- 1 Pościg za nastolatkami. Znaleziono pistolet (296 opinii)
- 2 Tyle będzie zarabiać Aleksandra Kosiorek (146 opinii)
- 3 Nowy przystanek kolejowy na granicy miast (111 opinii)
- 4 Nastolatkowie zginęli po 40-km pościgu (782 opinie)
- 5 Samolot lądował przez atak paniki pasażera (59 opinii)
- 6 Zniesiono zakaz wstępu do lasu w Gdyni (99 opinii)
Jak poprawić bezpieczeństwo na ul. Słowackiego?
Skutki śmiertelnego wypadku na ul. Słowackiego z 16 czerwca
Poważny wypadek, do którego doszło w ostatnich dniach na ul. Słowackiego potwierdza, jak niebezpieczna jest ta trasa po opadach deszczu. Miasto przymierza się do poprawienia bezpieczeństwa na tym odcinku, ale fotoradarów nie uruchomi, bo GITD na to się nie zgadza.
Do wypadku doszło na wysokości miejsca, w którym - licząc od strony Matarni - do niedawna znajdował się pierwszy z trzech fotoradarów. W momencie zdarzenia na drogach w Trójmieście panowały trudne warunki. Asfaltowa nawierzchnia stała się śliska z powodu padającego od rana deszczu.
Nie ma jednak na tę chwilę ostatecznego dowodu na to, co było bezpośrednią przyczyną wypadku.
- Powołaliśmy biegłego, który ma wyjaśnić okoliczności całego zdarzenia. Sprawą zajmuje się prokuratura - mówi kom. Magdalena Michalewska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policja nie potwierdza też nieoficjalnych doniesień na temat tego, że 22-letnia kierująca jechała samochodem bez pasów bezpieczeństwa, co mogło spotęgować urazy ciała. Trudno też winić drogowców za niewłaściwe oznakowanie. Przy ul. Słowackiego stoją znaki ostrzegające o wypadkach i niebezpiecznych zakrętach.
Kierowcy powinni jednak wiedzieć, że w czasie deszczu jazda ul. Słowackiego szybciej niż zezwalają na to przepisy grozi co najmniej kolizją, jak nie wypadkiem. W 2016 r. policja była tam wzywana do obsługi 333 zdarzeń drogowych.
Przejazd laboratorium drogowego
Jakiś czas temu ul. Słowackiego przejechał samochód laboratorium drogowego. Jego pracownicy ze zwykłej ciekawości postanowili sprawdzić jakość drogi. Okazało się wtedy, że przyczepność nawierzchni jest poniżej normy. Dane ujrzały światło dzienne i poniekąd zmusiły gdańskich drogowców do działania.
Teraz Gdański Zarząd Dróg i Zieleni szuka firmy, która poprawi jakość nawierzchni ul. Słowackiego na odcinku leśnym. Chodzi o poprawę przyczepności, która powinna wpłynąć na zmniejszenie liczby kolizji i wypadków. GZDiZ ogłosił przetarg na wykonanie tzw. uszorstnienia nawierzchni jezdni.
Warto tu dodać, że samorządy praktycznie w ogóle nie sprawdzają uszorstnienia jezdni.
Specjalna maszyna kieruje w stronę nawierzchni strumień wody o ciśnieniu 2,5 tys. bara. W efekcie usuwane są zabrudzenia nawierzchni, a jezdnia odzyskuje swoje pierwotne właściwości w zakresie szorstkości.
Gotowe fotoradary, ale nie ma obsługi
Co ważne, na feralnym odcinku ul. Słowackiego gotowy jest do włączenia odcinkowy pomiar średniej prędkości. Mógłby on mierzyć prędkość na odcinku nieco ponad ok. 1 km, tym prowadzącym przez las.
- Można go włączyć choćby zaraz. Posiada on wszelkie zezwolenia i homologacje - mówi Tomasz Wawrzonek z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Według wielu kierowców jego uruchomienie przyczyniłoby się do poprawy bezpieczeństwa.
- Było to wielokrotnie omawiane. Urządzenia na ul. Słowackiego nie spełniają norm naszej inspekcji - mówi Łukasz Majchrzak, rzecznik prasowy Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego.
Na razie niewiele się zmieni
GITD nie zamierza w obecnej chwili ustawiać własnych fotoradarów na ul. Słowackiego. Nieoficjalnie mówi się, że urząd unika ustawiana rejestratorów prędkości w miastach, by nie wywołać fali mandatów, która zalałaby urzędników.
Miasto Gdańsk i policja nie mogą ustawić samodzielnie tych urządzeń. Nie zezwala im na to prawo. Policja prowadzi tam doraźne kontrole prędkości, ale przy tak dużym natężeniu ruchu trudno tam o prewencję.
W sprawie ul. Słowackiego trwa kompetencyjny paraliż, a niestety zanosi się, że kolejne wypadki i kolizje będą tam miały miejsce. Warto więc - profilaktycznie - spuścić nieco nogę z gazu.
Miejsca
Opinie (422) 10 zablokowanych
-
2017-06-26 08:25
Selekcja naturalna
Co tu poprawiać ?? W naturę sie nie ingeruje !!!
- 6 2
-
2017-06-26 08:23
driver
odcinkowy pomiar prędkości na calym lesnym odcinku drogi tak jak w drodze do władyslawowa :)
- 2 2
-
2017-06-26 08:21
Mandaty
Obniżyć prędkość do 50 km/h i odcinkowy pomiar prędkości. Do tego czarny punkt.
Jak to nie chcą zawalić urzędników mandatami, przecież to są pieniądze, na głupich powinno się zarabiać. Skoro ich stać na łamanie przepisów to niech płacą a i więcej miejsc pracy w urzędach.
Egzekwować przepisy i karać karać.- 9 2
-
2017-06-26 08:12
(1)
proste ograniczyć prędkość, postawić fotoradary i weryfikować monitoring skrzyżowań kierując na podstawie nagrań wnioski o karanie wykroczeń
po miesiącu bolandyjczycy nauczyliby się jeździć- 3 1
-
2017-06-26 08:16
Były fotoradary i były dzwony i otarcia o barierki.
- 1 1
-
2017-06-26 08:13
A ja proponuję OKŁAMAĆ wszystkich
i podać informację że fotoradary zostały włączone. Nikt tego nie sprawdzi a większość zdejmie nogę z gazu.
- 10 0
-
2017-06-26 08:10
Nic nie pomoże na brak umiejętności kierowania samochodem i na braki w wyobraźni czy myśleniu.
- 2 0
-
2017-06-26 08:07
Poprawa bezpieczeństwa
to chyba nie wypali pod żadnym względem.
W tym przypadku mogło być wszystko, możliwe zasłabnięcie kierowy, stan zdrowia, prędkość, doświadczenie a nawet jakieś zwierze na drodze.
Nie ma co poprawiać puki kierowcy sami nie zrozumieją tego znaczenia.
Dobry kierowca to taki który ma opanowany samochód, potrafi ocenić sytuację na tyle, że jest w stanie zareagować na różne sytuacje. Taki co pomimo pierwszeństwa jest w stanie się zatrzymać i ustąpić, mieć wyobraźnie i myśleć.- 2 1
-
2017-06-26 07:58
Niewiele mnie obchodzi, że ktoś się zabije
Ale przecież ofiarą takiej jazdy mogę być ja, a to już mnie obchodzi. I nie ma co pitolić o szorstkości nawierzchni i tak dalej bo za wypadki w 100% odpowiada brawura i głupota. Jakie parametry by ta czy inna droga miała i tak część kierowców spróbuje się zabić. Ktoś kiedyś podpowiedział, żeby ograniczenia prędkości ustawić na 450km/h (słownie: czterysta pisiąt) wtedy nikt by się nawet nie zbliżył i zamiast bawić się w konkurs lansu to kierowcy skupiliby się na normalnej jeździe.
- 5 4
-
2017-06-26 07:56
Morał jest prosty i doskonale znany... Jak nie ma warunków, to nie zapierd..lamy.
- 14 0
-
2017-06-26 07:50
Karać wysokimi mandatami za rozmowy przez komórkę w czasie jazdy.Mistrzyniami w tym procederze są panie, które nie dość,że peplaja,to jeszcze do lustereksię przyglądają.
- 11 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.