• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chińskie ofiary przemytu ludzi

mb
13 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Nie wszyscy obywatele Chin szukający w Polsce lepszego życia mają tyle szczęścia, co kucharze jednej z sopockich restauracji. Nie wszyscy obywatele Chin szukający w Polsce lepszego życia mają tyle szczęścia, co kucharze jednej z sopockich restauracji.

Osiemnastu nielegalnych emigrantów, biznesmena z Chin, a także jego polską wspólniczkę zatrzymała w Gdańsku straż graniczna. Parze zarzuca się organizowanie przemytu ludzi.



Piętnastu obywateli Chińskiej Republiki Ludowej znaleziono w niedzielę ukrywających się w schronisku dla bezdomnych w Gdańsku. Trzech pozostałych zatrzymano w poniedziałek wieczorem. Wtedy też w ręce funkcjonariuszy wpadł domniemany organizator przerzutów, znany gdański restaurator pochodzenia chińskiego. Zatrzymano go wraz z polską wspólniczką w poniedziałek wieczorem w Letnicy przy ul. Rybitwy.

Dla części Azjatów Polska była tylko przystankiem na trasie w kierunku Europy Zachodniej. Każdy, kto chciał dostać się do Polski, musiał zapłacić 10 tys. dolarów i dodatkowe 2 tys. gdy planował kontynuować swoją podróż do innych krajów Unii Europejskiej. Ich celem była głównie Francja.

Chińczycy do Polski przybyli legalnie, ale potem złamali postanowienia ustawy o cudzoziemcach. Niektórzy byli zmuszani w naszym kraju do niewolniczej pracy.

- Możemy traktować ich jako poszkodowanych, gdyż obiecano im znalezienie tutaj pracy. Przemytnicy oczywiście wiedzieli, że nie będą w stanie im jej zapewnić - informuje Tadeusz Gruchalla z biura prasowego Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. - W konsekwencji znaleźli się bez dachu nad głową i środków do życia. Gdy obcokrajowiec znajduje się w takiej sytuacji, trzeba wszcząć procedurę jego wydalenia.

Po przesłuchaniu zatrzymanych Chińczyków okazało się, że obietnicę pracy dostało 65 osób. Część z nich już udało się przedostać do krajów zachodnich. Reszta, według Straży Granicznej, może wciąż przebywać na terenie Polski.

Od 1 stycznia 2009 roku obowiązuje nowelizacja ustawy o cudzoziemcach i straży granicznej, która wróży większą aktywność tej służby. Jeszcze do niedawna funkcjonariusze SG kontrolując firmę pod kątem legalności zatrudnionych tam cudzoziemców, musieli dokonywać tego w asyście inspektora pracy czy funkcjonariusza Izby Celnej. - Taki stan prawny znacznie utrudniał nam przygotowanie samej kontroli - mówi Tadeusz Gruchalla - Nowy zapis daje nam dużą swobodę, co pozwoli nam na częstsze kontrole.
mb

Opinie (63) 2 zablokowane

  • Tak jest zalujcie ich i dawajcie im azyle a za 5 lat ulice w Gdansku beda pisane po polsku i chinsku (2)

    najlepiej widac co sie zaczyna dziac w Toronto tez im pozwolili

    • 0 0

    • A co w tym złego? (1)

      • 0 0

      • Zobaczysz

        jak na razie przyciaga egzotyka ale dajmy sobie troche czasu

        • 0 0

  • Radio Erewań

    Kolejny artykuł z cyklu "Na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają samochody";po czym okazuje się,że nie w Moskwie tylko w Leningradzie,nie na Placu Czerwonym tylko na Newskim Prospekcie,nie samochody tylko rowery i nie rozdają a kradną;znam tę historię od środka i powiem Wam jedno-kolejna żenada mundurowych głupków;pokaz niekompetencji rzecznika a co za tym idzie "PANA REDAKTORA",który bez sprawdzenia informacji zarobił na kolejny kieliszek chleba

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane