- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (307 opinii)
- 2 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (118 opinii)
- 3 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (169 opinii)
- 4 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (159 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (247 opinii)
- 6 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (16 opinii)
Gdański radny potrącił policjanta? Dwie różne wersje
Policja twierdzi, że w piątek wieczorem w okolicy Ergo Areny doszło do potrącenia funkcjonariusza, który doznał kontuzji stopy i kolana. Jerzy Milewski, gdański radny PiS i biznesmen, przekonuje, że to policjant specjalnie podstawił mu nogę pod auto.
Wersja policji: policjant zatrzymywał kierowcę łamiącego przepisy
Według informacji uzyskanych od gdańskiej policji wynika, że sytuacja miała miejsce o godz. 20:40. Na rondzie nastąpiła czasowa zmiany organizacji ruchu z uwagi na odbywającą się imprezę w Ergo Arenie. Aby jej uczestnikom umożliwić szybszy wyjazd od strony Placu Dwóch Miast, zostały utworzone dwa pasy ruchu przez całe skrzyżowanie, w kierunku do Drogi Zielonej. Wjazd w ul. Łokietka był niemożliwy ze względu na czasową zmianę organizacji ruchu.
- Z naszych ustaleń wynika, że 59-letni mieszkaniec Gdańska, kierujący samochodem Opel Insignia, jadąc lewym pasem ruchu na rondzie, na wysokości zjazdu z niego w ul. Łokietka, nie stosując się do wyraźnych sygnałów policjanta kierującego ruchem, zjechał na prawy pas ruchu, który był oddzielony pachołkami drogowymi, a następnie wjechał w ul. Łokietka w jezdnię przeznaczoną do przeciwległego kierunku, więc w jezdnię pod prąd. Policjant, w celu uniemożliwienia mu dalszej jazdy, stanął przed pojazdem, a kierujący nie zważając na wydawane polecenia, potrącił go, uderzając w prawe kolano i stopę - wyjaśnia mł. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
W czasie interwencji policjanci stwierdzili też, że w aucie nieprawidłowo było przewożone dziecko, które nie było w specjalnym foteliku.
- Sprawdziliśmy trzeźwość. Kierujący był trzeźwy - podkreśla Rekowska.
Wersja radnego: policjant podstawił nogę
Zupełnie inaczej widzi to Jerzy Milewski, który potwierdził nam, że brał udział w zdarzeniu, które polegało, jego zdaniem, "na chamskim zachowaniu się policji".
- Za tym miejscem, w którym policja zamknęła ruch, znajdował się wjazd do Hipodromu, na który jechałem. Ale zobaczyłem, że od strony Sopotu jezdnia jest też zamknięta. Byłem więc w takiej sytuacji, że nie mogłem tam dojechać ani od strony Żabianki, ani od strony Sopotu. W związku z powyższym, próbowałem wsunąć się pomiędzy pachołki, żeby zjechać i zapytać policjanta co mam zrobić. A tam jakiś dzielny policjant wymachiwał, że mam jechać dalej. Doszło do utarczki. Pan policjant próbował mnie wkręcić w ten sposób, że podszedł do przodu mojego samochodu, podstawił nogę, udając, że go najechałem i się przewrócił - wyjaśnia Jerzy Milewski.
Milewski twierdzi, że policjant nie chciał się przestawić, odmówiono mu także informacji o tym, kto był jego dowódcą. Potwierdza, że przeprowadzono badanie alkomatem, które nic nie wykazało. Zaskoczyło go natomiast to, że ze stojącej tam grupy ludzi, nikt nie zgodził się zostać świadkiem zdarzenia.
Wnuczek krzyczał, by policjantka nie strzelała
- To się mogło zdarzyć tylko z dwóch powodów: bo nie słyszeli rozmowy i mogli nie zrozumieć całej sytuacji albo to był ktoś z pracowników policji. Ci ludzie zaczęli mnie filmować, alkoholem od nich zionęło. Moja sytuacja była bardzo trudna, bo byłem w aucie tylko z wnuczkiem i nie miałem nikogo, żeby zaświadczył jak było. Wnuk wpadł w histerię na skutek zachowania policji, zaczął krzyczeć, że nie chce, by dziadek szedł do więzienia, a do policjantki, żeby nie strzelała - opowiada Milewski.
Radnemu zostały wręczone dwa mandaty: za niestosowanie się do wydawanych poleceń przez policjanta oraz za przewożenie dziecka bez fotelika. Oba te mandaty przyjął. Natomiast nie poczuwał się do spowodowania kolizji i nie przyjął wystawionego w tej sprawie mandatu, w związku z tym sporządzono wniosek o ukaranie do sądu.
Opinie (491) ponad 20 zablokowanych
-
2016-11-26 15:02
i właśnie dla tego policjanci powinni mieć kamerki jak w USA (3)
wówczas sprawa byłaby jasna
- 30 1
-
2016-11-26 15:12
(2)
Dokładnie! Żaden durny policjant by nie robił takich akcji. Widziałem zajście i mam nadzieję na wyciągnięcie odpowiedzialności...wobec pana policjanta, za nieprofesjonalne zachowanie!
- 1 14
-
2016-11-26 15:28
W tym przypadku, na logike prawdopodobienstwo wersji oceniam na
wersja policjanta - 99%, wersja radnego PIS - 1%
- 11 1
-
2016-11-26 16:06
"Widziałem zajście" - to trzeba było się zgłosić na świadka a nie zostawić "biednego" radnego na lodzie:-)))))
- 5 0
-
2016-11-26 15:03
to zorganizowany atak sił wiadomo jakich (1)
na Partię PIS! A Polakom i tak się żyje lepiej
- 4 11
-
2016-11-26 15:05
Wez lekarstwo na twoją głupote ,ale takie które ci pomoże
- 3 0
-
2016-11-26 15:04
(1)
Chamy pisowskie myślą że im wszystko wolno,....biznesmen Prostak
- 28 3
-
2016-11-26 15:14
Chamką to ty jesteś bo każdy sądzi według siebie.
- 1 4
-
2016-11-26 15:06
najważniejsze że starzec nie był nachlany
- 11 3
-
2016-11-26 15:16
Historia z podstawieniem nogi jest tak głupia jak cały PIS (1)
- 46 2
-
2016-11-26 19:46
Mnie kiedyś pani policjantka po wypisaniu bezsensownego mandatu, chciała wypisać wniosek O ukaranie do sadu za przejechanie po stopie po podpisaniu tego mandatu przeze mnie. Żeby było jasne nie dyskutowalem Z tą panią tylko powiedzialem że ma szybko wypisać bo nie mam czasu. Najwyraźniej to pani się nie spodobało również gdy widziała ze się wcale nie przejałem. Więc ja policji nie wierzę
- 2 1
-
2016-11-26 15:21
potwierdza sie
Pisowcy to beszczelne typy zero kultury dno
- 23 2
-
2016-11-26 15:22
Co z ta Policja ?!
Albo czynna napaść tez go chcieli rozjechać albo jego rozjeżdżają ?! Czy oni jaj nie maja strach sie bac czy oni maja nas bronić czy to banda manekinów ! ?
- 4 6
-
2016-11-26 15:22
podstawił
policjant nogę i chciał autko radnego przewrócić ,ale nie udała się prowokacja na ważniaka-pisiorka,a z drugiej strony szkoda że policjanci trochę nie postrzelali, może wtedy głupol nie wymyślałby i na drodze byłby pokorniejszy
- 17 2
-
2016-11-26 15:25
Pan radny z PIS opisując zdarzenie wykazał się talentem pisarskim.
Ale to nie on kieruje ruchem drogowym. Na szczęście !
panie radny dlaczego wnuczka narażasz na niebezpieczeństwo?
dlaczego wnuk nie siedział w przepisowym foteliku?- 30 1
-
2016-11-26 15:27
Bydlę z pisuaru i tyle w temacie
- 20 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.