• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komisja wyborcza w Oliwie się pomyliła. 14 tys. dotacji mniej

Katarzyna Moritz
24 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Stara Oliwa widziana w dużym zbliżeniu ze szczytu  Pachołka. Stara Oliwa widziana w dużym zbliżeniu ze szczytu  Pachołka.

Z protokołów z niedzielnych wyborów do rady dzielnicy w Oliwie wynikało, że gdzieś zaginęło 300 kart do głosowania. Komisja je wydała, ale do urny nie trafiły. Po naszej interwencji odkryto błąd komisji wyborczej. Ponieważ listę biorących udział w wyborach oficjalnie zmniejszono o 300, spadła też frekwencja, więc rada dzielnicy otrzyma mniejszy budżet.



Skąd wziął się błąd w Oliwie?

W niedzielę w 29 dzielnicach Gdańska odbyły się wybory do rad dzielnic. W protokołach miejskiej komisji wyborczej, które udostępniono następnego dnia, prawie we wszystkich dzielnicach liczba wydanych kart do głosowania zgadzała się z liczbą kart wrzuconych do urn.

W czterech dzielnicach: Brętowo, Zaspa Młyniec, Żabianka, Przymorze Małe różnica w wydanych i zwróconych kartach wynosiła po 1 sztuce, natomiast w dzielnicy Strzyża ta różnica wynosiła 2 sztuki. Nigdzie też kart w urnach nie było więcej, niż wydano.

Inaczej było w Oliwie, gdzie uprawnionych do głosowania było 13 989 mieszkańców. Oficjalnie wydano tu 2,1 tys. szt. kart do głosowania, ale w urnach znalazło się ich 1,8 tys. Czyli dokładnie o 300 sztuk mniej.

Pierwotny protokół głosowania z Oliwy. Gdzie się podziało 300 kart do głosowania? (plik PDF)

Co się z nimi stało?

Gdy zapytaliśmy o to w magistracie (Miejska Komisja Wyborcza działa w strukturach Urzędu Miasta), usłyszeliśmy, że to zapewne głosujący nie zwrócili części kart, które wcześniej pobrali.

Potem jednak sprawę zbadano dokładniej.

- Nastąpił błąd w przepisywaniu protokołów do zestawienia, który Miejska Komisja Wyborcza obecnie poprawia. Wiemy już, że w wyborach w Oliwie udział wzięło 1800 osób, tyle kart do głosowania wydano i tyle kart wyjęto z urn - wyjaśnia Emilia Salach, szefowa biura prasowego w gdańskim magistracie.

To oznacza, że w Oliwie zagłosowało 300 osób mniej, niż pierwotnie podawano.

To ważna informacja, ponieważ ma ona wpływ na budżet dzielnicy.

Gdyby w wyborach w Oliwie wzięło udział 2100 osób, frekwencja wynosiłaby 15,01 proc., co z kolei oznaczałoby, że dzielnica otrzyma po 5 zł rocznego budżetu na każdego mieszkańca. W tej sytuacji do wydania byłoby w sumie blisko 70 tys. zł.

Po korekcie, z której wynika, że w wyborach wzięło udział 1800 osób, frekwencja spadła do 12,87 proc, a to oznacza, że dzielnica otrzyma 4 zł rocznie na mieszkańca, czyli ok. 14 tys. zł mniej (frekwencja pomiędzy 14-16 proc. zapewnia dotację 5 zł na mieszkańca, frekwencja powyżej 16 proc. to stawka 6 zł na mieszkańca).

- To duża strata dla naszej dzielnicy - przyznaje Tomasz Strug, radny dzielnicy Oliwa. - Będziemy protestować w tej sprawie. Już nastawiliśmy się na te wydatki.

Radni mają ambitne - jak na możliwości rady dzielnicy - plany. Chcą lobbować za budową tunelu pod Pachołkiem, który ma wyprowadzić ruch aut z ul. Opata Jacka Rybińskiego zobacz na mapie Gdańska, dużego parkingu przy ul. Opackiej, remontów kilku ulic i chodników, zmniejszenia hałasu tramwajów oraz uporządkowania nieużytku na rogu ul. Czyżewskiego i Tatrzańskiej.

Opinie (80) 1 zablokowana

  • Do listy "ambitnych" planów radnych Oliwy dodałbym jeszcze lobbowanie za odebraniem rowerzystom rowerów.

    • 8 0

  • I znowu po "waszej interwencji".. Achhhh!!!

    DZIĘ-KU-JE-MY!! DZIĘ-KU-JE-MY!!

    • 6 0

  • To prawda?

    Czy to prawda, że nowy radny Sobczak z PO to ten przydupas Wałęsy?

    • 4 6

  • Dla miasta jestem warta 5 zł na...rok? (1)

    Co to za budżet 70 tys? Śmieszne. To własnie tu, w radach dzielnic powinny być porządne pieniądze, bo one pójdą na potrzeby konkretnej dzielnicy i jej mieszkańców. To rady najwięcej wiedzą na temat potrzeb dzielnic. Śmieszna suma. Adamowicz lekką ręką tyle potrafi przeznaczyć na premię dla siebie i dwóch - trzech przydu*asów.

    • 3 3

    • Garnier - jesteś tego warta

      • 0 0

  • "Już nastawiliśmy się na te wydatki" (1)

    Kiedy czytam coś takiego, to myślę sobie, że ludzie idą na głosowanie nie z własnej woli, ale pod przymusem, lub z uwagi na określone zobowiązania. W wolnym społeczeństwie wynik wyborów jest nieprzewidywalny i zaciąganie kredytów pod wynik wyborów to głupota, lub hazard - oba przypadki sa niedopuszczalne na stanowiskach publicznych.

    • 3 0

    • dobrze Mikuś powiedziane.

      • 0 0

  • A co to jest 14 tys zlotych....Bierecki...senator z pisu `pomylił` sie o 83 mln zlotych!!!!!!!!!!!!

    • 1 0

  • komisja

    Co wybory to same oszustwa , czy ten kraj to całkiem skorumpowany?

    • 0 0

  • offtop: piękne zdjęcie

    wygląda jak fotka makiety, boskie! :)

    • 2 0

  • UM nawet w Radiu Gdańsk zapraszał do głosowania

    trzeba było iść głosować a nie płakać ze teraz mniej kasy

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane