- 1 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (138 opinii)
- 2 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (189 opinii)
- 3 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (34 opinie)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (69 opinii)
- 5 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (131 opinii)
- 6 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (132 opinie)
Sam złapał pijanego kierowcę. Przejeżdżający patrol nie chciał mu pomóc
Nasz czytelnik sam złapał pijanego kierowcę, który najpierw uderzył w jego auto, a później uciekał z miejsca zdarzenia. Kiedy trzymał pirata drogowego, obok przejechał radiowóz, ale policjanci zignorowali jego prośbę o pomoc i kazali czekać na przyjazd drogówki.
Pan Jarosław ruszył w pogoń za uciekającym autem, równocześnie próbując połączyć się z numerem alarmowym 112.
- Człowiek, który wcześniej uderzył w mój samochód, jechał jak wariat: próbował uciekać po chodniku, przejeżdżał przez krawężniki. Mimo wszystko nie udało mu się nas zgubić. Ostatecznie wjechał na podwórko przy ul. Hożej , porzucił auto i dalej próbował uciekać pieszo - relacjonuje nasz czytelnik.
Po krótkim pościgu udało mu się złapać pirata drogowego. Jak twierdzi, około 60-letni mężczyzna był pijany, nie miał też prawa jazdy.
- Jedną ręką go trzymałem, a drugą zadzwoniłem po policję. Wcześniej próbowałem dzwonić pod numer alarmowy 112, ale tam przekierowywano mnie, a połączenia i tak nie mogłem uzyskać - opowiada pan Jarosław.
Czekając na przyjazd patrolu i trzymając wyrywającego się wciąż pijanego pirata drogowego, pan Jarosław zobaczył nadjeżdżający radiowóz. Okazało się, że to przypadkowy patrol, który nic nie wiedział o zgłoszeniu naszego czytelnika.
- Sprawiali wrażenie, jakby ich to w ogóle nie interesowało. Usłyszałem: "my nie jesteśmy od tego, niech pan czeka na drogówkę". Zapytałem, czy podobnie by zareagowali, gdyby ten człowiek, którego trzymam, zabił kogoś? Odpowiedzi nie dostałem, panowie po prostu odjechali - mówi nasz czytelnik.
Ostatecznie, po 30 minutach od zgłoszenia, przyjechał "właściwy" radiowóz.
Policjanci, których poprosiliśmy o wyjaśnienia, potwierdzili, że w opisanej przez naszego czytelnika sytuacji faktycznie zatrzymano pijanego kierowcę. Okazał się nim 57-latek z Gdańska. Alkomat wykazał u niego 1,5 promila alkoholu.
Z kolei incydent z policjantami, którzy mieli zignorować prośbę pana Jarosława o pomoc, zostanie zbadany.
- Pierwszy zastępca komendanta miejskiego policji w Gdańsku polecił wyjaśnić wszelkie okoliczności tej sprawy. Wtedy będziemy w stanie odnieść się do całej sytuacji - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Opinie (312) 9 zablokowanych
-
2014-03-12 18:06
Debile (1)
To fakt, nie mas pracy bo jesteś za głupi.. Idź do policji tam Ciebie przyjmą
- 6 0
-
2014-03-12 18:09
prawda tam to pólmózgi pracują nieroby
- 1 0
-
2014-03-12 18:06
wywalić za mordę (1)
miałem podobny przypadek. policja to milicja
- 13 0
-
2014-03-12 18:10
mandaty umieją wypisać i nic więcej won z racy dysyplinarka
- 3 0
-
2014-03-12 18:07
Wywalić i z pracy!!!!
- 8 0
-
2014-03-12 18:08
Zwolnić KOMENDANTA!!!!
i całą resztę tych przygłupów co umieją wypisywać mandaty
- 8 1
-
2014-03-12 18:11
Dyscyplinarka!!!
wywalić z pracy!!!!
- 17 1
-
2014-03-12 18:15
policja
Bo patrole nie są od....pomocy obywatelom.
Nalezy sie chlopcom ....nagroda i po...awansiku :) a co :)- 9 0
-
2014-03-12 18:17
Obywatelu! Pomóż sobie sam!
. I uczciwie płać podatki.
- 11 0
-
2014-03-12 18:24
nasza policja
tylko radary i suszarki im w głowie bo kasa się liczy . dziś około 12 pruszcz gdański ul.przemysłowa suszarka w akcji skierowana na samochody zjezdżające z wiaduktu w strone gdańska policjant suszy bmw i nic z tego predkość poprawna ale auto porusza się bez jednego światła i DDUUPPAA żadnej reakcji , policjant nawet nie drgnął i olał a byc moze uczciwy kierowca auta nie wiedzial że przepaliła mu się żarówka i byłby wdzięczny za zwrócenie mu uwagi ale po co
- 16 0
-
2014-03-12 18:32
nusia (1)
Policja też jeździ po jednym głębszym
naocznie widziałam kilka lat temu ,bo miałam możliwość pracować blisko nich- 9 0
-
2014-03-12 18:34
te kilka lat temu bylo ich stac na alkohol
teraz juz nie piją
- 7 1
-
2014-03-12 18:37
Telefon
Dzwoniłem kiedyś, aby poprosić o interwencję 112 w słuchawce odezwał się głos dyżurnego (pomocnika), który po przekazaniu powodu, zapytał mnie o dane. Odpowiedziałem, że nie muszę przecież podawać danych (anonimowość itd) na to przyjmujący odezwał się " a my nie musimy przyjechać..."
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.