• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rolkarzom wiatr zawsze w oczy

Michał Jelionek
12 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Miejsc dla rolkarzy w dalszym ciągu brakuje Miejsc dla rolkarzy w dalszym ciągu brakuje

Jeździsz na rowerze? Świetnie. W Trójmieście znajdziesz kilkuset kilometrową sieć ścieżek rowerowych, którymi dojedziesz niemal wszędzie. A co z fanami rolkarstwa? Ile kilometrów tras przypada miłośnikom "ośmiu kółek"? - Kilka, może kilkanaście. W dość absurdalnym świetle prawa - dyskryminowani rolkarze traktowani są jako piesi. Gdzie zatem mogą się poruszać?



Miłośników rolek każdego roku przybywa. Miłośników rolek każdego roku przybywa.
Tor dla rolkarzy przy PGE Arenie. Tor dla rolkarzy przy PGE Arenie.
Tor wokół PGE Areny mierzy 1715 metrów długości. Tor wokół PGE Areny mierzy 1715 metrów długości.

Czy rowerzyści powinni dzielić ścieżki z rolkarzami?

Właśnie zakupiliśmy idealnie dopasowane do naszych stóp rolki. Dodatkowo zaopatrzyliśmy się w niezbędne ochraniacze i kask. Nic skomplikowanego. Pora oddać się rolkowemu szaleństwu. Wybieramy trasę, której tak naprawdę nie ma. Rolkarze chcący oddać się ukochanej aktywności muszą wpraszać się na ścieżki przeznaczone dla rowerzystów. I tutaj pojawia się konflikt.

- Problem jest następujący: w polskim prawie rolkarz nie jest zdefiniowany. Interpretacje są różne. Chcielibyśmy żeby zarówno rowerzyści jak i rolkarze korzystali z tych samych tras, a przy okazji nie utrudniali sobie życia i byli dla siebie życzliwi - wyjaśnia Remigiusz Kitliński, oficer rowerowy.

Niestety, rolkarze na terytorium cyklistów nie są mile widziani. Na ścieżkach rowerowych nierzadko dochodzi do nieprzyjemnych incydentów.

- Kilkukrotnie na własne oczy doświadczyłam - delikatnie mówiąc - mało kulturalne zachowania rowerzystów. Rolkarze są spychani z torów, zajeżdżana jest nam droga, dochodzi nawet rękoczynów, a ubliżanie jest na porządku dziennym. Przyjęło się, że wszystko co złe - to my, rolkarze - komentuje Karolina, rolkarka.

Oczywiście, bez winy nie pozostają miłośnicy rolek, którzy często w nieudolny i dość egoistyczny sposób poruszają się po ścieżkach. Bywa, że rolkarze jeżdżą po wyznaczonym torze parami, zajmując przy tym większość pasa. Korzystając z ogólnodostępnych ścieżek, należy pamiętać o obopólnej tolerancji i kulturze jazdy.

- Moim zdaniem frustracja rowerzystów wynika ze sposobu użytkowania ścieżek rowerowych przez rolkarzy. Na najbardziej ruchliwych trasach, np. Brzeźno - Jelitkowo często widujemy nowicjuszy, którzy dopiero rozpoczynają naukę bądź jeżdżą bardzo kiepsko. Takie osoby często poruszają się mało płynnie, nie potrafią zahamować czy też zmieniają tor jazdy. Wydaje mi się, że właśnie to najbardziej irytuje rowerzystów - tłumaczy Jacek Parulski, instruktor rolkarstwa.

Polskie prawo nie definiuje osób poruszających się na rolkach. Dopóki przepisy się nie zmienią i w dalszym ciągu rolkarz traktowany będzie jako pieszy - legalne poruszanie na rolkach będzie ograniczone do specjalnie przygotowanych w tym celu miejsc bądź chodników. Problem w tym, że po betonowych płytach chodnikowych jeździć się nie da.

- W Trójmieście rolkarzy z roku na rok przybywa. Jednak w dalszym ciągu niewiele dzieje się w kwestiach miejsc przeznaczonych do jeżdżenia wyłącznie na rolkach. Poruszając się po ścieżkach rowerowych - możemy spotkać się z niezbyt miłymi rowerzystami a nawet otrzymać mandat - dodaje Parulski.

Policja czy Staż Miejska stosunkowo często kontroluje najbardziej oblegane ścieżki rowerowe. Rolkarzom za poruszanie się po torze przeznaczonym dla cyklistów grozi mandat w wysokości 50 zł.

Gdzie zatem w Trójmieście mogą jeździć rolkarze? Osoba, która nie miała nigdy rolek na nogach stwierdzi, że miejsc, po których mogą poruszać się fani rolek jest mnóstwo. Faktycznie, tras jest sporo, ale większość z nich nie jest przystosowana dla rolkarzy. Klasycznie wyłożone kostką brukową ścieżki posiadają drobne szczeliny, które powodują potężne drgania. O czerpaniu przyjemności i komforcie jazdy możemy zapomnieć.

Teoretycznie, jedynym obiektem w Trójmieście dedykowanym wyłącznie rolkarzom jest blisko 2-kilometrowy tor w sopockim Parku Północnym zobacz na mapie Sopotu. Z kolei najbardziej obleganym miejscem do jazdy jest ścieżka rowerowa prowadząca z Brzeźna zobacz na mapie Gdańska do Sopotu. Sporą popularnością cieszy się gdyński Bulwar Nadmorski zobacz na mapie Gdyni. Pojeździmy również w okolicach trójmiejskich portów lotniczych - w Gdańsku, od Matarni zobacz na mapie Gdańska w kierunku lotniska oraz w Gdyni-Kosakowie zobacz na mapie Gdyni. Ostatnim punktem na rolkarskiej mapie jest gdańska PGE Arena zobacz na mapie Gdańska. Tor biegnący dookoła stadionu mierzy 1715 metrów i wyposażony jest w elektroniczny pomiar czasu. Sporym plusem jest dostępny parking. Minusem zaś fakt, że za postój należy uiścić opłatę.

- W Gdańsku istniały również dwa kryte wrotkowiska. Obiekty jednak podupadły i już w zasadzie nie istnieją. Moim zdaniem brakuje kompleksów dla rolkarzy, na których nowicjusze będą mogli nauczyć się jeździć. Wiele osób do nauki wybiera zatłoczone ścieżki, powodując poirytowanie rowerzystów - kończy Parulski.

Blisko 300 rolkarzy przejechało ulicami Gdańska

Miejsca

Opinie (196) 2 zablokowane

  • Precz z rolkarzami z dróg dla rowerów. Nie da się takich wyprzedzić bo jadą od lewej do prawej, a w uszach słuchawki i nic nie słyszą.

    • 16 13

  • jako rowerzyście nie przeszkadzają mi za bardzo do czasu kiedy ustępują przejazdu (2)

    jednak w ostatnim czasie widzę, że mało przejmują się rowerzystami a to już trochę denerwuje, szczególnie gdy na zwrócenie uwagi słyszę chamskie odzywki typu: wyp...aj, będę jeżdziła gdzie będę chciała
    słuchawki na uszy i dopychają się całą szerokością ścieżki rowerowej, za takie jazdy odpowiednie służby powinny temperować ale jak to w Polsce bywa, każdy robi jak mu wygodnie
    zastanawia mnie co będzie gdy dojdzie do kolizji albo wypadku z rolkarzem na ścieżce rowerowej?? ja ubezpieczenie mam wykupione....

    • 19 4

    • (1)

      Gdzie kupiłeś to ubezpieczenie, kiedyś szukałem i nie mogłem znaleść?

      • 0 1

      • Ja już trzeci rok wykupuję ubezpieczenie OC na rower w PZU. Składa się z dwóch części. Jedna obejmuje, podobnie do samochodowego OC, odpowiedzialność materialną rowerzysty, a druga obejmuje ewentualne odszkodowanie za utratę zdrowia, podobne do samochodowego NNW. PZU proponuje kilka wariantów sum ubezpieczenia oraz jeszcze ubezpieczenie casco roweru i bagażu. Ubezpieczenie nazywa się "Bezpieczny rowerzysta".

        • 2 0

  • NIE - dla rolkarzy na drogach dla rowerów!

    Jestem przeciwny formalnemu dopuszczeniu rolkarzy do jazdy po drogach dla rowerów. Jeżeli na takiej niezatłoczonej drodze zdarzy się jakiś rozsądnie poruszający się rolkarz, to jeszcze jakoś ujdzie. Ale, jeżeli na drogach dla rowerów zacznie jeździć większa ilość rolkarzy, to sprawne przemieszczenie się rowerzystów stanie się niemożliwe.Tak sposób poruszania się rolkarza, jak i różnica prędkości między nim i rowerzystą (nie liczę pierdołów rowerowych) praktycznie wyklucza możliwość wspólnego korzystania przez nich z tych dróg.
    Drogi dla rowerów mają służyć głównie do sprawnego przemieszczania się, a nie jako metoda na pozbycie się rowerzystów z normalnych dróg i zmieszanie ich z ruchem pieszym, czy rolkowo-pieszym, ponieważ w przeciwnym razie straci sens transportowo-komunikacyjny sposób wykorzystywania roweru.

    • 14 8

  • Polska = kraj totalnych absurdów (10)

    W całej zachodniej Europie po drogach rowerowych poruszają się nie tylko sami cykliści, ale także rolkarze, amatorzy desek z kółkami a także np: skutery z napędem elektrycznym i nic w tym dziwnego. Nikt nikomu nie wadzi, nikt nie szaleje, gdyż ciągi te przeznaczone są do wszelakiej maści rekreacji.

    Moim zdaniem i u nas władze tak dużych aglomeracji, gdzie sporty te są rozpowszechniane powinny zmienić prawo i umożliwić poruszanie się rolkarzom po miejskiej infrastrukturze rowerowej. W końcu miejskie drogi rowerowe to nie ciągi przeznaczone do treningów, a do czystej rekreacji. Jeśli jeden z drugim ma ochotę mocniej depnąć na pedał niech wybierze się na dukty leśne i tam się wyżywa, a nie innych uczestników ruchu traktuje jak pachołki do slalomu !

    • 11 13

    • Absolutnie się z tym nie zgadzam! (6)

      Ja też lubię jeździć rowerem poza miastem, ale to nie znaczy, że miejska droga dla rowerów, którą potrzebuję szybko i sprawnie przemieścić się, może być blokowana przez zasadniczo inaczej poruszających się użytkowników, stwarzających nie tylko utrudnienie dla ruchu, ale jeszcze powodujących zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. Obecnie aż nadto jest niesprawnie poruszających się rowerzystów po tych drogach, żeby jeszcze dokładać do tego nowe zagrożenia. Jeżeli ustawodawca usuwa mnie, jako rowerzystę, z normalnej drogi, nakazując mi jazdę po specjalnej drodze dla rowerów, to nie może to skutkować uniemożliwieniem mi sprawnego poruszania się rowerem przez dopuszczenie do dróg rowerowych innego rodzaju użytkowników o zasadniczo innych parametrach ruchu. Nie po to rozdziela się ruch samochodowy od ruchu rowerowego aby utrudnić temu ostatniemu możliwość wykorzystywania go jako szybkiego sposobu przemieszczania się w mieście mieszając go z pieszymi, rolkarzami, wózkami i, co jeszcze gorsze, mopedami i skuterami!
      Propagowania niezgodnego z prawem, a zwłaszcza rozsądkiem, mieszania wszelkiego ruchu na drogach rowerowych nie będę już nawet komentował.

      • 10 5

      • Mariusz, ty po prostu nie ogarniasz tej kuwety ;) (3)

        • 1 7

        • (2)

          Ja też lubię Izę, która też lubi rolki, ale nie powoduje to u mnie chęci zamiany ustalonego rozsądnego porządku drogowego na anarchistyczną zabawę w coraz bardziej zanieczyszczanej kuwecie.

          • 0 4

          • Psychiczny jesteś (1)

            • 2 1

            • Chmm... Zgaduję, że jest to prowokujący komplement :)

              • 0 2

      • (1)

        po stokroć nie ogarniasz kuwety - blokowanie? ja na rolkach rowerzystów nosem wciągam :-) jedzie mimoza rowerem i mi blokuje przejazd na rolkach

        • 3 5

        • Trochę mnie rozbawiłeś rolkowy wciągaczu rowerzystów : )))
          Widziałem nawet raz takiego rolkarza zasuwającego ulicą, co nawet sprawnie mu szło i był wtedy niewielki ruch samochodów. Tacy szybcy rolkarze to wyjątki i faktycznie mogą przez jakiś czas poruszać się tempem rowerzysty jadącego, powiedzmy, z niezbyt dużą prędkością. Niemniej, na drogach (nawet dla rowerów) jest to niebezpieczne, nie mówiąc już o tym, że nielegalne i grożące przykrym mandatem.

          • 2 3

    • miejskie drogi rowerowe to .... (1)

      jak zauważyłeś "DROGI" a nie "ścieżki do rekreacji". na drodze obowiązują przepisy o ruchu drogowym i przede wszystkim miejskie drogi rowerowe to ciągi komunikacyjne służące w dużej mierze do przemieszczania się, co ma wpływać na zmniejszony ruch samochodowy.

      • 6 3

      • jestem ciekawa czy jesteś taki drobiazgowy kiedy to ty masz przestrzegać przepisów? - połowa rowerzystów krzyczy że rolkarze jadąc ścieżką rowerową łamią prawo; ba, łamią prawo mówiąc na drogę rowerową - ścieżka..
        wczoraj przejechałam się z Brzeźna do Sopotu; zganij ilu rowerzystów (oprócz mnie) zsiadło z rowerów żeby przejść odcinek przed molo gdzie jest zakaz jazdy rowerem?
        no właśnie; przepisy macie głęboko w siodełku, ale inni mają ich bezwzględnie przestrzegać żeby wam było wygodniej...

        • 2 1

    • Rolkarze też jeżdżą szybko!

      to niech też się przeniosą na "dukty leśne"!
      Póki co to są drogi rowerowe a nie ścieżki rekreacyjne, Rolkarze łamią przepisy a nie rowerzyści.

      • 4 3

  • co się dzieje

    • 1 2

  • jak żyć (1)

    • 3 2

    • PO co? :)

      • 0 3

  • a powiedz no Krzysiu co robisz jak na ścieżce rowerowej przed Tobą masz trójkę rolkarzy którzy jadą (3)

    w Twoim kierunku i nie ustępują, albo jedzie rolkarz zgodnie z Twoim kierunkiem ruchu, ma oczywiście masywne słuchawki na uszach i podczas gdy chcesz go wyprzedzić nagle postanawia że zrobi sobie 'cyrkla' bo chce zaczekać na innego jadącego z tyłu? zaczynasz hamować, wywaracasz się, łamiesz sobie rękę...

    • 9 7

    • Jak to co robię? Umiejętnie go wymijam... (2)

      ...po trójmieście poruszam się na rowerze od dobrych 20 lat i jakoś nigdy nie spotkałem się z chamstwem. A tylko dlatego, że sam staram się być życzliwy dla innych uczestników ruchu. Czy wymijanie innego rowerzysty, rolkarza, pieszego to jakiś skomplikowany ruch dla wieloletniego rowerzysty?

      Jak ktoś jeździ jak łajza - mówię tu zarówno o rowerzystach jak i amatorach rolek - to zawsze będzie miał z czymś problem. Sęk w tym, że w naszym kraju brakuje tak samo kultury jak i tolerancji, a większość narodu to malkontenci. Spora część rowerzystów drogi rowerowe, szczególnie te najbardziej zatłoczone nie traktuje jako zwykły ciąg komunikacyjny, którym dostać się można to do pracy / na uczelnię / do szkoły, a szaleje tam tak jakby był to tor wyczynowy. Dlaczego tych samych pseudosportowców nie widać chociażby na lokalnych zawodach MTB czy RnO ? Mieliby świetne pole do popisu...

      • 8 6

      • spora część to nie większość (1)

        a większość porusza się po to aby bezpłatnie dojechać do szkoły, pracy itd. nie mówię tu o dwóch najcieplejszych miesiącach w roku tylko o całym kalendarzowym roku.

        • 3 3

        • Rozmowa czy polemika w tym temacie jest zupełnie bez sensu

          Mnie nawet mandat nie zniechęci do jazdy na rolkach po ścieżce nadmorskiej.
          Wyjdzie mi to zdecydowanie taniej: zaparkowanie na darmowym parkingu gdzieś nieopodal miejsca zamieszkania bądź pracy niż przeciskanie się przez całe trójmiasto tylko po to by dojechać do raptem kilometrowego toru rolkowego. Zarówno w Gdańsku przed stadionem jak i w Sopocie parkingi są płatne. Poza tym jazda w kółko na tak krótkim odcinku to nuda na maxa.

          • 2 2

  • Propaganda cyklistów działa. Przecież tylko oni mogą korzystać z dróg rowerowych i to tylko wtedy jak jest im wygodniej bo w innym wypadku lepiej pojechać chodnikiem albo ulicą i psioczyć na pieszych bądź kierowców...

    • 6 7

  • uważam że to nie normalne (6)

    Rolki to dyscyplina sportowa, hobby (jak jazda na deskorolce, piłka nożna, siatkówka itp. itd.)
    Rower natomiast większej grypie społeczeństwa służy za środek darmowej komunikacji!
    Jeśli nie będziemy dbali o coraz większy komfort dla rowerzystów to nie ma co liczyć żeby korki w mieście się zmniejszały, a wręcz przeciwnie, ludzie zniechęceni przejazdem do pracy między grupą rolkarzy wsiądą w samochody.

    • 11 11

    • Zawiedziony? A może pierdoła na rowerze? (3)

      Tak trudno umiejętnie wyminąć rolkarza?
      Zniechęcony taką jazdą przesiądziesz się do auta? Zrobisz focha, obrazisz sie na cały świat, a może rozpłaczesz się? A przesiadaj się przynajmniej jednej łajzy na drodze rowerowej będzie mniej. Gorzej jednak że ta sama łajza pojawi się teraz na drogach wśród innych kierowców. Ehhh, co za naród ;-/

      • 7 5

      • twój stary łajza (2)

        ja wyraziłem tu opinię patrząc na problem z szerszej perspektywy.

        • 2 2

        • do zawiedzionego (1)

          patrzysz na problem ze swojej perspektywy - znam ludzi którzy jeżdżą do pracy na rolkach lub na deskorolkach - generalizujesz jak każdy typowy Polak - stawiasz na piedestał i chcesz aby rowerzyści byli grupą uprzywilejowaną - bo to dzięki nim jest mniej korków na mieście - stolec prawda. Gdyby były trasy dla rolkarzy (lub mogli jeździć po drogach rowerowych) tak jak dla rowerów to może więcej osób by do pracy jeździło do pracy rolkach, hulajnogach itp. a szczerze do pracy na rowerach jeździ może 10% polaków a reszta traktuje to jak hobby - tak samo jak piszesz o rolkarzach - i z dyscypliną sportową nie ma nic wspólnego

          • 3 3

          • nie masz racji

            rolkarzy w Polsce i świecie jest jeszcze mniej. a chętni do jeżdżenia na rolkach to margines, więc szkoda czasu aby się nimi zajmować i pozwalać na korzystanie z dróg.
            W Holandii poza rowerzystami na drogach rowerowych można spotkać jeszcze skuterki, w Niemczech w dużych miastach co drugi Niemiec korzysta z roweru jako środka transportu a na rolkach jeżdżą w parkach i na torach.

            • 1 1

    • Zawiedziony, a o której jedziesz do pracy, że masz tłumy rolkarzy po drodze od samego rana? No po południu jak wracasz - może być ich więcej, ale i tak trudno mi uwierzyć że kto żyw po szkole/ pracy leci na rolki, żeby ci zajechać drogę..

      • 2 2

    • piłka nożna, siatkówka? rolki też mogą służyć jako środek komunikacji

      • 1 2

  • (8)

    Rolkarze.....zawsze ich opier.....m jadąc moim rowerem,przypominają mi oni orangutany wymachujące szponami.A że ważę 110 kilo i w łapie mam 47 cm .przy wzroście 190,to te orangutany nawet nie podejmują ze mną żadnej pyskówki,tylko pokornie ustępują mi miejsca

    • 12 12

    • prostak

      i cham

      • 9 7

    • i nigdy nie zastanowiło cię, że ustępują? No cóż....nie ma się co dziwić, skoro masa, którą próbujesz się tu chwalić jest dla ciebie najważniejsza...
      Ja tez ustąpię i nie będę ci tłumaczyć. Szkoda słów..

      • 4 3

    • (2)

      żeby mnie dogonić na rowerku musisz zgubić swoje 110 kg bo ja jeżdżę dużo szybciej na rolkach niż ty na rowerku :) w dodatku jestem kobietą szczupłą poruszjąca się z gracją i wyczuciem i jestem przeciwna takiemu chamstwu i wyswiską od orangutanów bo widocznie jesteś śmierdzocym owłosionym gorylem fujjjjjjjjjjjjjjj

      • 6 8

      • Rolkarko. (1)

        Wdzięk i gracja to też poprawna polszczyzna. Damie nie wypada pisać "wyswiską" czy "śmierdzocym" bo to nie przystoi. Proszę uprzejmie - dbaj o język a zyskasz na wdzięku i klasie.

        A na przyszłość - nie trać energii na internetowe prowokacje. Takich patafianów pełno bo są karmieni przez odpowiadających im ludzi. Gdyby nikt się nie odzywał na takie zaczepki to i one same by się w internecie nie pojawiały.

        Pozdrawiam serdecznie - rowerzysta który śmiga szybko, ale za szczupłą rolkarką poruszającą się z wdziękiem i gracją - zawsze zwolni :)

        • 4 3

        • masz słabość do analfabetek widzę :)

          • 0 2

    • (1)

      schudnij chamie

      • 3 1

      • ooo

        przewiozę cię na mojej ramie. tak na dobry początek.

        • 0 1

    • Ty się tą wagą chwalisz, czy żalisz ?

      110kg wagi, przy 190cm wzrostu, to conajmniej 20kg nadwagi. Nikt z tobą dyskusji nie prowadzi, bo pewnie cuchniesz jak świnia.

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane