• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Właściciele barów plażowych liczą na rekordowy sezon

Ewelina Oleksy, rb
12 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
W tym roku bary plażowe rozpoczną działalność dopiero od początku czerwca. Ich właściciele liczą jednak, że sezon będzie udany. W tym roku bary plażowe rozpoczną działalność dopiero od początku czerwca. Ich właściciele liczą jednak, że sezon będzie udany.

Mimo pandemii koronawirusa i spodziewanego spadku liczby turystów w Trójmieście właściciele barów plażowych w Gdańsku liczą, że nadchodzący sezon będzie dla nich jednym z najbardziej udanych w ostatnich latach. - Mamy więcej miejsca niż ogródki gastronomiczne na Głównym Mieście. Ratuje nas też specyfika składania zamówień - klienci zabierają je zazwyczaj w miejsce wypoczynku. Poza tym wierzymy, że nawet jeśli ludzie zrezygnują z wakacji za granicą to przyjadą do nas - mówi pan Marek, właściciel jednego z barów plażowych w Gdańsku.



Czy będziesz korzystać w tym sezonie z ogródków gastronomicznych?

W ostatnich latach formalnym początkiem sezonu turystycznego w Trójmieście była majówka. W tym roku jednak sezon zacznie się z co najmniej miesięcznym opóźnieniem.

- Będziemy gotowi na 1 czerwca - mówi pan Marek, właściciel baru "Bananowy Song" w Brzeźnie przy wejściu nr 48. - W ubiegłych latach pojawialiśmy się na plaży w połowie kwietnia, by móc przyjąć pierwszych klientów w czasie majówki. W tym roku wszystko się opóźniło, ale zarówno ja, jak i większość moich kolegów z branży jesteśmy optymistami. Z wielu względów to może być dla nas najlepszy sezon od lat.
Właściciel baru Bananowy Song w Brzeźnie liczy, że turyści, którzy zrezygnują z wakacji za granicą, przyjadą nad polskie morze. Właściciel baru Bananowy Song w Brzeźnie liczy, że turyści, którzy zrezygnują z wakacji za granicą, przyjadą nad polskie morze.


Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście



Jak mówi, ograniczenia związane z koronawirusem, a zwłaszcza zamknięcie przestrzeni lotniczej nad Europą i niepewność tego, jak długo to może potrwać, sprawią, że wiele osób zrezygnuje albo już anulowało swoje wakacyjne plany w Grecji, Hiszpanii czy Chorwacji i na letni wypoczynek wybierze się nad polski Bałtyk.


- Kwatery nadmorskie, hotele czy domki nad jeziorami na Kaszubach będą przeżywać prawdziwe oblężenie, jestem tego pewien - mówi pan Marek. - Klientów nie zabraknie też na plażach. Tutaj łatwiej o zachowanie dystansu, jest więcej miejsca na rozstawienie parawanu czy rozrzedzenie kolejek do baru. Ratuje nas też specyfika składania zamówień, klienci zabierają je zazwyczaj na swój koc.
Czytaj też: Czy można zdjąć maseczkę, by zjeść gofra lub loda?

O tym, że klientów nie zabraknie, można było się przekonać w ubiegły weekend. Zwłaszcza w niedzielę, gdy termometry wskazały ponad 20 stopni, na plażach zrobiło się tłoczno.

W ostatni weekend na plażach zrobiło się tłoczno.



W normalnych warunkach osoby mogłyby korzystać z kilku barów w Jelitkowie i Brzeźnie, ale prace przy ich budowie ruszą dopiero w tym tygodniu. Właściciele mogą zacząć je rozstawiać z dwutygodniowym wyprzedzeniem, które nie wlicza się do czynszu płaconego Gdańskiemu Ośrodkowi Sportu, który zarządza plażami.

Gastronomia przy plażach ma wystartować od czerwca



- Chcemy ruszyć od początku przyszłego miesiąca, oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad reżimu sanitarnego - zastrzega pan Marek. - W związku z tym, że w maju nie mogliśmy otworzyć naszej działalności, wystąpiliśmy do GOS o umorzenie opłaty dzierżawy za ten miesiąc.

Jedzenie na telefon w Trójmieście



Na razie na plaży w Brzeźnie rozpoczęły się pierwsze prace porządkowe. Bar ma być gotowy na przyjęcie pierwszych klientów od 1 czerwca.

Co z alkoholem na wynos?



O podobnym wsparciu ze strony miasta myśli pan Piotr, właściciel baru "Piach i woda" w Jelitkowie.

- Przyglądamy się sytuacji i pewne kroki już poczyniliśmy. Być może jakimś wsparciem ze strony urzędu byłoby powiększenie przestrzeni, na której działamy, może nieco niższa opłata za dzierżawę? Nadal jednak jest sporo niewiadomych i bardziej skupiamy się na tym, by nie zbankrutować - przyznaje nasz rozmówca.

Wyposażenie gastronomii i hotelarstwa



Taką niewiadomą jest np. sprzedaż na wynos. O ile można w barze kupić frytki czy rybę i zjeść ją na swoim kocu, to sprzedaż alkoholu na wynos jest już zabroniona. A to właśnie sprzedaż zimnego piwa na plaży jest jednym z kół zamachowych całego interesu.

Lokal przy wejściu nr 63 - podobnie jak inne plażowe bary - ruszy dopiero w czerwcu.

Miasto ogłosiło konkurs na dzierżawę stoisk w pasie nadmorskim



Gdański Zarząd Dróg i Zieleni ogłosił już dwa konkursy ofert związane z prowadzeniem turystycznego biznesu w pasie nadmorskim.

  • Gdański Zarząd Dróg i Zieleni ogłosił konkurs ofert na dzierżawę stoisk namiotowych w pasie nadmorskim.
  • W ramach miejskiego konkursu w pasie nadmorskim dzierżawcy będą mogli ustawiać jedynie rower lub wózek do sprzedaży kawy, herbaty, napojów bezalkoholowych, słodyczy, lodów, kanapek, przekąsek, waty cukrowej i wyrobów cukierniczych.
Pierwszy z nich dotyczy dzierżawy stoisk namiotowych na prowadzenie działalności handlowej w okresie od 22 maja lub dnia podpisania umowy do końca września. Chodzi o miejsca, w których sprzedawane będą artykuły plażowe - piłki, koła i inne zabawki dmuchane, materace, parawany, leżaki, pamiątki.

Plaże w Trójmieście



Wśród udostępnionych przez miasto lokalizacji jest głównie promenada na dojściu do molo w Brzeźnie.

Drugi, miejski konkurs ofert dotyczy dzierżawy tablic pod małą gastronomię w pasie nadmorskim. W tym przypadku umowa także obowiązywać będzie do końca września. A wskazane lokalizacje to poza wspomnianą promenadą do mola w Brzeźnie, m.in. ul. Jantarowa, ul. Zdrojowa czy park Reagana.

W obrębie ustawionego przez dzierżawcę stoiska będzie mógł być postawiony jedynie rower lub wózek do sprzedaży kawy, herbaty, napojów bezalkoholowych, słodyczy, lodów, kanapek, przekąsek, waty cukrowej i wyrobów cukierniczych. Nie dopuszcza się ustawienia jakichkolwiek innych elementów wyposażenia typu: bary, kredensy, lady chłodnicze, dystrybutory napojów czy grille.

Otwarcie ofert nastąpi w czwartek, 14 maja, a zainteresowani muszą wpłacić 3 tys. zł wadium.

W związku ze stanem epidemii dzierżawcy będą zobowiązani m.in. do utrzymania odległości co najmniej 1,5 m, zapewnienia rękawiczek jednorazowych, zapewnienia płynów do dezynfekcji rąk.

Ogródki gastronomiczne powoli wracają do życia



W centrum Gdańska powracają już też ogródki gastronomiczne , co dało się zauważyć w ostatni ciepły weekend.

Branża gastronomiczna powoli wraca do życia. W ostatni weekend w Gdańsku działała już część ogródków gastronomicznych. Branża gastronomiczna powoli wraca do życia. W ostatni weekend w Gdańsku działała już część ogródków gastronomicznych.
Na zdalnej sesji Rady Miasta Gdańska przyjęto uchwałę wprowadzającą obniżkę stawek do 1/3 dotychczas obowiązujących za prowadzenie ogródków. 60 groszy za m kw. zapłacą restauratorzy na terenie Śródmieścia, a 30 groszy za m kw. poza Śródmieściem.

W Gdyni ogródki gastronomiczne można stawiać na preferencyjnych warunkach dzięki obniżkom czynszów.

Czytaj więcej: W Gdyni nie ubędzie miejsc postojowych kosztem ogródków gastronomicznych

Sopot oddaje za darmo branży gastronomicznej tereny publiczne, by ułatwić im działalność.

Aby można było bezpiecznie korzystać z oferty gastronomików, m.in. z zachowaniem większych niż normalnie odległości pomiędzy gośćmi, przedsiębiorca będzie mógł wystąpić o powiększenie metrażu ogródka gastronomicznego lub sezonowego zagospodarowania plaż. W zależności od możliwości zwiększenia metrażu w danej lokalizacji powierzchnia ogródka gastronomicznego będzie mogła zostać powiększona do 50 proc., a ogródka plażowego nawet do 100 proc. w stosunku do powierzchni z roku ubiegłego.

Miejsca

Opinie (337) ponad 10 zablokowanych

  • No to czekamy na frytki po 22 zł i wode po 8 zł (3)

    • 51 2

    • a zapiekanka czyli stara buła ze starym serem za 15? (2)

      • 11 1

      • No, to czemu kupujecie te wszystkie stare zapiekanki, ryby smażone i fryty?

        Kupujecie też najgorsze lody kręcone? A w Biedrze mrożone pizze, i inne świństwa do podgrzania.

        • 0 0

      • ale mała , duża 24

        • 10 0

  • Budom na plaży mówię nie! (1)

    Kto pozwala na stawianie tych paskudnych bud na plaży?! Zajmują miejsce, niszczą krajobraz, generują smród i hałas! Wzdłuż deptaku knajpa na knajpie- mało?

    • 75 8

    • ...

      Budy jak budy ale te parawany , to irytuje . Za wąskie plaże są u nas na to. Za moich czasów brało się ręcznik na kark i to wszystko. A teraz Janusz z Krystyna roztawi parawan i 3na3 zajęte . A później się dziwią że miejsca na plażach brakuje. A dwa tłuste humbaki topią smalec za parawanem.

      • 0 0

  • toalety i saniatariat!

    Stan toalet w takich punktach to dramat. Brudno, zimna woda w kranie, brak mydła, brak papieru.
    Kto to będzie pilnował bo inaczej bo nie tylko koronawirus zje ludzi.

    • 0 0

  • 3/4 tej gastronomii to zatrudnia na czarno, oszukując młodych ludzi którzy umowy nie dostają

    za to cash po sezonie gigantyczny dla właścicieli którzy co roku narzekają

    • 0 0

  • (3)

    Kiedyś za małolata pracowałem w trzech takich letnich barach. Powiem krótko, od tamtego czasu nigdy nic nie kupiłem do jedzenia w tego typu barach. Wam też radzę się mocno zastanowić. Smacznego:)

    • 27 1

    • mam znajomego co w gofrach robił

      ponoć wiaderko prosto od producenta z masą mieli jedno zamknięte w razie kontroli, a reszta wiaderek to samoróbka - szef zlecał to jakieś babie za 30% wartości... a najlepsze że personel po drodze oszukiwał szefa (i klienta) rozcieńczając z kranówą i jakimś zagęszczaczem tą breje

      smacznego :)

      • 1 0

    • Ale data ważności piwa jest chociaż zgodna z etykietą... (1)

      ...na butelce?

      • 5 0

      • Czasami była dobra :)
        Ale ogólnie przodowało hasło: nic nie może się zmarnować...

        • 10 0

  • brakuje odpowiedzi: Nie - zabiore na plażę własne piwo i jedzenie (1)

    i tak właśnie zrobię ja, po co płacić 12 złotych za piwo skoro można je kupić za 3 PLN?
    obecny kryzys i konieczność siedzenia w domu uświadomiły mi jak wiele można zaoszczędzić nie stołując się na mieście i robiąc jedzenie samodzielnie.
    koszt przeciętnego obiadu dla pary z jakimś piwkiem/winkiem to lekko licząc 100 zł jak pomnożymy to przez cały miesiąc to wychodząc całkiem miłe sumki.

    wiadomo fajnie jest w restauracji, ale poczekam z jedzeniem na mieście, aż sytuacja jest ustabilizuje, a w międzyczasie dorzucę trochę puchu do mojej poduszki bezpieczeństwa

    • 16 0

    • Dokładnie!

      Żywność i media podrożały przez ostatnie 10 lat niemiłosiernie, czynsze nieruchomości to już w ogóle patologia więc człowiek wie że jedzenie na mieście musiało zdrożeć albo ucierpieć na jakości ale ceny w knajpach nie mają się jak do tego. Prawda jest taka że sensowne ceny to są tylko w barach mlecznych i to na potrawy nawet niedotowane. Wszystkie restauracje i bary łącznie z tymi kebabami to zdzierają potężne pieniądze za bardzo słabą jakość. Personel za najniższe krajowe, lokale czasem na własność, czasem w mało prestiżowych miejscach a menu z cenami z kosmosu.
      No i ile można jeść pizze, kebab i hamburgery?

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Paradoksalnie epidemia może pomóc... (37)

    Chodzi o to, że nikt nie pojedzie na zagraniczne wczasy, i zamiast Morza Śródziemnego ludzie wybiorą wakacje nad Bałtykiem.
    Natomiast co do samej epidemii, to zakaz latania samolotami wydaje mi się bez sensu, bo wystarczy zobaczyć jak wyglądają poranne SKMki na przykład. Tam jest ścisk jak przed epidemią, ludzie stoją jeden obok drugiego i co drugi ma maseczkę. Dlatego ciężko mi zrozumieć, że samoloty nie latają bo można się zarazić, ale tłok w SKM już nie stanowi zagrożenia.

    • 178 30

    • bo tobie wszystko ciężko zrozumieć

      • 0 0

    • (7)

      A ja powiem, że paradoksalnie nie masz racji. Ten spodziewany najazd polskich turystów nad Bałtyk, to najgorsza rzecz jaka może być. Zjadą do nas tłumy z całej Polski, a my mamy się izolować? Nie wiem dlaczego władza na to pozwoliła. W wakacje zachorowania u nas strzelą w górę. Zresztą w całym kraju, bo ludziska w końcu powrócą do tych swoich warszawek.

      • 14 5

      • (3)

        Dokładnie! Przywloką tą zarazę z Warszawy i Śląska, tam gdzie tego najwięcej.

        • 14 4

        • tam tego najwięcej bo tam jest najwięcej testów wykonywanych (2)

          zrób tyle samo co tam u nas, to zaraz daganim piereganim...

          • 3 5

          • .

            Przecież u nas w przeliczeniu na liczbę mieszkańców jest właśnie bardzo dużo testów, mamy trzecie miejsce w Polsce pod tym względem. Po prostu epidemii u nas nie ma, są jakieś nieliczne przypadki - co nie znaczy, że jak nas najadą tłumy to się to nie zmieni.

            • 0 0

          • Ciekawa sprawa.

            W Warszawie jest 300% średniej reszty kraju. Czyżby to te słynne badania VIP?

            • 4 0

      • Ta "najgorsza rzecz" (2)

        To nie tylko zajęte "Twoje" miejsce na plaży, ale brak wpływów z podatków od turystyki dla samorządów z gmin będących kurortami. Brak wypływów oznacza poważny deficyt budżetowy, którego ulubiona partia spolegliwych Polaków nie ma z czego i nie ma zamiaru wyrównać. A pieniądze z samorządów to również część pensji dla nauczycieli, inwestycje w lokalną infrastrukturę, administrację itd. Rozumiem, że po wakacjach nie będzie Ci przeszkadzało, że szkoły w takich rejonach nie mają pełnej obsady nauczycieli - chyba, że się znajdą chętni pracować na pół etatu albo na cały za połowę wynagrodzenia - i w związku z tym trzeba będzie zrobić "klasy łączone" lub część placówek po prostu zlikwidować? Nie będziesz narzekać na dziurawe drogi, na których urwałeś sobie zawieszenie ani na kolejki w urzędzie? Nie będziesz się domagać od gminy, żeby w ośrodku zdrowia przyjmował więcej niż jeden lekarz dziennie? Gospodarka to, niestety, system naczyń połączonych. W regionach przemysłowych ludzie utrzymują się z produkcji. W rolniczych - z upraw i hodowli. W turystycznych - z turystyki. A "turystyka" to pokoje, kwatery, pensjonaty, hotele. Bary, puby, restauracje, ogródki piwne, budki z lodami, goframi, zimnymi napojami. Sklepiki z biżuterią, pamiątkami, tanią książką, rękodziełem. Muzea, festiwale, wystawy. Rejsy po Zatoce, Motławie, wycieczki z przewodnikiem. Kajaki, rowery wodne, windsurfing, lunaparki. To sprzedawcy, kelnerki, barmani, kucharze, pokojówki, sprzątaczki, recepcjonistki, przewodnicy, wypożyczalnie sprzętu wodnego, ratownicy na plaży, organizatorzy wystaw, pracownicy muzeów, dostawcy, operatorzy hulajnóg elektrycznych, rowerów miejskich, karuzel... Wymieniać dalej? To są setki tysięcy miejsc pracy. Oczywiście, wiele nie ruszy w tym roku, bo np. imprezy masowe zostały odwołane, obowiązują wyśrubowane standardy sanitarne i wielu przedsięwzięć nie da się poprowadzić albo w ogóle, albo na taką skalę jak co roku. Natomiast panika pt. "Zamknąć ruch turystyczny, bo przywiozą wirusa" jest co najmniej nie uzasadniona. W Pomorskiem wirus jest od początku roku. Po feriach liczba osób kaszlących w autobusie, sklepie, na ulicy, w barze była wręcz rekordowa jak na tę porę roku, ale wtedy "magiczny koronawirus" umiejscawiano wyłącznie w chińskim Wuhan i "gdzieś tam we Włoszech podobno też mieli", więc dla ludzi - naówczas - nie zaszczutych przez media było to "zwykłe" przeziębienie. A dziś średniowieczna dżuma i hiszpanka łącznie. Wyście rozumu aby nie postradali?

        • 14 2

        • "wpływów z podatków od turystyki dla samorządów z gmin będących kurortami. " (1)

          przeciez 90% firm zarejestrowanych jest w rajach podatkowych albo w europie,a podatki to placi janusz co saszlyki i piwo sprzedaje...

          • 3 1

          • No sęk w tym,

            Że tych 'Januszy" jest proporcjonalnie więcej, niż firm z rajów podatkowych.

            • 5 0

    • bary będą świecić pustkami jeśli trzeba nosić maseczki wszędzie (18)

      jak mam zjeść na wynos w maseczce na plaży?
      przypominam że za to grozi kara w przedziale 500-30.000zł

      W tamtym roku na plażach za zwykłego radlera ludzie dostawali mandaty. W tym roku służby się obłowią?

      • 23 6

      • Te maski to kretynizm do kwadratu. (14)

        Po co maska na twarzy, jeżeli kilkadziesiąt metrów od nas nikogo nie ma.!? Powinien być obowiązek zasłaniania twarzy w sklepach i w komunikacji miejskiej, natomiast na wolnym powietrzu to absurd. Co do policmajstrów, to zauważyłem, że w radiowozach jeżdżą bez maseczek, a zakładają je tylko kiedy trzeba wysiąść i wystawić mandat.

        • 43 3

        • (7)

          Kretynizm to jest wypowiadać się publicznie bez elementarnej wiedzy. Jeżeli jesteś jednym z niewielu klientów w sklepie i zachowujesz duży dystans, jesteś bezpieczny także bez maseczki. Jeżeli idziesz chodnikiem przez dłuższy czas za osobą chorą bez maseczki - będziesz chory. Pokazują to modele, które nawet w mediach przeznaczonych dla laików można znaleźć, ale lepiej się wymądrzyć będąc ignorantem, prawda?

          • 6 10

          • nieprecyzyjnie

            "Jeżeli idziesz chodnikiem przez dłuższy czas za osobą chorą bez maseczki - będziesz chory." - z tego zdania nie wynika, która z tych 2 opisanych osób ma zasłoniętą twarz.
            Jeśli spotkasz się w bliższym kontakcie, w dowolnym miejscu (w pomieszczeniu lub na ulicy) z osobą chorą, która nie zasłania twarzy, to jest duże prawdopodobieństwo, że się zarazisz. Nie ma znaczenia czy Ty zasłonisz twarz.

            • 0 2

          • Kto tu jest ignorantem? (4)

            Chyba przedmówca napisał wyraźnie jak byk, że "jeżeli kilkadziesiąt metrów od nas nikogo nie ma"... A ty dalej swoje... Więc jak to jest z tą ignorancją?
            Nie doczytałeś, nie zauważyłeś, czy jesteś po prostu głupi? Głupota, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, czy właśnie ignorancja, ale z twojej strony?

            • 6 0

            • A po co jechać zgodnie z przepisami, skoro pusta droga? (3)

              A czemu nie mogę palić śmieci, skoro sąsiad daleko?

              Ech...

              • 7 5

              • analogie z tak zwanej ... (2)

                Na terenie zabudowanym masz ograniczenie 50 km/h, poza 90 a na autostradzie 140, więc jest zależność od warunków, a przy maseczkach tylko las zwalnia, a plaża, bądź puste boisko o 21 wieczorem nie - gdzie tu sens?
                A śmieci nie palisz ze względu na środowisko, nie tylko sąsiada.

                • 6 4

              • Może i z d*py, ale wiejska filozofia taka sama. (1)

                Na Tajwanie rząd powiedział "ej, noście maseczki" i po problemie.
                U nas?
                Rekomendacje w ogóle nie działają, trzeba karę dowalić i policję wysłać, a i tak masz ciągłe kombinowanie, jak tą karę obejść...

                Tak jak ze szczepionkami. Na zachodzie nie ma nakazu, bo nie ma takiej potrzeby...

                • 7 7

              • Bo jak to dumny Polak ma nosić maseczkę? Wieczny problem... ja mam 3 maski i regularnie zmieniam, przy okazji trochę powietrze się filtruje podczas oddychania

                • 2 9

          • Tego próbowałem

            Idziesz do sklepu, stoisz te 2m za gościem przed Tobą w kolejce, a na plecach czujesz, jak Ci dyszy jakiś geniusz nosem z nad maseczki z 30cm...

            • 17 0

        • Bo w samochodzie możesz jeździć bez. (5)

          A po to ta maska na twarzy, bo zaraz się zaczyna Januszowanie...
          "Panie, ja nie widziałem, że ci ludzie obok mnie stoją, a jak zobaczyłem, to zapomniałem założyć, a tak w ogóle, to te 25m było zmierzone miarką z atestem?"

          Szkoda tylko, że trzeba wprowadzać kary, bo ludzie nie mają żadnego poczucia wspólnego dobra...

          • 13 13

          • (3)

            Dlaczego używasz jednego z najpiekniejszych polskich imion w takim dziwacznym kontekście? To nie świadczy o inteligencji.

            • 8 5

            • Bo oddaje przekaz całkiem obrazowo. (2)

              A skoro, jak sam napisałeś, nie świadczy to o mojej inteligencji, mogę spać spokojnie :)

              • 3 3

              • (1)

                Głupi ludzie lepiej żyją. Chciałbym mieć tak beztroskie życie:)

                • 0 0

              • Polska język trudna język

                Ale co tam, podstawówka to dla niektórych za wysoki poziom...

                • 0 0

          • Bez?

            Chyba jak sam jedziesz. Policmajstry jeżdżą zazwyczaj po 2 albo po 3. No ale władza może wszystko, a Kowalski ma płacić i płakać.

            • 17 3

      • O czym Ty mówisz?!

        Nie ma żadnych mandatów za chodzenie bez maski. Masa ludzi chodzi po parkach czy deptakach bez masek, a na plaży chyba wszyscy. Kulsony i straż miejska nie zwraca na to uwagi. Gdyby były mandaty mielibyśmy już wysyp ludzi na różnych forach, którzy chwaliliby się, że dostali mandat.

        • 11 1

      • Bo trzeba myśleć. (1)

        Przelewamy piwo do butelki po sprajcie i pijemy aż nam bęben pęknie. Są butelki ponad dwa litry . Dwie takie i na plażę.

        • 7 4

        • ale dalej musisz zdjąć maseczkę i masz mandat

          w tym roku metoda z bidonem nie przejdzie

          • 4 1

    • Alternatywa

      Zapewne wszyscy Gdańszczanie, gwałtownie przypominają sobie o dawno nie widzianej rodzinie na wsi.
      Jak piss+ zwalą się na wakacje, zabraknie powietrza dla miejscowych.

      • 3 1

    • (2)

      Otóż nie masz racji, bo jeszcze w tym roku ma być możliwość podróżowania w celach turystycznych za granicę.

      • 2 6

      • Kto ci to powiedział?

        Sam minister Szumowski mówił, że nie wie kiedy powróci możliwość swobodnego przekraczania granicy. Czyli może latem, może jesienią, a może za rok, tego nikt nie wie. Skoro ty znasz przyszłość lepiej niż nasz obłąkany rząd, to podaj może numery najbliższego losowania totka.... ;P

        • 6 0

      • Nie dla wszystkich, bo niektórzy są ograniczeni dziećmi i rokiem szkolnym.

        • 4 1

    • już widze ten brud na plażach i w miejscach wypoczynku, pety, butelki, plastiki (2)

      Polacy to brudasy

      • 20 0

      • i rękawiczki jednorazowe (1)

        teraz to one rządzą wśród śmieci

        • 19 0

        • I zużyte zasmarkane maseczki! Tych też coraz więcej.

          • 16 0

    • Na tłok w SKM jest jedyna rada: przy wejściu mierzyć temperaturę. Ale nie na czole, nie w ustach ani pod pachą, lecz.........

      • 9 0

    • Wiele osób po prostu nie weźmie urlopu latem. Nie każdy preferuje polskie ryzyko pogodowe i wysokie ceny. Ludzie wolą też kawałek świata zobaczyć, wakacje to nie tylko kwestia odpoczynku.

      • 22 1

  • Szaszłyk z cebuli z dodatkiem karkówki będą sprzedawać po 25 zł za 100 gramów. Zakład? (5)

    • 10 0

    • Oczywiście (2)

      Wiesz ile kosztuje miejsce na taki handel?
      Przy molo w brzeźnie w przetargu poszło za 110 000 zł netto miejsce na samochód z lodami.

      Już wiesz skąd te ceny?

      • 0 4

      • to trzeba solidarnie nie wchodzic w takie uklady

        miasto w koncu stworzyloby strefy z normalnymi oplatami

        • 2 0

      • ale kogo to? placisz tyle to tyle gola frajerow

        • 3 0

    • Nie masz racji

      25 gramów za 100 zł będzie :-))

      • 2 0

    • widzialem juz komentarze o szaszlyku, na prawde aż tak zle z Tobą? jakiś uraz?

      • 0 2

  • Jaka solidarność i jakie wakacje w Polsce?

    Czy oni myśleli o "nas" jak się keszowali co roku na rybie i frytkach smażonych na starej fryturze?
    Jak lali cienkie piwo po 9/12 zł?
    Generalnie ceny pod klienta z zagranicy.
    Kibelek za opłatą.
    Mierne animacje i dyskoteki.
    Podobnie z noclegami. Kiepskie warunki za 100/250 zł za dobę. Jeszcze bez paragonu.

    • 1 0

  • oni co roku liczą na to samo, a na koniec zawsze biadolą że lipa była... (3)

    tylko fura co roku nowa, z tej "biedy" oczywiście

    • 5 0

    • (1)

      I po co ta zazdrość. Odłóż piwo, rusz sprzed telewizora to też będziesz zmieniał furę co rok

      • 0 1

      • z etatu uczciwie to nie zarobi na belki pod fundamenty

        • 0 0

    • No i co?

      Zarobili to mają. Zamiast zazdrościć otwórz biznes.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane