Skakał po dachach dwupiętrowych budynków przy ul. Ojcowskiej 
w Gdańsku, wyrywał dachówki i rzucał nimi w zaparkowane pod domami samochody. Kiedy skończył - wszedł przez otwarte okno do mieszkania obcych ludzi. 27-latek został zatrzymany przez policję.
staram się zachować spokój, wyjaśnić sprawę
44%
zamykam się w łazience i dzwonię po policję
11%
prawdopodobnie wpadam w panikę, ciężko mi wyobrazić sobie swoją reakcję
45%
Wszystko działo się wczesnym rankiem. Przed godziną 7 na policja otrzymała sygnał, że do jednego z mieszkań przy ul. Ojcowskiej przez otwarte okno dachowe wszedł młody mężczyzna.
Jednemu z domowników udało się wyprowadzić dziwnie zachowującego się mężczyznę do ogrodu. Tam też udało się go zatrzymać policjantom, którzy po chwili pojawili się na miejscu.
Potem okazało się, że 27-latek, zanim wszedł przez okno do przypadkowego mieszkania, przez kilka minut skakał po dachach dwupiętrowych budynków, zrywał z nich dachówki i rzucał nimi w zaparkowane poniżej samochody. Udało mu się zniszczyć w ten sposób dachy trzech budynków i trzy samochody.
- Podczas zatrzymania mężczyzna był wyjątkowo agresywny i pobudzony, dlatego policjanci wezwali na miejsce także pogotowie, a lekarz zadecydował, że zanim trafi on na przesłuchanie, powinien zostać przewieziony do szpitala - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.27-latek niedawno opuścił więzienie. Przebywał tam w związku z przestępstwami narkotykowymi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
