• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żywe karpie sprzedawane bez wody. Sklep: to zgodne z prawem

Piotr Weltrowski
11 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Przedstawiciele fundacji Viva! Trójmiasto zarejestrowali na filmie, jak w jednym z gdańskich sklepów sprzedawane są żywe karpie, które bez wody pakuje się do foliowych torebek. Dyrekcja sklepu twierdzi, że sprzedaż żywych ryb w opakowaniu bez wody jest zgodna z polskim prawem i zaleceniami ichtiologów. Sprawą zajęła się policja, która nie doszukała się nieprawidłowości w sklepie.



Kupujesz żywe ryby na święta?

Film zarejestrowano w sklepie E.Leclerc mieszczącym się na Przymorzu. Widać na nim, jak ekspedientka pakuje ryby do foliowych torebek.

Wolontariusze, którzy nakręcili film, pytają sprzedawczyni - co słychać w nagraniu - czy ryby są żywe, a ona nie zaprzecza. Pytają też, dlaczego sprzedawane są bez wody, ale sprzedawczyni ich ignoruje.

Co potwierdza przesłany do naszej redakcji skan, przedstawiciele fundacji zgłosili sprawę policji, twierdząc, że złamane zostało prawo o ochronie nad zwierzętami i doszło do znęcania się nad sprzedawanymi w sklepie rybami.

Czytaj też: Co zrobić, żeby karp nie cierpiał

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że sprzedaż karpi jest legalna, jednak nie może być tak, że ryby sprzedawane są w sposób, który sprawia im niepotrzebne cierpienie. Nasi wolontariusze będą w najbliższych dniach odwiedzać także inne sklepy i sprawdzać, jak w nich wygląda sytuacja. Wszystkie nadużycia będziemy zgłaszać policji - mówi Magdalena Patoka z fundacji Viva! Trójmiasto.
Przedstawiciele fundacji film umieścili na facebookowym profilu sklepów E.Leclerc. Firma odniosła się do niego w komentarzu ma swoim profilu.

- Sprzedaż karpi w naszych sklepach odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami i wytycznymi Głównego Lekarza Weterynarii. Żywe ryby są sprzedawane w opakowaniach odpowiednich do ich transportu. Prowadzimy również sprzedaż świeżego karpia uprzednio uśmierconego przez pracownika w wydzielonym miejscu na zapleczu sklepu. Chcemy podkreślić, iż wszyscy nasi pracownicy są przeszkoleni w tym zakresie, a humanitarne traktowanie karpi i właściwe zasady ich sprzedaży wpisują się w standardy stosowane przez E.Leclerc od wielu lat - napisano w oświadczeniu pod postem wolontariuszy.
Oświadczenie przesłane nam 13 grudnia przez firmę E.Leclerc

W nawiązaniu do informacji dotyczących niewłaściwego traktowania karpi podczas sprzedaży w jednym z naszych sklepów, grupa E.Leclerc oświadcza, że wszystkie należące do niej placówki prowadzą sprzedaż tych ryb zgodnie z obowiązującymi przepisami i wytycznymi Głównego Lekarza Weterynarii.

Dzień po opublikowaniu materiału nagranego przez wolontariuszy Fundacji ViVa oraz na www.trojmiasto.pl, sugerującego prowadzenie sprzedaży karpi niezgodnie z przyjętymi normami prawnymi, w sklepie E.Leclerc w Gdańsku odbyła się kontrola Policji, podczas której nie stwierdzono żadnych uchybień.

Sprzedaż żywych karpi jest prowadzona w części sklepów E.Leclerc w Polsce. W przypadku, gdy Klient chce dokonać zakupu żywego karpia, ryba jest umieszczana w specjalnie do tego przygotowanym i spełniającym normy opakowaniu do transportu.

Prowadzimy także sprzedaż świeżego karpia, który przed zakupem przez klienta, uśmiercany jest w wydzielonym miejscu przez pracownika sklepu, zgodnie z obowiązującymi normami i przepisami. Taką rybę Klient otrzymuje w opakowaniu foliowym.

Podkreślamy, że sprzedaż ryb w sklepach E.Leclerc prowadzona jest zgodnie z obowiązującym w tym zakresie prawem.
20:59 12 GRUDNIA 17

Żywe jesiotry bez wody w Makro w Gdyni (38 opinii)

Makro w Gdyni sprzedaje żywe jesiotry bez wody. Na moja prośbę o pojemnik z wodą usłyszałam, że 5 kg jesiotr jest za duży i oni takich nie mają, zresztą za bardzo by się rzucał - to cytat, poprosiłam wiec o uśmiercenie ryby na co pan sprzedawca zaczął mi tłumaczyć, że im nie wolno ryb zabijać! Ponieważ nadal chciałam, aby rybę uśmiercił poszedł po swoją przełożoną, która zaczęła mi tłumaczyć, że żeby uśmiercać ryby musieliby mieć osobne stanowisko, a jesiotr jest za duży, żeby go w wodzie sprzedawać. O sprawie poinformowałam policję, być może coś zrobią. Ale może info dodatkowe od państwa ich bardziej zmobilizuje. Pozdrawiam Kasia Zobacz więcej
Makro w Gdyni sprzedaje żywe jesiotry bez wody. Na moja prośbę o pojemnik z wodą usłyszałam, że 5 kg jesiotr jest za duży i oni takich nie mają, zresztą za bardzo by się rzucał - to cytat, poprosiłam wiec o uśmiercenie ryby na co pan sprzedawca zaczął mi tłumaczyć, że im nie wolno ryb zabijać! Ponieważ nadal chciałam, aby rybę uśmiercił poszedł po swoją przełożoną, która zaczęła mi tłumaczyć, że żeby uśmiercać ryby musieliby mieć osobne stanowisko, a jesiotr jest za duży, żeby go w wodzie sprzedawać. O sprawie poinformowałam policję, być może coś zrobią. Ale może info dodatkowe od państwa ich bardziej zmobilizuje. Pozdrawiam Kasia Zobacz więcej

Opinie (358) ponad 50 zablokowanych

  • Wstyd i hańba!

    • 1 2

  • - Czy ta ryba jest świeża?

    - Przecież widzi Pan, że jest żywa.
    - Ooo, droga Pani. Pani tez jest żywa...

    • 4 0

  • Zwykłe pie....d**nie

    A gdyby była woda, to zapewne konsumenci kupujący te karpie, wpuściliby je do domowego akwarium i czekali do 24 grudnia, opracowując plany, jak je humanitarnie załatwić bez cierpienia...
    Temu karpiowi, to dynda, lata i powiewa...

    • 4 1

  • Nie kupuje karpia bo go nie lubie .

    Wole morskie ryby

    • 1 0

  • o nie, straszne

    jak ja teraz będę spał po nocach z myślą o tych biednych karpiach

    • 1 1

  • Naprawdę nie ma innych tematów????

    • 3 2

  • woda teraz droga, poza tym wypiły to, co miały a jeszcze poza tym nie trzeba w domu mordować.

    • 3 1

  • Autor -Redaktor

    Autor powinien odpowiadać za nie sprawdzone wiadomości od pseudo obrońców Viva. Ciekawe czy przeproszą za oczernianie i użycie wizerunku bez zgody. A pseudo obrońcy z Viva powinni się najpierw więcej dowiedzieć a nie odrazu do pismaków lecieć. Chore jest to ,że obrońcy też żrą ryby i nie zastanawiają się jak trafiają na ich stół.

    • 7 1

  • Polecam przejść się do Tesco w Pruszczu Gdańskim :D i podejść do balii z karpiami koło lad mięsnych.

    Pomijam już fakt, że na tych ladach capie tak okrutnie, że można się zhaftać tak podejście do balii z tymi rybami grozi normalnym haftem :D woda jest zielona, śmierdzi jak z szamba, tej wody tam nie zmieniają przez całą noc, balia na 300 kg, a oni tam po 500 kg ładują jak nie lepiej. Połowa to zdechnięte ryby, reszta na wpół żywe. Na moich oczach jedna dziewczynka zwymiotowała od tego smrodu. Po co komu te karpie w marketach, nie dość, że sam karp w sobie śmierdzi szlamem i jest twardy to jeszcze jak poleży to śmierdzi cały sklep. Nie wiem jak jest w innych Tesco, ale w Pruszczu to jest kompletna porażka. Nie mówiąc już o ożywających karpiach na kasach ahahahahha.

    • 4 0

  • Tak się robi w każdej hodowli ryb.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane