1)

    to nie mogła najpierw sprawdzić tego hotelu gdzie spał ?

    • 5 5

    • A skąd mieli wiedzieć w którym hotelu szukać ?

      • 5 0

  • Ech, ci Turcy... (1)

    • 8 2

    • To nie był Turek tylko turczanin

      • 4 0

  • Pytanie w ankiecie.

    Mi się kiedyś zdarzyło zgubić cały czwartek na plaży.

    • 7 1

  • W tzw. międzyczasie...

    • 8 0

  • zakochany, to i nie mysli za wiele. wszystkiego dobrego chłopcy

    • 80 17

  • Z kolegą pokój w hotelu wynajęli.

    Portfel i inne rzeczy nie ważne jak tu wakacyjna miłość od pierwszego wejrzenia.

    • 51 1

  • Dziwne, że nic nie zginęło. Podobno zostawił portfel i telefon. (2)

    • 13 3

    • Bo ciebie tam nie było

      • 0 2

    • Dlaczego miałoby zniknąć?

      Przecież żyjemy w krainie mlekiem i miodem płynącej, nawet Niemcy nam dobrobytu zazdroszczą, TVP nie oglądasz?

      • 17 0

  • chociaż ćwiczenia mieli ważne że żyje.....

    chociaż ćwiczenia mieli ważne że żyje........................

    • 18 3

  • Przynajmniej żyje to chyba najlepsza

    wiadomość

    • 22 6

  • Pokolenie xyz

    • 38 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane